na imprezy solo- bez chłopaka/ dziewczyny

mo chłopak powiedział że nie widzi w tym nic dziwnego, i że on nie miałby pretensji jakbym ja sobie sama gdzieś wychodziła na imprezy. dla mnie jest to dziwne , uważam że bedąc ze sobą razem 3.5 roku na imprezy takie całonocne powinno chodzić się razem... ;/ jak wy sądzicie?

My z mężem chodzimy oddzielnie ze względu na dziecko. Jedno idzie sie bawić a drugie pilnuje dziecka, i na drugi dzien też żeby to co imprezowało odpoczęło. Jak nie było dziecka to chodzilismy przeważnie razem,ale zdarzało sie tez że osobno. To jest kwestia zaufania. I facet też powinien wychodzić tylko z kolegami żeby sie troche wyluzować i pogadać po męsku. Każdy tego potrzebuje.

ja nie mowie z zwykłym wyjściu na piwo z kumplami, bo tego mu nigdy nie zabraniałam i nie zamierzam zabraniać. ale wychodzenie na imprezy takie co trwają do póżna w nocy wydaje mi się nie do końca w porządku... na początku bywało tak że chodziliśmy sami ale teraz jesteśmy już tak dlugo ze sobą że wydaje mi się że na takie imprezy powinno się chodzić razem ;/

Ja też jestem już dość długo ze swoim chłopakiem i nie chodzimy osobno na imprezy. Do klubu jeżeli ktoś przychodzi w gronie znajomych, bez chłopaka/dziewczyny, często robi to po prostu w celu poderwania kogoś. :) Ja czułabym się nie do końca w porządku wobec chłopaka tańcząc z innymi, zwłaszcza że wiem, że prędzej czy później ręce tego innego zaczęłyby wędrować tam gdzie nie trzeba albo zaprosiłby mnie na drinka, licząc że dostanie mój nr. :) Nie chciałabym tym bardziej, żeby jakaś dziewczyna podrywała mojego faceta. Nawet jeśli ma się do siebie zaufanie to jednak alkohol może zrobić swoje. Na początku właściwie nie widziałam nic złego w osobnym imprezowaniu, ale teraz już jakoś nie znajduję w tym rozrywki.

A zwykłe wyjście na piwo z kolezankami/kumplami jak najbardziej jest wskazane. :)