Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona.........

Za mało pokarmu w piersiach

Polecane posty

Gość anicalakta91
Kochana nie mierz ilosci mleka laktatorem!moge ci doradzic,pomoc jesli chcesz napisz nica@poczta.fm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po cc nie mialam pokarmu przez ok 5-6 dni. przystawialam mala stosowalam tez metode 7-5-3 minuty odciagania lakatorem. udalo sie mala ma 9m i jest na piersi bez mm. ja jak scigalam mleko laktaorem to jest go malo, moze na mnie dobrze nie dziala ta maszyna a dziecko najedzone bylo i ladnie roslo(rosnie dalej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pij***awarkę, bocianka 3xdz., przystawiam non stop, masuje i mam 10ml z obu cycków :-( pieprzona matkanatura nie daje po równo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radze spróbować z preparatami mlekopędnymi , ja się męczyłam z laktatorem tydzień, martwilam się ze mala je niewiele ale po herbatce kupionej na apteko.pl znacznie się poprawilo, nie będę już chwalila się który preparat mi pomogl ale jakby ktos chciał wiedziec to podam prywatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to przerabiałam po cc. Synek wisiał przy piersi i płakał -z głodu. Kilka razy zlamałam się i podałam mm, ale z podawania piersi nie zrezygnowałam. Po ok. 4 tygodniach laktacja sie unormowała tak, że przez pierwsze 6 m-cy karmilam wyłącznie piersią, a i teraz dużo karmię (synek jest 11-miesięcznym cycoholikiem). Więc: 1. Daj sobie czas -laktacja kształtuje się do 6 tygodni. 2. Odstaw laktator - umęczysz się tylko niepotrzebnie, a maszyna nigdy nie sciagnie tyle co dziecko. 3. Spróbuj popić Femaltiker - ja wierzę, że mi pomógł. Acha, jestem drobna i mam mikroskopijne piersi (raczej miałam jeszcze przed porodem ☺)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO nie odciągaj pokarmu, w laktatorze jest zawsze dużo mniej, niż dziecko sobie wyssie. Niech sobie ssie. Jeśli przybiera na wadze, to mas wystarczajaco pokarmu. Dużo pij wody, spróbuj też z herbatkami na laktację. Odkarmiłam piersią dwoje dzieci. Gdy odziągałam laktatorem, prawie nic w nim nie było, a jednak na samej piersi bardzo ładnie rosły. Doczytałam w jakiejś książce, że to jest normalne, że dziecko więcej wyciąga niż laktator :) Wrzuć na luz i olej ten laktator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane mamusie;) Dokładnie 6 miesięcy temu czytałam to forum i myślałam , że z mojego karmienia nic nie będzie. Tak samo jak reszcie wydawało mi się , że mam mało mleka, laktator to tylko potwierdzał dając najwięcej 90 ml. Jednak czytałam dalej i wypowiedzi mnie pocieszały i starałam się jak najwięcej przystawiać mojego synka do piersi. Dodam, że mały mało też przybierał na wadze także dodatkowy stres, wmawianie przez doświadczonych;) , że za chudy pokarm itd. Dziewczyny nie macie chudego mleka, nie macie za mało pokarmu. Wiem to ze swojego doświadczenia, bo teraz nadal karmię synka i bardzo się z tego cieszę;) Może powtórzę po raz setny to, że trzeba jak najczęściej przystawiać dzieciątko do piersi ale to jedyny sposób, bo tylko dzidziuś pobudzi piersi do roboty;) Tak wytrwałam a miałam chyba wszystkie możliwe kryzysy laktacyjne. Pomógł mi też kminek i femaltiker. Także do wszystkim mam , które myślą, że to już koniec ich karmienia, nie poddawajcie się( nawet kiedy piersi robią się miękkie) mleko cały czas w nich jest,a dziecko weźmie sobie tyle pokarmu ile potrzebuje.Trzymam za Was kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się udało najwięcej odciągnąć 5ml, od pierwszych dni podaje mm, przez 6 dni nie mogłam wycisnąć nawet jednej kropli, mała się wściekala, wyginala bo była strasznie głodna, do tego wklęsłe brodawki, i wielkie piersi, nie miałam nawału pokarmu, piersi mi nie plamily, ile stresu rozpacz że jestem kiepska matka to bardzo przeżywałam. Mała już ma 2 tyg, i najada się się mm. Strasznie chciałam karmić piersią, ale niestety nie wszystkim jest to dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famakama
No czasami chyba rzeczywiście nie wychodzi. A byłaś może w jakiejś poradni laktacyjnej? Brałaś jakieś suplementy na pobudzenie laktacji. W sumie sama myślałam że nic z tego kp nie będzie w moim wykonaniu i już prawie się poddałam ale bardzo mi w takiej poradni pomogli, powiedzieli co robić, co brać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam że nie każda ma mozliwośc karmienia piersią - też myslałam że wogóle nie dam mm ale niestety - pomimo przystawiania małej baaardzo często, laktatora prawie non stop włączonego (najwięcej po 30 ml przez miesiąc mi się udało ściągnąć) i to wszystko pod okiem super pani z poradni laktacyjnej (sporo koleżankom pomogła i ma bardzo dobre opinie), niestety pokarmu miałam tyle co kot napłakał o moje karmienie nie dość że od początku nawet nie zaspokojało 1/10 potrzeb córki, to skonczyło się po dwóch miesiącach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mausia
kurcze sama mam teraz ten problem ale nie widze zadnej poradni w okolicy :( o jakich suplementach piszesz? mozesz podac przyklady? co jeszcze mozna zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Femaltiker Dużo wody Spokój Przystawianie a po przystawieniu chwilka z laktatorem. Jeśli trzeba dokarmic dziecko mm to do 6tyg nie używać butelki tylko np strzykawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famakama
U mnie sprawdził się femaltiker. To taki proszek ze słodem jęczmiennym, rozpuszczasz do w mleku dwa razy na dobę i już po 1-2 dniach widać jakąś poprawę. Nie wiem czy zawsze działa, u mnie pomogło. Do tego odpowiednia pozycja przy karmieniu, zmiana diety na lżejszą, zdrowszą, regularne jedzenie, picie wody, jakichś herbatek uspokajających typu melisa albo rumianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Leosi
Ktos moze wie od czego jest za mało pokarmu w piersiach? Ja zrobilam wszystko co mogłam, byłam w poradni laktacyjnej przy instytucie matki i dziecka i miałam prywatna doradczynię, ale nic to nie dało. Zaczelo sie w szpitalu, gdzie położna pokazała przez 3 min jak przystawiac dziecko i tyle... Koniec z informacjami. Rodziłam SN i byłam pewna, ze karmienie to naturalna rzecz i nic w tym trudnego. Moja Mała nie chciała sie natomiast dostawiać, z piersi jej mało lecialo i sie wściekała, ze głodna. Płakała, szarpała sie, tragedia. Ja ja dostawałam jak umiałam i jak mi radzili - non stop, skończyło sie rozkrwawionymi sutkami, moim wyczerpaniem fizycznym i nerwowym i totalnym zniechęceniem Małej do piersi. W poradni laktacyjnej w końcu nauczyli mnie Mała prawidłowo dostawiać, babeczka siedziała z nami 2 razy po 1,5-2 godziny! Patrzyła jak Mała je, pomagała dostawiać, korygowała błędy itd itp. Kazali mi tez pobudzać laktację laktatorem po 15 min z każdej piersi, 6-8 razy dziennie. Bo córcia dalej nie chciała sie przystawiac. Także wtedy nic innego nie robiłam tylko karmiłam ściągniętym z butli, doakrmialam mm (pediatra zalecil, bo dziecko nie przybierało), próbowałam przystawiac i laktowalam. Niestey nic to nie dało. Ilość pokarmu sie nie zwiększyła. Po kilku tygodniach dzidzia przekonała sie do piersi i nawet czasem ładnie je, a czasem traktuje cyccuszka jak smoczek. Dalej karmie dziecko mieszanie - najpierw pierś potem mm. Ale mojego mleka jest gdzieś 40% tylko. Czy ktoś wie dlaczego nie udało mi sie pobudzić laktacji i czemu tak jest, ze niektóre kobiety maja za mało pokarmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu wyzej, slaba laktacja bierze sie z nieprzystawiania dziecka do piersi lub zlej techniki ssania. Jak twoje dziecko i ty nauczylscie sie kp to po co ci mm? Odstaw butle I karm a mleka bedziesz miala wystarczajaco. Podpisuje to jako mama, ktora przeszla DOKLADNIE to samo, karmienie mieszane, nieprawidlowe przystawianie, pokrawawione sutki. Gdy nauczylysmy sie z pomoca doradcy laktacyjnego jak przystawiac, zagoilo sie wszystko to odstawlam mm. Ps. O ilosci mleka nie swoadczy Ile sciagasz tylko czy dziecko przybiera na wadze. Ja nigdy nie odciagalam wiecej niz 60 ml a wykarmilam dwoje dzieci. Powodeznia. Polecam tez blog hafija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze gdy dziecko traktuje piers jak smoczek to wtedy wytwarza sie pokarm. Tak to dziala. Im wiecej ssie maluch, tym wiecej bedIesz miala mleka. Takze przystawiaj jak najczesciej i pozwoj dziecku powisiec przy piersi dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed porodem wydawało mi się, że karmienie piersią musi być proste, że matka natura na pewno zrobi swoje. Jakie było moje zdziwienie kiedy przez kilka pierwszych dni nie miałam pokarmu :( Już w szpitalu piłam herbatki na laktację, mnóstwo wody, przystawiałam synka cały czas, aż miałam brodawki pokrwawione, odciągałam laktatorem żeby pobudzić laktację, a mleka dalej nic. Nawału też nie było. Dzisiaj mija dwa i pół miesiąca i wypróbowałam już chyba wszystkiego: odciągałam 753, power pumping, z suplementów była lecytyna, kozieradka,felmatiker, bawarka, inka, synek potrafił jeść przez godzinę, a nawet półtorej, przystawiałam go bardzo dużo. I co? I na wizycie u lekarza okazało się, że nie przybiera na wadze i jest niedożywiony! Także chyba jednak nie każdy może karmić piersią. Od kilku dni podaję mm i mam zupełnie inne dziecko, zadowolone, szczęśliwe, nie marudzi, dużo się śmieje i bawi. Nie dajmy się terrorowi laktacyjnemu. Nie ważne jak karmię ważne, że kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam mało pokarmu. Próbowałam wszelkich metod. Czułam się jak wyrodna, "wadliwa" matka. Wszelkie moje sugestie, że może ja po prostu nie mogę karmić były wyśmiewane. Płakałam ze złości i zmęczenia. Potem właczyliśmy mm (nie zamiast, tylko oprócz piersi) i odżyłam. Przy drugim dziecku za nic nie będę się tak zarzynać. Czasem po prostu się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowa kobieta z instynktem macierzyńskim musi mieć pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jest natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naturze jak matka ma za duży miot, żeby wykarmić młode (albo nawet jednego nie daje rady wykarmić), to młode zdycha. Chcecie takiej natury? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Leosi
Mi doradczyni laktacyjna powiedziała, że może mój organizm nie jest w stanie wyprodukować więcej mleka. Ściągałam laktatorem max 250-300 ml na dobę - łącznie z odciąganiem w nocy. Próbowałam wszystkiego żeby pobudzić laktację, ale się nie dało. Może to przez stres, może przez jakąś nierównowagę hormonalną, nikt nie jest w stanie mi powiedzieć czemu. Wiem tyle, że u mnie się nie dało i mało przez to nie osiwiałam. Znajoma mi powiedziała, że to nie ma reguły - jedno jej dziecko karmione rok piersią ma cukrzyce, ciągle chore a drugie 3 m-ce i zdrowe jak ryba. To mnie trochę pocieszyło, bo czułam się jak wyrodna matka, która nie dość, że nie jest w stanie wykarmić swojego dziecka to jeszcze skazuje je na alergie, otyłość i tysiące innych przykrości. Dziś staram się szukać plusów - jak np. to, że dzieci na butli są dłużej syte i dzięki temu lepiej w nocy śpią. A co do natury ... to dokładnie, czasem bywa okrutna. Ja uważam, że jednak osiągnięcia nauki się na coś przydają. Bo nawet jeśli tylko 1 % kobiet nie może wykarmić swoich dzieci - to ktoś to jednak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkich odpowiedzi, wiec może już ktoś o tym napisał, femaltiker taki preparat na zwiekszenie laktacji, dostepny w aptece bez recepty. Mi pomogl, wzielam kilka saszetek a potem sie juz samo rozkrecilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Femaltiker też mi trochę pomógł, ale nie na tyle, żeby super rozkręcić laktację. To zależy pewnie od organizmu, natomiast tez mam pozytywne doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMagdy
Mleka modyfikowane sa tak popularne i reklamowane, ze wiele matek myśli ze ich mleka jest za mało i że jest gorszej jakości, wiec dokarmia, bo przecież niemowlę śpi 15min i płacze z głodu. Sama przez to przechodziłam. Juz po urodzeniu podali córeczce butle, bo dostała 9/10 i musiała isc na obserwacje. I tak sie to ciągło przez pierwsze dwa tygodnie. Potem zdecydowałam, że przestanę ją dokarmiać. Początkowo przez dwa dni ciągle płakała i przestała spać po 3h. Dałyśmy radę. Po dwóch miesiącach wazy dwa kilo więcej niż po porodzie. Fakt, często je, ale rozwija sie wspaniałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piłam PROLAKTAN. I powiem Wam ze po 3 dniach naprawde wszystko wróciło do normy. Warto na pewno spróbować bo w moim przypadku sprawdził sie rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baile
A co to takiego i jak działa? Jakiś napój? Herbatka? Ja mam chyba jakiś kryzys, chętnie spróbuję, jeśli faktycznie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGogolinna
Prolaktan to nie herbatka, to saszetki do mieszania z jogurtem na przykład. Dużo witamin, ekstrakt z nasion dyni, z liścia pokrzywy itp. same dobroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×