Jako kobieta, dochodze do wniosku, że każda z nas kiedyś zdradzi

Co za myślenie... Kobiety to że dacie dupska dla jakiegoś obcego faceta gówno wam da. Wy nie znacie tej drugiej strony ;] Obecnie sam ostro imprezuje i wiem jak to jest kobiety dzielą się na te normalne i kurewki. Taką kurewkę to przelecę na imprezie i później będę się śmiał w najbliższym gronie co to za szmul skoro mając chłopaka/męża puszcza się na lewo i prawo. Do takich kobiet ŻADEN normalny facet nie będzie miał szacunku chociaż prosto w twarz nikt tego nie powie. Tu już nawet nie chodzi o religie i wartości tylko o to żeby nie ciąć w CHUJA. Jak ktoś mi coś obiecuje to ja w to wierzę i nie istotne czy to wierność czy obietnica wyjazdu na domki na wakacje. Jak ktoś w tym wypadku kobieta nie dotrzymuje słowa to jest nic nie warta ;] Chce się dymać nikt wam tego nie zabroni ale bądźcie same analogiczna sytuacja tyczy się do facetów.

Looooser Święta prawda. Niestety jak sam widzisz mało jest ludzi którzy wierzą w siebie i swoje związki...Smutne.

// Ty jesteś porządna, wierząca i atrakcyjna. I // buahahaha, nie podlizuj sie jej pacanie, myslisz, ze ci da ?

Szkoda pisać - banda skrywieńców i dzieciaków. A potem zdziwienie, rozpacz gdy partner traktuję cię jak szmatę i puszcza cię kantem. Nie wierzycie w wiernośc to nie - nie musiscie. Ciekawe kto na tym wyjdzie lepiej.

jesteście bydlakami! przeklętymi draniami! niech was piorun trzaśnie wy zwyrodnialcy! moja wiara jest silna i klęknę tylko przed Bogiem

Ja mam lat prawie 40, jestem facetem i nigdy nie zdradziłem swojej kobiety. Kocham Ją bardzo i nawet jeśli mam ochotę na inne kobiety to na tym poprzestaje. Mój związek jest wart więcej niż jednonocna przygoda, czy jakakolwiek przygoda. Poza tym mała szansa żeby inna panna chociaż dorównała mojej w sferach sexu. Mamy bardzo udane życie sexualne i wszystkie moje wcześniejsze dziewczyny, o których wówczas myślałem, że są niezłe w te klocki, razem wzięte nie są tak dobre jak Ona. Jest misTrzynią! Nie zamieniłbym Jej na żadną inna. A im dłużej jesteśmy razem, tym bardziej Ją kocham i nie wyobrażam sobie tego aby Ją zdradzić.

pulintta coś mi się wydaje, że wszyscy Ci zazdroszczą ;) nie ma co się przejmować, że inni mają popaprane życie na własne życzenie, a Ty masz normalny zdrowy związek, reszta uważa, ze właśnie to popaprane życie to jest coś normalnego i nie wierzą w to co mówisz. Ja np. nie potrafiłabym zdradzić póki jestem w związku, a jeśli miałabym tylko ochotę na to tzn że coś w tym związku jest nie tak i trzeba go zakończyć.

No właśnie o to mi chodzi: jeśli jest się w udanym związku, gdzie ma się pod dostatkiem miłości, dobrego seksu, szacunki itp. to po co szukać czegoś gdzieś indziej? Dla mnie wierność wyraża więcej niż sama deklaracja miłości.JEstem wierna bo kocham,bo szanuję bo wierzę w NAS. Zdrada to słabość, przejaw własnej niedoskonałości. Nie potrafiłabym zranić osoby którą kocham i obrzydzić sobie samą siebie.

*obrzydzić siebie samej sobie - miało być;)