Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nosz kurwa mać :/:/:/

obraził sie na mnie do uderzyłam jego psa :/ inie odzywa się już tydzień

Polecane posty

rozumiem, że w góry chodzisz w szpilkach? Nie wiem jak Ty, ale ja nie zakładam najlepszego swetra jak idę do koleżanki która ma dwa koty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, nie wiadomo jaka byla sytuacja. Jak jade do ojca bawic sie z psem, biore ciuchy, ktore moga byc poslinione i obklaczone, ale czasami mam chec ubrac sie "po ludzku" i wtedy psa trzeba zamknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skate boy 14
jesli juz to moglas go lekko odepchnac a nie od razu bic jak jakas ciota. gdybys go odepchnela to moze chlopak by cie delikatniej potraktowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę inaczej kiedy jedziesz do ojca, trochę inaczej kiedy idziesz do znajome go - z tego co napisała to nie był pierwszy raz, więc o ile nie musiała się ubierać w dres to założyć "drogie rajstopy" i iść gdzieś, gdzie się wie, że pies będzie skakał... Kiedyś był temat gdzie autorka wściekała się, bo wzięła na ręce dziecko koleżanki, a jemu się odbiło na jej nową, jasną bluzkę. Czasem też trzeba trochę pomyśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, ja nie widze, zeby gdzies byly napisane szczegoly sprawy pani od "drogich rajstop" - rownie dobrze moglo byc tak, ze wracala skads z kolega z pracy, w tych rajstopach :D zaprosil ja na kawe pod wplywem impulsu i nie pomyslal o psie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna jestes
moorland mam kota ale nie prosze go by zaciągał spodnie za stówe moim znajomym. co było? szlismy na impreze, bylismy wyszykowani na wyjscie. sytuacja z góry do przewidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i tak - można myśleć, jak nie o rajstopach to chociaż za właściciela i np. poprosić żeby zamknął psa. Ludzie czasem nie myślą o czymś takim (wiem, kiepska wymówka, ale tak jest). W końcu na właściciela ten pies skacze codziennie i jemu/jej to nie przeszkadza, a ona sama wiedziała, że pies skacze i za każdym razem musi go odganiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna jak zawsze
'' nie czytam bo za długie, wiesz mialam nowe rajstopy, a moja kuzynka psa upierdliwego jak mucha do gówna, nie dość ze mnie poslinil, to ciagle skalal a ja sie balam o rajstopy, raz odsunelam go nogą, to pies potraktowal to jako zabawę, drugi raz az w koncu zrobilam to mocniej. kuzynki chlopak powiedzial: ja za niego oddaję. a ja na to: wobec tego ja poczekam na dworzu skoro pies jest wazniejszy od gosci. co sądzę? -pies był mądrzejszy od pana -pan był glupszy od psa -ja nie bije, a sie bronie -moje wranglery kosztowaly 200złotych -szkoda mi rajstop dla jakiegos kundla -buda to miejsce dla psa, a nie dom - i mam w nosie kuzynkę i jej durnego chlopaka'' i dobrze zrobiłaś (bynajmniej nie mówię tu o kopnięciu psa), bo już samo to że właściciel widzi jak ktoś odgania psa powinno skłonić go do przywołania zwierzaka do porządku, a mając to gdzieś pokazuje poniekąd brak kultury względem gości, poza tym to jego olewczy stosunek tutaj zawinił, bo co ma zrobić gość widzący kompletny brak reakcji ze strony właściciela na brudzącego go/skaczącego psa? musi radzić sobie sam z psem - no właśnie... skoro nie chcecie żeby inni uderzali/odpychali wasze pieski to jest na to tylko jeden sposób - oduczyć ich takiego zachowania, no i jest w sumie jeszcze drugi - wołać i odciągać psa za każdym razem kiedy zaczyna skakać i wariować (zwłaszcza wtedy kiedy zauważamy że tej drugiej osobie się to nie podoba) choć ten pierwszy zdecydowanie lepszy i wygodniejszy, jednak na szczęście stwierdzam że takie osoby jak ten kuzyn to wyjątki, bo gdzie bym nie poszła (nieważne czy osoby obce czy znajome, rodzina itd.) tam zawsze kiedy pies zaczyna zbyt nachalnie okazywać swą radość jest uspokajany przez właściciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna jestes
ciocia ma kundelka, ktory nigdy na mnie nie skoczyl, ma swój kąt w domu i basta. jakos nigdy nie podnioslam na niego ani nogi ani glosu. a zapomnialam o pamietnej wizycie w 1999 roku, bylam 13 letnim dzieckiem i poszlismy na urodziny-pies 50kg duzy i bardzo niemądry zniszczył mi sweter:( za kilka tygodni zjadl wlascicielce buty z venezzi. a wtedy pies wywędrował do babci na gospodarstwo wiejskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mniejsza z tym. Mi to nie przeszkadza za bardzo. Ostatnio podlecial do mnie pies jakiejs obcej babki i mnie oblizal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna jestes
inna kwestia- goni mnie jamnik, prawie gryzie, nigdy bym nie skrzywdzila nawet szczura, ale tym razem biore kamien,bo sie cholernie boje i... oknem wygląda wyrostek z czerwoną buzią i białym włosiem: -rzucić cię????? nie moge odpowiedziec, bo kundel mimo przywoływania nadal głosno szczeka. zrobilo mi sie glupio, bo to mój sąsiad tzn znajomy zza trzeciej ulicy, moja matka kupuje u jego mamy pomidory na rynku, moze poskarzy? co sie okazalo? przyszla wieczorem do nas pytac, czy pies nie ugryzl i przepraszac. od tamtej pory rita jest za bramką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna jestes
cdn... kolezanke piesek ugryzl, dostala zastrzyki przeciw wsciekliznie i tezcowi, potem okazalo sie ze jest w ciazy. teraz jestem ja w 6 miechu i na spacery biore parasol:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten koleś z okna powinien dostać tym kamieniem. Pies który codziennie skacze na ludzi i tak nie będzie wiedział czemu tym razem dostał kopa...ale może solidne spotkanie buta z pośladkami właściciela pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna jestes
tylko ze pierwsze co robimy to nasza obrona, a nie znęcanie sie nad jakims tam psem. generalnie to ja zwierzeta lubie, ale kazde ma miejsce na ziemi: pies przy budzie, kot na piecu,ptaszek na drzewku a czlowiek w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgsdgsdg
moorland jak nie mam parasola to biore kamien, ale nigdy nie rzucam o ile nie jestem zaatakowana, przypominam ciezarna-nie moge dostac zastrzyków przeciwko wsciekliznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat rozumiem, sama pewnie bym albo uciekała, albo broniła się czym popadnie. W końcu pies to pies, jeżeli próbuje ugryźć to nie ma się co cackać, zwłaszcza jak właściciel ma to gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×