czy Wasi faceci tez tak robią?

już nie wiem co robić. pomału wmawiam sobie ze to moja wina.

Wina jak zwykle leży po obu stronach, bardzo rzadko jest tak, że tylko jedna strona jest całkowicie winna problemów w związku... Z tym, że Twoja "wina" polega na tym, że żyjesz i myślisz rutynowo, po prostu wypełniasz swoje obowiązki. Natomiast jego jest - niestety- niewspółmierna do Twojej... Zaczynając od początku, co za mężczyzna flirtuje i zaczepia inną niż żona kobietę, w dodatku przy żonie? Co to poziom w ogóle? To zachowanie na poziomie nastolatka, co właśnie stawia pierwsze kroki na płaszczyźnie damsko-męskiej, i wydaje mu się, że przez to jest super i trendy, i każda może być jego... Co za mężczyzna flirtuje z innymi kobietami po kłótni z żoną? A co lepsze, zwala winę z siebie na nią, wmawiając jej, że to przez nią? Ludzie różnie odreagowują stres i gniew, jedni krzyczą, inni zamykają się w sobie i chodzą wściekli, inni idą na siłownię czy biegać.. Ale nigdy nie odbywa się to kosztem godności ukochanej osoby.. Można sobie powiedzieć wiele niemiłych rzeczy, ale dawanie sobie przyzwolenia na flirty przez kłótnię z żoną, i wmawianie jej, że to jej wina, to po prostu wyrafinowe chamstwo i podłość.. Jak Cię zdradzi, to też będzie Ci wmawiał, że to przez Ciebie, bo np każesz mu sprzątać, czy nie czuje się wolny, dusi się, i inne takie.. A potem Ty się będziesz zastanawiać, czy to Twoja wina.. Być może taka jesteś, i być może on się tak czuje, ale bynajmniej nie jest to przyzwolenie na zdradę! A tak mówiąc ogólnie, z tego co piszesz, wyłania się obraz faceta z klasycznym syndromem kryzysu wieku średniego... chociaż jak sądzę, jesteście młodzi. Wydaje mu się, że jest bogiem i panem wszechświata, mógłby świat podbić i szaleć, bawić się, a musi biedny ograniczać swoją wspaniałość i dusić się w szarej codzienności.. Taki wieczny Piotruś Pan.. Kiepski materiał na męża, niedojrzały, egoista, w dodatku - co tu dużo mówić - wredny i złośliwy. Taki chłoptaś. Bo na pewno nie mężczyzna.

__Kreska__ dziękuję Ci za odpowiedź. nie wiem co sie z nim ostatnio stało. nie poznaje go. chłopak który jeszcze rok temu wpadł by za mna w ogień zmienił się nie do poznania. po każdej kłótni zrzuca wine na mnie. nie wiem jak z nim rozmawiać. teraz nawet nie wiem jak się zachowywać. jest na mnie obrażony. nie odzywa się. wczoraj wieczorem zadzwonił sobie po brata i poszli na piwo razem. dzisiaj nie odzywa się, traktuje mnie jak powietrze...

Kolezanko on zwala wine na ciebie bo sobie na to pozwalasz. A gdzie twoj jezyk ? Nie umiesz mowic ? Facet flirtujacy przy swojej kobiecie to palant ale kobieya ktora nie reaguje to pipa wystraszona i qkceptujaca wszystko. REAGUJ !! Jak on flirtuje to go osmiesz tak jak on ciebie. Wystarczylo powiedziec ze Pani napewno nie jest zainteresowana kawa z dupkiem ktory flirtuje przy zonie. Jemu bylo by glupio i nabral by szacunku do ciebie. Obodz sie !!

Wiec dzisiaj nie zachowuj sie jak zbity piesek zerkajac na pana i wladce tylko go lekcewaz. Zadzwon przy nim do kolezanki i smiej sie i zartuj przez telefon a na niego nie zwracaj uwagi. zdziwi sie.. zobaczysz. pokaz mu ze masz w dup.. jego obtazanie skoro on zawinil.

Myslisz że jak podejmie decyzje o rozwodzie(a jest taka opcja bo już nie raz mnie straszył) to nie już o co walczyć?

Nie rozumiem, on powie ze chce rozwod a ty chcesz go prosic o ... O co ? Ja mysle ze on cie straszy, chce cie sobie podporzadkowac i niezle mu to wychodzi. Powie ze chce rozwodu to powiedz ok, zobaczysz wtedy jego mine. On liczy na przeprosiny na twoje skamlanie itp. co toza tekst ze straszeniem rozwodem. zalosny. Mi kiedys w klotni maz powiedzial ze mnie dosc bo czegos nie robie tak jak on chce. Powiedzialam krotko. znajdz sobie inna skoro takci ze mna zle. Nie mozna byc z kims na sile i nie moznazwiazku twprzyc bez szacunku. zmus go do szanowania ciebie. nie placz przy nim nie skomlaj nie przepraszaj i nie daj sobie wmowic winy kiedy to on przegina. Zasady w zwiazku dotycza obydwoch osob..

na niego nie działają teksty typu: "znajdź sobie inna". Odpowiedział by mi: "a żebys wiedziała ze sobie znajdę", albo :"zobaczysz juz niedługo". to jest ciężki przypadek. kiedy jest dobrze to jest na prawdę kochany a kiedy sie pokłócimy to ma takie teksty i zachowania ze się płakać chce.

I co wtedy robisz ? Placzesz czy teztak ostro odpowiadzasz ?

na początki płakałam. teraz kiedy mu odpyskuje on nie odpuści i wychodza z tego takie awantury że masakra. tyle przykrych słów pada że nie wiem co gorsze

tak to prawda co ta kaja pisze bo jestem jej mezem tylko szkoda ze nie pisze wszystkiego. nie dos ze cygani mnie swoich rodzicow to i was. prawda jest taka ze sie obraza nawet po 2 tygodnie gdy dzwonie do niej to raczy za 10 razem odebrac i mowi ze nie ma czasu rozmawiac. ale z obcym goscie co go nie zna umawiac na kawe ma czas w pracy i po 20 sms-ow dziennie pisac. widzi co ja robie zle ale ona uwaza sie za swieta bo rodzice tak mowia ze ona jest grzeczna. przychodzi do mnie wtedy jak trzeba rachunki zaplacic lu jak jej pieniadze sa potrzebne to wtedy jest taka mila szkoda ze nie zawsze. a zezloscilo mnie to ze wam taki kit wciska. jak siedzialem w zimie bo nie bylo pracy to waty do mnie ze nie pracuje a teraz pretensjie ze za dlugo pracuje. tylko nie wie ze z kas trzeba wzias pienidze na rachunki i zakupy tego to juz nie widzi. a po drugie co ty bys zrobil(a) jak co drugi dzien ci mowi wypierdal(..) z domu to jest normalne no nie wiem.taka prawda a wy takie glupoty tu czytacie. a propo tej dziewczyny to byly zarty a po drugie to byla mezatka i wcale nie grzeszyla uroda.

Jesli serio to napusal maz i zona to jesli wam na sobie choc troche zalezy to polecam terapue malzenska..

"mezatka i wcale nie grzeszyla uroda, to było na żarty" śmieszne jest to co piszesz. zrobiłeś to przy swojej żonie. ona to widziała i miała prawo poczuć się urazona.bo to wlasnie ona powinna byc odbiorcą takich tekstów nie jakaś inna kobieta i to w jej obecności. jeśli to prawda to akurat w tej kwesti nie masz nic na usprawiedliwienie.po co sie dzieci żenieliscie? i jedno i drugie nie jest swiete. i zadne z was nie dorosło do takiej powaznej decyzji jak zalozenie rodziny.brak szacunku z jednej i drugiej strony do niczego dobrego was nie doprowadzi. sluboaliscie milosc i wiernosc(jesli jestescie po ślubie koscielnym) wiec jakim cudem ona umowila sie na kawe z obcym facetem i jakim cudem on flirtowal na czaterii z innymi? jesli obydwoje nie zmienicie zachowanie nic z Waszego małżeństwa nie bedzie. taka prawda. powaznie obraza sie i nie odzywa po 2 tygodnie? no ja bym nie wytrzymala gdyby mij maz nie odzywal sie po 2 tygodnie do mnie.straszne jest to co piszecie

wiecie co,ja czytam autorkę to zdaję sobie sprawę,że mam znajome pary gdzie faceci właśnie tak robią i nie mogę tego pojąć!Mojej siostry chłopak non stop ogląda się na ulicy za innymi panienkami,mówi jej,że np. tamta laska ma super dupcie,albo,że świetnie wygląda.Doradza by ona robiła z siebie "plastik"oczywiście nie używając tego słowa,ale ,żeby sobie zrobiliła tipsy,żeby na solarę ciągle chodziła i najlepiej jakby silikony sobie zrobiła(on jej nawet dołozy,to jego tekst!!!)masakra jakaś!powiem wam,że mój tata też zagaduje w sklepach ekspedientki,mówi jakiś głupie komplementy a moja mama pali się ze wstydu i wściekłości!!Nie mogę tego pojąć!Ja naprawdę się nie przechwalam,ale mój mąż nigdy przenigdy nawet nie skomentował jakiejś laski na pozytywnie!nigdy!on nawet za żadną nigdy przy mnie się nie obrócił,nie spojrzał!a co dopiero proponowanie drinka!masakra!nawet jak ja wychwalam wygląd jakiejś laski to on udaje,że tego nie słucha albo mówi"noo,trzyma się babka"i tyle....:)

podstawowe pytanie: czy Wy czujecie jeszcze coś do siebie? i czy zależy Wam jeszcze na tym związku?