Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w różowym pokoju

Czy możliwe jest zapomnieć o pierwszej miłośći? ZNów pokochać tak samo mocno? :(

Polecane posty

Gość a ile ty masz
ja też-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssensowna
Mój eks którego tak bardzo kocham tez jest zwiazany i tez mnie kocha.Nasi partnerzy o tym nic nie wiedza :( To sie ciagnie latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek242452352
Co nazywacie miłością ? Krótkie spięcie między neuronami ? Ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek242452352
No fakt, ale jak trzepnie to może przyjarać przysadkę. Stąd te problemy jeśli znacie temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sipliot
a ja Ci napisze , ze jezeli jest sie w szczesliwym zwiazku , gdzie jest wzajemna milosc , to nie ma takiej potrzeby , zeby zyc wspomnien iami prowadzacymi do nikad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Zawsze widząc kogoś kto po rozstaniu zakłada rodzinę czy jest z kimś innym myślałam,ba,byłam pewna,że tamten związek widać nie był TYM. Teraz znalazłam się w takiej sytuacji i jak widzę,problem jest całkiem powszechny,a już czułam się jakbym była sama taka,naiwna czy kto wie jak jeszcze to nazwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Jeżeli tylko potrafisz wspomnienia odciąć to rzeczywiście nie ma. Tylko,że ja nie potrafię,może kiedyś,nie wiem ale nie wierzę w to. Znam siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzonaaaa
Nie sądzę, żeby prawdziwa miłość zdarzała się tylko raz, choćby ze względu na to, że mnie zdarzyła się już dwa razy. ;) Myślę, że w życiu można kochać nawet kilka razy, ale te uczucia różnią się. Często ciężko jest zapomnieć o pierwszej miłości, bo zwykle zdarza nam się ona kiedy jesteśmy w b. młodym wieku, a co za tym idzie, wiele rzeczy przeżywamy mocniej, intensywniej, czujemy więcej emocji, często z przyczyn prozaicznych, jak np. hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ty masz
ja też nie umie, a mam same dobre. Mój związek z byłym był cudwony, pasowaliśmy jak 2 krople wody, było fantastycznie i dlatego tak ciężko zapomniec i oderwac się od tego.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzonaaaa
Mogę jeszcze dodać, że ja o swojej pierwszej miłości nie myślę od czasu, kiedy poznałam mężczyznę swojego życia i pokochałam o wiele bardziej dojrzałym uczuciem. Kiedyś myślałam też, że nigdy nie zapomnę o moim pierwszym chłopaku, nawet na długo po rozstaniu z nim. Kiedy jednak poznałam mojego obecnego faceta i zakochałam się po uszy, myśl o tamtym nie przychodzi mi do głowy w ogóle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Tylko,że to nie był mój pierwszy chłopak i nie jedyny :( I choć do tamtych "coś tam" czułam to kochałam i kocham tylko jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, TAK
Musisz spotkac Twoj ideal:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
On nim jest cholera,nie jest idealny ale ja od ideałów zawsze trzymałam się z daleka. Sam jego zapach dawał mi siłę do życia...Potrafiłabym wybaczyć pewnie wszystko gdyby tylko pokazał,że mnie kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, TAK
Hehe, tez wczesniej myslalam, ze nie ma idealow:) dopoki nie poznalam JEGO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, TAK
Byliscie dlugo ze soba, to taka mieszanka adrenaliny(ciagle klotnie) i przyzwyczajenia, na pewno mozesz trafic na Kogos lepszego i bardziej dopasowanego do Ciebie:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssensowna
@ Autorko, TAK Miałam dokładnie tak samo na początku ale przeszło i tak dalej myślę o byłym i jest wszystko jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, TAK
"i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, TAK
Widocznie to bylo zauroczenie, a nie milosc, szukaj dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten hours east
Cóż, mam sytuację podobną do faceta, który pisał tutaj wcześniej. 27 lat.... ale nic nie zmienię w swoim życiu, chociaż po ostatnim, wirtualnym spotkaniu płakałam codziennie przez prawie rok. Na szczęście mieszkamy tysiące kilometrów od siebie, na szczęście, bo przez chwilę straciłam kontrolę nad sytuacją. Nigdy nie pomyślalam nawet, że tak mnie wstrząśnie takie spotkanie, a jednak... Warto powalczyć o uczucie, we mnie tyle pozostało żalu do samej siebie, że zaprzepaściłam szanse, a teraz już za późno na wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, mozna :):)
mozna, zapomniec moze nie do konca, ale nie bedzie juz taka mocna - jak poznasz kogos nowego i sie zakochasz Potem ten nowy zdradzi stracisz zludzenia co do milosci i w ogole zapomnisz o milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, mozna :):)
i przez to bedziesz nieszczesliwa Potem poznasz innych beda w Tobie zakochani, ale nie bedziesz poteafila juz zaufac Potem poznasz kogos kto bedzie tak samo jak Ty zraniony Bedziecie sie :okrazac" i mowic sobie, ze jakby co to tylko seks Ale oboje bedziecie wiedzieli, ze jest cos wiecej, ale strach was bedzie blokowal i bedziecie sobie mowic, ze jak cos to tylko seks bez zobowiazan I w efekcie jedna bledna decyzja z poczatku "zycia zwiazkowego" zniszczy Ci cale zycie :) przepraszam za en pesymizm z rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko...mozna pokochac. Ja po 11 latach namietnego i zwariowanego zwiazku tez sie z nim rozstalam-tzn on mnie rzucil. Tez myslalam ze swiat sie skonczy... 4 miesiace pozniej spotkalam swego meza i sie zakochalam. Ta milosc jest inna ale jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że znowu można pokochać tak samo mocno, albo nawet i mocniej. Dlatego nie pakuj się w nowy związek bez miłości tylko ze strachu przed samotnością. Jak poznasz nową, prawdziwą miłość, tamten będzie tylko miłym wspomnieniem. I nie idealizuj swojego byłego i tej miłości. Przecież z tego co napisałaś on nie jest tego wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelus hellus
Skomentuję tylko temat. Niemozliwe, jeśli nie ma się sklerozy i o ile była to prawdziwa miłość a nie podróba o jakich pełno w zakładanych tematach.Co najwyżej mogą się zacierać niektóre wspomnienia z okresu miłości.Pokochanie tak samo jest niemozliwe z logicznego punktu widzenia, którego autorka nie ma za grosz.Jesli kochało sie kogoś wyjątkowego i nie był to bliźniak, to z definicji nie można kogoś innego pokochać tak samo.Można pokochać inaczej, podobnie itd.Kto tego nie rozumie, to proszę mi wybaczyć brak cierpliwości i wyrozumiałości ale jest nieukiem i tępą dzidą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelus hellus
PS. I lepiej nie wracać do przeszłości bo jeszcze się okaże, że tam jesteś a to jak grób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grizella
A bliźniak to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grizella
Mi facet opowiadało wyjątkowości swojego poprzedniego związku i co? Żyję w cieniu tej kobiety. Bo wiem że nie będzie głęboko, wyjątkowo jak wtedy. Sprawia mu to trudność. Mam prawo być tak pokochana, ale przy nim nie mam szans. I co zostawić go w imię swojego prawa czy co? Męczyć się całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w różowym pokoju
Anglelus To chyba oczywiste,że nie pokocham identycznie. Chodzi mi o to czy można pokochać równie mocno,albo tak mocno,że żal po TAMTEJ miłości przestanie nas kiedyś rozdzierać. Jedni piszą,że tak,inni,że nie. Ja mam niesamowite wrażenie,że po nim się nie pozbieram. Mam swoje lata,znam doskonale siebie i choć szczerze w to wątpię to mam nadzieję,że ten ból minie. Byłego nie idealizuję,doskonale zdaję sobie sprawę jaki jest i jak daleko mu do tego jaki powinien być ale uważam,że kocha się pomimo,a nie za coś. Ja sama też nie jestem ideałem. Ufać już dawno przestałam i nie wyobrażam sobie zaczynać nowego związku z miłości,przynajmniej na dzień dzisiejszy. Mam wrażenie,że miłość=ból. Mam słabą psychikę ( miałam niezbyt różowe życie) i wiem,że jeśli znów bym pokochała i została zawiedziona mogłoby się to skończyć samobójstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ringownia
Pokochać równie mocno można, ale zgodzę się że inaczej. Każdego człowieka kocha się inaczej co nie znaczy, że nie można "równie mocno", bo albo się kocha albo nie. Nie ma miłości na pół gwizdka. A jeśli komuś sprawia problem pokochanie, to niech nikomu doopy nie zawraca (jeśli włazi w przeszłość i w niej tkwi, to właśnie lepiej, żeby o tym wiedzieć a nie unikać i robić komuś innemu nadzieję). Jeśli się przez kogoś zostało zranionym to powinno się w ten sposób uniknąć ranienia innych. Był tu już topik o nieumiejących kochać partnerach i laski w większości rezygnowały z tych relacji, bo tylko cierpiały. Nie jest niczyją winą to że ktoś kiedyś kogoś kochał i nie może się wyleczyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ringownia
Ci co powiedzieli, że można, nie przenoszą konsekwencji swoich złych wyborów na nowych partnerów. Ci co mówią, że nie (angellus, choć rozumiem ją, nie doleczyła się i spodziewa się widma wejścia w przeszłość) są n najlepszym materiałem na skrzywdzenie nowego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×