Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jbnvn

tak mi cholernie smutni:(((

Polecane posty

Gość jbnvn

mamy małego 7 miesiecznego synka a maz wlasnie dzis wyjechal do pracy do Niemiec na 3 tyg:(((((((((( oboje nie mamy pracy, szukamy od 2 miesiecy jezdzimy na rozmowy i nic.trafila sie okazja zeby dorobic u rodziny w Niemczech przez 3 tyg no i nie ma wyjscia maz musial jechac...tak mi cholernie źle....siedze i rycze...;( czemu to zycie jest takie do dupy ze trzeba sie tak rozstawac aby moc przezyc???czemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DRYHHD
3 tyg szybko zleca. nie martw sie tak. masz male dziecko wiec z nudow nie padniesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dacie radę, 3 tyg (?) to naprawdę mało. Chyba, że miałaś na myśli miesiące. Tak czy siak zleci szybko, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś sama,mój R też wyjechał w pon.w delegację,mija tydzień jak go nie ma-dopiero przyjedzie na majowy weekend,a po weekendzie znowu jedzie i tak do 20 maja!to też nasze pierwsze takie długie rozstanie i też to przeżywam,najgorsze są wieczory i noce!pierwszy dzień też płakałam,a teraz jest już lepiej-piszemy do siebie,dzwonimy-tylko tyle musi nam wystarczyć,odliczam dni kiedy przyjedzie!mi też jest smutno i bardzo tęsknię-widzisz nie jesteś sama,jest nas więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
najgorsze jest to ze ciagle wspominam wspolne chwile, rano wstalam sama puste łóżko a zawsze razem sie bawiliśmy z małym, mąż sie z nim wygłupiał;( wieczorem zawsze kolacja i jakis film a teraz wszystko sama....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 tygodnie szybko zleca ty chociaz masz komu czas poswiecac... jak mój M wyjechal do pracy na 9 miesiecy do holandii to dopiero mialam dola nie wiedzialam co ze soba zrobic siedzialam w domu i plakac mi sie chcialo wracal wlasnie co trzy tygodnie ale czasami nie mogl... jakos wytrzymalismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....MILKA 82
nie przesadzaj naprawdę to tylko 3 tygodnie a nie pół roku. Jestes duża dziewczynka i dasz rade. Sa telefony wiec nie przesadzaj. Mojego męza non stop nie ma, ma taką prace ze średnio raz w miesiacu lata na 2 tyg do Szwecji. Taka praca a czas tak szybko mija ze sie nie obejrzysz a wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam córkę 12 letnią i jestem teraz w 5 miesiącu w ciąży,więc teoretycznie też mam zajęcie,ale jednak tęsknota przychodzi nagle!będzie lepiej uwierz mi!są momenty że chce mi się ryczeć,wtedy biorę i piszę sms,mój R nie zawsze może odpisać(praca),ale wiem że czyta to co do niego piszę i jest wtedy mi lepiej-nasze sms czy tel.są przepełnione miłością i tęsknotą-czasami taka rozłąka bardziej cementuje związek-wtedy docenia się kogoś bardziej i bardziej się go szanuje,niż wtedy kiedy masz go na wyciągnięcie ręki-po przeszło 5 latach związku kocham mojego R jeszcze mocniej niż na początku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana 3 tyg.
to naprawdę szybko mine, ja kiedyś nie widzialam się z mężem pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech w ogóle nie chodzi
do pracy - to zawsze będziecie spędzać razem czas :D Dziewczyno, ile ty masz lat ?! Życie to nie bajka. Mój mąż pracuje od rana do wieczora i prawie dzieci nie widuje - niestety mało kto ma pracę w 8h trybie , bez nadgodzin i po 14-tej wraca z pracy. ja mam zaległy urlop po macierzyńskim i niedługo też wracam do pracy na pełen etat i wtedy będziemy sie mijać w drzwiach - dosłownie. No ale takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
To wam chyba jeszcze bieda nie dokuczyła, skoro przeważa smutek. No, trzymaj się. Myśl o pozytywach i jak się mąż ucieszy gdy was znów zobaczy. A pogoda ładna, siedmiomiesięczniak coraz więcej rozumie ze świata i można już z nim się nieźle bawić więc korzystajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rycz 3 tygodnie szybko zleci a z małym dzieckiem naprawdę jest co robić ciesz się że mógł pojechać do pracy na pewno będzie Wam lżej. Robi się coraz cieplej wyjdziesz na dwór na spacer nadrobisz zaległości może w czytaniu książek:) pozdrawiam trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
pewnie jest tak jak piszecie ale takie rozłaki cholernie bolą zwłaszcza ze jestesmy ze soba bardzo zżyci...dobrze ze chociaz tak moze dorobić bo prawde powiedziawszy zostalo nam 400 zł w portwelu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety w dzisiejszych czasach z pracą jest bardzo trudno, a jak już jest to zarobki nie są aż tak duże. ja w tym roku we wakacje wyjeżdżam do Niemiec i też będę musiała się rozstać z chłopakiem :( on tez planuje jechać na rok do Holandii żebyśmy mieli kasę na mieszkanie i później na ślub, bo zarobki w Polsce ledwo starczają na życie a gdzie tu jeszcze odkładać ? nawet jak by się odkładało po 200 300 zł to miną lata świetlne zanim na coś uskładamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 tyg a Ty płaczesz o rozstaniu ? mój mąż od początku naszej znajomości wyjeżdża na kontrakty za granicę, są półroczne, czasami kilkumiesięczne..w grudniu już wiedział, że wyjeżdża w tym roku w kwietniu do października na kontrakt a w lutym dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży, całą ciążę będę sama aż do samego porodu, dobrze że mam pracę ale ploty z koleżanką to nie to samo co bliskość męża przez cały okres ciąży ;( mam tylko nadzieję, że nie zacznę za wcześnie rodzić o np 2 tygodnie, a nawet jak zacznę, nie ma co płakać i ryczeć, takie życie, jak się chce godnie żyć i ma się możliwości to trzeba próbować każdego rozwiązania. myśl o tym, że Twój mąż zarobi i będzie Wam finansowo lepiej, i nie ma co się rozczulać nad sobą..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
cholerne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie również przyjdzie prawdopodobnie rodzić samej,chociaż mieliśmy plany co do wspólnego porodu,mój R w tym czasie będzie w delegacji,ale cóż życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny.mi tez jest smutno:(moj maz polecial na 2 tyg z pracy do kazachstanu.mam nadzieje ze czas szybko zleci.no i corka nie da mi sie nudzic ma pol roku.ale obiecal ze przywiezie mi super prezent ,malej tez!no to czekamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołączyłam do grona...
a ja tak od 7 lat...2 mies sama,3 tyg razem i tak w kółko...ale jeszcze rok i jadę do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dołączyłam do grona... wspolczuje ci...ech czasami narzekam ze moj maz chrapie..ale wole jego chrapki niz sama spac w wielkim lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
widze ze nie jestem sama...smutne to ze takie sa czasy ze rodziny musza sie rozstawac...jak patrze na małego to chce mi sie płakać bo sobie przypominam jak maz sie z nim bawił....zawsze maz go kąpał a teraz ja sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
to widze kasiulek ze mamy bardzo podobna sytuacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
ale dół:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
dziewczyny jak wy sobie radzicie jak rozstajecie sie na tak długo?? ja sie staram ale łzy mi same napływaja do oczu...ehh jakos boje sie tego ze za te 3 tyg bedziemy sobie bardziej obcy...wiem ze to gupie ale jakies takie mysli mnie nachodza...w dodatku jak sie rozstawalismy płakał jakoś tak troche choc mowi za strasznie teskni a ja ryczalam jak głupia....jechał do pracy do rodziny w ktorej niestety jeden wujek lubi sobie łyknąć czytaj wypić no o to tez sie martwie...mam do meza zaufanie, nigdy nie mial problemow z alkoholem ale wiecie jak to jest....beda go namawiac itd. noa jego matka stwierdziła:nie mozesz byc snobkiem wypij od czasu do czasu...super:( nie chcialabym zeby pił bo wiadomo jak to po alkoholu...nieswiadomie robi sie głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
napisze ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w druga strone
Moj m tez kiedys wyjechal na tydzien za granice.Czas tak mi sie dluzyl jakby go z miesiac nie bylo.Mimo to chcialabym zeby udalo mu sie wyjechac na dluzej,bo mimo ze ma prace to bardzo nam ciezko.Tylko jak na zlosc nie moze nic sensownego znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkdjwlfjwif
Mój wyjeżdża na 4-5-6 tygodni, wraca na tydzień i jakoś żyjemy. Ciężko jest, ale chcemy uzbierać na mieszkanie. Najgorzej jest po wyjeździe męża. Dziecko pyta o tatę, jak idę do pracy w weekend, to jest tragedia. Bo muszę go z którąś babcią zostawić i dziecko się boi, że zniknę jak tata!!! Uważam, że w Polsce powinno dać radę się utrzymać i na mieszkanie zarobić. Jak tak dalej pójdzie, to dołączam do męża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbnvn
wiesz co my tez myslimy o wyjezdzie na stale bo tak sie nie da zyc a nie wyobrazam sobie juz w ogole sytuacji kiedy z mezem sie widzimy tydzień a pozniej kilka tygodni sie nie widzimy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×