Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I have no idea what Im doing

Płakać mi się chce

Polecane posty

Gość I have no idea what Im doing
Pepi teraz zaszczepiłeś we mnie minimalną nadzieję, że moje życie odmieni się trochę na lepsze. Jeżeli tak to wygląda to nie ma co się przejmować. W końcu nie wszystko zawsze idzie po mojej myśli, ale może wyjdzie mi to na dobre... :) Historię jakoś dam radę naprawić, ja po prostu zamiast być na lekcji błądziłam myślami i nie słuchałam nauczyciela. Teraz już to zmieniłam i dlatego liczę, ze zdam. Nawet nie chcę pomocy, bo mam lepsze zajęcia, niż nauka historii... tez tak maam - już wielokrotnie myślałam o zabiciu się, ale nie mogę zrobić tego moim bliskim. Matka jaka by nie była na pewno nie przeszłaby tego bez szwanku. A co dopiero przyjaciele. Trzeba się zadowolić jedzeniem i filmami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy naprawde myslicie, ze wiara w Boga bierze sie z powietrza, a samo bycie chrzescijaninem ogranicza sie do proszenia o cos i to ma sie spelnic? Ludzie to tak nie dziala, tu chodzi o to by byc dobrym czlowiekiem i pomagac ludziom w potrzebie. Czy ktos z Was probowal szukac Boga? Czy naprawde uwazacie, ze osoby wierzace sa smutne bo wierza i jest im zle z tego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak maaaaaaaaaaaaam
właśnie odwrotnie :D ja zdaje sobie sprawe ze wierza i ze im to pomaga i ze przez to czuja sie pewnie bardziej szczesliwi ale znam ten mechanizm psychologiczny i to nie ma nic wspolnego z tym ze to bog katolicki im pomaga ale to wynika z psycholgoi ludzkiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I have no idea what Im doing
Ja uważam wręcz odwrotnie, że mają jakąś nadzieję na lepsze życie, na to, że ogólnie może być lepiej. A ja kompletnie gubię się w tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak maaaaaaaaaaaaam
i własnie przez to ze to wiem nie potrafie uwierzyc w ta religie, w boga moze wierze w jaka np jakas dobra energie ale nie w boga katolickiego i przez to nie poczuje" jego mocy " bo wiara pomaga tylko wtedy kiedy sie wierzy ( bo sama ta nadzieja pomaga) ciezko to wytlumaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem w czym rzecz, mowisz ze wierzysz w wyzsza sile, wiec w czym problem. Katolicy wierza ze ta wyzsza sila jest Bog. W czym przeszkadza Ci nazwanie tej wyzszej sily Bogiem? Ja lubie poznawac opinie ludzi wierzacych w rozne rzeczy, ale staram sie je poznac, a nie opierac sie na jakims widzimisie. Bylem na spotkaniach roznych religii i w wiekszosci zalozenia sa podobne i wszyscy modla se do tego samego Boga. Jednak to niemozliwe, zeby tylu ludzi sie mylilo, bo znam historie wielu naprawde zlych ludzi niewierzacych, ktorzy mieli mizje i sie nawracali. Nawet nie mowili o psychologii, tylko zyli tak jakby byli panami swiata. Zlodzieje, mordercy i inny element spoleczny. Czy uwazasz ze to tez kwestia psycholgii? Trzeba sprobowac chociaz poznac to o czym sie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie ma co gadać o takich rzeczach przez neta, bo i tak nikt swojego zdania zbyt dobrze nie przedstawi, więc może odpuśćmy ;) Nigdy nie byłem na pielgrzymce, bo mi sie najzwyczajniej w świecie nie chciało, ale mogę sie specjalnie zmotywować, żeby pojechać z Wami i pokazać mój punkt widzenia. Mam na myśli młodzieżową pielgrzymkę rowerową ;) @I have no idea what Im doing Wracając do tematu, tak nagle postanowiłaś, że się wszystko zmieni i będzie dobrze? Mówiłaś, że nie masz żadnych celów w życiu i nic Cię nie cieszy,a teraz masz lepsze zajęcia niż nauka? Dziewczyno, czym szybciej zdasz szkołe, tym szybciej będziesz mogła odmienić swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I have no idea what Im doing
Nie postanowiłam, ze wszystko się zmieni, tylko oznajmiłam, że mam w sobie iskierkę nadziei, ze może będzie lepiej jednak i nie targnę się na swój żywot póki się nie przekonam czy tak właśnie będzie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×