Dziewczyny ile wydajecie miesiecznie na kosmetyki?

Jakies do pielegnacji wlosow, skory, do makijazu typu tusze do rzes itd. Ile wydajecie na to wsyztsko łacznie w skali miesiaca? Ja cos okolo 60zl.

do 5zl.

calluna79 nie wierzae ;) to co kupujesz, ze wychodzi Ci do 5zl? nawet odzywek do wlosow nie kupujesz?

Zwlaszcza odzywek do wlosow nie kupuje.Obciazaja i niszcza wlosy silikonami. Jesli czegos uzywam to Capitavit czy jakos tak (ale to lek odzywiajacy wlosy, nie kosmetyk), ziola (tak samo), nafta kosmetyczna. Uznajac te nafte za kosmetyk, kupuje w skali roku ok.5 buteleczek nafty kosmetycznej. 3-5 kremow Nivea, ze 2 pudry, 1 tusz do rzes i 1 lakier i zmywacz do paznokci. To chyba wszystko.

calluna79 jestes bardzo praktyczna z tego co widze :) A powiedz mi czy ta nafta do wlosow faktycznie pomaga? wiele o niej slyszalam dobrego, na co wplywa?

O, przepraszam, czasem sie jeszcze zdarzy dezodorant. Ale w sumie dostalam kilka bitelek perfum i kilka dezodorantow ostatnio, wiec nie musze :P

Ona je chyba odzywia, a na pewno staja sie bardziej blyszczace, sliskie i latwe w rozczesywaniu. Dobra odzywka na wlosy to kilka lyzek nafty, zoltko, pol cytryny (chyba ze chcesz przyciemnic wlosy, to bez cytryny) Mi strasznie wypadaly, teraz sa zdrowsze i bardziej geste, a juz myslalam, ze bede lysa...

hmmm cos okolo 100 zlotych na miesiac :)

nafta - jak trafisz, bez dodatkow 6zl, z dodatkami wieksza butelka 8. Ja kupilam na zapas za ok. 4, sa jeszcze wazne - i nie liczylam jako kosmetyk a lek. Krem - nie pamietam, puder ok. 6-8 (constance carrol, uzywam tylko zima) Nie wiem jakie sa teraz ceny tuszy do rzes (mialam kupic ale zapomnialam), lakiery sa na ryneczku za 3zl (2 lata temu szarpnelam sie na Inglot i odpadl rownie szybko)

w kazdym razie w tym roku poki co wydalam tylko na puder :P

calluna79 wow. szczerze mowiac jak napsialas 5zl myslalam,z e sie z emnie nabijasz, z mojego pytania a tu prosze! jestes bardzo ekonomiczna i oszczedna :) Dzieki, muszę tej nafty spróbować, z tego co piszesz zcasami na dobre kosmetyki nie trzeba zbyt duzo wydawac :)

"szarpnelam sie na Inglot" :D ja sie szarpie na Guerlain czy Chanel, a ta na Inglot... btw jak laska moze wydawac na kosmetyki 5 zł????? ktos pisal, ze jestes tlustym pasztetem i to chyba prawda... ja wydaje tak z 250-300. czasem sie szarpne na drozsza rzecz, np. Urban Decay paleta cieni za 129 zł. za fluid płace 100 (Lioele), tusz 100 (YSL), lakiery do paznokci Inglot, OPI, China glaze (na allegro), perfumy d&g, błyszczyk Chanel (kupuję po cenach ok.20% niższych niz rynkowe)

rzeczy do włosów też na allegro. szampon shine blond, odżywka kerastase, na zmiane z goldwell moisture, kerastase cement do prostowania wlosow.

Calluna - silikony z odzywek do wlosow Ci przeszkadzaja, a parafina w kremie nivea nie? Ciekawe.

mam miesiace, ze nie wydaje nic, bo staram sie zuzyc to co mam zanim kupie nowe, wiec mam jeden zestaw cieni, jeden tusz, jeden szampon, jedna odzywke itd. Nie widze potrzeby kolekcjonowania kosmetykow

Kazdy kupuje to, na co go stac :) moze dla mnie Inglot to "szarpniecie sie"? :)

czasami w miesiacu 0zl, czasami kilkadziesiat - kupuje jak cos mi sie konczy, nie mam kilku otwartych opakowan tego samego kosmetyku a przed zalupem zawsze wyszukuje produkty na wizazu a ze swojej strony tez moge polecic nafte - tylo jej uzywam samej

hahahh Bo ty glupia jestes. Podniecaja cie nazwy i dajesz sie nabierac na reklamy. Ile tych pudrow, cieni mozesz uzywac jednoczesnie? Pozniej wszystko sie starzeje niezuzyte. No ale pudelka ladnie wygladaja na toaletce... hehehe

no ok Calluna, ale mimo to nie wydajesz sie byc zadbana kobieta. bo w sumie mozna kupowac tanie rzeczy, a jednak dbac o siebie. a ty w ogóle nie kupujesz...

mniammmmm dokaldnie :) ja tez kupuje kiedy mi sie konczy. Wyjatek jest z tuszami bo je kupuje co miesiac-dwa ale tylko dlatego,ze jak sa stare to sie krusza. Nie kupuje niczego jeszcze przed skonczeniem sie hahahah Wez sie uspokoj kobieto, mzoe nie kazda jest taka maniaczka kosmetykow niz Ty. Calluna79 mzoe nie byc brzydkim pasztetem a miec super naturalna urode, to nei ejst pewne ze jest pasztetem, za to epwne jets to, ze Ty jestes prozna ;)

te verde - silikonow nie uzywam, bo one nie chronia i nie odbudowuja wlosa. Jak przestaniesz uzywac, znow masz cienkie, liche i polamane. Krem nivera na nic mi nie szkodzi, uzywam go do rak i ew. jako warstwa ochronna przed mrozem zima

hahahah Prawda jest taka, ze w testach lepiej wypadaja kosmetyki tansze niz te badziewia, ktore kupujesz Ty ;)

tak jak madz, kupuje jak mi się coś kończy, tzn mam czasami otwarte pare balsamów do ciała( np 2) czasami ide po jakąś rzecz i kupuje coś, co mi nie jest potrzebne w danej chwili a jest w promocji :) w tym miesiącu np 90zł wydałam :) w poprzednim - 0 ;)

zależy co mi się kończy, bywa że 0 zł ale maksymalnie do 50 zł. Mam wszystkiego po 1 sztuce :)

hahahah - mam widocznie inne podejscie do dbania o siebie, niz Ty :) oznacza ono dla mnie higiene i zdrowy tryb zycia, a nie wyglad modelki czy gwiazdy filmowej :)

kradziejka gwiazdek, tak to sobie tłumacz :D calluna, no ale ok, ćwiczenia i zdrowa dieta to jedno, ale kosmetyczka, oczyszczanie, makijaż, opalanie (czasem) to coś innego. nie wiem, nie znam takich lasek

A propos nie dbania o siebie, polecam do kapieli dodac do jakiegos nosnika, np. mydla w plynie (ja dodaje roznie) troche kawy mielonej i cynamonu albo olejku cynamonowego - nieduzo, bo silnie uczula - swietny peeling. Z kolejnych rzeczy, gdyby ktos chcial nie dbac o siebie, a ma ciemne wlosy - henne do tych wlosow, klacze tataraku.

wiele kosmetyków ma taką pojemność, że w miesią ctego nie zużyjesz, musiałabyś chyba zjeść :)

Kosmetyczka? Kiedys farbowalam wlosy - sama. Podcinam sama, albo facet. Oczyszczanie porow, maseczki? Sama. Swiecowanie uszu, masaze? Mam kolezanke rehabilitantke po przeroznych kursach, w tym masaz spalacy tkanke tluszczowa. Brwi reguluje sama, nogi gole sama, nie musze przyciemniac rzes, bo sa niemal czarne. Makijazu, jak sie latwo domyslec, raczej nie stosuje. Opalanie jest za darmo, jak tylko wyjdzie slonce. Opalaniu sprzyja jedzenie duzej ilosci marchewki (ale bez przesady by nie byc pomaranczowa). Tylko ja, ledwo slonce wyjdzie, momentalnie mam brazowa karnacje, po co mi to?

różnie, ostatnio zauwazyłam, ze moje zajebiscie drogie markowe cienie do powiek, po pół roku się rokruszyły i sypia sie z opakowania