Dlaczego nie jestem dla niego taka jaka chce byc?

Spotkałam mężczyznę mojego życia, jest lepszy niż w moich marzeniach,... Sytuacja wydaje się prosta, skoro już stara się od kilku miesięcy, to wystarczy tylko zerwac ... a jednak pojawia sie problem. Długo zanim go poznalam,cierpiałam na depresję i nie spodziewałam się tak pięknego uczucia. Za każdym razem jak się spotykamy, moje zachowanie wogóle nie przypomina agonii i euforii spowod. moim głębokim uczuciem. Nieraz wrednie się do niego uśmiechałam, lub patrzyłam na niego jakby był trędowaty. Nie wiem skąd to się u mnie bierze, tym bardziej że jego znajomi mnie nie lubią i twierdza ze chce go wykorzystac/zranic... boje się, że on się wkoncu zmeczy tym, znajdzie sobie taka która bedzie go należycie traktować (choć on o tym nie wie, ja go ubóstwiam). Niczego bardziej nie pragnę jak go kochac z całych sił, ale ciągle się boje/wiem, że nie bede kochana tak jakbym chciała być kochana/nie czuje sie wystarczajaco dobra, tak jakbym chciała i od niego uciekam=co on odbiera jako odtrącenie/kpiny. Łamie mi to serce, tymbardziej, że życie nie stoi w miejscu i wiem jak ważny jest czas w miłości. Co robić wiedząc, że nie mogę tu i teraz być z nim, ani żyć bez niego, bo go kocham?? Drogie Panie, proszę o szczere opinie:) Debora