Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak se mysle ze

Czemu jeździmy w gości NA KRZYWY RYJ..?

Polecane posty

Gość heheheh
mozemikto.......... takich gości to mogłabym przyjmowac co tydzień! Nie dość że brzmi smakowicie to jeszcze dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
owszem, nas też zapraszają i nigdy nie jadę z pustą ręką. Ta koleżanka o której pisze też mnie zaprasza, byłam raz i naprawdę nie mam ochoty więcej do niej jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
Calluna - owszem w gości jedzie się pogadać ajk jedziesz na kawe czy obiad, ale jak masz gosci 5-7 dni to samym gadaniem ich nie wyżywisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie chcesz wiecej jechac? Na pocieche opowiem Ci o gosciach mego faceta :) nie powiem kto. Zadzwonili (malzenstwo), ze sa w miescie i chca sie wieczorem spotkac. Nakupil jedzenia, zeby ich odpowiednio ugoscic. Po czym ona zazyczyla sobie pojsc do najdrozszej knajpy w miescie. Moj facet postawil im obiad - w koncu goscie. Ale kiedy zaczela degustowac rozne rodzaje trunkow, przykrecil kurek i oznajmil, ze drinki za kilkadziesiat zlotych sponsoruja sobie sami. Na co wielkie oburzenie, bo przeciez: - oni sa goscmi - on nie jest zonaty, nie ma dzieci, na co mu pieniadze? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o to, ze chyba glownym gwozdziem programu nie sa uczty, no chyba, ze jestes Gesslerowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvzczfa
Ja kiedyś takim nieproszonym gościom i ich dzieciom przez cały tydzień serwowałam na obiad kartofelki z cebulką smażoną na słonince (bez zupy), ale za to z kubkiem maślanki lub makaron z truskawkami i cukrem. :) Na śniadanie dostawali za to to samo, co na kolację: chlebek z margarynką i plasterkami pomidorka i odrobiną szczepiorku. Jak słyszałam: "oj, zjadłbym schabowego, odpowiadałam: a kto by się tam przy takich zarobkach schabowymi obżerał, dobrze, że w ogóle jest co jeść. Nie złamali się, nie kupili ani mięska, ani kiełbaski, ale chyba im jednak moje jedzonko nie smakowało. :( Więcej już do mnie nie przyjechali. :( Może dlatego, że dzieciaki prawie nic nie jadły? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
dlaczego nie chcę do niej jechać? bo nie czuję sie tam najlepiej. Ja jestem przyzwyczajona do luzu w domu, do spacerów po lesie(mam prze drogę), do posiedzenia w ogrodzie czy na grządce warzywnej. A w blokach - wiesz jak w bloakch. też mieszkałam i tylko 4 ściany i przymus oglądania tv albo opowiadania coś na siłę. Wolę u siebie gości przyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
cvz - no widzisz przygadywali o kotlecie, ale jakoś nie wpadło im do głowy żeby po prostu iść do sklepu i kupić. A może ty tez byś miała ochote na kotleta od nich? Gratuluję ci odwagi, której mi brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvzczfa
To była bardziej desperacja niż odwaga, bo dzieciaki dosłownie demolowały mi dom i nie lubię ich, więc nie chciałam "powtórki z rozrywki". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
ale przynajmniej wiesz co zrobić żeby wcale albo rzadko przyjeżdżali. Lubię gości, ale nie lubię takich co uważają że mogą z ciebei zrobić durnia bo ty i tak się nie odezwiesz. Jakby nie wiedzieli że kij ma dwa końce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiadasz, ze masz blisko do lasu? Zazdroszcze :) A co kartofli z maslanka i truskawek - pycha i samo zdrowko no moze bez sloniny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvzczfa
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
tak! - las to było marzenie mojego życia. Dziewczyny, powiedzcie że nie tęsknicie za latem,za kumplami z którymi godzinami się siedzi, gada o niczym i wszystkim i nie jest nudno, za przepaloną kiełbasą z grila, a jeszcze lepszą pieczoną cukinią czy bananami. O kurnas, kiedy w końcu będzie ciepło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se mysle ze
hehehe, tak myślałam ze twoja koleżanka mieszka w bloku:-) tak jak ktoś powiedział powyżej że blokersi to zmora dla właścicieli domków z ogrodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
tak se mysle - mam sporo koleżanek z bloku. Ja tez wiele lat mieszkałam w bloku. Nie mam nic przeciw nim. Wszystko zależy od człowieka. Gdy mieszkałam w bloku chodzilismy do znalomych którzy mieli dom. Zawszze pamiętałam że idziemy w czwórkę i ZAWSZE było zabranie coś z sobą. Myśle że to nie mkwestia gdzie kto mieszka, ale głownie chodziu o człowieka. Jest sporo cwaniaków którzy myślą że zrobią sobie darmowe wczasy niue patrząc że po prostu tak nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
Calluna, szkoda że nie znamy się bliżej, ale może kiedyś. No właśnie i w tej chwili wylazło że nie potafię najnormalniej w świecie odmówić, ale wiem że żartowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, do takich nalotow mam "tesciowa". Wlasnie moj facet dojechal i slyszalam w tle "a X. czemu nie przyjechala?" :P Chociaz... gdybys mieszkala w Bieszczadach... albo w Puszczy Noteckiej... kto wie...?;) Jejku, niech sie juz cieplej zrobi, no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
mmmm, Bieszczady....samo piękno. Jak jeszcze byłam w średniej szkole to chciałam tam wyjechać i założyć hodowlę baranów. patrzxąc z perspektywy, pewnie tylko bym sie narobiła i nic z tego by nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheh
fajnie dziewczyny sie z wami gada, ale musze już leciec. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkich wpisów tylko pierwszy :) i powiem że kiedy my do kogoś jedziemy zabieramy jakiś alkohol, słodycze dla dzieci albo prezenty. I to tyle. Kiedy ktoś przyjeżdża do nas też nie oczekuję że przywiezie prowiant dla siebie. Co do latanie koło gości to obiad zazwyczaj gotuje sie razem, przecież nie będę siedzieć i czekać aż np babcia albo ktoś sam ugotuje obiad dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą my do dalszej rodziny niz nasi rodzice jeździmy najwyżej na dwa dni i na tyle samo inni przyjeżdżają do nas. Nie jest to więc wielki wydatek ani kłopot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjhjhggg
No nie wiem,jest taka zasada jak gdzieś do kogoś idziesz nawet na chwile(2h) to coś dla tego kogoś masz a jak ten ktoś ma dzieci to choćby po czekoladzie dla każdego dziecka. Jak idziesz na wieczorne picie i jedzenie to chociaż przekąski jakieś ze sobą bierzesz i flaszkę-głupio tak z niczym do kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie jestem po nalocie
niezaparszanej rodziny meza. ze wzgledu na meza jednak ich jako tako obslugiwalam, tlumiac wscieklosc. Oczywiscie nic nie przywiezli, chetnie zasiadali za stolem, poza tym to krepujace, gola nie moge przeciez chodzic, ogolnie fuj. Nienawidze ludi ptzyjezdzajacych bez zaproszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjhjhggg
Nikt nie lubi! Zawsze robię nadwyżke jedzenia na wypadek jakby dziecko chciał czy nie chciało czegoś a wolało coś innego ale ostatnio dziecka nie było. Obiady więc skąpe i żadnych nadwyżek my na diecie więc wszystkiego tyle co kot napłakał po dwa ziemniaczki po kawałeczku mięska itd. a tu gość na obiad wpada i co? Dzielimy obiad na troje-czyli ok ja mięsa nie jem-na wegetarianizm przejdę tym razem i dalej to już nie będe pisać bo co no żenada-ale co zrobić mógł przyjechac tydzień póżńiej było by dziecko byłoby żarcie jak należy a tak to my na dietach głodowych jak dziecka nie ma jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×