poradzcie mamy

Dopiero jak dzidzia sie urodzi to ochlone ..jak zobacze to zaczne normalnie funkcjonowac...ten przesad tak mnie dotknal,ze az sie dziwie..

Myślę, że gdyby osoba chora została w porę zdiagnozowana to by do czegoś takiego nie dochodziło.... Ja ją czasami w tym szpitalu odwiedzam bo wiadomo, babcia w domu z dzieckiem, tatuś pstryknął i zniknął, a kobieta już też nie wytrzymuję z córką. Ja wiem że choroba nie wybiera, i równie dobrze ja za tydzień mogę stać się pacjentem szpitala psychiatrycnzego, staram się to rozumieć ale nie bardzo wiem jak takiej osobie uzmysłowić istnienie choroby skoro ona wie lepiej. ps. przeproszę jak mi pokażesz NAUKOWE I MEDYCZNE DOWODY na zbieżność tych sytuacji ale wiadoe jest że ani dziś ani za 10 lat czegoś takiegomieć nie będziesz. mówię ci czas się iść leczyc.

ppip989p dlatego dopuszczam myśl, że zrozpaczona nie jest tym za kogo się podaje. Zobacz do niej nic nie dociera.

Może to i prowokacja, faktycznie...Dziecka mi szkoda jakby było tu coś z prawdy. Co ono biedne winne?

Wszystko dociera,tylko probuje wam udowodnic ,ze osoby twierdza,ze tak maja i to.nie prostaki,ale i wielu wyksztalconych wierzy...medycznych nigdy nie bedzie ,ale skads to sie.musialo wziasc i sprawdzac skoro babcie wprowadzily to w obieg ,,,

To prawda, zgadzam się. I jeśli się mylę to nawet, szczerze nie chce się mylić. Jestem matką i babcią, i boję się jak ognia ;) co ta dziewucha może dziecku zrobić póki w porę nie zacznie leczenia.

Przestancie dziecko jest bezpieczne,a ze mam schize z jednym przesadem to odrazu psycholka...po prostu w ten jeden bardzo uwierzylam i tyle i chcialam zaczerpnac oponii innych ,czy im sie sprawdzilo,czy nie ?

Magia sympatyczna-podobne wywoluje podobne..

Wszystko i wszystkich rozumiem,ale nadal pojac nie moge ...jak wyjasnic to ,ze matka skaleczy sie,a dziecko blizna w tym miejscu albo oparzy lub zlapie w strachu..nie pojmuje...

no i kto w koncu jest ojcem twego dziecka?

Moj narzeczony;-) robilam badanie dna...pobierali mi wody plodowe...

Ciesze sie ,ze tamten problem rozwiazalam,bo strasznie zryl mi glowe..co przezylsm to nikt mi nie zwroci..ale chociaz mam pewnosc ...niby 99 & narzeczonego,tam byl 1% ,ale ten 1% nie dawal mi zyc...przezylam okropne chwile..wydam kupe kasy na to badanie ...prawie 3500 tys z dojazdem do krakowa,ale szczescir i spokoj sa wazniejsze

Nie można tego wyjaśnić ponieważ coś takiego nie istnieje. Ile razy ci to trzeba naisać aby do tego durnego łba coś doszło?

A Ty jak bylas w ciazy lapalas sie ? I dziecko nie ma znamion tam? Lub parzylas?

Patrzyłam się w ogień, poparzyłam się żelazkiem tak że aż na pogotowiu wylądowałam z poważnym oparzeniem. I powiedz co miało się stać? Jesteś upośledzona?

Ale patrzylas w ogien przez jakis czas tak jak ja na ognisku tzn dlugo ,czy tak tylko zerknelas jak przy podpalaniu palnika,czy papierosa?

Paliłam gałęzie przez 3 godziny to co miałam robić? Patrzyłam się jak gałęzie się palą przez jakieś 3 godziny. Odpowiesz co miało się stać? Co sobie myślisz?

Jesssssssu ty naprawdę jesteś nienormalna :D

No bo oczytalam sie ,ze matka np uderzyla sie i jej nic nie bylo,a dziecko znamie w tym miejscu..albo oparzyla sie i podobnie,juz nie wdpominajac myszek od wystraszenia..i nabilam sobie do glowy...bo przeciez dziwne bylyby to zbiegi okolicznosci..

Prawde z tymi.galeziami piszesz,czy tylko pocieszasz mnie ?

Proponuję abyś nie czytała nic ;) Jesteś zbyt upośledzona by odróżnić rzeczywistość od fikcji. Pewnie po przeczytaniu harrego pottera wyskoczyłabyś na miotle przez okno, w końcu skoro ktoś coś takiego napisał to prawda, święta prawda ;)

A w dupie mam pocieszanie ciebie... Chcesz to wierz w to, trafisz do psychiatryka i tyle będzie. Moje dziecko nie paliło ogniska u mnie w brzuchu a przy porodzie nie urodziłam też żelazka co by dziecko miało się nim oparzyć. Jesteś albo chora albo upośledzona skoro takie bdury wypisujesz.

Ale nie rozumiesz,ze obwinialabym sie cale zycie jesli urodzi sie z takim czyms ?

Nie wieżę ..to ciągnie się juz trzeci dzień.Przestańcie jej odpisywać ,bo baba zdrowo walnięta

Przynosi mi ulge kiedy odpisuja!!!! Blagam o pomoc....!!!!

To dziecko i tak ma już przerąbane mając taką matkę, już bardziej mu nie zaszkodzisz.

Boje sie poczucia winy gdyby to sie sprawdzilo...ten zabobon

Jedyna rzecz która się sprawdzi to to, że dzieciaka raz na 3 miesiące będziesz oglądać jak cię wsadzą do wriatkowa, jak chcesz tego to nikt ci bronić nie będzie.

dziecko i tak odbiora ci po porodzie bo z wariatka nikt noworodka nie zostawi. Nie bedziesz maila problemu z zadnym znamieniem u dziecka, bedziesz sobie siedziala w okraglym pokoiku bez klamek.

słyszałam. a to szczera prawda, ze gdy kobieta jest w ciazy i zdenerwuje(uzylam eufenizmu) bardzo duza ilosc ludzi to stanie sie cos strasznego!!!!! a ggy siedzi przy komputerze dzicko nabawi sie skrzywienia kregoslupa!! uciekaj stad zalamana!!! aaaaa!!!