Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doprowadzona_do_szału

współlokatorka

Polecane posty

Gość doprowadzona_do_szału

Nawet nie wiem od czego zacząć... ta dziewczyna działa na mnie jak płachta na byka... Chodziłyśmy razem do liceum i zdecydowałyśmy sie razem zamieszkać w czasie studiów. Już pominę to że bierze moje rzeczy bez pytania . Ostatnio zjadała mi cały makaron a potem powiedziała cytuje" idziesz do sklepu? pamiętaj żeby kupić makaron". I tak jest dosłownie ze wszystkim. kupiłam wędlinę w opakowaniu, po jakimś czasie nabrałam na nia ochotę, ale niestety nie bylo mi dane jej spróbować bo byla otwarta i spleśniała i dla niepoznaki poprzykrywana innymi rzeczami. Jej znajome też sie nie krepują, biorą co chca z moich lodówkowych półek. Zrozumiałabym gdyby padło na osobę która nie ma dużo pieniędzy, ale jej rodzice to lekarze i wiem ze stać ją na wszystko. Ale ostatnio przesadziła, nasz wspólny znajomy szukał noclegu na 2-3 dni, ja akurat byłam w swoim rodzinnym mieście, wiec sie zgodziłam ze może spać u mnie, potem sie dowiedziałam ze wzięła od niego pieniądze i powiedziała mu ze Ja jej kazałam to zrobić. Nie wiem co mam z nią zrobić. Jak jej zwrócę uwagę to sie obraza i ma do mnie pretensje jak ja w ogóle mogłam coś takiego jej powiedzieć. POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszolotka
Zrób lasce awanturę, zagroź, ze sie wyprowadzisz i będzie sama buliła za mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprowadzona_do_szału
w tym problem ze rodzice mi kupili to mieszkanie, zeby nie placic jakis z kosmosu cen za wynajem, teraz sie mecza z kredytem, a ona ma ze mna jak pączek w masle bo sie umówiłyśmy ze płacimy rachunki na pol, nie chciałam z niej zdzierać kasy. Gdziekolwiek by mieszkała placila by co najmniej 400 zl wiecej za miesiac. ona jest tego świadoma i nawet jak jej mowie co mi nie pasuje, i koniec końców sie kłócimy to i tak nie ma zamiaru sie wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzzzzzzzzz
jak to nie ma zamiaru się wyprowadzić? Daj jej czas na znalezienie nowego lokum i nie męcz się, a pokój wynajmij komuś innemu. Macie spisaną umowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv18
Idź do jakiegoś klubu, daj jakiemuś facetowi swój klucz od mieszkania i niech on wlezie w nocy jak Ciebie nie będzie i niech ja zgwałci. Wtedy dostanie traumy i się wyprowadzi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja bym nawet czasu nie dała tylko wywaliła na zbity pysk. Sorry, laska mieszka praktycznie za darmo, wyżera ci jedzenie, okrada znajomego, a ty się z nią cackasz jak z zepsutym jajkiem. Powiedz jej, że jeszcze jeden taki numer i ją wywalisz, a potem faktycznie to zrób. I wynajmij komuś pokój za normalną stawkę i na normalnych warunkach. A jej dobrze zrobi jak nagle będzie musiała płacić 700zł za jedynkę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Almoune
to co ona ma zamiar jest kompletnie nieistotne skoro to twoje mieszkanie... nowe zamki kosztują 2 stówki :P dajesz pannie do ręki zasady korzystania z twojego mieszkania i albo sie dostosuje albo przy kolejnej wpadce zmieniasz zamki w drzwiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprowadzona_do_szału
macie racje, ale mam jakiś sentyment do mniej bo kiedys naprawde sie dobrze dogadywałyśmy, jakby to byl ktos opcy to bym nie miala takich oporów, nie chciałabym jej zostawić na lodzie ze względu na przeszłość, moze jestem za glupia , teraz to widze ze zawsze miala w dupie to co mówiłam, prosiłam zeby paliła na balkonie albo chociaz przy oknie, w listopadzie bylo juz zimno i zaczęła palic w środku i tak juz zostało, ostatnio sie dowiedziałam ze poszla na impreze a klucze od mieszkanie zostawiła jakiemuś znajomemu, i byl sam w mieszkaniu. Mysle zeby wytrzymać do konca roku akademickiego ale z kazdym dniem jest co raz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzzzzzzzzzz
jeśli jesteś masochistką to męcz się z nią jeszcze 3miesiące :) a jak nie to każ jej się wyprowadzić najpóźniej za miesiąc. Zawsze możesz powiedzieć, że wprowadza się jakaś Twoja kuzynka, chociaż tak naprawdę to nie musisz się przed nią tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprowadzona_do_szału
chyba jestem :) bo już po miesiącu wspólnego mieszkania coś było nie tak, ona potrafi sie obrazic i nie rozmawiać ze mna przez 3 dni bo nie powiedziałam jej ze wychodzę i gdzie wychodzę, jak wraca na weekend do domu to nigdy nie posprzata i zostawia stertę naczyn do mycia, kiedys po niej mylam ale raz nie mialam czasu i widzialam ze malo nie pekla jak wrocila, ze tam bylo wszystko tak jak zostawila. ostatnio zamiast 300 zl wyslala mi 200 bo jak potem sie dowiedziałam stwierdziła ze to za duzo i na pewno wychodzi mniej za rachunki, chociaz ma do nich wglad.wiem ze mnie zajebiscie wykorzystuje, i jestem na siebie wsciekla ze tak sie daje, nie jestem moze zbytnio pedantyczne ale i chyba was by zdenerwowało ze kapcie sie do podlogi w kuchni przyklejaja, i zamiast ja prosic o posprzatanie, bo jej kolej to i tak wiem ze przez kolejny tydzien sie nie ruszy, wiec wole to zrobic sama, a dodam ze czasu ma bardzo duzo, bo na zajecia chodzi 2-3 razy w tygodniu i siedzi tam po 3 h a wiekszosc czasu spedza przed laptopem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doprowadzona_do_szału
dzieki wam bardzo za rady :) pierwsza rzecz jaka odwali po swietach bedzie jej ostatnia w tym mieszkaniu, boje sie tylko ze będzie mściwa i narobi syfu, nie mowie tylko o mieszkaniu ale o naszych wspolnych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×