Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość ALEKSANDRA70
Hej dziewczyny u mnie znowu sypie a tak fajnie było bez śniegu.Ja tam żadnej walentynki nie dostanę bo nie mam od kogo,chyba że gdzieś się jakiś tajemniczy wielbiciel kryje nawet by było miło tak coś dostać.Ale i tak idę jutro na cmentarz dać walentynkę mężowi,kupiłam piękne kwiaty i mam nadzieję że nie ukradną ich.Życzę wszystkim przyjemnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Masz racje, Andi. W ciagu kilku godzin zima stworzyla bajkowy klimat...obudzilam sie dzisiaj, spojrzalam w okno i dech mi zaparlo. Wszystko bylo przepieknie pokryte sniegiem i takie spokojne....ale gdy dojechalam do centrum miasta, to od razu zaczelo mi sie wszystko podobac mniej. Snieg topnieje, na chodnikach jest mokra breja, potworzyly sie kaluze. Bleeeeeeeeee Po przyjsciu do pracy pierwsza rzecza jaka zrobilam, poza zaparzeniem kawy oczywiscie, bylo czyszczenie i pastowanie butow. Cudownie, ze wiosna juz coraz blizej:) Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam wczoraj był okropny dzień, dzisiaj już też mnie bierze- tęsknota jest nie do opanowania, wspomnienia, masakra- przestaje chcieć się żyć. Chciałabym aby było już lato, zazdroszczę Wam upływu czasu , czuję jakbym doszła już do ściany. No wystarczy, bo nie opanuję tej rozpaczy. Biorę się za robotę, choć najchętniej poleżałabym pod kołdrą Mimo wszystko miłego dnia... pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Magnolio. Czujesz, ze doszlas do sciany? Wiec pomysl, ze dalej juz nie mozesz dojsc, mozesz sie od niej tylko odwrocic i oddalac coraz dalej i dalej:) A co z fryzjerem? Bylas? Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie trochę ale dziś zdążyłam poczytać wpisy i tak kobietki czekamy na wiosnę i na poprawę naszych nastrojów.Nie wiem jak Wy ale ja jestem zdołowana i zła sama na siebie bo wzięłam jak zwykle za dużo na swoje barki.Pragniemy być niezależne i samowystarczalne lecz prawda jest taka ,że musimy pokłonić się hydraulikowi,malarzowi i prosić o wykonanie usługi.Ale życie jest takie że cały czas nas zaskakuje.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo HI-za-ga, wcale sie z Toba tym razem nie zgodze. Powiedz, DLACZEGO mamy byc samowystarczalne? kto nam kaze wszystko umiec? I po co? Hydrallik potrafi wymienic cieknace rury, elektryk naprawi kable, malarz pomaluje sciany. I chwala im za to, ze sa i potrafia to wszystko zrobic!!!! Nie bierz za duzo na swoje barki. Wez tyle, ile uniesiesz:) No a teraz czas na tradycyjna kawke. Kto ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam u fryzjera byłam wczoraj Kaddarko, mam skoki nastroju. Wczoraj jak przeczytałam mój wpis to byłam zażenowana.Z natury jestem optymistyczna, ale to wszystko mnie dowaliło i nic mi się nie chce w pracy cieniuje. Kawy nie dam rady się z Tobą napić (nadciśnienie) ale zielonej herbaty i owszem. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooooo faktycznie cos tu cicho u nas. Ja jak zwykle przy porannej kawie odwiedzam nasz topik. Lubie poczytac, co u Was slychac. U mnie snieg za oknem i mgla. Dobrze, ze nie musze wychodzic na zakupy, bo lodowka pelna. Ide dzisiaj na koncert Wojciecha Karolaka i juz sie na to wyjscie ciesze. Przedtem jednak musze zrobic tak prozaiczne rzeczy jak obiad i posprzatanie mieszkania. Na obiad bedzie gulasz z salatka. Ale to potem. Teraz poczytam maile. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa Magnolio, zapomnialam pogratulowac Ci pojscia do fryzjera. To zawsze poprawia humor. Jaki masz kolor wlosow? Ja tez musze sie wybrac, bo juz minal miesiac od poprzedniej wizyty, a wlosy rosna mi bardzo szybko. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam wszystkich,u mnie dziś pochmurno i pada śnieg ,tyle że topnieje bo jest plus.Jestem dziś umówiona na spotkanie i myślę że będzie fajnie.Ale najpierw ogarnąć trzeba mieszkanie i zrobić dzieciom obiad.Miłej soboty wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Wolna sobota. Dzień jak wszystkie inne. Nie lubię sobót od kiedy nie ma ze mną męża. Mąż zmarł w sobotę i właściwie każdą kolejną mogłabym przespać. Kiedyś były to nasze fajne dni. Mieszkanie posprzątane, obiad nie zawsze w domu. Jednym zdaniem same przyjemności. Jakaś wycieczka, nieplanowane zakupy gdzieś daleko od domu albo za granicą. Dzisiaj to sama szarzyzna. Jeszcze ta pogoda. Wczorajszej nocy spadł świeży śnieg, przykrył ten z poprzedniej nocy już przybrudzony. Wczoraj i dzisiaj gęsta mgła nad nami i opady śniego - mżawki. Temperatura około zera stopni a w dodatku te dołujące komunikaty z radia Wrocław. Wypadek za wypadkiem, liczne kolizje, wstrzymane loty samolotów. Matka Natura uwzięła się na nas, ukryła w jakimś zakamarku słonko i nie pozwala cieszyć się. Przed nami niedziela, kolejny wolny dzień, kiedy każdy żyje swoim życiem. Przecież nie pojadę do centrum handlowego i nie będę szlifować sklepowych posadzek. Zakupy owszem ale planowe i najważniejsze wizyty w z góry określonych sklepach. Spacer, nie bardzo kiedy z nieba kapie a pod nogami bryzgi mokrego śniegu. Tak źle i tak nie dobrze. Bardzo, bardzo chce mi się drugiego człowieka z którym można pogadać w realu, wypić poranną kawkę, zjeść śniadanie i wybrać się gdzieś w nieznane. Niby to tak niewiele a jednak jest to raczej nieosiągalne. Nawet wizyta u męża nie poprawiła mi humoru. Jak widzicie moje Kochane złapałam kolejnego DOŁA i to bardzo paskudnego. Nic mnie nie cieszy, na nic nie mam ochoty. Kania łaknie deszczu a ja słonka, które naładuje moje życiowe baterie, taką mam cichą nadzieję. Nie zapatrzcie się na mnie, bądźcie wesołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki. Andi pewnie nie tylko ja Cie rozumiem doskonale, u Ciebie jeszcze o tyle lepsza czy gorsza sytuacja-zależy jak patrzec bo jesteś sama bez dzieci, gorsza bo nie masz nawet z kim pogadac pośmiac sie pokrzyczec cos zaplanowac z dzieciakami pouczyc sie z nimi itp, a lepsza bo masz czas tylko dla siebie i możesz szukac sputnika bez obciążenia że jak zapyta ile dziecie masz to nie wystrzelisz ze troje. Ja poki co nie chcialabym gdzies w jakis ogłoszeniach sie ośmieszać ze wdowa z trojką dzieci pozna kogos dlatego wiec poczekam aż przynajmniej dziewczyny wyfruną z gniazdka i wtedy jako 50latka postaram sie rozejrzec za jakims meskim towarzystwem a Ty andi robisz jakies kroki w kierunku poznania jakiegos milego pana zeby miec z kim wypic herbatke i wogóle inne kobietki co o tym szukaniu sądzicie, troche to pewnie uwłaczające naszej godności takie rozglądanie poszukiwanie gdzie moze nigdy nie musialysmy tego robic bo jak poznalysmy naszych meżów to bylysmy piekne i mlode i to oni nas podrywali, zachecali do znajomosci. Opowiem Wam jeszcze co mi sie śnilo- przyłożyłam sie dzis po południu z malym na poobiednią drzemke, maly co prawda nie zasnął a ja tak drzemalam i przysnil mi sie mąż- to juz drugi raz w tym roku- dziwne bo w tamtym chyba wogole mi sie nie śnil- sen taki wyraźny, oglądal mieszkanie, w wazonach mialąm kwiaty - w tym śnie i mąż mowi o masz te kwiaty jeszcze ode mnie i te tez i juz wychodził i mówi żebym czegos nie dotykala jakiegos opakowania- nie mogłąm se przypomniec ale zebym czegos nie robila, jak wychodził to tylko zapytalam czy idzie juz do Boga to pokiwał głową. I jak sie obudzilam za jakies pare godzin dostalam smsa od takiego znajomego co wam opisywalam w tamtym roku żesmy sie spotykali ale od pół roku nie mam z nim żadnego kontaktu i tak sobie pomyslalam że może mąż przestrzegał mnie przed wlażeniem znowu w tą samą wode-na smsa nie odpisalam, ale sie zastanawiam czy ten sen mógł miec taki cel. Aleksandro a szepniesz nam slowko czy spotkanie w męskim towarzystwie czy jakies rodzinne czy z koleżankami, my tam nieciekawe ale ..:). Kaddarko fajnie czas spędzasz że możesz se pójśc na jakis koncert, u mnie w miasteczku nie ma nic zeby zażyc jakiejs kultury. A co do tego co Hi-Za- ga pisala o samowystarczalności to chyba wiem o co jej chodzi- ja to tak mam ze jak wląsnie musze skorzystac z pomocy jakiegos majstra to odwlekam w nieskonczonosc bo bylam przyzwyczajona że maż wszystko zrobil albo zalatwil zawsze kogos jak nie potrafil sam a teraz to na naszych barkach i czlowiek sie wkurza że musi lazic szukac itp- niby tak malarz jest po to aby pomalowac hydraulik aby rury naprawic ale czemu to my mamy za tym chodzic i ich ściągac.?? Filipinko reenko a wy gdzie? czyzby ferie i narty? Magnolio u mnie minelo 3 lata a powiem Ci ze co niby juz jestem z daleka od takiej sciany to potem cos sie natłoczy i znow sie wbijam w taka sciane ale nie mamy wyjscia musimy sie od niej odbijac i isc do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny. Wpadanie w doly zdarza sie kazdej z nas. To normalne. I zdarza sie nie tylko nam, ale wszystkim ludziom na ziemi, mlodym, starym, chorym, zdrowym, samotnym tez. Wszystkim. To czesc naszego zycia i trzeba ja jakos zaakceptowac. Chce wierzyc, ze to ta paskudna pogoda tak na nas wplywa, no i oczywiscie brak slonca. Ale Dziewczynki, juz niedaleko do wiosny i wszystko sie zmieni:) Mnie sie nigdy nic nie sni. Mam bardzo mocny sen. I tak bylo zawsze. Nie wiem, czy to dobrze czy zle. Zapadam w sen i spie jak przyslowiowy kamien. Zastanawiam sie, czy sny moga cos oznaczac. Podobno w snach ujawnia sie nasza podswiadomosc. Cos, co gleboko ukryte jest w naszym mozgu, wychodzi na wierzch i daje o sobie znac. Sa nawet senniki, zawierajace interpretacje snow. Smutna, moze warto do nich zajrzec? Moja mama, w odroznieniu ode mnie, sni czesto, prawie kazdej nocy. Mowi, ze ma tak realistyczne sny, ze budzac sie musi chwile sie zastanowic, co jest jawa a co snem. Ja widze, ze ja to meczy. Budzi sie niewyspana. Wiec chyba lepiej jednak nie miec snow, lykac tabletki nasenne, albo moze dobrze sie zmeczyc i spac gleboko. Sama nie wiem. Jade dzisiaj do Rodzicow. I juz sie na to ciesze. To ciekawe, ze im jestem starsza, tym czerpie wieksza przyjemnosc z kontaktow z nimi. Kiedys chyba nie przywiazywalam wagi do tego. Bo oni po prostu byli. Teraz juz wiem, ze nic nie jest wieczne i trzeba sie cieszyc zyciem, poki trwa. Spokojnej niedzieli Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Hej dziewczyny,spotkanie było naprawdę udane,a towarzystwo damsko-męskie to moi znajomi.Dzisiaj mam córkę z jej chłopakiem na obiedzie,więc muszę się sprężać.Życzę miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam ach te doły i ściany. Dzisiaj miałam ciężki dzień. Musiałam ze szwagrem i jego żoną omówić parę spraw finansowych. Szwagier chce prowadzić firmę męża, ale jak patrzę na jego nieporadność to wymiękam. Mąż w ciężkiem chorobie lepiej sobie radził , ale stara się i to trzeba docenić. Dobrze że już po. Dobrze że mam przyjaciół, bo bym przepadła z tym wszystkim. Kaddarko jestem ciemną blondynką, ale po tym wszystkim posiwiałam. Dobrze że są farby. Czekam na wiosnę jak na zbawienie i codziennie do Was zaglądam choć czasami nie mam siły pisać Trzymajcie się pozdrawiam i życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po tygodniowym niebycie. Byłam z moją młodzieżą na nartach, w Austrii koło lodowca Grossglockner-super było.Nawet trudne trasy-ciekawe. Jeździliśmy od 10-tej do-16-tej. Bardzo ładną pogodę mieliśmy, super mieszkanie, tylko 5 km od wyciągu. Nawet spadł świeży śnieg apotem tylko troszkę chmur i słoneczko. Bardzo ono było mi potrzebne-bo u nas ciagle jakby noc polarna trwała z tego co widzę i słyszę. Andi wspomina la o wypadkach -akurat na autostradzie byliśmy jak był wypadek prawie karambol na A4. Ale mgła była niemiłosierna.Tak że nic dziwnego, że tak się stało. Piszecie o snach - też nieczęsto coś mi się śni, ale najczęściej są to dziwne sny powiedziałabym znaczące. Np jakiś czas przed naszymi przejściami /ostatnimi stadiami choroby mojego męża/i śniło mi wzburzone morze , ciemne; takie w trakcie burzy, a w nim zwieszone na falach malutkie, nagie, dziecko. A za to wcześniej , na początku choroby śniło misie czyste jeziorko i przeszłam po nim po kamieniach na drugi brzeg- a później były te operacje głowy, po których mój mąż dobrze dochodził do siebie. Wydaje mi sie , ze część snów ma jakieś znaczenie. Smutna - jeśli ten człowiek w jakiś sposób Tobie pasuje to dlaczego nie? Wiesz ja też miałam jakieś wątpliwości-ale z drugiej strony jak przekalkulowałam to czemu nie - taki przyjacielski układ jest całkiem fajny. Magnolia - piszesz o wyjazdach wspólnych- wszystkie to przerabiałyśmy:smutki pozostaną i zawsze to w nas będzie ale nie wolno jemu się poddawać ,powtórzę za tytułem filmu Felliniego: "A statek płynie" w sensie: życie. Teraz jak jestem w tych wysokich górach /np.2700mnpm/ myślę często, że on gdzieś tam wysoko jest i z zadowoleniem patrzy jak sobie poczynamy, że nie przerwaliśmy naszych przyzwyczajeń, przyjemności. A doły były, są i będą. I gdybyśmy z naszymi mężami były to też one byłyby. Kaddarko - tez powinnam za niemiecki się zabrać- przy okazji każdego wyjazdu mam takie postanowienie. Brakuje mi słówek. Solennie obiecuję sobie, ze codziennie przynajmniej 5 słówek muszę do głowy wbić. Jutro paskudny poniedziałek ,ponieważ każdy poniedziałek jest paskudny;).A i tak życzę wszystkim dobrego poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! A cóż to, strajk? Gdzie jesteście Dzieweczki? Mój dół wcale nie płytszy i myślałam, że tu znajdę jakieś pocieszenie tj. jakieś fajne Wasze wpisy. Reenka odrabia pourlopowe zaległości. Aleksandra ma jeszcze ferie a co z resztą Dzieweczek? Wczorajsze zapowiedzi dużych opadów śniegu nie sprawdziły się u nas. Nad ranem i rano trochę popadało, narobiło chlapy i w ogóle bałaganu. Teraz też pada za oknami i jest to mokry śnieg. W dzień odwiedziłam zaprzyjaźnione plaże. W rejonie Kołobrzegu sztorm a w Świnoujściu biała plaża i to solidnie biała. W Zieleńcu i na Czarnej równo dosypało i sypie nadal.Amatorów białego szaleństwa cieszy taka pogoda i cieszyć będzie chyba dość długo. Jak dobrze "pójdzie" to niektórzy spędzą Święta Wielkanocne na śniegu i w dodatku we własnym kraju. Stęskniłam się już za słonkiem. Pozdrawiam wszystkie Leniuszki i czekam na nowe wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam u nas piękny śnieg ale czekam na wiosnę... Ciężki okres dla wszystkich takie przedwiośnie... a szczególnie chyba dla osób po przejściach... Dzisiaj ciąg dalszy załatwiania... jakie to wszystko okropne Ale już coś za mną i to mnie może nie cieszy ale powoduje lekki spadek napięcia, choć przede mną jeszcze ho ho Trzymajcie się Dziewczyny pozdrawiam dobrej nocy Zyczę poprawy nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam U mnie nieciekawie, maly strasznie gorączkuje, wymiotuje, wczoraj bylam u lekarza ma antybiotyk juz chyba nasty w tym jego krotkim życiu, czy to sie kiedys skonczy?? Wiecie jak to jest, wczesniej zawsze maz był oparciem w chorobach corek, czlowiek nie byl taki bezradny a teraz d..a- sama wszystko, choc moze grzesze bo rodzice mi w tych trudnych chwilach bardzo pomagaja no i corki tez, ale mimo wszystko tego oparcia drugiej osoby bardzo brakuje. Ale wam drogie współtowarzyszki zycze milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć i ja postanowiłem opisać swój ból padło na was Jeszcze dwa lata temu byłem najszczęśliwszym facetem na świecie Miałem piękną żonę delikatną wrażliwą i tak pielęgnowałem tę miłość przeżyliśmy razem 26 lat na dobre i złe urodziła 2 wspaniałych synów Robiłem wszystko żeby do naszego szczęścia nie zapukała nuda i jak to w życiu bywa za lepszym jutrem wyjeżdżałem za granicę więc tęsknota była jeszcze większa I tak mijały lata aż któregoś dnia zapukała do drzwi ś..... Diagnoza rak trzustki łzy same cisną się do oczu ostatnie 9 miesięcy jej życia spędziliśmy w szpitalu operacje nadzieje modlitwy wyrzeczenia ból Po pierwszej operacji lekarz bez żadnych ogródek wydał wyrok żonie zostało 6 miesięcy... A ja musiałem wrócić do żony i udawać że wszystko będzie dobrze nawet nie chcę pisać co ja wtedy czułem Żona była dobrej myśli a ja nienawidziłem się za to że muszę przed nią grać ciężar jaki nosiłem był nie do zniesienia Modliłem się cały czas mając nadzieje że zdarzy się cud ... Odeszła na moich rękach nie wyobrażam sobie życia bez niej a żyć muszę moi chłopcy trzymają mnie Nie liczę na współczucie a na zrozumienie musiałem to z siebie wyrzucić Przepraszam wszystkich którym popsułem dobry dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam zimy ciąg dalszy, ściana blisko ale staram sie na nią nie patrzeć. Dzisiaj ciąg dalszy załatwiania .... szkoda gadać. Coś nie piszecie Dziewczyny... brak czasu czy ochoty... Mr.Nobody- rozumiem i współczuję też. Dnia nikomu nie popsułeś, bo... ale wiem jedno że trzeba żyć dalej. Ja staram cieszyć z rzeczy małych (nie zawsze się udaje oczywiście) ale zobaczyłam, że jednak czasami cieszą. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy wszystkim. I wiem też już, że pisanie tutaj pomaga... choć czasami jak czytam swoje wpisy to bardzo się wstydzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Smutna- bardzo Ci współczuję choroby synka i życzę powrotu do zdrowia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie-rzeczywiście jakoś cichutko na forum. Chyba ta ciemna pogoda spowodowała, ze zapadamy w sen. Ja ostatnio w pracy mam ciężki czas. Trudne dwie sprawy mam. Chciałabym żeby jutro obie załatwić, ponieważ zatruwają mi życie. MR.- powtórzę za Magnolią - nikomu nie zatruwasz dnia. Znamy to. Mój mąż tez odszedł na moich rękach i powiem, ze takie doświadczenie uczy dystansu do wszystkiego. Smutna - mój syn chorował bardzo jak był mały i w końcu trafiłam do lekarza, który wpadł na to że by zrobić wymaz gardła i nosa i kazał zbadać w kierunku chlamydii. I okazało się , że miał chlamydię. Leczenie antybiotykiem trwało dwa miesiące bez przerwy - ale od tego czasu był zdrowy. Magnolio-cały czas jest coś do załatwienia. A najgorsze jest podejmowanie decyzji samej. Ciesze się więc,że moje dzieci są już trochę starsze(19,21lat), ponieważ mogę z nimi porozmawiać o domu,decyzjach, które podejmuję, czasem doradzą. Kobiety- wybudźcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
witam w nocy ale spać nie mogę.Nie pisałam bo miałam dużo spraw do załatwienia.U mnie też śnieg mróz szkoda gadać,Boże gdzie ta wiosna no i ferie się kończą.Mały też bez przerwy kaszle mam w domu już pół apteki,i nie wiem czy to przypadkiem nie jakaś alergia,bo mi już sąsiadka dała do zrozumienia że to może być to,bo ile można kaszleć.Tylko że jak słyszę lekarz to mi się słabo robi.No nic ,spokojnej nocy życzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Dzień dobry wszystkim dobrze że dzisiaj piątek bo jestem padnięta, jutro niestety pracuję- na szczęście 4 godziny tylko (wykłady). Może faktycznie to alergia Aleksandro (działaj bo szkoda Małego męczyć). Tak masz rację Reenka najgorsze są te decyzje- moja córka po śmierci męża załamała się, więc ciężko rozmawia się z Nią. Ale wczoraj nawet fajnie porozmawiałyśmy, może będzie lepiej... Martwię się nią bardzo. Na cmentarz dalej nie chodzę- choć myśl o pójściu już tak nie przeraża, ale nie dam rady...okropność Kaddarko gdzie jesteś, lubię twoją "konkretność" (fajne słowo). Pozdrawiam wszystkich miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkich i pozdrawiam.Zaczyna się weekend i kończą ferie u mnie.Przez tydzień miałam wnuki bo z powodu remontu kuchni musiały wyjechać do siebie.Tak czasem wypadnie coś i pokrzyżuje plany ale są one nieraz niezależne od nas.Myślałam ze nie podołam wszystkiemu ale jestem zadowolona bo prace przebiegają normalnie tylko ze wszystkim musimy czekać a to ściana nie wyschła a to jeszcze jakaś poprawka a to coś tam wymienić.Zajęłam się tym i nie mam czasu myśleć o samotności. Pozdrawiam też mężczyznę,który przyłączył do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki, dzis czwarty dzien jak maly choruje, kaszel juz mu przeszdł ale najgorzej z goraczka, praktycznie co 6 godzin po panadolu cz ibum (podaje na zmiane) znowu wysoko gorączkuje, ja prawie nie spie bo w nocy mierze mu co chwile czy nie wzrasta do 40 stopni bo tego sie bardzo boje i od razu bym musiala dzwonic po pogotowie a tego tez bym nie chciala bo mam niemile wspomnienia z przyjezdzaniem karetek do męża zabieraniem go, wynoszeniem w agonalnym stanie- ten obrazek nigdy mi z oczu pewnie nie zejdzie. Jakies male swiatelko sie dzis zaswiecilo bo teraz sie obudzil- przespal cala noc i nie ma temperatury- jak bym chciala zeby ten koszmar sie juz skonczyl, wczoraj na wieczor maly widzial że plakalam i mowi mama co sie stalo, mowie mu ze sie martwie że choruje a on nie martw sie przeciez bede zdrowy bo musze isc do szkoły- sie usmiechnelam bo do szkoly to jeszcze troche czasu. Także jak tylko maly wyzdrowieje bede sie usmiechac juz przy nim caly czas zeby nie musial widziec moich lez, chociaz tak te życie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiyam i ja Pana w naszych skromnych progach, rozumiemy cie doskonale, i do tej pory chyba żadna z nas nie wie czemu los byl taki przewrotny, zapraszamy do pisania, nam pomaga moze Tobie rowniez pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki. Pana takze pozdrawaim i zachecam do pisania z nami. Wpadlam tu na troche, zeby Was poczytac. Zabiegana jestem ostatnio okrutnie. Jutro napisze wiecej. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×