Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blackberries

Jak nauczyc poltoramiesieczne dziecko samodzielnego zasypiania??

Polecane posty

Moja coreczka miala kolki , ble brzuszka i przez to byla noszona na rekach. Nauczyla sie zasypiac tylko na rekach. Zaraz po odlozeniu do lozeczka budzi sie i placze i znow trzeba nosic i tak moze z kilkanascie razy. Trwa to czasami do dwoch godzin :( Pomozcie ! jak mozna odduczyc takiego dzieciaczka takiego usypiania i wogole noszenia na rekach? czy to wogole jest mozliwe? Czytalam Ksiazke Usnij wreszcie i czytam Jezyk niemowlat i tam pisza ze u tak malych dzieci taki proces nie trwa dlugo, ale ja juz probuje od soboty i mala nadal placze, a czasami sie zanosi od placzu ! Gdy placze podchodze do niej i staram sie uspokoic przytulic, ale nie podnosze. Gdy sie uspokoi odchodze i znow podchodze gdy placze. Tak mi jej szkoda, ale ja nie dam rady jej nosic caly czas i do kzadego spania nosic i usypiac... w nocy czasami budzi sie 3 razy na karmienie i za kadzym razem ten sam problem... Podpowiedzcie cos, jak sie Wam udalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
uśnij wreszcie jest durne - dziecko to nie jest mały piesek którego trzeba nauczyć przetrzymując siłą - powolutku przestawiaj dziecko - dla niego to nagły szok że ma usypiać samo - spróbuj np. w wózku albo w bujaku i tak powolutku - ja usypiałam dziecko najpierw na rękach, potem w wózku, potem w bujaku a teraz ma 1,5 roku i świetnie zasypia samo - tylko trzeba czasu i zrozumienia dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko byloby dobrze gdyby ona po zasnieciu na rekah i odlozeniu do wozeczka /lozeczka nie budzila sie od razu i nie plakala. wtedy musze ja znow usypiaci ta jak pisalam czasami to trwa 2 godz. Ona mzoe tak w kolko... :( iwem ze dzieko to nie piesek i tez mi sie ywdaje ze ta metoda jest za bardzo okrutna. Bardziej przemawia za mna meoda Tracy Hogg, ale po 3 nocach zadnej poprawy nie widze. Moze powinnam by bardziej konsekwentna w jednej metodzi, a nie tej troszke i tej troszke !! Widzisz Ty usypiasz i odkladasz i dziecko spi, a ja usypiam odkladam i ona sie budzi :( tu jest problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja obecnie 3l crka usypiała tylko gdy była noszona i bujana na rękach chyba ok roku czy półtora.nie budziła sie gdy ją sie odkładało.potem cos jej sie przestawiło.kładła sie na brzuch z wypietą pupa i tak wbsypiala.spała nie raz przy muzyce albo takiej melodyjce dla małych dzieci i obowiązkowo z butelka.moze spróbuj ja kołysać na kolanach na poduszce a jeśli gdy ja odłożysz bd plakac kołysz ja w łużeczku.śpiewaj jej cos albo muzykę włącz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
hmm autorko to spróbuj tak że nie odkładaj dziecka albo odłuż ale do wózka albo kołyski - owiń w rożek żeby miała ciasno i jak sie kręci to lekko polulaj żeby się uspokoiła i zasnęła.. albo trzymaj na rekach i jak sie budzi to zabujaj i tak potem pomału odkładaj - albo do bujaka daj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
kladziesz i ryczy, trudno. usiadz przy lozeczku, poglaszcz po glowce, buzi. musicie to przecierpiec. nie bierz na rece, to bledne kolo. musi nauczyc sie sama. badz cierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj troche pokrzyczeć takiemu maleństwu. widocznie potrzebuje czułości i przytulanek. ja mam synka 2,5 miesiąca. raz zasypia sam ze smoczkiem w buzi a raz jak się rozryczy to trzeba go nosić na rękach, albo kłaść mu tetrową pieluszke w miśki na główce, kołysać w wózku i wtedy zaśnie. ale poki co to nie mam w zamiarze go oduczać os zasypiania na rekach itp. jest za malutki. niech tez ma coś z życia. nie od razu kraków zbudowano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona ona 123
Ja proponuję łagodną metodę, właśnie te książkowe są bezduszne, dziecko poryczy i się nauczy. Fajne, nie ma co:-o a potem dzieciak nerwowy i brak mu poczucia bezpieczeństwa. Moja córa spała jak zając pod miedzą, więc żeby jej nie nosić, kładłam ją na łóżku, ja obok czuła moje ciepło, wtulała się w rożek i zasypiała, wtedy delikatnie ją przenosiłam, jak się wybudzała, to kładłam jej dłoń na policzku, by czuła ciepło. Z czasem próbowałam tego już tylko z dłonią na policzku, czuła ciepło, wtulała się i zasypiała. Syn nauczył się od początku zasypiać sam, nie potrzebował noszenia i lulania, ale on ani kolek, ani czkawek, no dziecko ideał. Zjadł, beknął, pryknął, zkupsztalił się, zmiana pieluchy i do łóżeczka kładłam. Pogłaskałam po główce i mały już w najlepsze spał. I armata go nie zbudziłaby przez 3 godziny. Dzieci są różne, może twoja córcia jest z tych, które potrzebują więcej czasu. Uzbrój się w cierpliwość, ona jest jeszcze malutka, więc małymi kroczkami ucz ją zasypiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moja coreczka zasypia na raczkach i po odlozeniu do wozeczka budzi sie natychmiast i placze. Zadne glaskania,lagodnie mowieni eni epomaga. Trzeba wziac na rece !!! i od nowa sie zaczyna. Ona potrafi tak moze z kilkanascie razy byc odkladana, az w koncu padnie ze zmeczenia, ale dalej na rekach :( albo juz jest pora kkolejnego karmienia, bo karmie piersia . nie wiem co mam robic ! jendi mowia, ze jest za mala i ze takie sposoboy usypiania nie sa dobre, bo moga miec nagatywny wplyw na jej psychike !!! a inni ze nic sie nie stanie jak chwilke poplacze.. nie wiem juz co robi, a najgorsze to nie wiem co jest dobre dla mojego dziecka... jak sie wybudza to mowie do niej lagdnie , pozniej zmieniam pieluszke tez mowie duzo, pozniej karmie i tez do niej mowie, bawimy sie , ona sie smieje. Pozniej znow sie bawimy na macie. Troche ja trzymam na rekach , ale staram sie bardzo malo ! !! czy zaniedbuje swoja corke i okazuje jej milosci? Czy nie daje jej bezpieczensktwa? poczucia bliskosc? juz nie wiem co robie zle !!! chyba wogole nie nadaje sie na mtake, z nie wiem co jest dla niej dobre !!! przepraszam za te zale , ale juz nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
czytałaś link który ci podałam? chcesz żeby twoje dziecko się tak czuło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam i az sie poplakalam , ale co ja mam zrobic jak ona nie chce spac w lozeczku tylko na rekach. Pisalam ze nawet jak zasnie na rekach t po odlozeniu znow placze ! ilez mozna ja nosic na rekach po to by spala . a co ze mna , przeciez ja jestem wykonczona i fizycznie i teraz psychicznie. Jakos dzieci potrafia albo same zasnac w lozceku albo noszone i odkladane nie prezbudzaja sie natychmiast ! co ja robie zle ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
wiesz co moje dziecko tez tak miało i nic nie poradziłam na to. Po prostu podrosło i skończyło się. w pewnym momencie było tak (dziecko było starsze już) że w całym domu musiała byc idealna cisza bo inaczej dziecko wieczorem nie zasnęło. nie robisz nic źle bo to zbyt małe dziecko żeby powiedzieć że tobą manipuluje i wymusza. jedne dzieci wolą spać same a inne potrzebują przytulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nimma, ale mialas tez tak ze sie przebudzalo po odlozeniu do lozeczka??? a w jakim wieku bylo dziecko jak z tego wyroslo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przez 2 miesiące życia jak tylko poczuła materacyk, to szpilki w tyłku od razu wyk. usypianie było na rękach albo przy cycu. teraz zasypia przy cycu albo leżąc w łóżeczku, gdy jestem przy niej. z tego wycia zaraz po położeniu wyrośnie. niestety moja i tak budzi się co chwila i muszę do niej iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjjjjjjjjj.
oj dobrze znam ten bol:( odpisze ale w kwestii starszego dziecka.jako niemowle usypiala w wozku lub ze mna w lozku.w wieku 3 miesiecy siedzialam przy lozeczku i cicho szeptalam.zasypiala sama. potem wszystsko sie popierdzielilo .ząbkowanie ........ w wieku 1,5 roku bylam tak wykonczona jej usypianiem,ze w akcie depseracji sama uznalam ,ze albo ja zwariuje albo na zasnie sama......... usypialam ja lezac przy niej w łozku.potem ja przenosilam.ok. doszlo do tego ,ze lezalam 3 h a ona pajacowala!ja zasypialam w ciuchach i mialam zero z zycia,nie moglam podgonic roboty ,ani umyc sie:O wlozylam ja do lozeczka i zaczal sie ryk.nie czytalam zadnej ksiązki bo nie istnialy chyba jeszcze ;) mowilam do niej i zaglądalam.slyszala i wdziala mnie prawie caly czas.usmiechalam sie ,glaskalam ,odchodzilam. usnela zmeczona i przespala calo noc. na drugi dzien ryk!a ja swoje.trwalo krocej i mniej plakala. trzeciej nocy polozyla sie i usnela!:) cora bardzo szybko zaczela mowic prostymi zdaniami.ok 18-19 miesiaca zycia. kilka dni pózniej jak powiedzialam -coreczko idziemy spac........odpowiedziala -NIUNIA TAM AA.MAMA PAPA!!!!!!........i SAMA poszla do pokoiku i wlazla do łozeczka i usnela!!!!!!!-szok! i tak juz zostalo do teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowicie tutaj o wiekszuch dzieciaczkach, moze moja jest za mala na takie odzwyczajanie jej??? a stosowal ktos rady Tracy Hogg? z tego co czytam to wydaje mi sie ze sa bardziej przyjazne dziecku, nie zostawia sie dziecka samego sobie aby sie wyplakalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
co do mojego dziecka to nie pamiętam ile trwało takie usypianie. minęło więc już uleciało z pamięci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie chyba wykoncze.. mam to samo k*rwa ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny przechodziłam przez to samo. Moj synek od samego początku najbezpieczniej czuł się przy piersi i jakiekolwiek próby odkladania go od niej kończyły sie krzykiem i lamentem. A ze pierwsze dziecko i ja zielona w temacie tak trwalam w tej beznadziejnej sytuacji - zęby mylam o 13, prysznic brałam w 30 sekund - dużo by pisać... Nie wspominam tego dobrze... Dziś synek ma pół roku i usypia sam w łóżeczku w swoim pokoju. Uważam że tak . małych dzieci nie powinno sie traktować metoda szokowa albo zostawiac do wyplakania. Ja bym tego nie zniosla. Synek spal z nami do ukończenia 3.5 mcy - później stopniowo go seprowalismy. Każdy etap przechodzilismy bardzo powoli. Do usypiania zaczęliśmy używac wozka - jeździliśmy wózkiem po progu i dywanie żeby ten podskakiwal - tak nasze dziecko zaczęło usypiac w innym miejscu niz na rękach. Czasami bujalam go 40 minut - czasami 5. Aktualnie w dzień usypia w wozku (nie trzeba już go trzachac po .progu wystarczy powozic delikatnie) - wiem ze to nie sukces ale zbawienie w porównaniu do usypiania na rękach. Po kąpieli również usypialismy dziecko w wózku przy częściowo w zgaszonym świetle. Krok następny - przy całkowicie zgaszonym. Jak juz to było opanowane to po kapaniu odkładalam synka do wozka i bardzo delikatnie bujalam - później przestalam bujac. Następnie przenisolam dziecko do lozeczka i do dzisiaj usypia w nim sam i śpi do rana (niestety mamy jesxcze 2-3 pobudki). Wszystko trwało ok 2 tyg Moje dziecko w związku z tym nie odczulo żadnego stresu. Jak skończy pół roku bierzemy sie za eliminowanie nocnych karmien i naukę samodzielnego usypiania w dzień (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i również zrobię to stopniowo bez stresu dla dziecka. Rada dla Was - znajdziecie własny sposób na dziecko- probujcie ale pamiętajcie ze Wasze dziecko nie potrafi poki co inaczej usypiac - potrzeba czasu i cierpliwości żeby je tego nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a autorko spróbuj jeszcze usypiac dziecko przy dźwięku odkurzacza z yt - dziala bosko i lepiej słuchać tego niż krzyku dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauka poltoramiesieczniaka samodzielnego zasypiania to tresura i nikt nie powie mi ze jest inaczej; to jak uczenie psa jazdy na wrotkach dla zwiekszenia komfortu zycia rodzica... pikus w tym, ze stres narasta w obu stronach, ani rodzic nie czuje wiekszego komfortu gdy dzieciak sie zanosi, ani tym bardziej zanoszacy sie malec ja spie ze swoja; moja corka pierwsze pol roku spala pieknie w kolysce, kiedy to nagle sie popsula, kropka w kropke jak pierwsza i pierwsza na sile uczylam samodzielnego zasypiania, o jaka ja glupia bylam, ale zewszad plynely zlote rady i hasla typu "manipuluje toba", "wymusza"... jak te hasla maja sie swietnie do dzis dnia! piec dni wycia pierwszej i sie poddalam, spala ze mna.. z druga juz nie robilam tego bledu, po prostu jak tylko sie popsula, to wyladowala u mnie w lozku... usypiala przy piersi i dalej tak usypia, ma rok; potem wychodze z sypialni i jesli sie przebudza to wracam, podaje piersc; czasem sie budzi 3-4 razy w nocy a czasem co 20 minut bo zeby ida . a Twoja nie uste przy piersi? bo jesli "zada" kolysania albo piersi to na 100% cos ja boli; zdrowe, odprezone niemowle nie budzi sie natychmiast po odlozeniu (kazdorazowo) i da sobie wyjac piers z buzi, gdy przysnie, moja miala wzdecia do czwartego miesiaca i bylo to co u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak, dzwiek odkurzacza ryje doroslym mozg ale na moja mala to byl niezly sposob na dzienne drzemki! jak wspomnialam wyzej, mala miala wzdecia, wiec spala niespokojnie, przebudzala sie, odkurzacz albo suszarka (program poltoragodzinny najlepiej :)) bardzo nam pomagaly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze cos musi dolegac Twojemu dziecku. Moze brzuszek ja boli, albo jest zle odbita czy cos. U mnie bylo tak ze moja tera.z 2.5 miesieczna corka miala tak samo. Na rekach spala pieknie, zasypiala noszona, gdy ja odkladalismy do lozeczka od razu machala tak panicznie raczkami i placz. Nie zlicze ile nocy przespala nam na rekach, to dopiero masakra. chodzilam cala polamana, a o moim snie nie bylo mowy. No i co sie okazalo to problemem bylo jej ciagle ulewanie. Gdy lezala (nawet ze skosem) pokarm ciagle podchodzil jej do gardla i polykala go albo ulewala. To nie dawalo jej spac ani w dzien ani w nocy. Pediatra kazala mi przestac karmic piersia, poniewaz moj pokarm byl za tlusty. Teraz jestesmy na mm, na poczatku tez usypialam Mala na rekach bo wydawalo mi sie ze tego potrzebuje, najwazniejsze bylo ze sie nie budzila po odlozeniu. A wnd piatku cwiczymy zasypianie w lozeczku i idzie nam dobrze. Dzis zasnela po godzinie (po kapaniu), a teraz po nocnym karmieniu juz po 25 min. Podsumowujac, jesli dziecku nic nie przeszkadza to powinno spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka 88
czasem malutki szczegół przeszkadza maluszkowi w zaśnięciu.. do 2 miesiąca.. ja dziecko opatulałam w różek ...albo inny cieńszy kocyk... takie zawiniątko jak w szpitalach robią.. dzieci są wtedy spokojne... nie ma efektu moro...w 3 miesiącu..zorientowałam, że musi mnie czuć to jeszcze w swoją bluzkę tuliłam (miał ciasno jak w brzuszku u mamy :) potem zaczął się sam rozkopywać..... jadł na śpiocha co 2-3 h... i spał od razu po odłożeniu.. teraz ma 9 miesięcy i śpi od 20 -21 do 6 - 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jejku nie stosuj zadnych metod ksiazkowych jestes matka,masz intuicję? zreszta takie małe dziecko 1,5 msc. cchesz zeby grzecznie lezało w łozeczku na komende? nie,czeka cie jeszcze wiele meisiecy takie lulania i noszenia az zasnie i albo bedziesz je tresowala wg ksiazek co poskutkuje tym,ze dziekco w przysżłosci bedzie aspoleczne albo dasz mu to czego potrzebuje-milosc,bliskosc poczucie bezpieczenstwa tak długo jak tego potrzebuje co poskutkuje tym,ze wkoncu dziecko stanie się spokojne,silne wewnetrzenie,pewne siebie otwarte na swiat i bedzie juz samo zasypiac ale niestety najpierw trzeba się troszke pomeczyc. takie zycie i takie sa uroki macierzynstwa, chyba wczesniej wiedzialas ze dziecko to nie lalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babaryba
Trochę przerażające, że próbujesz autorko stosować jakieś metody na 1,5 miesięcznym dziecku. Ono jest jeszcze za małe... Takie tresury jeśli w ogóle, to jak dziecko starsze wpada w histerie, a nie taki maluch który jeszcze nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×