Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostu zwykla kobieta

Nie cierpie "przyjaciolki" mojego faceta..

Polecane posty

Gość poprostu zwykla kobieta

chetnie wydrapalabym tej suce oczy... wedlug niego to chodzacy cud a ja to co? czy ktoras tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lindaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie znosze jakichkolwiek bab przy zajetych facetach, moja przyjaciółka pewnego dnia stała sie przyjaciółka mojego męża i była tak wspaniała ze mój mąz sie zaczał za nia uganiac, omal sie nie rozwiedlismy, żałowałam ze nie pogoniłam suki jak tylko zaczął mi przeszkadzac ich zbyt czesty kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
mam podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak juz jest
ze te przyjaciolki chca wlasciwie tylko jednego i trzeba szybko konczyc takie przyjaznie dla dobra rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
zerwanie kontaktu z przyjaciółką to nie jest żadne wyjście. Jak facet chce zdradzić, to to zrobi, nieważne kiedy i z kim :) _________________________ I added cool smileys to this message... if you don't see them go to: http://s.exps.me

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
Mozliwe ale lepiej nie dawac mu dodatkowych okazji. W sprawach facetow drugiej kobiecie nie mozna ufac, a niektore kolezanki niekiedy specjalnie lubia sprawic zeby druga poczula sie zagrozona. Znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
nie rozumiem Was :) przecież, jeżeli facet nie będzie chciał, to nie zdradzi, choćby inna kobieta inna kobieta stawała na głowie, aby mieć go dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
kiedyś poznałam faceta, który miał przyjaciółkę. jak tylko się poznaliśmy zaczął o niej opowiadać, że bardzo mu zależy żebyśmy się poznały i polubiły, bo on nie ma zamiaru z niej rezygnować, bardzo ją lubi, dużo mu pomogła, no i przede wszystkim ją zna dłużej niż mnie, więc nie ma takiej możliwości, żeby dla mnie zakończył, czy ograniczył tę znajomość (!). najśmieszniejsze, że ja wcale nie chciałam w to ingerować, nawet słowa nie zdążyłam powiedzieć na ten temat, no ale skoro pan od razu tak przedstawił sytuację, to nie było na co czekać. skoro przyjaciółka ważniejsza, bo ją zna dłużej i nigdy nie zrezygnuje z tej znajomości, to wiadomo, gdzie byłoby moje miejsce. nie mam zamiaru żyć w trójkącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
Okazja czyni zlodzieja, a kobieta potrafi tak omotac faceta, ze ten ocknie sie dopiero gdy bedzie juz po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
kokunia a ty pewnie jestes taka kolezaneczka ktora sie zawsze kreci w poblizu i czeka na okazje zeby sie zblizyc do cudzego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
jeżeli facet da się "omotać" to nie jest po prostu wart swojej kobiety. Ale prawdziwy mężczyzna, który kocha partnerkę nie zdradzi, ma przecież wolną wolę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
weraaaa, nie mam swojego:) a poza tym, to faceci kręcą się koło mnie, a nie ja koło nich. Mam bardzo tradycyjne poglądy w tych sprawach i lubię być zdobywana :) Po prostu wiem, że kochającego mnie mężczyzny nie "odbije" mi nikt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
hmmm, weraaaa, jeżeli Ty usprawiedliwiasz zdradę faceta tym, że został on "opętany" przez jakąś kobietę, to lepiej uważaj, bo jeżeli Twój facet się dowie o Twoich poglądach, to będzie Cię zdradzał na każdym kroku, bo przecież zawsze mu wybaczysz, bo przecież to nie jego wina, że zostal opętany przez jakąś sukę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
Sluchaj mam swoje doswiadczenia i wiem ze faceci to istoty proste, ktorym wypieta dupa moze latwo zawrocic w glowie. Wiem tez, ze baba ktora zagiela parol na faceta potrafi byc bez sumienia i godnosci, byle tylko go zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokunia
ale to oznacza, że mam wybaczać wszystkie zdrady i uważać, że to nie wina faceta, że zdradził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
Nie, ze wszystkie zdrady, ale w wielu przypadkach po prostu wina lezy po stronie tamtej kobiety. Facet to tylko facet i predzej czy pozniej skreci jak sie go dlugo kusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało wiecie o życiu
Nieważne jak facet będzie zakochany,wcześniej czy później zdradzi jeżeli trafi się "chętna" okazja.Wszyscy zdradzają tylko nie wszyscy dają się przyłapać.Im większy pan idealny w domu tym większe ryzyko zdrady,gdzieś i kiedyś musi odreagować wiecznie poddanie swojej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przyjaciółka
mojego jest w dodatku jego byłą na początku była przemiła i imponowało mi że potrafili się tak "dorośle" rozstać, a teraz jak tylko wyczuje że mamy problemy to proponuje ze jakby co to zawsze może się do niej wprowadzić, albo przekonuje że odżyje jak pobędzie trochę sam. suka jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
A wyobrazacie sobie taka sytuacje, ze moja szefowa podrywala mojego meza? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać że nigdy nie
przyjaźniliście się z mężczyznami i że tylko seks wam na myśli! O niedowartościowaniu nie wspomnę. Już wspomniałam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraaaaa
co ma do tego przyjaznienie sie z mezczyznami i dowarosciowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźniłam się.
Pierwszy udawał przyjaciela,po 10 latach okazało się,ze się zakochał,nie jesteśmy już przyjaciółmi,nie potrafił zaakceptować,ze go nie kocham. Drugi-przyjaźń zakończyła się seksem,mimo,że oboje byliśmy w związkach,zerwaliśmy kontakty i mój mąż i jego żona o wszystkim dowiedzieli się /po swoich śledztwach/. Nie polecam ,nie ma czystej przyjaźni damsko męskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foryouuu
to nie jest zawsze tak że kobieta (przyjaciółka) jest tą która mota, bywa różnie, jest takie przysłowie Do tanga trzeba dwojga. wiem po sobie, mam przyjaciela, znamy się od 5 lat on coś tam próbował od dłuższego czasu, aż w końcu jedna lampka wina za dużo, kilka miłych słówek i stało się... nie jestem z tego dumna ale stało się i się nie odstanie. Tak naprwdę to nie można faceta tłumaczyć że przyjaciółka mu w głowie zawróciła, ma swój rozum i wie co robi, skoro zdradza widocznie czegoś mu w związku brakuje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaźniłam się.
Nie ma idealnych związków-do twojej wiadomości Przyjaciółka jest ideałem , bo zawsze pocieszy,poglaszcze po główce,z nią nie ma problemów,umawiasz się wtedy kiedy ci pasuje . Z żoną czy kobietą poza przyjemnosciami łączą nas wspólne problemy,obowiązki,które trzeba na bieżąco rozwiazywać niezależnie od tego czy mamy na to ochotę czy też nie. Czy przyjaciółka odrobi z dziećmi lekcje,zaprowadzi je do lekarza,spłaci za ciebie kredyt,wypierze gacie ,czy ugotuje obiad? Nie zrobi tego,to bardzo dla niej wygodne,ale zawsze będzie gotowa ponarzekać z tobą na zonę ,a przyjaciel na męża.Problemy należy rozwiazywać z zwiazku,a nie szukać rad i pocieszenia u pseudoprzyjaciólki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien znuzony facet
mialem kiedys kilka lat przyjaciolke i zabujalem sie w niej, powiedzialem jej o tym...ona w zwiazku i ja w zwiazku... tez mowila ze kocha ale gdy zaproponowalem zmieszkanie razem to powiedziala ... ze tak wlasciwie to chciala miec tylko wladze nad moja dziewczyna nic z tego dzisiaj nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kokunia
"jeżeli facet da się "omotać" to nie jest po prostu wart swojej kobiety. Ale prawdziwy mężczyzna, który kocha partnerkę nie zdradzi, ma przecież wolną wolę" Masz w głowie ideały jak nastolatka. Ty chyba życia prawdziwego nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w związku najważniejsze jest zaufaniie, i nie jesteście w stanie upilnować faceta... jak nie zdradzi z ta to z inna... tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypilam sok z cytryny
Oczywiscie, ze mozna upilnowac faceta. I powiem wiecej: trzeba to robic. A stwarzanie dodatkowych pokus w rodzaju kolezanek jego czy moich to po prostu glupota i kuszenie losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypilam sok z cytryny
Po co od razu tak radykalnie?:) Jest wiele innych sposobow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×