Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olewajaca matka

Czy to ja jestem "olewajaca"matka czy moze wiekszosc jest zbyt przewrazliwiona?

Polecane posty

Gość olewajaca matka
a ja dodam, ze pilam 2 kawy dziennie i pilam cole, bo mi na mdlosci pomagala:P I raz nawet (o zgrozo!!!!) wypilam malutka szklanke reddsa jablkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Was pobije moje dziecko poszło do żłobka jak miało 7 miesięcy:)a ja do pracy ze względu że wariowałam w domu i dziadziałam śmieszą mnie teksty że dziecko potrzebuje mamy do 3 roku życia taka jestem wyrodna matka:) autorko wszystko jest ok:) daj na luz:) tak na marginesie więcej poświęcam dziecku czasu jak chodze do pracy niz jak siedziałam w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
poszlam na L4 2 tygodnie przed cc dopiero:( Jestem okropna matka- wiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość górolka
ciekawy temat - w sam raz dla mnie :) moje dzieci uwielbiam nad zycie ale patrze trzezwo na to jak ich wychowywac zdarza mi sie korzystac z gotowych dan jak nie chce mi sie gotowac, nie zabraniam ani slodyczy jesc ani bajek ogladac ani nawet komputera, oczywiscie w granicach rozsadku jak widze dzieci ubrane w czapki przy 20 stopniach to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera (bo przeciez uszy moze zawiac) papierosy pale w ubikacji przy uchylonym oknie moje dzieci biegaly w zimie po calym domu bez skarpetek (wszedzie mamy panele) bo nie chcialy ubrac, ku przerazeniu babci i dziadka. Efekt taki ze nawet kataru nie mialy przez cala zime no i klaps tez sie zdarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
fajnie tak poczytac o "grzechach" innych mam;) przynajmniej nie jestem sama w tym patologicznym podejsciu do macierzynstwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamildaaaA
ja się podpisuje PRAWIE pod wszystkim;) Akurat temat żywienia jest dla mnie istotny i tu uważam bardzo na to co je moje dziecko. CHodzi mi zwłaszcza o słodycze czy fast foody. Po prostu nie chce żeby było otyłe a może mieć skłonności do tycia po tatusiu :D więc uważam ;) czapeczkę zakładam w zimne dni ;) no i staram się nie mieć włączonego tv 24 na dobę, tylko radio, bo moje dziecko by się gapiło non stop. Nie mówię że wcale nie ogląda, ale znacznie ograniczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych skarpetek, to moja teściowa i szwagierka nie mogły przeżyć, że moje chodziły zimą w samych rajstopach bez skarpet. Dzieci muszą chodzić i w tym i w tym :D bo inaczej im zimno :D. Psa mamy a nawet kurczaki :D w domu (co prawda w piwnicy) bo za zimno na zewnątrz dla nich. Też niedawno dowiedziałam się z kafeterii, że można nawdychać się chemii w ciąży i że dzieci podczas mycia łazienki trzeba odizolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
a jednym ze strasznych "grzechow" jest moj sposob wlasnie na histerie syna. Jak zdradzilam kolezankom to z przerazeniem patrzyly na mnie jak na dzieciobojczynie:O Mianowicie gdy moj syn histeryzowal (juz sie oduczyl), czyli plakal w domu, odstawial cyrki, bo cos chcial to ja zamiast jak przystalo na dobra mame tlumaczyc to bralam mp3 pokazywalam mu, ze nakladam sluchawki na uszy, wlaczalam muzyke na full i spiewalam:D Mina dziecka- bezcenna:D Nie wiedzial co sie dzieje, bo jak to? On tu placze, a raczej drze sie, cche cos, a mama tanczy i spiewa?:D Po chwili dezorientacji juz rozumial i na spokojnie mowil zebym go wysluchala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Wam powiem jeszcze jeden grzech! dzien przed porodem, w szpitalu o 22 jadlam frytki z fast-foodu ktore przywiozl nam dostawca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamildaaaA
a i ta czapka to nie przy 20 stopniach :D zimą i jesienią, czy np teraz u mnei jest bardzo zimno i piździ jak w kieleckim - czapke zakładam ;) nie rozumiem o co chodzi z tym raczkowaniem po panelach czy kafelkach ? moje też tak raczkowało, a u innych po czym? po dywanach perskich tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wariatkaaaaaa"
[zgłoś do usunięcia] hamildaaaA ja się podpisuje PRAWIE pod wszystkim Akurat temat żywienia jest dla mnie istotny i tu uważam bardzo na to co je moje dziecko. CHodzi mi zwłaszcza o słodycze czy fast foody. Po prostu nie chce żeby było otyłe a może mieć skłonności do tycia po tatusiu kochana, akurat skłonności do tycia dziedziczy sie po kobietach, a nie mężczyznach:) do reszty Pań-no wiecie......powinni was wsadzić za rażące zaniedbania:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja w pierwszej ciąży pomagałam w remoncie domu (zbijałam tynki, malowałam) i skopałam kawałek ogródka (nie za dużo bo nie dałam rady, ale zagonek na truskawki był). W 2 ciąży w dzień poprzedzający poród wchodziłam jeszcze po drabinie na strych po rzeczy dla córki, bo się akurat zimno zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
SweetMalenka13- frytki w szpitalu przed porodem??? Jak moglas:D Czy kolezanki z sali (czyt. idealne mamy) nie mordowaly cie wzrokiem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
a i ja jeszcze w ciazy jezdzilam samochodem. Tak bylam kierowca:( Straszne, bo gdzies byl tu kiedys temat, ze to nieodpowiedzialne prowadzic samochod w ciazy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
"jadly razem ze mna!" To mialas fajne i normalne towarzystwo. Pozazdroscic tylko, ja lezalam na sali z totalnie nawiedzona mamuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahaha wy to do piekla pojdziecie. dajcie spokoj zadnych grzechow tu nie widze:P:P matka madzi to dopiero ewenement jeden. moj maluch jak tak wyje ze cos mu zabralam(np pilot) to tez olewam i wychodze:) kiedys napisalam na forum ze czapki w 18 stopniach to paranoja jest to zostalam conajmniej zbesztana. baby sie wstydza po prostu przyznac ze dziecko tez czlowiek i wkurwic potrafi czasem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja w zamiast lezec jechalam na zakupy pilam cole, i w tym samym dniu jechalam do szpitala. AUTOBUSEM! :D saczyly mi sie wody, bus nam akurat pasowal, a po co placic za taxi za dwie strefy :p ale na dworcu autobusowym do szpitala podjechalismy taxowka (5 min) bo tramwaj nie pasowal :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
a ja dzis wyobrazcie sobie mam wolna chate:P maz z synem pojechal do tesciow (beda tam nocowac), a ja zamiast ogladac ambitny film, czytac ksiazke to pije Tyskie i siedze na kafe:D Ale coz, ambitne filmy ostatnio obejrzalam dwa, ksiazke wczoraj przeczytalam to zadowole sie taka "prymitywna" rozrywka jak internet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat dobrze trafilam. Tez uwazam ze jak jest cieplo to bez sensu zakladac czapeczki ale "moze zawiaz"-skad ja to znam..? wlasnie! dziecko to tez czlowiek a matka to nie tylko matka ale i kobieta!zona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
oczywiscie powinnam wolny czas spozytkowac tez na ustalanie menu swiatecznego. Ale, ze jestem leniem i pasozytem to na swieta wybierzemy sie do tesciow i jak przystalo na sepy i pasozyty tam zjemy obiad i ciasto, ktorego piec nie potrafie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też 0 przygotowań świątecznych, jedziemy do moich rodziców. Jak tylko dziadkowie dadzą znak, że można im podrzucić małe to też skrzętnie korzystam i bez mrugnięcia okiem wysyłam do nich. A jak mają zostać na noc to jeszcze lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewajaca matka
ja pierwszy dzien u tesciow na obiedze spedze z mezem i synem i drugi:P Do moich pojedziemy za tydzien, bo to kawal drogi. I moi rodzice obchodza tez swieta prawoslawne, ktore beda tydzien po katolickich wiec mam 2 weekendy z glowy jesli chodzi o obiady:P Malo tego, w niedziele mamy wieczorem impreze ze znajomymi i syna zostawiamy z tesciami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do moich właśnie kawał drogi i jedziemy na kilka dni, więc dopiero sobie odpocznę od obowiązków w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×