boje sie zamieszkac z facetem

hej doradźcie mi coś ... mam 34 lata i boje sie zamieszkac z facetem z ktorym jestem od roku.. Boje sie ze Czar prysnie. oboje mieszkamy w innych miastach. Widzimy sie 3 razy w tygodniu i czasem chciałabym zeby tak zostało ale wiem ze kiedys trzeba bedzie zrobic ten krok. Dodam ze mieszkam z rodzicami i szkoda mi ich zostawic ... czy ktos z Was tez miał takie obawy ??

"mam 34 lata" Czy aby na pewno stuknęłaś w odpowiedni klawisz? Nie miało być 2 zamiast 3?

nagoglaszczka a co ty myslisz ze 34 to już nieboszczka??stuknij sie w główkę

"mam 34 lata" Czy aby na pewno stuknęłaś w odpowiedni klawisz? Nie miało być 2 zamiast 3?

kaśka wiem czego sie boisz tego ze masz 34 lata i byc moze znowu okazać sie ze twoj zwiazek to niewypał ale dziewczyno co za roznica czy to sie okaze przed czy po slubie??jak macie byc ze soba to bedziecie a jak nie to nic wam nie pomoze

poczekaj z decyzją do 60-ki!

poczekaj z decyzją do 60-ki!

Boisz się zostawić rodziców, bo co? Masz jakiś syndrom nieodciętej pępowiny. Trzeba wreszcie wylecieć z gniazda. Przecież kiedy tylko będziesz chciała, to ich odwiedzisz. Jeśli czar ma prysnąć, to niech pryśnie teraz, a nie kiedy będziesz mieć 40. Przygotuj się, że życie codzienne to nie ta sama sielanka, chyba że jeszcze nie wyrosłaś ze szczeniackich wyobrażeń.

"a co ty myslisz ze 34 to już nieboszczka??stuknij sie w główkę" Nie, myślę, że 34 to już dorosła osoba. Bez problemów godnych nastolatki. Więc może to Ty się stuknij w główkę i sama podejmij decyzję czy chcesz żyć własnym życiem czy wolisz całe życie z rodzicami.

"a co ty myslisz ze 34 to już nieboszczka??stuknij sie w główkę" Nie, myślę, że 34 to już dorosła osoba. Bez problemów godnych nastolatki. Więc może to Ty się stuknij w główkę i sama podejmij decyzję czy chcesz żyć własnym życiem czy wolisz całe życie z rodzicami.

Jestem młodsza, ale od 5 lat w związku. A mimo to bałam się zamieszkać - dodatkowo doszły problemy z ustalaniem ślubu i już prawie się rozstaliśmy, bo rodziny się wtrącały i było źle między nami. Aż się wyprowadziłam z domu rodzinnego i pomieszkałam sama przez kilka miesięcy. Potem zamieszkałam z facetem, chociaż bałam się tego i miałam mieszane uczucia, ale czułam, że muszę coś zrobić, bo to bez sensu taki związek, który stoi w miejscu. Dodatkowo moi rodzice buntowali mnie przeciw niemu. Mieszkamy razem 5 miesięcy już. Przez 4 miesiące kłóciliśmy się sporo. A to o sprzątanie, a to o gotowanie. Różne przyziemne sprawy. Ale jakoś się dogadaliśmy i obecnie jest ok. I szukamy właśnie mieszkania, które mamy kupić, bo obecnie wynajmujemy. Więc myślę, że zawsze warto spróbować. :)

ja też bałbym się zamieszkać z facetem.

masz już sporo lat, lepiej zacznij życ swoim życiem a nie z rodzicami. dobrze Ci radze. a jak z facetem nie wyjdzie to możesz zamieszkać sama lub po prostu wrócić do rodziców. Niczym nie ryzykujesz a możesz zyskać nowe lepsze życie

Jak dla mnie ktoś kto ma dylematy pt. zamieszkać/nie zamieszkać bo czar pryśnie, to sam siebie definiuje jako postać z baśni braci Grimm. Jeśli wiesz, że żyjesz w świecie czarów, to sobie tam pozostań i daj żyć człowiekowi, który wybiera rzeczywistość.