Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zkołowany

Zaborcza dziewczyna

Polecane posty

Gość zkołowany

Witam pisze tutaj gdyż nie mam z kim się podzielić moim problemem. Mam 20 lat jestem chłopakiem i jestem w związku z dziewczyną 18-letnią już od 3 lat. Jestem dla niej dobry staram się żeby miała wszystko przy mnie co by sobie mogła za zyczyć oczywiście z zdrowym rozsądkiem. Nie robie żadnych skoków w bok nawet nie rozmawiam z innymi dziewczynami mimo wszystko jestem ciągle posądzany o zdrady o kręcenie o brak zainteresowania moją partnerką. Każde moje wyjscie z domu jest odbierane że wychodze na dziewczyny na podryw ,dodam ze nie chodze spotykać się z kumplami tylko wychodze z moją dziewczyną do znajomych . Dziewczyna mówi mi ze pewnie podobają się mi jej koleżanki i chciałbym być z nimi , ok powiedziałem ze mozemy sie z nimi nie spotykać, to na niej nie zrobiło wrażenia i dalej zostało tak jak jest. Na 7 dni w tygodniu w domu spędzam jakies 2 dni , jeszcze z awanturą ze ją nie kocham i nie chce być przy niej , dodam ze widzimy się 5 dni w tygodniu po 6-7 godzin. Dziewczyna utrudnia mi kontakt z znajomymi i rodziną wyzywa ich i ubliża , oczywiście nie ich prosto w twarz tylko do mnie jak jesteśmy sami , przy nich zachowuje sie normalnie. Nie mam czasu na nauke na swoje zainteresowania staram się poświęcać jej jak najwięcej czasu , kocham ja bardzo i nie chce zeby nasz związek się rozpadł. Cięzko mi gdyż w kłótni wyzywa mnie używająć różnych określeń których nie wypada tu pisać, czuje się jak jej wróg choc powinienem być dla niej najważniejszy. Stał sie ze mnie cień człowieka nie wiem co dalej robić rozmowy szczere z nia nic nie dają do psychologa nie chce ludzie są najlepszym psychologiem wdg mnie . Przepraszam ze tak długo ale musiałem się wygadać . Proszę o odpowiedz jak to można uratować i co sądzicie o tym związku, może jakies sugestie co bym mógł jeszcze zmienic zeby było dobrze.... ps. : Pamietam o wszystkich ważnych datach i stawiam na romantyczne zaskoczenia jej zachwycenie trwa od 2 godzin do 1 dnia a potem dalej kłutnie i sprzeczki pomocy . sorry za orto ale jest 2,32 i nie myśle już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być na prawdę fajnym chłopakiem, a ta dziewczyna jest po prostu ślepa .... Ja mam chłopaka od 2 lat mamy po 17 lat ... najpierw było wspaniale.. a potem jemu jak by zaczęło mniej zależeć :) teraz to ja nie mam koleżanek i kolegów bo jestem osądzana o zdrady...chociaż nigdy tego nie zrobiłam i nigdy nie zrobię... Kocham go nad życie i oddam za niego wszystko:( Też chcę się z nim spotykać jak najczęściej, ale to niemożliwe bo on NIE MA CZASU... zawsze jestem odstawiana na 2,3,4,5... miejsce :( czasem jest tak, że po nocach płacze..:( on w ogóle się tym nie interesuje:( i tylko się denerwuje jak ja płacze.. a płacze przez niego :( już nie czuję tej miłości co kiedyś :( .. Nie wiem co Ci doradzić i nie wiem kto jest w gorszej sytuacji.. moje marzenie to żeby chłopak się tak starał jak Ty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixi co pierze w ixi
U nas było podobnie i rozstaliśmy się. Ona jest z jakiejś patologicznej rodziny? Bo takie zachowanie wynika z problemów i to poważnych, braku wiary w siebie, brakku akceptacji. Jak nie pójdzie się leczyć to się rozstaniecie, bo normalny człowiek nie jest w stanie wytrzymać ciągłego poniżania, powiedz jej to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co napisales
pokazuje obray psychopatki. Trzymaj sie od niej z daleka, nie jest Ciebie warta. A tak na przyszlosc nie staraj sie tak bardzo dla dziewczyny, to nie poplaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkołowany
Dziękuje wam za pomoc , nie ma ideału sam mam wiele wad ale staram sie dla niej wszystkie naprawiać próbuje stawać sie coraz lepszym człowiekiem albo chociaż sprawiać zeby sie uśmiechneła a bardzo cięzko mi to idzie. Nie nie jest z patologicznej rodziny ma kochających rodziców rodzeństwo , ale innych domowników też nie szanuje,.... Nieraz myslałem co by było jakby był koniec ale nie potrafie bez niej żyć pomimo ze mnie rani , dzis poprosiła mnie o pomoc przy lekcjach staałem się jej pomóc tłumaczyłem powoli i delikatnie i w zamian za to ze nie rozumiała prawie zostałem zpoliczkowany.... nie wiem jak to jest nie chce też z niej robić potwora bo kocham ją i wiem ze ona też do mnie czuje miłość ale nie rozumiem skąd te nerwy do mnie przecież ładnie sie ubrałem zachowanie miałem spokkojne cały czas z nią zartowałem i próbowałem rozweseać a wystarczy jedna chwila i piekło sie zaczyna;/ ja już nie wiem oco w tym wszystkim chodzi. Teraz jeszcze chodze na studia zrezygnowałem dla niej z dziennych i poszłem na zaoczne zebyśmy mogli się częściej widzieć a mimo to i o te zaoczne mam haje non stop ze jeżdze a o nauce niema mowy bo musze jechać do niej. Ucze sie nocami do rana a potem do pracy nie wiem ile tak jeszcze pociągne. -to co napisałes Tez mi sie tak czasem wydaje co do tej psychopatki ale nie potrafie sie od niej trzymać z daleka moze i nie zasługuje ale ja chce jej pomóc wyjsć z tego a nie porzucic problem , ona popada w jakiejs nerwice i boje sie o nią o jej zdrowie , ja jestem wytrzymały chlopa wiele mogę znieść dla niej ale wiem ze te jej nerwy zostawiają na niej slady i kłopoty zdrowotne , potrzebuje jak ją wyciągnąć z tego stanu,.. kocham ją chce sie z nią ożenic ale nie chce zeby potem były takie sytuacje zeby mnie lub dzieci biła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sassssssssssssss
ja jak mam naukę to mówię chłopakowi, teraz do czwartku nie mam czasu, bo mam dużo nauki. jest smutny,ze nie bedziemy sie widziec kilka dni, no ale "trudno" przeciez to ja sie męczę z książką i sie ucze, a on w tym czasie może np grać sobie w gry albo coś! wiec kto ma gorzej? ja:p zresztą jak on jest w pracy,a ja mam wolny dzien, to przeciez tez nie krzycze i płacze, ze jestem "sama". po prostu trzeba to rozdzielić. musisz zrobić sobie jakis dzien albo dane godziny w dniach na nauke, bo zwariujesz! skoro widziecie sie 5x w tyg, po 6-7h to praktycznie masz tylko 2dni wolne, a pewnie wtedy jestes w szkole lub w pracy. zmniejsz np na 4 lub 3 dni i pow. ze teraz macie b.duzo nauki, wiecej niz było(nawet jesli nie wieciej, to skłam, bo co powiesz"tyle samo, ale przez ciebie nie mam czasu na nauke") no i lepiej nie chwal innych np ta ma piekne nogi czy cos. a ona ma jakies kompleksy? pewnie tak, jak wiekszosc. to jesli np mowi, że jest za gruba, to nie daj Boże nie chwal szczupłych! itp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkołowany
W tym rzecz ze ani nie chwale innych kobiet ani sie nie ogladam za innymi, u mnie sytuacja jest trochę inna gdyż ona nie pójdzie grać sobie w gry ani na tv , gdyż jak mi ona mówi nie ma zainteresowan innych oprócz mnie , powinienem się cieszyć ale wszystko jest dobre w małych kęsach. Argumenty ze mam duzo nauki nie działają ona to odbiera za moją słabość ze sie zale, wiem bo już prubowałem wielu opcji , ponad 3 lata miałem wiele mozliwości do sprawdzenia jej pod tym kontem i nic nie działa;/ . Najgorsze ze na początku była dla mnie jak anioł a teraz poniewiera mnie jak psa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźta sie stuknijta
dzieci...Nikt niczego nie osiaga jesli nie ma umiaru we wszystkim. Kto tak nie robi i do tego nie dąży kończy blisko dna. Otaczać sie trzeba ludźmi zdrowymi a nie stukniętymi.Leczyć ich nie mozna.Nie jesteśmy lekarzami.Dbaj o własne zdrowie chłopie i zmień podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inezxxx
Jestem dziewczyna i mam podobny problem. Tylko, ze ze soba. Szukam w internecie jakis porad jak mogłabym to zmienić. Ostatnio moj chłopak stwierdził ze jestem strasznie zaborcza osoba. Moze faktycznie coś w tym jest. Jeżeli chcesz to na jakimś portalu w wiadomości prywatnej lub na jakimś komunikatorze opisze Ci jak myśli kobieta, z jakiej perspektywy patrzy. Nie wiem czy jesteś jeszcze z ta dziewczyna. Jeżeli tak i nadal potrzebujesz pomocy to postaram sie coś zrobić. Zobaczymy i przeanalizujemy jej zachowanie. Gg nie mam ale moge podać Ci mojego facebooka. Imię i nazwisko- Agnieszka Zienkiewicz miejscowość: Poznań. Trzymam kciuki za Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś to ja miałam taki problem byłam zaborcza i wynikało to z poprzedniego związku gdzie razem z ówczesnym chłopakiem nie byliśmy zbyt fair wobec siebie. Mój chłopak obecny na początku też był tylko dla mnie, sprawdzałam go na każdym kroku i skupialamam jego uwagę tylko wokół siebie. Zmieniło się to na studiach, musiałam uporać się z problemem a mój chłopak bardzo mi w tym pomogl choć postawił ostre warunki. Miłość wygrała z głupotą. Teraz jesteśmy szczęśliwym związkiem już od 8 lat. Mamy wspólnych znajomych. Nie zawsze jednak wychodzimy razem. On ma czas dla kolegów, ja na babskie wypady. Nie wyobrażam sobie obecnie byśmy non stop przebywali że sobą i nie świadczy to o tym że kocham go mniej,czy on mnie - to jest podstawą zachowania harmonii w związku. Spędzimy że sobą wieczory po pracy i weekendy poza studiami. Mieszkamy razem i nigdy nie wrocilabym do sytuacji kiedy byłam zaborcza. Mimo całej uwagi jaka mi poświęcał nie byłam tak szczęśliwa jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej wszystkim ;) też tak mialam ale z facetem :/ ja mam wtedy 20 a on 19 jak zaczelismy ze soba chodzic :) na poczatku bylo suuper bosko wrecz :) ale później po kilku latach juz przestalo byc tak kolorowo :/ oraz mówil źle o moich rodzicach a szczegolnie mamie ale tylko jak bylismy sami :/ i byl zazdrosny o kazdego kolege z ktorym pisalam lub tanczylam na imprezie :/ obrazal ponizal mnie itp :/ a późmiej mówil ze naprawde mnie kocha ale boi sie ze ktos mnie mu odbierze lub skrzywdzi i nie umial i do dziś nie umie wyjaśnic czemu tak sie zachowywal :/ masakra, ale do psychologa nie chcial oczywiscie isc bo twierdzi ze nie jest mu potrzebny :/ zrywalam kilka razy przez to jego zachowanie :/ nawet coraz rzadziej moi znajomi zaczeli mnie z nim zapraszac do sb lub wspolne imprezy bo zazwyczaj na kazdej robil awantury jakies i przez niego imprezy sie konczyly szybko za kazdym razem :/ zrywalam kilka razy i wracalam bo poprawy obiecywal ale tylko na jakis czas byla poprawa nie na dlugo :/ i zgadza sie, tez mial wczesniej trudne dziecinstwo lub problemy w domu jak byl maly :/ wiec pewnie to dlatego taki sie stal ale mysli że sam sobie z tym poradzi ale niestety nie :/ a do psychologa nie pojdzie jak juz pisalam wczesniej :/ no i caly czas taka huśtawka. Az wkoncu powiedzialam dosc ile mozna to wytrzymywac. No i odeszlam wkoncu definitywnie po 4 latach bycia razem :/ choć bylo naprawde ciezko bo bardzo go kochalam :/ ale zrozumialam ze tak sie nie da i niestety ja nie dam rady cale życie tak :/ po prostu nie bylismy sobie pisani i tyle...mówi sie trudno i trzeba życ dalej :) Tobie tez ,zkolowany' tego życze abys wkoncu znalazl ta jedyna szanujaca Cb a nie ponizajaca :/ glowa do góry bedzie dobrze ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewkowe_pole
Są dwa wyjścia, albo rozstać się, albo posłać dziewczynę do psychologa. Tylko znaleźć dobrego specjalistę. Ja korzystałam z pomocy poradni wrocławskiej http://psycholog-ms.pl/poradnia/. Tam, rozmowy z panią psycholog wyleczyły mnie z okropnej zazdrości, która rządziła moim życiem. Terapia to bardzo dobre wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×