Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Lenka, ja wprowadziłam wczoraj smoczek i sobie chwalę, dobrze, że robisz przerwy, ale czasami maluchy oszukują :) chca poprostu ssać :P z 11 karmien zrobiło sie 9 :D wypadły te gdzie mój synek zaspokajał swoją potrzebę ssania :) także spróbój smoka :D Dzisiaj bylismy na kontroli bioderek, wszystko ok, dostalismy zalecenia, np. kładzenie na brzuszku najlepiej zaraz po karmieniu (pani dr powiedziała, że nie dość, że dobrze działa na bioderka to również przeciwdziała kolkom). Czerwonag rozumiem ciebie, przy karmieniu piersią trzeba zaufać dziecku, jesli jest głodne to tylko podanie cyca go uspokoi :) no a czy się najada tak naprawdę, to widać też czy robi duzo kupki, siku, no i czy przybiera na wadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kerah, opisałam niedawno mój przebieg oxy. Kilka dni temu gdy się zastanawiałaś nad tym właśnie zdaje się że wypełniałaś wtedy ankietę ?? Nie jestem pewna. Ale pisałam. Czerwona. Ja zawsze byłam zwolennikiem karmienia piersią i jestem pewna że gdybym urodziła 1 dziecko to bym karmiła. Przy bliźniakach próbowałam ale po tygodniu prób w domu , usiadłam i zaczęłam po prostu reagować już depresyjnie i z agresja. Nie w stosunku do dzieci ale chodziłam jak bomba zegarówa. Czułam się fatalnie.. Siedziałam cała dobę prawie z cycami na wierzchu z ssakami zassanymi nieustannie.. Ból, swędzenie, zmęczenie... Aż usiadłam i zaczęłam płakać. Po tamtym incydencie skończyło się na tym że już bez ciśnienia zaczęłam przystawiać coraz mniej. Teraz już zrezygnowałam zupełnie. Nie ma co na siłę i wbrew sobie walczyć o to karmienie. Próbowałam, ale działało to strasznie destrukcyjnie na moja psychike... Niestety. Czułam się jak krówka... :-(tylko i wyłącznie. Myślę że lepiej jest karmić mm i mieć więcej cierpliwości i miłości dla misiów niż robić coś na siłę i wbrew sobie. Nie żałuję że nie karmię piersią. Nadrabiam te braki w inny sposób . Jestem spokojniejsza a to zdecydowanie lepiej wpływa na moja opiekę nad dwójka małych łobuzow. Czasem żałuję że przestałam ale naprawdę nie byłam w stanie.. Mam nadzieję że nie wpłynie to w żaden sposób na nasze relacjeg Kocham ich szalenie :-) i z dnia na dzień coraz spokojniej reaguje na ich krzyki płacz itd. Mogą płakać godzinami a ja i tak będę spokojnie rozmawiać i uspokajać jak np wczoraj Norberta do północy od 19;-) Karmienie więc karmieniem ale najważniejszy jest komfort psychiczny. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Keraah, powodzenia :D Co do oxy, to widzisz, co człowiek to opinia, mama się nie skarży, a ja uważam, że to była tragedia. Moje własne skurcze były bolesne, ale do wytrzymania, a po tym g... myślałam, że wszystkich pozabijam i siebie przy okazji też, ryczałam żeby mi to w końcu odpięli, bo umrę. :P Ogólnie trauma, ból i wydłużony bez potrzeby poród. Nigdy już bym się na to nie zgodziła. Czerwonaq, myślę, że w tym okresie najlepsze co możesz dać swojemu dziecku to karmienie piersią. Ma mnóstwo nieocenionych zalet i korzyści, także dla Ciebie. Ale mama ma dużo racji, ważna też jesteś Ty i twoje samopoczucie. A z tym czasem karmienia, nam położna mówiła żeby nie patrzeć nigdy na zegarek, karmić, dopóki dziecko aktywnie ssie. I ma rację, moja je 7-15 min, bardzo mocno zasysa, a potem ślicznie śpi, szybko przybiera na wadze, brudzi dużo pieluch i jest zadowolona, a wielu powiedziałoby, że 7 minut to zdecydowanie za krótko. Zależy od dziecka. :) Przerw nie ma jeszcze konkretnie ustalonych, ale niedługo powinna, mleko mi dojrzewa :D Je w nocy co 3-4 godziny, wysypiam się i nie narzekam, w dzień różnie, czasem co 3, czasem co 1,5 ale Salva ma rację, myślę, że czasem to jest tylko potrzeba ssania, smoczek podany od czasu do czasu nie powinien zaszkodzić. Ale się rozpisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah to jak będziesz po, to daj znać.. :) Powodzenia, trzymamy kciuki za Ciebie !!! :) U mnie cisza jak narazie.. O 18 mam wizytę u ginekologa, ciekawe co mi powie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Keerah trzymam kciuki. Byle było szybko i jak najmniej bolało :-* Czekam na wieści. Co do mleka matki, jasne że jest najlepsze itd , chciałam bardzo karmić, ale naprawdę przy bliźniakach nie jest to łatwe i technicznie i psychicznie. Daje possać pierś gdy sa niespokojne , chcą się tulić itd. I wtedy szybko zasypiaja. U nas śnieg padał w nocy.. Byłam na spacerze z moja labradorka ok 2 w nocy ;-) a że obok domu mam boisko to dziewczyna się wybiegala a ja razem z nia. Wróciłam do domu mokra i zmarznięta jak dziecko :-) ale jak fajnie było ;-) Dziś jedziemy załatwić parę spraw urzędowych a później na kawusię :-) Oczywiście maluchy ze mną posiedza w kawiarni niech się uczą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nadal czekam... Udalo mi sie rano miec maly seksik i co ani skurczu ani nic:-/ boje sie ze bede miala wywolywany porod a bardzo tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia my jesteśmy jak ze stali :-P Nic na Nas nie działa, ani sex, ani sprzątanie, nic, nic, nic :) Ja już zaczynam się z tego śmiać.. Będzie jak będzie. Też nie chciałabym mieć wywoływanego i mam nadzieję, że nie będziemy miały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokladnie. Juz mnie to wkurza bo ile mozna sprzatac i chyba zaczne leniuchowac:-D pogoda paskudna to nigdzie nie wychodze. Natalka chyba do wiosny czeka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skakanka pozostała :-D Ja już zapomiałam jak to jest być w ciąży.. Moje maluchy już skończyły 7 tygodni . Rosną , mnie już przestało boleć cokolwiek, więc spokojnie można zapomnieć o tym jak było mi ciężko dźwigać te 5,5 kg w brzuchu.. ;-) A teraz już ponad 9 kg facetów leży ze mną w łóżku :-) Jeszcze troszkę kobiety i będzie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AśkaPelaśka
I jak tam pierwsze chwile z maleństwami? Nocne wstawanie, nocne karmienia? Mi te nocne posiłki ułatwiła bielizna i koszule do karmienia (a koszul nie bardzo lubię) te się sprawdziły http://sklep.brzuchatki.pl/pl/c/nocna/24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 2 skurcze mnie zlapaly. brzuch bolał jak na okres spać nie dało się. wzięłam paracetamol i jakoś usnelam o 5. na 9 byłam u poloznej. właśnie wyszłam od niej. no i 2cm rozwarcia i skurcze i dziś wg niej mam urodzić albo jutro. powiedziała że wszystko super i zrobiła mi ten masaż który nic a nic nie bolał jedynie był nie przyjemny. no... i tyle he he no boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah super! trzymam kciuki! Mama masz dużo racji, karmienie piersią to duży wysiłek, duzo nauki, a przy 2-och to już wogóle, ja również miałam depresję, gdyby nie mąż i moja mama, już od 2 tyg karmiłabym mm. Teraz jest coraz lepiej, bo wysypiam się w nocy, w innym przypadku nie dałabym rady. Szkoda tylko, że te wagi są bardzo drogie, bo faktycznie mnie osobiscie wykancza myśl, że nie wiem czy się najada, mimo, że wczesniej napisałam, ze tzrba zaufać dziecku, przychodzi mi to z wilekim bólem. Wczoraj miałam 8 karmien na dobe, a wczesniej było 11, i już mam schizy, ze je mniej, ze mniej bedzie przybierał na wadze, no ale z kolei duzy komfort dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Salva, ja bym się cieszyła, masz dojrzałe mleko, bardziej sycące, to maluchowi starcza na dłużej. :) Ja mam na odwrót i załamuje mnie to, córcia w dzień je coraz częściej ;P Ale niech je, na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssiuuulkaa
Keerah jak juz sie stad dowiedzialam to i tu licze zobaczyc zdjecie 'SIOSTRZENCA' hahaha :) powodzenia Materialistko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Keerah powodzenia. jak dzis urodzisz to upewnie sie na 100% ananas pomaga i jade go kupic, ja córke tez urodziłam 24h po kuracji ananasowej :) teraz bede probowała tego samego a nóż sie uda. ostatnio napisałam wam długasnego posta ale mi go wcieło a ze córka sie obudziła nie miałam juz szans sie powtarzac wiec tylko przypomniałam wam ze ja jeszcze zyje, coraz bardziej przekonanana ze skoncze w lutym ale co poradzic. Panna Mloda, Aga powodzenia jakby co ;) co do karmienia mama ma racje, nic na siłe, dzieci czują ze my sie stresujemy przy karmieniu, jesli czujecie ze wam to nie odpowiada to niema sie co meczyc, sprobowac raz dwa a jak nie to trudno dziecko przezyje na mm. Ja karmic napewno bede nieda sie zapomniec chwil jakie sie spedza podczas tego z maluszkiem jak on bardzo sie do tego przywiazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Dzięki mama ja właśnie chyba psychicznie nie czuje karmienia piersią, strasznie się przy tym i po tym denerwuje. niby maluch jje ale... no własnie mam zawsze jakieś ale i karmię dopiero 2 dzien a już bym wszystko i wszystkich rozniosła, natomiast co chwila słyszę dlaczego nie karmisz piersią, to najlepsze i bla bla bla.... Oj dobrze że tu się można wygadać. Kareh to trzymam kciuki ja miałam poród wywoływany oxy i dzięki niemu miałam jakieś skurcze, nie wspominam tego jakoś tragicznie, spokojnie wytrzymywałam z ręką męża w garści :P, niestety zakończyło się cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka_1982
witam dziewczynki:) 18 stycznia o 13.00 urodzila sie nasza córcia Zuza:) 3030 i 53 cm :) sn....szybko poszło od pierwszego skurczu o 10.40 .. jest cudna ...bo nasza ...najkochańszy skarb na świecie teraz idziemy ssać...moja mała głodomorrrra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WŚCIEKŁA I ZŁA !!! :( Dostałam od swojego lekarza skierowanie na szpital z powodu b.wysokiego ciśnienia.. Pojechałam z mężem zrobili mi wszystkie badania itd.. Żadnych skurczy, szyjka 3 cm, żadnego rozwarcia.. NIC. Mam czekać jak narazie i tyle. Cholera jasna !!!!! Lekarz stwierdził, że niuniowi jes tam dobrze, nic się nie dzieje, wszystko w jak najlepszym porządku i musimy narazie poczekać. Jestem strasznie wściekła, bo się nie potrzebnie nastawiłam:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwie Ci sie. Z jednej strony wiesz ze jeszcze masz czas a z drugiej wciaz musisz czekac. Mnie moj gin nie badal od 10 grudnia to ja juz wogole w glowe zachodze. Mialam najgorsza noc w calej ciazy-mala intensywnie sie ruszala i mialam tak silne klucia-bole pochwy i tak jakby rozrywanie krocza ze ruszac sie nie moglam. Juz chcialam jechac do szpitala ale minelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też już mółj ginekolog nie badał, tylko gin w szpitalu, bo mój prowadzący mnie tam skierował ze względu na ciśnienie.. Z jednej strony cieszę się, że z malutkim jest wszystko ok, ale nie wiem kiedy będę rodziła.. A może dzisiaj?? No bo termin mam na dziś :-D Znów się nakręcam pewnie nie potrzebnie.. A co do bóli to ja też mam..Szczególnie w nocy jak chcę się przekręcić na drugi bok to uda od środka i pachwiny to mi jak by się rozrywały, tylko jęczę! A brzuch mam tak obolały jak bym brzuszki ćwiczyła codziennie.. Czekam dalej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja termin na dzis mam z ostatniego usg:-) a te bole to tez juz dlugo mam tylko wczoraj byly takie inne,mocne no i oczywiscie naczytalam sie glupot ze mala sie dusi jak tak wariuje i juz panika. A jakos dzis normalnie sie rusza takze jestem spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowinka serdeczne gratulacje. Porod szybki to nie będziesz miała traumy przy kolejnym :-D Świetne wieści :-) Ciekawe jak Keerah ;-) Czy była dzielna.. I jak Okruszek... Keerah napisz jak dojdziesz do siebie :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna i Agusia czy to konkurs "która urodzi później "? :-D Ale tak serio to lekarze twierdzą, że jak nic się nie dzieje w terminie z om to trzeba trochę poczekać a to tylko dlatego, że tak naprawdę termin zapłodnienia może być inny niż wynika z om i że niby malec nie jest jeszcze gotowy do wyjścia. Może trzeba zdyscyplinować małego człowieka z brzucha, przeprowadzić rozmowę...?? :-D może zrozumie, że to już czas i że tu też będzie nieźle ;-) Skoro inne metody zawiodły ja bym rozmawiała z gościem z brzucha. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Nowinka, gratulacje :) Zazdroszczę porodu, ja po swoim już bym chyba się nie zdecydowała na naturalny, przynajmniej na dzień dzisiejszy ;) Dziewczyny, uszy do góry, maluchom się spodobało i przedłużyły wynajem lokalu :D Urodzicie na pewno już niebawem. Moja rybcia dziś przespała 4,5h, mama też wyspana :D Pięknie przybiera, ok. 240g na tydzień na samej piersi :)) Martwi mnie tylko, że nadal krwawię ciemnoczerwoną krwią, niedużo, ale jednak. Niby położna mówiła, że do 3 tygodni może tak być, zobaczymy -3 tyg mijają w poniedziałek. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×