Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Keerah, no co ty znów narobiłaś? Jak to w szpitalu?? U nas nie robić rtg w ciąży.. Dziewczyny, żyje ;-) Czytałam co się dzieje. Współczuję bardzo sytuacji. Każda ma jakieś problemy.. Będzie dobrze. Facetami nie można się za bardzo przejmować. Oni sa naprawdę inni.. Wiem, że jest ciężko, ale zaraz się wszystko zmieni. Nie miałam czasu zajrzeć w dzień. Wczoraj przyjechaliśmy do domu. Trzeba było zabrać się za posprzątanie , dwa lata mieszkanie nie było używane.. Skończyliśmy wczoraj prawie wszystko a dziś robiłam tylko takie drobne porządki.. Szorowanie kuchni, łazienki od sufitu do podłogi itd. Maluchy sa bardzo grzeczne. W nocy cisza.karmienie ok północy , o 3 i o 7. Później o 10. I tak średnio to wygląda. Nie płaczą i śmieją się przez sen ;-) najbardziej Norbuś -chochlik ;-) M przejęty niesamowicie... Kąpiel szykował, mierzy temp wody sprawdza czy im nie zimno.. Zadaje miliony pytań.. Normalnie nie sądziłam że facet może być tak zaangażowany. Normalnia brak słów. Teraz też Misiaki śpią i jest absolutna cisza w domu. My powoli idziemy spać. Jutro załatwiam urzędy zusy itd.. Tatuś zostaje z Młodzieżą. Fajne te moje Misiaki a m zauroczony tym że nie płaczą :-D bo każdy go straszył że male dzieci to ciągle się dra i nie ma jak się wyspać :-D Dobranoc kochane. Odezwę się jutro jak skończę robotę, bo oczywiście cele na jutro już obrane ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah trzynaj się w tym szpitalu, niech ciebie szybko wylecza i wracaj do domku :) najważniejsze, że jeste pod opieką :) Mama dzielna ty, super, że masz swoich 3 chłopaków :) i fajnie, że synkowie tacy spokojni, nas też wszyscy straszą, że życie się skończy, tylko pieluchy, płacz, karmienie, ale ja już im nie wierzę, bo słyszę coraz więcej opini, że to jest najpiekniejsy czas z dzieckiem :) tu wlasnir chodzi o podejsice do sytuacji, jeśli ktoś nie był gotowy na dzidzie, to wiadomo, nawet sama obecność dziecka będzie męcząca... Eh już czekam na synka, jesteśmy już w połowie 37 t. :) rano lapaly mnie skurcze, ale przeszły :) jutro wiz i ginek. :) ciekawe czy będzie robił usg, bo w sumie jak inaczej zbada ilość wody plodowej??? Dzisiaj znowu wyciekl mi strzepek sluzu, albo to uplay od nazerki, albo powlutku z tego czopa sluzowego.. Zapytam jutro lekarza :) Panna Młoda ymmm taka czekolada śni mi się po nocach, jak mam niższy poziom cukru, to pozwalam sobie na kostkę ale gorzkiej czekolady :) fajnie miał mąż, że był we włoszech w te zimne dni w pl :) no i masz rację z zakupami, starsznie się cieszę z tej czapki, noszę ją w domu, hehe, to od miesięcy nie ciazowy nie wyprawkowy zakup dla mnie :) dzisiaj mąż rano kupił mi do niej rękawiczki :) z biedronki hehe :) będą pasowały do czerownej czapuni :) jak ją kupowaliśmy m stwierdził, że synek będzie mnie widział w niej z daleka hehe :) Blanka haha dobry ten ludzik michellin :) hahaha :) wczoraj w sklepie czułam się osaczona wzrokiem haha, a wokół mnie same szczupłe kobitki :) Agusia napisz jak udał się wspolny dzionek z m :) znowu się rozpisalam :) ale chciałam jeszcze napisać, że zawiodlam się na szkole rodz,póki było dużo par zajęcia były prowadzone od deski do deski... Teraz jak od 3 tyg jesteśmy tylko 2 pary, pani zaczęła nas olewac i gada o dupie maryny, wczoraj zrozumiałam jej syt, bo wnusia zatrula się czadem, leży od 2 dni w szpitalu, ale już stan stabilny, i skrocila zajęcia do 1 h, ale podczas tej godz.to opowidala o sowich młodych czasach, zamiast o opiece nad noworodkiem, który to temat powinniśmy kontynuować... W przyszła nd zajęć nie będzie... Więc w sumie już się nic więcej nie dowiem... Zaprosiła nas na zaj w czw, prowadzi druga grupę, tam będzie o kąpieli, obym nie urodziła szybciej, bo chętnie pójdę na te zajęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 kroplówkę mi zafundowali przez noc. ale na szczęście nie mam już gorączki choć całą noc tak się przepocilam że łóżko mokre. ale nie ma tego złego. odpoczelam trochę. czekam na wyniki czy to grypa czy co innego zaraz znowu nas podłącza do ktg i możliwe że wyjdę koło 16. czyli zalapie się jeszcze na obiadek. wczoraj menu przynieśli i musiałam sobie wybrać co chce dziś jeść. najlepsze że do każdego z posiłków jest deser 3do wyboru w tym lody. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ...hehe.....a gdzie ty taki fajny szpital dolapalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie w szkocji :) właśnie dostałam drugie śniadanie - kanapki i ciasto oblane tofi na ciepło. najfajniejsze jest to że s obie wybierasz w menu na co masz ochotę. he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah a rodzic tez bedziesz w tym szpitalu? Szczesciara...jak dla mnie to trochu za daleko, mogla by, nie dojechac na czas heh..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski Keerah w Uk w kazdym szpitalu tak jest :p jak byłam za pierwszym razem na porodowce to jeszcze moj m dostawal obiadki deserki co chwile pytali czy chemy herbaty kawy itp I zdrowiej szybko!!! nie daj tego czyscic jak jestes w domu bo grzyba tak szybko sie nie pozbedziesz szczegolnie zima to jest kwestia miesiecy. zadaj zamiany mieszkania! co do m to hormony nam buzuja i sie klocimy z nimi ale pocieszam was ze po porodzie jak ochlona emocje zwiazane z malenstwem to dopiero zaczna sie klotnie skurcz...... ja strasznie sie ze swoim klocilam o wszystko najczesniej ze nic nie robi przy malenstwie ze ja musze wszystko a on przychodzi po pracy i wielce zmeczony siedzac przez te 8h a ja zzasuwajac przez te 8h nie mialam byc prawa zmeczona tylko jeszcze narzekal na obiady ze tylko zupa. jezu jak ja wtedy ryczałam czasem chcialam od niego odchodzic itp ale mała podroslła ja wrocilam do pracy i chcac czy nie chcac wszystko sie zmieniło obowiazki 50/50. teraz to on wraca po robocie i musi robic i pytam go czy to tak fajnie jak ja siedze i nic nie robi to mowi ze nie mam nadzieje ze nauczy sie cos na przyszłosc. rada dla wszystkich mam: przypomniało mi sie:) jestesmy juz blisko porodu: radze polozyc pod przescieradło na lozku podklad jakis (mozna kupic w aptece ceratka jest z jednej strony aby wody nie przeszły) bo jak wam wody odejda podczas snu tak jak mnie np to caly materac macie załatwiony, a naprawde wod jest duzo i mozna zniszczyc sobie lozko. u mnie sprawdzilo sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:-) ja dzis padam juz na ryjek. Od rana cos robilismy ale jestem dumna z mojego bo przemeblowanie zrobione i lozeczko w pokoiku stoi. Keerah trzymajcie sie i pozazdroscic takiej opieki. Oj ja mam dzis straszne skurcze tzn klucia w pipce masakra normalnie ale to z przemeczenia napewno. A i nasza malutka niby juz napewno pozostanie Natalia:-) nie nadrabiam za duzo bo sil brak. Ide sie kapac i polozyc. A jutro rano wizyta u gina. Milego wieczorku kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_aga_ a to mi humor poprawilas piszac,ze w uk tez jedzonko daja, to juz nie musze lodowki brac ze soba heh.. A tak powaznie..nie wiesz czy recznik, kocyk i kosmetyki dla malenstwa trzeba brac czy oni tam cos daja? A i jeszcze te podklady o ktorych pisalas...jest sens brac ich kilka do szpitala czy gdzietam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi ręczniki proponowali 2 razy dziennie ale miałam swój. i w łazience i w sali w której leze sama a nie rodze ani nic pełno leży podkladow a w łazience są te popprodowe podpaski. ale nie wiem jak to w realu to aga musi ci powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla malenstwa to u nas w szpitalu paki dają z kosmetykami ciuszkami i gadzetami. ale kosmetyków to chyba wogóle nie używają na tych malenstwach, jakiś kult naturalnosci tu jest przynajmniej u mnie. napewno nie używają tych chusteczek nawilzajacych tylko wodę i bawełniane waciki. napewno też nie zastosują nic bez twojej zgody no i maluch 24/7 z tobą od początku. :) sorry że się tak wcinam nudzi mi się tu już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salva - wpadaj do mnie to Cię poczęstuję tą czekoladką ;) Wcale tak fajnie nie miał, bo Włochów dopadła zima i było 0 na termometrze..Brr...zimnica. Widzę, że mąż dba o Ciebie żebyś mu się tylko nie przeziębiła :) Mam dzisiaj świetny humor kochane!!! Byłam z M na zakupach.. Już wiem co dostanę pod choinkę, bo sama sobie od mężusia wybrałąm :) Kupiliśmy stepper ( przyda się po ciąży do ćwiczeń ) i i zaciągnęłam go do sephory po zarąbiste perfumki :) Aj te zakupy :) No i jak weszłam z M do Smyka to nie powstrzymałam się i musiałam dla Naszego Kacperka kupić ciuszek :)) A następnie pojechałam do siostry ( fryzjerki ) zrobić kolor, bo odrosty już miałam na tym blondzie paskudne. W tym tygodniu jeszcze manicure, pedicure i będzie oki :) Bąbeczki muszą dbać o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah....uu to fajnie tam w tej Szkocji...ciekawe jak w tu dzialaja...co do kosmetykow to tak trochu w szoku jestem...nigdzie nie idzie kupic kremiku na buzke dla noworodka w zimie...gdzies w boots natknelam sie na krem weledy...ale nie przekonal mnie...moze ta naturalnosc ma sens...ja jeszcze zadnych kosmetykow nie kupowalam....zastanawiam sie nad oilatum do kapieli.....i to chyba wszystko co kupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miri, w polskich wiekszych sklepach maja polskie kosmetyki, bambino czy zjajka dla dzieci. Ja nie planuje kupic duzo, tylko sudocrem, cos do mycia, wlasnie jakis kremik bambino czy zjajki do buzki. moze jakas oliwke. i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miri85 gdzie dokladnie bedziesz rodziła? co do reczników to sa przynajmniej ja miałam ale i tak uzywałam swoich. podklady to do szpitala ci nie potrzebne posciel zmieniaja codziennie jak bedziesz chciala, podklady mozesz napewno zabrac do samochodu i taksówki aby nic nie zabrudzic. Uprzedzam ze czasem taksówki odmawiaja przyjecia na poklad rodzacej bo im zabrudzi tapicerke wiec miejcie jakis plan awaryjny jesli planujecie taxi. słuszałam takie plotki i to nawet czesto. co to kosmetyków to faktycznie nie wolno na noworodkach nic stosowac oprocz wody i waty bo uzywajac zmywamy im naturalna bariere ochronna przynajmniej 8 tyg zalecaja. ja wytrzymałam 6 ;) nie radze tez bez potrzeby stosowac oliatum bo to silny nawilzacz skory i dziecko moze sie uodpornic na to. i bez potrzeby mozna dziecku wysuszyc skore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny może wy się orientujecie w tym becikowym co ma wejść od nowego roku. Czy ten dochód roczny będzie dzielony na dwie czy trzy osoby, bo na szkole rodzenia babeczka powiedziała ze na dwie przy czym wszyscy się zdziwili bo przecież juz dziecko w momencie liczenia będzie juz na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_aga_ North Middlessex Hospital w londynie...dzieki za rady...to chyba bede musiala sie rozpakowac...wlozylam kilka podkladow i chusteczki nawilzajace dla malucha...a co do taxi to nie ma sie im co dziwic...czyszczenie tapicerki trochu kosztuje... Dzis w nocy malo spalam...mialam straszne skurcze...takie okressowe...i wlasnie dotarlo do mnie, ze ze mnie cienki bolek jest....jezeli to byly tylko skurcze przepowiadajace, ktore do wytrzymania, ale bezbolesnymi trudno mi je nazwac....to jak wygladaja te porodowe...ałć...chyba malo odporna na bol jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńka26666
Czerwonag - co do becikowego to w nowym roku rozliczasz się za stary rok, czyli wtedy, kiedy byliście we dwójkę - tak mi się wydaje. Ale lepiej niech się wypowie ktoś, kto się zna :P wiem jak składam o rodzinne na córkę, że rozliczam się za rok poprzedni, łącznie z liczbą osób na pokładzie z zeszłego roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane:) a ja znowu przerwę miałam bo mieli nam w zeszłym tygodniu internet montować a przez mrozy przesunęli na piątek. Limit na mobilnym się skończył i wczoraj M doładował by do piątku był:) Keerah cieszę się, że już lepiej się czujesz. Długo jeszcze zostaniesz w szpitalu? My wczoraj mieliśmy wizytę. Miałam posiew na paciorkowca i na szczęście wynik ujemny :) Lekarz mi powiedział, że mogę już w każdej chwili urodzić - może to być za tydzień a może za 3. Termin niby 3 stycznia ale w karcie ciąży 13 ale wyjaśnił mi że ten 13 to górna granica do której dziecko może się urodzić (42tydzień) dlatego taki termin wpisał w karcie. Następna wizyta 2 stycznia ale sądzi, że urodzę do niej. Zobaczymy :) Mały ruchliwy, kopie jak szalony, coraz częściej mam już skurcze no i opuchnięta jestem jak balon - już żadnych butów nie zamykam i obrączki włożyć na palec nie mogę. Ale jak to gin powiedział, że będzie coraz gorzej i muszę to przetrzymać. A bóle pachwin są czasem nie do zniesienia, no i sikam co chwilę. To dlatego, że mały tak nisko ułożony. Wczoraj spakowałam już prawie torbę, dziś dopakuję resztę. Nawet nie sądziłam że tak dużo tego będzie. Podkłady poporodowe kupiłam z Belli (takie różowe) i wielorazowe majtki z siateczki (seksowne jak cholera ;). Trzymajcie się się ciepło i dbajcie o siebie, jeszcze trochę musimy wytrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane:) a ja znowu przerwę miałam bo mieli nam w zeszłym tygodniu internet montować a przez mrozy przesunęli na piątek. Limit na mobilnym się skończył i wczoraj M doładował by do piątku był:) Keerah cieszę się, że już lepiej się czujesz. Długo jeszcze zostaniesz w szpitalu? My wczoraj mieliśmy wizytę. Miałam posiew na paciorkowca i na szczęście wynik ujemny :) Lekarz mi powiedział, że mogę już w każdej chwili urodzić - może to być za tydzień a może za 3. Termin niby 3 stycznia ale w karcie ciąży 13 ale wyjaśnił mi że ten 13 to górna granica do której dziecko może się urodzić (42tydzień) dlatego taki termin wpisał w karcie. Następna wizyta 2 stycznia ale sądzi, że urodzę do niej. Zobaczymy :) Mały ruchliwy, kopie jak szalony, coraz częściej mam już skurcze no i opuchnięta jestem jak balon - już żadnych butów nie zamykam i obrączki włożyć na palec nie mogę. Ale jak to gin powiedział, że będzie coraz gorzej i muszę to przetrzymać. A bóle pachwin są czasem nie do zniesienia, no i sikam co chwilę. To dlatego, że mały tak nisko ułożony. Wczoraj spakowałam już prawie torbę, dziś dopakuję resztę. Nawet nie sądziłam że tak dużo tego będzie. Podkłady poporodowe kupiłam z Belli (takie różowe) i wielorazowe majtki z siateczki (seksowne jak cholera ;). Trzymajcie się się ciepło i dbajcie o siebie, jeszcze trochę musimy wytrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna Młoda bardzo chętnie na czekoladę :) hehe :) a prezent super pomysł, faktycznie się przyda :) Keerah ale masz tam fajnie!!! :) nie mówię, aż takie złe nie jest szpitalne żarło w pl, ale o takich pysznosciach to można pomarzyć :) zdrowiej szybciutko :) Też jestem ciekawa jak będzie z tym becikowym... Pewnie dostaną najuboższe rodziny... Lenka, halo co u ciebie??? Urodzilad czy co się dzieje? Dzisiaj mam wiz u gin. :) 17:20 ciekawe czy dotrwam hehe, zobaczymy jak rozwarcie :) trzymajcie kciuki żeby okazało się ok!!! :) Potem z m jedziemy po prezenty dla najbliższych :) oby się wszytsko udało :) macie tak, że codzinnie zastanawiacie się czy to dziś urodzicie? Jeny mam tak od kilku dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Salva, ja tak mam dokładnie. :) Każdego wieczoru zasypiam z myślą, że nocą mogą obudzić mnie skurcze i każdego dnia jestem podekscytowana. :) Ale błagam Córcię, żeby dotrwała do jutra (wyniki posiewów), a najlepiej do "po świętach", jak cały ten zamęt minie. ;) Ale nic nie poradzę, w sobotę kończymy 37 tygodni... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo:) codziennie się zastanawiam kiedy to będzie, czy rozpoznam, że już trzeba jechać do szpitala. Chciałabym urodzić na początku stycznia albo po świętach by zjeść jeszcze tatusiowe pierogi ;) Wg usg w piątek zaczynamy 38 tc a kalendarzowo 37 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to dokladnie odwrotnie mam...zastanawiam sie ile po terminie urodze...wczoraj ostatecznie spakowalam torbe...i moj m stwierdzil, ze fajnie by bylo gdyby Alanek byl juz z nami na swieta...ja wielkie oczy zrobilam....jak dla mnie to za wczesnie.... blanka25 ja tez koncze 37 tydzien w sobote...tez termin na 6 styczen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff dobrze, że nie jestem sama :) hehe :) tzn, że to normalne :) a ja bym wolała albo teraz przed świętami, żeby na święta był już z nami, i zebysmy już byli w domu, albo dopiero w styczniu :) hehe :) a m mówi: byle po świętach :) w week też zaczynam 38 tydzień :) wg usg w sumie już dziś, ale mniej więcej wiem kiedy zaszlam więc nowy tydzien liczę zawsze od sb :) :) :) ciekawe co powie dziś lekarz :) no to dziewczyny trzymam za nas kciuki :) coraz bliżej :) ja już mam wyniki GBS, całe szczęście nie ma paciorkowca :) Zaraz będzie u mnie moja mama, zawsze się przy niej uspokajam, pogadamy o innych sprawach i robi się lżej na duchu :) miłego dzionka!!! Bentonowa, Mama, jak się czujecie i wasze maluszki??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze że nasze maleństwa już są bezpieczne i możemy rodzić w każdej chwili:) Salva mnie moja mama też uspokaja ale jest 150 km ode mnie więc rozmawiamy 3-4razy dziennie przez tel ;) przyjedzie dopiero na święta. Za to teściowa na miejscu i mamy ciche dni. Jest to jedyna osoba, która skutecznie podnosi mi ciśnienie i jak urodzę wcześniej to będę to zawdzięczała jej ;) Jakoś nie potrafimy się dogadać i perspektywa że będzie się opiekować małym jak ja wrócę do pracy przeraża mnie w moim macierzyństwie najbardziej. Nie wiem czy coś się w tej kwestii zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Miri85, no właśnie jakoś mi wyliczyli na 13 stycznia, wydaje mi się, że za późno. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka a może masz tak jak ja. Mi lekarz wpisał w karcie 13 stycznia ale powiedział że to będzie wtedy 42 tc czyli ostatni termin jak dziecko może przyjść na świat po tym terminie już konieczne wywoływanie. 40tc wypada więc na początek stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i poza tym to lepiej dla ZUSu bo jakbym w karcie miała napisane 6 stycznia jako termin porodu a urodziłabym 13 to za ten tydzień dostaje sie 80% wynagrodzenia a nie 100. Tak mi powiedzieli w Zusie. A do tego 13 urodzę na bank :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blanka25 hm...nie wiem jak u was,ale u nas wyznaczenie daty jest dosc wazne szczegolnie jesli dochodzi do porodu po terminie...tu wywoluja dokladnie w 12 dniu po terminie...jak ci wychodzi z okresu? U mnie pomiedzy terminem z okresu a z usg byl tylko 1 dzien roznicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×