Co zrobić jeżeli On powie...

Co zrobić jeżeli On powie "TO koniec"? Obawiam się że zostawi mnie na dniach :( Kocham Go nad życie, jesteśmy ze sobą 2 lata :( Co w tedy zrobić? po prostu odejść bez słowa ? jak się zachować ?:((

a skąd te obawy? co zaszło między wami?

Bardzo często się kłócimy... On wmawia mi, że to moja wina... ja w to powoli zaczynam wierzyć :( Już wiele razy były dni w których On mówił że to koniec bo tak się nie da żyć... ale jakoś to uratowałam:( Robię dla niego wszystko.Staram się jak mogę.Czuje,że mniej się mną interesuje,mniej mu zależy....

Chcę być przygotowana na rozstanie . Jak mam w tedy się zachować?

rób jak ci serce dyktuje... jak jedna strona nie chce, a co gorsza widzi winę wszędzie tylko nie w sobie, to druga strona niestety ma małe pole manewru

pozwól mu odejść, jak wróci to znaczy, że kocha heh.. sam teraz nie chce uwierzyć w to co napiszę, ale jednak to napiszę może znajdź w sobie siłę, przejmij inicjatywę i zaproponuj np. miesiąc separacji... na przemyślenia, potem się zastanowicie co dalej, ale to ostrzegam może się źle zakończyć dla waszego związku... jednak czy jest sens trwania w związku na siłę, lub "więzić" u swego boku kogoś kto pragnie wolności? to jak siedzenia na niewypale i czekanie na eksplozję...

aspołecznyodludek wow :D witaj w domu :P

Już za dużo razy się upokorzyłam przed nim... jak go prosiłam żeby został ... nie zrobię tego błedu już nigdy .. Ale jak się zachować jak on zerwie ? ... odejść bez słowa ? pomóżcie mi :( Nie piszcie "rób co Ci serce każe" ... bo serce mi każe być przy nim :(

przyda się trochę odpoczynku dla tego związku, jeśli będzie chciał odejść to zrobi to prędzej czy później. a to może wam pomóc, może on nabierze dystansu i będzie chciał to naprawić. też to często słyszę od chłopaka, ale po takim tygodniu spokoju zrozumiał że nie wszystko ja psuję i zaczął się starać, bo tęsknił.

ja chodzę z Nim do jednej szkoły.. to będzie ciężkie patrzeć na Niego a nie móc nic zrobić...

najprościej i najlepiej dla Ciebie jak sama z nim zerwiesz... jeśli tak się nie stanie to i tak on zerwie z Tobą... to tylko kwestia czasu... jak zerwiesz będziesz miała to za sobą i nie będziesz żyła w strachu... a może los się odwróci i to on zacznie walczyć o Ciebie... lecz nie musi, ale wówczas będziesz miała pewność, że nie kocha, a po co żyć z kimś kto Ciebie nie kocha?

to on wie, że zrobisz dla niego wszystko i jeśli zostanie to będzie to wykorzystywać. nie kłóć się z nim, porozmawiajcie dlaczego tak się stało i odejdź spokojna. jeśli będziesz się kłócić to utwierdzi się w przekonaniu że robi dobrze zrywając.

oj maleńka, Ty jeszcze do szkoły chodzisz... eh... to tym bardziej zerwij, bo te szkolne miłostki to tylko młodzieńcze przelotne miłostki, które w gruncie rzeczy nie są tak istotne

ja już nic więcej nie dodam... z nastolatkami lepiej nie dyskutować :P

mamy po 17 lat... jestem z nim 2 lata wcześniej 2 lata przyjaźni ...

Odludku, może bez takich tekstów? młode osoby też cierpią z miłości i nie pogarszaj sytuacji. widocznie jako młody się nie zakochałeś naprawdę.

no ok. napisze tylko jedno - związki w tym wieku nie mają racji bytu i tym bardziej przyszłości - tak więc maleńka nie przejmuj się - ponadto dodam, że facet w tym wieku nie ma szans by poważnie myślał o związku, dla niego to tylko wstęp przed dorosłym życiem... oboje jeszcze musicie dojrzeć

antyspołeczny - ależ dyskusja z nastolatkami to jest dopiero sztuka :D nastolatek szuka i podważa programowo wszystko, co jest do podważenia to jest własnie szkoła życia :D prawda obroni się sama, a półprawda którą wziąłeś za prawdę rozsypie sie w proch ale głupio tak sie przyznać przd smarkaczem, że pół zycia opierałeś sie na piasku, a nie skale, nie :P

Malenia nikt mi nie wmówi, że w wieku 17 lat można się naprawdę zakochać

niektóre dziewczyny są bardziej dojrzałe w tym wieku niż kobiety po 30-stce...

można, na prawdę ...

no widzisz można. ale ty i tak tego nie zrozumiesz..

nikt mi nie wmówi, że w wieku 17 lat można się naprawdę zakochać :D, :D, :D, :D, :D dojrzałość mierzymy zdolnością do wzięcia odpowiedzialnoiści za swoje czyny a nie kalendarzem, rev :P

nie to juz nie ma sensu. On nie chce z Toba byc, szuka sobie tylko pretekstu zeby to skonczyc. Nie plaszcz sie przed nim, on i tak nie zostanie, a za rok czy dwwa bedziesz zalowala i pomyslisz "co ja zrobilam, bylam glupia". Skoro chce Cie zostawic to zrob to pierwsza. Powiedz mu "zrobmy sobie przerwe" jesli zateskni to wroci, a jak nie to nie wychodz z inicjatywa powrotu. Zachowaj godnosc.

proponowałam "separację" mówiłam: miesiąc nie będę do Ciebie pisać,dzwonić, nie będę nic mówić itp ... i zobaczymy czy Ci dobrze samemu.. " on powiedział "Nie chce tak"

On nawet nie zwraca uwagi na ważne dni .. ostatnio miałam urodziny . Usłyszałam tylko PRZEZ TELEFON "Wszystkiego Najlepszego Kochanie" :) Nie widzieliśmy się w ten dzień bo był "chory" ... nawet głupiego kwiatka mi nie kupił, nic... to boli

jeśli brakuje wam podstawowej wiedzy na pewne tematy to radzę się nie wypowiadać... swoją droga proszę jeśli jesteście tacy mądrzy, to powiedzcie mi czy znacie kogoś kto w wieku 17 lat zakochał się i związał się z kimś tworząc szczęśliwy i trwały związek, który przetrwał wszelkie trudy życia i trwa do dziś - minimum w grę wchodzi 10 lat w związku - ja kogoś takiego nie znam - znam za to z widzenia masę nastolatek, które zaszły w ciążę w tym wieku i są samotnymi matkami - o nie przepraszam, jest jedna, która zaszła w ciążę z moim kolega i wzięli ślub, chłopak ukończył tylko podstawówkę, pracuje nielegalnie na budowie by nie płacić alimentów innym 3 nastolatkom, z którymi spłodził dzieci... wszystkie je poderwał w podstawówce, stał przy oknie i rzucał groszówkami - poleciały zatem na jego żółty bilon :P hahahahaha.... tak to było bardzo dojrzałe z ich strony

A ja znam trzy takie pary - jedna jest ze sobą 13 lat, druga 20, a trzecia... z czterdzieści lat ponad będzie (moi rodzice chrzestni :D )

a teraz powiedz jaki jest ich poziom IQ :P

Oczywiście ja mam przyjaciela, który ma rodziców, ktorzy się poznali gdy mieli 15 :) są do tej pory razem :*