Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w różowym pokoju

Czy możliwe jest zapomnieć o pierwszej miłośći? ZNów pokochać tak samo mocno? :(

Polecane posty

Gość w różowym pokoju

Byliśmy razem 7 lat. Długi burzliwy związek ale też wiele namiętności i miłości. Tak się stało,że od 9 miesięcy nie jesteśmy razem (on zerwał-nie z mojej winy). W międzyczasie oboje związaliśmy się z kimś innym,ja żeby zapomnieć (wiem,głupie) on zresztą chyba też. On był pierwszy,ja zdecydowałam się na to w przypływie bólu,kiedy dowiedziałam się o niej. Zarzeka się,że z nią nie był ale wiem,że jest inaczej. Zastanawialiśmy się czy nie wrócić do siebie ale on nie chce teraz,ja nie chcę czekać. W dodatku mam coraz więcej wątpliwości co do jego szczerości (złapałam go na wielu kłamstwach, donosy znajomych,że widzieli go z inną) i zaczynam powoli czuć,że chyba nie dałabym już rady. Oboje próbowaliśmy zerwać kontakt ale jakoś nigdy to nie wychodzi w efekcie czego ciągle się kłócimy. Jestem już tym zmęczona,tą uczuciową szarpaniną. Z jednej strony kocham go i chciałabym mu wybaczyć,z drugiej nienawidzę,mam żal,że przez niego nie jesteśmy już razem,chciałabym zapomnieć o nim. Staram się żyć normalnie,ani przez chwilkę nie jestem bez zajęcia ale i tak ciągle mam w głowie go,tęsknię,po 9 miesiącach nadal bez powodu wybucham płaczem. Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe zapomnieć o miłości,pokochać kogoś innego równie szczerze czy tak naprawdę po prostu z czasem przyzwyczajamy się do braku tych jedynych i wiążemy się z kimś kogo kochamy ale to nie to samo i wiecznie gdzieś głęboko tkwi żal,który nie mija? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? A może opiszecie swoje historie? Tak naprawdę szukam nadziei,że kiedyś przestanie mnie to wszystko dusić od środka,ale nigdzie nie mogę jej znaleźć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspołecznyodludek
moim zdaniem nie - każda kolejna "miłość" jest inna, jedni to nazywają dojrzałością, ale moim zdaniem po prostu zaczynamy myśleć innymi kategoriami i mamy już inne nastawienie, kierujemy się w większym stopniu logiką niż emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Ja właśnie zaczynam myśleć o tym inaczej :( Ale gdzieś tam we mnie tkwi nieposkromiona chęć,żeby tamto uczucie trwało nadal,nie chcę przestać wierzyć w jego miłość choć z drugiej strony nie wierzę już w niego :( Mam swoje lata,marzę o własnej rodzinie którą on mi obiecywał,a teraz nagle mam zaczynać wszystko od nowa i nie potrafię,po prostu nie potrafię :( Mam przyjaciela,nic między nami nie jest ale też jest po takim związku i chce już tylko poznać kogoś z kim mógłby wziąć ślub...hmmm...jak to nazwać..."rozsądku"? Po prostu nie chce być sam,marzy o dziecku i rodzinie. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat,wiem,że nie miałby nic przeciwko spędzeniu go ze mną i czasami nachodzą mnie myśli,że mam swoje lata,nie mam sił szukać i budować czegoś od nowa na kruchych przecież uczuciach. Ale powstrzymuje mnie uczucie do tamtego :( Czułabym,jakbym go zdradzała :( A gdybym już się zdecydowała boję się,że tęsknota za tamtym by mnie wykończyła... Sama nie wiem co mam robić. Nie chcę czekać bo z jakiej racji,to on zostawił mnie,latami czekałam z czymś na niego i mam dosyć :( Jestem wściekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłość
Prawdziwa miłość jest tylko jedna. Później to już tylko marny duplikat,jak napisałaś,żeby nie być samemu,bo w każdym człowieku tkwi potrzeba bycia kochanym,kochania... Jestem 30 lat po ślubie i choć moja żona to wspaniała kobieta i kocham ją,to kocham jak przyjaciółkę. Tamta ciągle rządzi w moim sercu i nie raz zasypiając obok żony łykam łzy z tęsknoty. Wiem,że ona czuje to samo,czasami się widujemy,kiedyś rozmawialiśmy o tym. I choć niestety miłość to czasami za mało,to warto walczyć o nią do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
to po co się ożeniłeś z tamtą skoro oboje się kochacie? ehhh znam ten ból, prawdziwie kocha się tylko raz, moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia37
A ja powiem tak pamietam swoja pierwsza milosz i chociaz wtedy jak sie rozstalismy to bolalo to teraz wspominam to z sentymentem i usmiechem, ale na swojej drodze spotkalam kiedys faceta z ktorym bylam jakis czas, taki fajny, luzny zwiazek. Rozstalismy sie bez zalu i klotni tak jakos wyszlo, ale czesto sie spotykalismy w pracy. Zawsze spokojnie z usmiechem. Ale...mam do niego taka slabosc ze teraz kiedy jestem tysiace kilometrow od niego, mam meza i dzieci to nadal kiedy o nim pomysle to czuje motyle w brzuchu i kurcze, nie recze za siebie gdybym byla blisko niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłość
Dlaczego? Bo marzyłem o rodzinie,o dzieciach,o tym,żeby zasypiać i budzić nie samemu. Żonę znałem już długo,po rozstaniu wspierała mnie i już razem zostaliśmy. Wiem jednak,jak to dręczy i nie raz wykańcza żyć,że świadomością,że mogło być inaczej,jak wykańcza pytanie co by było gdyby... Najgorsze jest jednak to co widzę w jej oczach kiedy na siebie patrzymy. Nie ma nic gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
prawdziwa miłość Właśnie tego się boję:( Boję się,że nie dam rady żyć bez niego,a wiem,po prostu wiem,że to ten :( Ale chyba nie możemy lub nie mamy szans być już razem. On chyba nie czuje tego co ja,a los też widać tego nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem........
możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
to czemu się z tamtą nie ożeniłeś??? bo wy faceci właśnie tacy jesteście, nie potraficie byc sami musicie miec koło siebie kobietę, a później pojawia się stara miłośc albo jakaś nowa i zostawiacie żonę dla tamtej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłość
Jaki jestem? Ile Ty dziecko masz lat? Od 30 lat nie zdradziłem żony i nie mam zamiaru bo to cudowna kobieta i nie zmieni tego to co czuję. Ona wychodząc za mnie wiedziała co czuję i wie dalej i sama mnie nie ocenia,a ty uważasz,że znasz mnie lepiej niż ja sam i co mną kierowało? Nie trzymałem jej nigdy na siłę,kiedyś usłyszała ode mnie,że jeśli zechce odejść nie będę robił problemów ,a skoro nie chciała widać jest ze mną szczęśliwa. Z tamtą widuję się chcąc nie chcąc bo cóż,mieszkamy w tej samej miejscowości,sama ma męża i dzieci. Nic nie wiesz o życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssensowna
Autorko jeśli on tak samo myśli jak Ty to napewno czuje to samo tylko ze faceci sa tacy ze sie boja wracac.Moze zrobilas mu jaks krzwyde z ktora nie potrafi sie teraz pogodzic albo on ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
czytanie ze zrozumieniem ludzie sami sobie sprawiają problemy, piszesz, że tamtą kochałeś ze wzajemnością to trzeba było coś z tym zrobic, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
a o 1 miłości, nigdy się nie zapomina, ale to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Myślę,że to ogólnie te kłótnie,uparte charaktery,obojgu trudno nam ustępować i lubimy stawiać na swoim. Ale jakiś czas temu wyszła prawda o wielu,bardzo wielu jego kłamstwach z których rysuje sie obraz człowieka którego tak naprawdę nigdy nie znałam. Teraz też wychodzą na wierzch pewne sprawy i nie jestem już nawet pewna czy kiedykolwiek mnie kochał :( Z drugiej jednak strony:(... A zostawił mnie z zazdrości o kogoś i nadal na siłę wmawia mi romans z nim. Jakby ostatkiem sił starał się usprawiedliwić sam przed sobą spotkania z innymi. Może się mylę,może nie ale znając go mam takie wrażenie,że szuka powodu,żeby uśpić własne sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa miłość
Zrobiłem coś,a nawet więcej ale nie znasz sytuacji i nie będę tu o niej pisał. To ona zdecydowała o czym zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
no takie życie, nic się nie poradzi. Też wiem coś o tym, też wzdycham i tęsknie do mej miłości, która już się zakończyła i nic już nigdy nie będzie, choc wiem, że nadal mnie kocha, ale takie życie............. zawsze muszą byc jakieś kłody pod nogi, bo byłoby zbyt pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssensowna
Pierwsza miłość , niestety pamięta się ją całe życie :( wiem coś o tym..Mimo że mam już cudowne dziecko i fajnego męża to nie mal ciągle myślę co u mojego kochanego J :( W głębi serca i myślach dzielę się z nim z każdego sukcesu w pracy, nawet z głupich zakupów i mam nadzieję że on też o mnie myśli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Czyli jednak,ten koszmar nie mija :( Po prostu z czasem uczymy się z nim żyć :( Chciałabym teraz być przy nim,choć popatrzeć jak śpi,poczuć jego zapach :( Choć tyle :( Mam tylko zdjęcia w tel i jego pierścionek na palcu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STRZAAŁKAA
Nie da się zapomnieć niestety a ja męczę się już jakieś 20 lat ? Moja pierwsza miłość mieszka za granicą ma męża ale z tego co wiem nie mają dzieci, wiem również że bardzo mnie kocha i tęskni za mną ale nie potrafi ze mną być tak jak ja z nią bo ona mnie zdradziła kiedyś.Nie ma dnia żebym o niej nie myślał, można powiedzieć że pierwsza miłość zrujnowała mi życie bo moje życie to teraz tylko wspomnienia o niej.Nie potrafię się angażować, miałem tyle cudownych kobiet i każdej musiałem podziękować tylko temu że cały czas kocham byłą.Do końca już będę sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
prawdziwa milosc...... wez facet zejdz na ziemie,tylko wydaje ci sie ze widzisz cos w jej oczach faceci sa naiwni i kochaja te kobiety ktore ich porzucily,30 lat nie zdradziles zony?? powiem ci ze zdrada psychiczna jest gorsza od fizycznej ty ciagle ja zdradzasz......biedna kobieta,zyje ze swiadomoscia ze jej maz kocha inna......jestes beznadziejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K9 18
Autorko tematu a ten twoj przyjaciel czemu z nim nie chcesz byc, moze warto sprobowac i by ci sie ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Ale dlaczego po nim jedziesz,nikt go przecież nie zmuszał. Ja sama też zgodziłabym się być z tamtym gdyby okazało się,że mnie nie kocha,ale byłaby możliwość bycia razem bo ja kocham go :( Może to głupie ale tak niestety jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Wiem,że miałabym z nim dobre życie. To ciepły,troskliwy człowiek o złotym sercu,zawsze mnie wspiera,mogę z nim pomilczeć kiedy mi źle,nie chcę rozmawiać ale nie chcę też być sama tylko,że... nie kocham go. Myślę o tym w chwilach kiedy jest mi naprawdę ciężko,nie wykluczam,że kiedyś do tego nie dojdzie,ale ciągle jeszcze mam nadzieję,że jakoś się dogadamy,że jakoś sie ułoży :( Ale to chyba płonna nadzieja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K9 18
to ty kochasz tego bylego czy przyjaciela ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
ok, ale wracając do tematu, myślę, że nie da się zapomniec o 1 miłości i zawsze gdzieś w sercu ona będzie. Ja wiem, że zawsz będę kochac mojego byłego chłopaka, zawsze gdzieś w mym sercu będzie, ale boję się,że poprzez to uczucie cięzko będzie mi dalej normalnie życ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Byłego oczywiście. Jak ja nienawidzę tak go nazywać,już samo to boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×