jestem młoda i głupia,wiec proszę o pomoc/radę mądrzejsze kobiety

Okey mogę się pochwalić . Jednak z góry mówię , że chwalę się teorią . Jak będzie w praktyce tego dowiemy się kiedyś . Przede wszystkim , aby dobrze wychować dzieci muszę mieć wielką empatie z moją żoną . Podobne podejście do wielu spraw . Bo jednak według mnie z dwójki mąż i żona to kobieta ma więcej do zrobienia . Tak mi się wydaje osobiście . Jednak to też nie jest tak , że ojciec w ogóle tego nie robi . To się rozkłada 51 - 49 w procentach . Jednak już wracając do tematu . Chciałbym z moją żona , aby moje dzieci były dobrze wychowane . Żeby rozumiały prawdziwy świat , a nie tylko swój mikrokosmos . Chciałbym też by były po prostu szczęśliwe zapewniając im kluczowe warunki do tego , żeby zostały ludźmi jakimi one chcą być . Nic więcej . Nie chce by mój syn szedł w moje ślady niezależnie od tego jakie to by było dobre . Wręcz przeciwnie . Powinny się uczyć , rozwijać . Chciałbym by kiedyś idąc do szkoły usłyszeć , że moje dziecko jest dobrze wychowane . To by było coś fajnego . Proste rzeczy i nic nie wiadomo jakiego nie napisałem , jednak tego bym chciał

Nie nabieram Cię . Mogę Ci to zagwarantować . Możesz być pewna

masz racje to bardzo istotne żeby w tej 'roli' dobrze zgrywać się ze swoją kobietą ..na pewno nie chciałabym żeby moje dzieci wyrosły na egoistów,albo pustych cwaniaczków bo takowych nie trawie ..Twoja wizja jest jak najbardziej ok..

Jest całkowicie naturalna . Wydaje mi się , że każdy w miarę normalny człowiek tak powinien myśleć . Jednak tak jak mówiłem to tylko praktyka . Nigdy nie wiadomo jak będzie jak już do tego dojdzie . Wiele zależy od szczegółów . Jednak znając mnie to bardziej chciałbym być dla dziecka kolegą niż dyktatorem . Wydaje mi się , że to jest lepsze podejście . Wtedy jest jak w szkole . Jeśli wiesz , że nauczyciel jest wobec Ciebie w porządku to też taki jesteś dla niego . To naturalne . Przynajmniej tak mi się wydaje

właśnie nie wiadomo.Wiele rzeczy chciałoby się zrealizować wg swoich planów i ambicji,niestety życie ma to do siebie ze skutecznie nam to utrudnia.Ale nie wolno się poddać,warto miec jakiś cel ..i ogólny zamysł.

Nom tak być powinno . Czytałem gdzieś , że kluczem do zwycięstw w każdej dziedzinie jest kilka czynników . Mianowicie było tam napisane , że motywacja + ambicja + duch drużyny = sukces . Coś w tym jest i bez problemu myślę , że można się z tym zgodzić

Mówisz jak typowy sportowiec :D ale cos w tym jest :)

"Jest całkowicie naturalna . Wydaje mi się , że każdy w miarę normalny człowiek tak powinien myśleć . Jednak tak jak mówiłem to tylko praktyka ." - chyba teoria rozróżniasz to? czym się różni teoria od praktyki? :p

passe -może po prostu się pomylił?;) wyluzuj . ze tez chce wam się to wszystko analizować..

No to było raczej na pewno w czymś związanym ze sportem :) Tak samo z tamtych słów wiesz co wyszło . Że dobrze mieć wrogów . Również się to tyczy w każdej dziedzinie . Oczywiście wrogów nie , żeby bić czy coś , ale w sensie no na tym przykładzie sportu . Było tam napisane , że tam jest lepiej szczególnie wtedy kiedy Ci dobrze idzie i możesz odpuścić . Jeśli odczuwa się ten hałas to widzisz , że ktoś chce Cię przechytrzyć i wykorzystać moment Twoich trudności . Coś w tym jest . I myślę , że nawet na przykładzie związku można to z pewnymi proporcjami zachować . Że wiesz powiedzmy na moim przykładzie masz dziewczynę i jest perfekcyjnie . Jednak mija ten pierwszy fragment zakochania i już nie jest tak na początku . No więc wiesz wmawiasz sobie o tych wrogach i wciąż się starasz by było perfekcyjnie . Bo wtedy Twoim sukcesem jest ten związek . Tak jak Ci mówiłem już . Jak coś przeczytam to lubię coś analizować itp . Mam nadzieję , że nie masz mi tego za złe

Tak to pomyłka . A Ty pomarańczko jesteś typowym polaczkiem . Siedzisz sobie i wytykasz błędy innym za podwójną gardą . Jednak rób jak uważasz masz prawo . Też wyraziłem jedynie swoją opinie

Związek to ciężka praca obojga ludzi,wiadomo przechodzi się rożne etapy ,ale zaufanie i szacunek jest fundamentem..inaczej..jest kiepsko.. nie ,nie mam :)

lolekk nie wydaje Ci się to dziwne ze oni tak odkładnie śledzą te wpisy ? Mi byś ie nie chciało analizować czyjejś rozmowy .

opuszczona_niczyjaMmm- wy sami tego chcecie, by to analizować :p zależy wam na tym, bo jak wytłumaczyć inaczej fakt, że macie swoje maile a nadal piszecie na tym forum. ale to nieważne przeanalizowałam, zgadza się cały ten topik i wiesz co? nie odbierz to sobie jak chcesz Karolino ale bardzo mnie dziwi to, że w tak krótkim czasie potrafisz się aż w takim stopniu zafascynować zupełnie obcym facetem. on cię zwyczajnie omamia. ciągle ci pisze jaka jesteś wspaniała i jaki to on jest romantyczny i żeby mu ufać. jesteś strasznie podatna :( i min. przez to cierpisz

Powiem Ci szczerze , że nie mam pojęcia co nimi kieruje . Jednak coś trzeba robić . Wiesz ja nie mam tego za złe nikomu . My sobie piszemy i jednak co by nie mówić jesteśmy pierwszoplanowymi postaciami w tym przedstawieniu . Oni są widownią . Jednak widownia jest wymagająca i nie odpuszcza . Co nie napiszesz to wszystko zostaje prześwietlone . Jednak nie przejmuj się nimi . Róbmy swoje i tyle . Niezależnie od tego czy jedna czy też 100 osób napisze coś na nas

*odbierz jak chcesz

Wszystko to co napisałaś jest prawdą . Jednak skoro mówisz , że autorka jest taka łatwowierna a ja jestem takim szatanem który chcę ją omamić . To jak wytłumaczysz to , że w każdej chwili możemy to zakończyć ? Jak wytłumaczysz to , że niczego sobie nie obiecywaliśmy i prawdopodobnie to się nie stanie ? Dlaczego myślisz , że chce wykorzystać ? W jaki sposób chce wykorzystać ?

będziemy tu rozmawiać na neutralne tematy,nie daje sie omamić,mam swój rozum..gdybym uważała ze cos jest nie tak bym nie pisala ..

Mam do Ciebie pytanie autorko . Czy naprawdę omamiam Cię ? Jak to wygląda z Twojej perspektywy ?

o tym właśnie napisałam: nie widzisz :(

Okey . Masz prawo do swojego zdania . Nie chce wchodzić z Tobą w polemikę bo się nie dogadamy i tak . Baw się dobrze czytając jak będę omamiał WSPANIAŁĄ KAROLINĘ !! tyle na ten temat :) ps Karolina co sądzisz o takim nicku :) ?

a jaki miałbyś cel w omamieniu mnie? Jak będę chciała będę pisała,jak będę chciała mogę się nawet umówić, może wyszłam w tym topiku na naiwniaczkę ale nią nie jestem,przynajmniej nie az tak bardzo,dobrze nam sie rozmawia i tyle,

heh może byc :D dzięki za podsunięcie pomysłu Ernest :D

Ja zdaje sobie z tego doskonale sprawę . Po prostu rozmawiamy . A jednak widownia z tego co widać chce czegoś więcej . Chce krwi i kłótni . Zostań spokojna . Nie martw się tym . Tak po prostu będzie , ale niech to zmieni Twojego postępowania

Ja zdaje sobie z tego doskonale sprawę . Po prostu rozmawiamy . A jednak widownia z tego co widać chce czegoś więcej . Chce krwi i kłótni . Zostań spokojna . Nie martw się tym . Tak po prostu będzie , ale niech to zmieni Twojego postępowania

Wybacz za spam . A nick przyszedł naturalnie . Wiedziałem , że nie od razu , ale coś się znajdzie . Myślę , że możemy podziękować naszej fance :D

Więc jak :) na trzy , cztery krzyczymy wielkie DZIĘ-KU-JE-MY :D ? hehe

po prostu chce podkreślić ze nie czuje sie omamiona bo jak mi cos sie nie spodoba to więcej tu nie zajrzę .Noooo ciekawie by sie czytało innym jakbyśmy sie np kłócili :p

STOKROTNE DZIĘKI ;D Z PRZYTUPEM ,A JAK ! ;D

Dziewczyno . To byłby raj :) wyobrażasz sobie brazylijską telenowelę w wersji KAFE :D ? Toż to byłby hit na miarę oskara :)