Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elwira_N

Rodzic po ludzku w pojedynczych salach pordowych

Polecane posty

Gość kaska pelaska
Tak, z tym znieczuleniem to sa chece w Polsce. Standardem w UE sa nie tylko pojedyncze sale do porodu, ale rowniez znieczulenie (raczej chodzi Ci o epidural - zewnatrzoponowe, tak?) Jak rodzilam w PL 6,5 roku temu, moja lekarka ktora spieszyla sie, zastosowala oksytocyne nie czekajac na moje naturalne skurcze. Skubana nie poczekala nawet 45 minut! Powtarzalam, ze nie chce. Ale ona nie liczyla sie z moim zdaniem. Po oxy - jak to wtedy bylo - zero znieczulenia, nie chodzi mi o epidural, ale o zwykly gas and air (podtlenek azotu), a wiadomo ze po oxy skurcze sa duzo bardziej bolesne jak wlasne. Wtedy w Polsce nie bylo tego podtlenku azotu (obecnie chyba tez nie za bardzo, jest ale w nielicznych szpitalach). Teraz w Anglii napisalam szczegolowo swoj plan porodu i napisalam, ze epiduralu nie chce, a jak tak to tylko w ostatecznosci, ze zdecydowanie wole gas and air. Ja mam jakies zastrzezenia przed kluciem mnie w kregoslup. W kazdym razie wiem, ze tutaj wybor mam i bez problemu, w ramach NHS podadza mi co chce (jesli w przypadku epiduralu rozwarcie nie bedzie za duze). Boje sie, bo w PL cale lozysko zostalo mi w srodku, pozniej narkoza i wyciaganie manualne. Tutaj az przesadzaja z tym epiduralem. Krocze chronia tutaj jak moga, a w razie pekniecia czy naciecia stosuja epidural do zszycia (ja zazyczylam sobie zastrzyk znieczulajacy, a nie epidural). W przypadku, kiedy zostana resztki lozyska czy cale tez epidural - tutaj tez napisalam, ze nie chce epiduralu. Jak polozna to przeczytala, to nic nie mowila, ale napisala, ze moje zyczenia sa specyficzne. Takze widzisz, tyle kobiet chce ten epidural, wlasnie to, a ja jak jakas dzika baba z lasu. A w ogole to polozne zachecaja mnie do porodu w wodzie i to jak bardzo. Gadalam juz z trzema z nich i kazda zachwalala porod w wodzie. Pytaly sie czy moze mam zyczenie na porod w domu - zupelnie inaczej jak w PL, co nie znaczy ze akurat musi byc lepiej. Pozyjemy, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mango__
tak, chodzi mi o zoo. gaz się podobno zaczyna pojawiać. ja dostałam, nie pamiętam w tej chwili jak to się nazywało przecibólowo, fakt - zaćmiło mnie i mocno przysypiałam, bólu za bardzo nie stępiło, a długo potem dowiedziałam się, że ten lek jest niebezpieczny dla dziecka przy porodzie. na opiekę ogólnie nie mogę narzekać. o wszystkim informowali, przychodzili, badali, oxytocynę mi podali w ostatnim momencie (też informując), bo dziecku zaczęło tętno lecieć w dół. nacięcie spieprzone, bolało jak nie wiem co, ale wykonane nie-rutynowo. szycie pod znieczuleniem (po zastrzyku). zoo zresztą miałam robione 2 dni później, bo mały szedł z rączką i trochę mnie uszkodził, co trzeba było naprawić ;) aha. wkurzały mnie próby wymuszenia porodu rodzinnego. Ani ja go nie chciałam, ani mąż, a one go z uporem maniaka wołały, jeszcze twierdząc, ze ja pozwalam wejść na samą końcówkę! za to w pełni zasłużoną 6 bym dała oddziałowi położniczemu. opieka po porodzie - REWELACJA. położne, pytania, sprowadzanie doradcy laktacyjnego dla babeczek mających problemy, dokarmianie nie-butelkowe. no po prostu nadziwić się nie mogłam jak leżałam, że tak trafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny , ja co prawda rodziłam w UK i zaznaczę że nie jestem jakąś damą, ale cieżko mi jendak wyobrazić sobie warunki do rodzenia gdzie jest duża sala,6 czy 8 łóżek i to wszystko oddzielone szmacianym parawanem:| Teściowa mi opowiadała jak rodziła męża-typowo zimna,wykafelkowana sala na zielono,pod ścianą 4 łóżka,naprzeciwko łóżek drzwi do sali i łóżka oddzielone właśnie szmacianymi parawanami-mało tego w tym samym czasie kiedy ona zaczęła rodzić na sali już lezała jej koleżanka-a że teściowa miałą błyskawiczną akcję porodową, to koleżankę jej zrzuculi z tego łóżka,posadzili na krześle i ona widziała cały poród teściowej mojej-zapomnieli jej postawić parawan czy wyprosić z sali:/ Jak teść przyjechał do szpitala dowiedzieć się co ma, to tylko ktoś z personelu wystawił głowę za drzwi,powiedział że ma syna,wszystko okej i tyle się dowiedział.No ale ona rodziła 20 parę lat wstecz więc być może od tamtej pory warunki się zmieniły.Ja rodziłam to miałam mały pokój, w nim wszystkie sprzęty potrzebne podczas porodu i łazienkę więc nie musiałam czołgać się z 5 metrowym brzuchem i skurczami przez pół korytarza do kibla.A może ktoś powie mi , jak to jest w Polsce z epiduralem?Płacisz za niego?Dają go chętnie?Za co i dlaczego często słyszę i czytam ''zapłaciłam położnej 300 zł żeby ze mną była przy porodzie''? czyli co jak nie zapłacę to wtedy zostawią mnie samą bez opieki i będą czekać na rozwój wypadków ?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za takie pytania, ja taka wczorajsza bo nie rodziłam w Polsce, więc zapłata położnej ''aby była przy porodzie'' jest dla mnie trochę dziwna..Ja co prawda nie wpadłam z akcją do szpitala bo miałam skierowanie na indukowanie, ale opiekę bardzo sobie chwalę, nikt nie dał mi odczuć że mam mu dać cukierka a co dopiero kasę za to że jest przy mnie, a o epidural poporpsiłam jakbym życzyła sobie kanapkę z serem.Nikt też mi nie mówił że jest za wcześnie czy za późno(na porodówkę szłam bez rozwacia)tylko przyszedł anestezjolog,musiał mi podać skutki uboczne,działanie itp i zapytać i kazać podpisać zgodę,poinformowali mnie odrazu że jak zacznie bolec to mówię i położna robi mi dolewkę przez wężyk..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasstanów się dobrze
Kaska- wcale nie odebrałam twoich słów jako czegoś nie teges;-) Miałan na myśli to, że gdybym rodziła w sali gdzie babeczek byłoby np. 6 to mogłabym się tak poczuć. Co do rodzenia na schodach, raczej to są historie extemalne. W moim szpitalu tak jak napisałam są sale jednoosobowe a w zeszłym roku odesłali z niego 2 dziewczyny (tylko).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska pelaska
Hello KASIENKAA Ja jestem z rodzina w UK ledwo ponad 3 lata. W PL rodzilam w 2005 roku i bylam z mezulkiem na sali, na osobnej sali i to sie zmienia w PL, naprawde zrobiono postep. Niestety, mojego synka dali ma tylko na chwilke na brzuch, ale teraz juz mama moze miec dziecko dluzej przy sobie zeby bylo skin to skin for a longer time. Sadze, ze to dzieki FUNDACJI RODZIC PO LUDZKU, INTERNETOWI (NO, INTERNET TO JEST SUPER NARZEDZIEM), OGOLNEMU NAGLOSNIANIU, POROWNYWANIU PORODOW W PL DO PORODOW W KRAJACH UNII EUROPEJSKIEJ, rowniez DZIEKI WYJAZDOM POLEK DO NIEMIEC NA POROD. Niektore kobietki mieszkajace blisko poludniowej granicy wyjezdzaly rodzic do Czech. Wplynelo wiele rzeczy i z roku na rok to sie poprawia. Juz wiele szpitali ma wlasnie sale pojedyncze, to sie zmienia. Szpitale zaczynaja walczyc o kobietki rodzace, bo maja konkurencje. No, jeszcze wiele lat zanim zmieni sie i bedzie chociaz w 1/10 tego co jest np. w UK. A tak, jak napisalas o UK - tutaj nie ma mowy o jakiejs dodatkowej oplacie. Mna sie zajmuja dwie polozne. Wszystko jest w ramach NHS i nikt nie kwestionuje tego, ze zaplacilam do tej pory malenki podatek i ze z racji moich zarobkow NHS czegos tam nie pokryje, (pracuje po kilka godzin dziennie w szkole a w domu mam uczniow i robie tlumaczenia przez Internet - zalozylam dzialalnosc, ktora przyniesie wieksze dochody i podatki dopiero za jakis czas). Na poczatku balam sie, ze moze ten malenki podatek zle wplynie na swiadczenia NHS, ale gdzie tam! W przypadku ciazy i porodu i innych spraw lekarskich wszystko za free. Bylam ostatnio u dentystki, wymieniala mi licowke za 240 funtow! Ale nic nie placilam, a wiesz dlaczego? Bo jestem w ciazy i tak bede miala przez rok po urodzeniu. No, dla mnie to nawet przesada z tym co tu robia, z rozdawaniem tej kasy na prawo i lewo.Tutaj w szpitalach nie mozna dawac nic, nawet slodyczy, po prostu nic, nie mowiac juz o kasie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira_N
WOLSZTYN BYDGOSZCZ SZPITAL WOJEWODZKI BYDGOSZCZ SZPITAL MIEJSKI TYCHY GLIWICE SZPITAL WIELOSPECJALISTYCZNY OLSZTYN MALARKIEWICZA OLSZTYN SZPITAL WOJEWODZKI OLSZTYN SZPITAL MIEJSKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina mama 2kndkls
Wybaczcie dziewczyny ale w obliczu tego jak malo jest pieniedzy by leczyc dzieci chore na raka.. nie jest Wam pooprostu, tak zwyczajnie po ludzku wstyd ze smiecie sie domagac czegos co kosztuje mase pieniedzy takie remonty, mozliwe dobudowanie oddziału by miec intymnosc? czym jest ta intymnisc która trwa max dobe w porózniu do czyjegos zycia które te bez sensu wydane piniadze na nasza intymnosc (na boga) mogly by uratowac. Juz bez przesady dziewczyny wyzej sracie jak dupe macie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do osoby wyżej- po co w takim razie porodówki w ogóle? Niech kobiety rodzą w domach, będzie jeszcze taniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
Elwira poszukaj jeśli mozesz jakiś normalny szpital we Wrocławiu lub okolicach bo tutaj jest dramat z porodówkami:O w ŻADNYM szpitalu nie dają znieczulenia zzo, po prostu masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Octavia po to by w razie
potrzeby zapewnic dziecku jak i rodzacej niezbedna pomoc medyczna i niemal natychmiastowa pomoc lekarza, rodząc w domu wiaze sie to z ryzykiem czasu na dojazd owego lekarza wiec nie poróznuj ewentulanego zagrozenia zycia do widzimisie "intymnosci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
do karoliny- bez komentarza, wstyd mi ze jesteś kobietą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem szpitale powinny dostosowywać standardy do europejskich. Dobrze, że kobiety są coraz lepiej traktowane i ich intymność szanowana. I nie wydaje mi się, żeby zaoszczędzone na porodówkach pieniądze przeznaczyli na jakiś szczytny cel, także nie ma co gdybać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina mama 2kndkls
a mi wstyd za ciebie, ze odebrałabys pieniadze chorym dzieciom byle by swoja rodzącą doope zasłonic. wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
idiotki prawo do intymności nie jest żadną fanaberią tylko podstawowym prawem pacjenta! pacjent jest podmiotem a nie przedmiotem i lekarz czy połozna mają zasrany obowiązek uszanować moje prawo do godności i intymności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto tu mówi o odbieraniu jakichś pieniędzy- raczej rodzące kobiety nie mają wpływu na to gdzie są one przeznaczane. Zaoszczędzona na porodówkach kasa prędzej, w tym kraju, poszłaby na jakieś nagrody niż na chore dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
Octavia szkoda w ogóle takim ignorantkom tłumaczyć:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, może i mało pieniędzy... ale ja trafiłam w ciąży do prywatnego szpitala który ma kontrakt z NFZ- i warunki cud miód, malina jeśli chodzi o personel, sprzęt, urządzenie sal, gabinetów... Klinika odmówiła przyjęcia mnie (20 czy 21 tc.) "bo mają mało miejsc i przyjmują ciężarne które mają większe szanse" (sic!). W w.w. klinice leżałam w pierwszej ciąży- zagrożonej. Odmówiono mi założenia szwu "bo u nas tego nie robimy", (nawiasem mówiąc, odmówiono mi tego też w drugiej ciąży w innym publicznym szpitalu), pessar- a co to w ogóle jest? Pierwsza noc na porodówce- wspólnej, oglądałam poród przy śniadaniu, 4 tyg. leżenia, rozmowa z lekarzem dopiero po interwencji rodziny, na obchodzie lekarz nawet na mnie nie patrzył, na koniec- poród przedwczesny również na wspólnej sali, na płasko na łóżku, odmowa wpuszczenia ojca dziecka (i nieodnotowanie tego), oprócz mnie leżała tam inna kobieta której nawet nie mogłam zapytać o zdanie. A poród spartaczony przez lekarkę, spisanie dziecka na straty (24 tc), jeszcze mała kopała mi w brzuchu jak pytali czy ją chcę pochować. Opieka przy porodzie- tragedia, dość brutalne badanie następnego dnia, jedna zagrzybiona, śmierdząca petami łazienka na cały oddział... Patologia ciąży w prywatnym szpitalu- przyjęcie z miejsca, szczera rozmowa z lekarzem, założenie pessara bo na szew za późno- lekarz sam przyznał że nie jest zwolennikiem tego rozwiązania ale on jako lekarz ma obowiązek mnie poinformować o takiej możliwości. Nowiutkie gabinety, zainteresowanie pacjentkami, sale trzyosobowe, czyściutkie, w każdej łazienka. Poród w tym samym szpitalu- sala przedporodowa na której jest łazienka, łóżko, nawet kanapa i tv, worek, drabinka. Sale porodowe czyściutkie, rodzenie w fotelu porodowym, właściwie w pozycji siedzącej. Na męża nikt nie zwraca uwagi, może wchodzić gdzie sobie życzę. Poród w ludzkich warunkach, darmowe znieczulenie, po porodzie również sale trzyosobowe z łazienką. Mam zastrzeżenia tylko co do doradzania i pomocy po porodzie (chodzi o panie od laktacji o od noworodków, pediatrzy byli super), ale panie grzeczne nie były. Szpital dostaje pieniądze z NFZ za przyjęty poród. Szpitalowi prywatnemu, w którym byłam, zalezy na dobrej opinii, zadowolonych pacjentkach więc zapewniają dobre warunki. Klinika uniwersytecka mam wrażenie traktuje pacjentki raczej jak materiał do badania. Przecież my płacimy składki, i pieniądze na to naprawdę są. Tak a propos- moja mama miała mieć wycinanego guza. Zgłosiła się do kliniki- tłum pacjentek, nie wiadomo czy ją zarejestrują w ogóle na konsultacje (telefonicznie nie można), drugiego dnia to samo. Zadzwoniła do prywatnego szpitala, jak jej doradziłam (tego w którym rodziłam)- umówiona za 3 dni konsultacja z ordynatorem, termin zabiegu taki żeby zdążyła się zaszczepić, zabieg laparoskopowy, po 2 dniach do domu. Pozdrawiam krakowski Ujastek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska pelaska
Droga Karolino No tak troche nieladnie napisalas: ''Wyzej sracie jak dupy macie''. Akurat przywyklam do innej kultury tutaj w Anglii i wiem, ze Anglicy, Walijczycy, Szkoci, Irlandczycy tez uzywaja roznego jezyka, ale nie powinnas az tak. Nic, Twoja sprawa. Z perspektywy osoby rodzacej 7 lat temu w Polsce w pojedynczej sali i teraz majacej rodzic w UK tez w pojedynczej sali (tutaj tylko takie sa) pisze, ze ZDECYDOWANIE OPTUJE ZA TYM, ZEBY W POLSCE KOBIETY MOGLY MIEC POJEDYNCZE SALE DO PORODU JAKO STANDARD. Moja droga, komunizm odczlowieczyl ludzi i taki typ ''boksow porodowych'' powstal wlasnie za czasow komunizmu. Jezeli juz cos poprawiamy, to poprawiajmy tyle ile sie da, w kazdej dziedzinie zycia. Tak, zgadzam sie z Toba, ze remonty kosztuja, ale okazuje sie, ze mozna je zrobic pozyskujac pieniadze, miedzy innymi, unijne. Predzej czy pozniej Unia Europejska i tak wymusi na Polsce takie a nie inne standardy. To co napisalas o dzieciach w Polsce, ze nie ma na leczenie na nie - masz ABSOLUTNA, SWIETA RACJE!!! Jednak boli mnie bardziej to, ze Polska rocznie traci pieniadze placac za konkordat czy jak ostatnio przeczytalam na onet.pl, ze Polska chce wspomoc Grecje kwota 8mld dolarow!!! Widzisz, pieniadze sa na takie rzeczy (sa - z przymruzeniem oka), ale nie na chore dzieci, a nie ma na remonty sal porodowych, oddzialow szpitalnych, nie na remonty szkol i innych waznych osrodkow. Moim zdaniem, Karolino, to nie tak jak myslisz - to nie zadna proznosc zadac tego i prosic o to co w normalnych krajach rozwinietych jest typowe dla czlowieka. Proznosc i glupota to jest ze strony polskich politykow. Taka jest moja opinia. Karolino, pamietaj tez o swoich dzieciach, tak jak ktoras z nas tutaj napisala, ze jesli nie bedzie cos dla obecnego pokolenia, to przynajmniej dla pokolenia naszych dzieci. Ja nie wiem czy do Polski kiedykolwiek wroce na stale i nie wiem tez czy bede w UK do konca zycia, mimo ze jest mi tutaj latwo. Jestem filologiem jezyka angielskiego, nauczycielem tego jezyka, tlumaczem, ale nigdy niewiadomo jak los pokieruje nami. Co by o Polsce nie powiedziec, jaka ona nie jest, ja tesknie za nia i naprawde chce, zeby poprawilo sie tam pod wieloma wzgledami, bo to jest nadal moja Polska. Uwazam, ze Elwira_N stworzyla naprawde swietny temat, ktory tez moze przyczynic sie do czegos dobrego, do zmian na lepsze. Pozdrawiam Cie i Was kobietki, ktore chca dopominac sie o normalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska pelaska
Zapomnialam dopisac, ze to BYT KSZTALTUJE SWIADOMOSC i w im lepszych warunkach przyjdzie nam funkcjonowac, tym lepszymi ludzmi bedziemy sie stawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska pelaska
Znowu ja:) Wiecie, ze w Anglii ani razu czy w klinice czy szpitalu NIE uslyszalam, ze jestem PATIENT, ale MOM-TO-BE (przyszla mama) i ze moje dziecko, ktore nosze pod sercem to NIE FOETUS (plod), ale BABY. Podoba mi sie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira_N
Do dobrze prawisz Nie uda sie poszukac porodowki, gdzie daja znieczulenie zewnatrzoponowe. Oni moga sobie pisac, ze daja takie znieczulenie, ale w rzeczywistosci tego nie robia - polskie realia. Ja tez slyszalam wiele niedobrego o Wroclawiu i dziwi mnie to, bo przeciez takie duze i rozwiniete miasto, a pod wzgledem porodowek kiepskie i sredniowieczne. Biorac pd uwage nasz temat o pojedynczych salach porodowych, to znalazlam: SZPITAL WOJEWODZKI WE WROCLAWIU http://www.wssk.wroc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=130&Itemid=54 A niedaleko Wroclawia SZPITAL W OLESNICY z pojedynczymi salami. Do tych kobiet, ktorym podoba sie nasz temat: Nie warto dyskutowac z karolina mama 2kndkls. Nie zajmujmy sobie czasu ta osoba. wstyd mi, ze sa takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
cześć Elwirka:) ja się urodziłam w tym szpitalu;) i nadal jest tam kiepsko. koleżanka rodziła w październiku i nawet nikt jej nie zaproponował znieczulenia, po prostu nie było nawet mowy. kurde, to gdzie powinna rodzić kobieta z Wrocka? przecież nie będę jechała do Wolsztyna bo za daleko....kiepska sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
Elwiro rzuciło mi się w oczy jedno na stronie szpitala (link który podałaś) jest napisane, ze do przyjęcia na oddział kobieta musi miec legitymacje ubezpieczeniową. przecież to nieprawda! każda kobieta ciężarna i w okresie połogu jest ubezpieczona z racji ciąży, nawet bezrobotna, dlaczego więc żądają dowodu ubezpieczenia? to łamanie prawa, przecież każda jest ubezpieczona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elwira_N co do Olsztyna to tylko u Malarkiewicza sa pojedyńcze sale chyba, ze cos sie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira_N
Do dobrze prawisz Wiem, naprawde rozumiem jakie to musi byc przykre i stresujace dla kobiety, ktora nie moze otrzymac znieczulenia. To dlatego, ze nie ma jeszcze odpowiednich regulacji prawnych. Kopaczowa wprowadzila te nowe standardy porodowe dopiero w maju 2011, a znajac polski rzad, to bedzie on bardziej mowil o Smolensku i o krzyzu zamiast o sprawach obecnych, ludzkich, prawnych. Wrocek jest daleko od Walbrzycha, bo tam (w Walbrzychu) chyba znieczulenie daja. Zenujace, zeby az tam jechac z Wrocka. Z tymi legitymacjami to jest chyba tak, ze rzeczywiscie, zgodnie z nowymi przepisami nie trzeba ich miec, a szpital mozliwe ze nie wprowadzil nowych danych na swojej stronie internetowej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alise
boze, czytajac ten temat nie wiem, czy smiac sie czy plakac . tak sie dziwicie, ze sale kilkuosobowe, ze bla bla bla . no to moze wezcie sie do roboty i zaplaccie sobie za komfort, a nie tylko jadaczkami szczekacie naokoło . boże, jak ja nie cierpię takiej roszczeniowej postawy . nienawidzę ani dzieci ani matek - polek, którym się z lenistwa i nierbstwa w dupach przewraca i mysla, ze swiat jest na ich skinienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alise tak najlepiej za wszystko płacić, za wizyty u dentysty, ginekologa, badania itp. Po co w takim razie państwowa służba zdrowia, na którą idą pieniądze podatników? (także tych kobiet, którym tak się w dupie poprzewracało, bo chcą mieć godne warunki w czasie porodu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira_N
Do Effi31 Mysle, ze sie zmienilo, bo najpierw wchodze na strone daneo szpitala, a nastepnie wyszukuje w necie co pisza kobiety i staram sie wyszukiwac rzeczy nowe. Wiesz, po wejsciu tych standardow, wiele rzeczy sie zmienia a niestety nie umiszcza sie ich na necie. Szpital Wojewodzki (dane z 2006) : Zobacz: strona 5, PULS SZPITALA: Porod - silami natury, trzecia kolumna, tuz nad zdjeciem tego przeslicznego noworodka (za kazdym razem jak patrze na te kruszynke w inkubatorze, to leca mi lzy o oczu). Zdanie zaczyna sie tak: Nasze sale porodowe sa.....: http://www.ciaza.szpital.olsztyn.pl/25,trakt-porodowy#pozycja60 Szpital Miejski: http://www.ciaza.szpital.olsztyn.pl/25,trakt-porodowy#pozycja60 Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×