Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona__

dlaczego matki gadaja NON STOP o dzieciach????

Polecane posty

Gość vertopola
ex, nie zgadzam się...człowiek jest takim stworzeniem które niezależnie od wieku potrzebuje równości, owszem w różnych okresach życia, różne aktywności często dominują, ale jeśli ma rozsądek w sobie, to umie to wszystko sensownie pogodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmęczona - one mogą być ciekawsze dla CIebie - jesli tam akurat rozmowca tam nie był i się nie wybiera to jak ma to być dla niego interesujące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertopola
zresztą nikt nie zabrania nic nie powiedzieć o dziecku...ale ile można są takie które kilka godzin non stop mogę, ktoś zaczyna inny temat, a one znowu do dziecka wracają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
To chyba zalezy od.czlowiek,co jest najwazniejsze. Dla mnie rodzina jest najwazniejsza. nie samo dziecko,ale dziecko i maz,i pies,a takze rodzice,rodzenstwo. bardzo to doceniam,odkad mieszkam daleko od rodzicow i widuje och trzy razy do roku. Lubie tez inne rzeczy -prace,jazde konno,na rowerze,jezyki,ale to w dalszej kolejnosci. nie widze potrzeby,zeby wszystkim udowadniac,ze dziecko nic nie zmienilo -u mnie zmienilo wszystko. na lepsze. ale jak ktos nie lubi tego uczucia przynaleznosci czy jak by to nazwac - jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mogę się wypowiedzieć na ten temat: i podam Wam przykład, kilka dni temu spotkałam się z moją szwagierką, mamy dzieci w takim samym wieku. Myślalam ze skoro obie spędzamy ze swoimi dziećmi 24h/dobę no to sobie porozmawiamy o wszystkim i o niczym. Ale niesttey tak nie było, wróciłam do domu zmęczona a nie zrelaksowana spotkaniem, dzieci się ładnie bawiły, zaczynałam milion tematów, ale każdy się konczył a mój to a mój tamto...porażka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszpirowskii
rozumiem, ze oczekujesz od nich achow i ochow bo bylas w rzymie, chodzisz na kurs nurkowania czy zeglarstwa. Faktycznie fascynujace tematy do rozmowy dla kogos kto rzym widzial na pocztowce, a nurkowanie i zeglarstwo kojarzy mu sie tylko ze strachem przed woda. Moze dla nich twoje tematy sa nuzace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zaszlam w ciaze to
przechodzilam koszmar i w pracy i w towarzystwie kolezanek dzieciatych:O O niczym juz pogadac nie moglam tylko porody, laktacje, mase rad. Gdy ucinalam temat badz poruszalam inny to slyszalam "ale sluchaj bo jak juz dziecko bedzie...". No i jest dziecko i co? Nie mam dalej ochoty rozmawiac tylko o nim. Moge sie powymieniac jakimis ciekawszymi uwagami itd. Ale w pracy juz kompletnie sie odseparowalam od kolezanek. Pewnie maja mnie za wyrodna matke, bo jak przy obiedzie zwrocilam uwage by moze zmienic temat pieluch na jakis inny to sie oburzyly. Jesli ktos ma potrzebe nawijania o dziecku to jego sprawa. Ja oprocz dziecka mam swoje zainteresowania, meza i dzieki Bogu jedna (!) normalna kolezanke, ktora podziela moje zdanie odnosnie szalu dzieciecego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertopola
mama nasturcja, właśnie o takie matki mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zaszlam w ciaze to
wychodze tez z zalozenia, ze nie ma czegos takiego, ze jak dziecko najwazniejsze to sie rozmawia tylko o nim. Moje jest dla mnie najwazniejsze na rowni z mezem oczywiscie, ale moge tez chyba miec inne zainteresowania. Jakbym miala swoj swiat ograniczyc tylko do dziecka i meza to bylabym bardzo nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjble
a mnie na maksa drażnią nadęte idiotki, którym się wydaje, że może mnie obchodzić ich wyjazd, albo zakup mebli; no mega fascynujące tematy, doprawdy; to już wolę kupy dziecięce;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertopola
zgadzam się z postem wyżej, dobrze to ujęłaś, bo mi się jakoś tak wprost nie udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcpenny
a dla mnie jest dziecko ważniejsze niż mąż ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vertopola
tzn, zgadzam się z postem...jak zaszłam w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok rodzina najważniejsza ale czy wszyscy koniecznie w pracy/ na podwórku/ w sklepie muszą wiedzieć że Jaś miał dzisiaj sraczke, lub słuchać 2 godzinnego monologu o tym że przewrócił się na brzuszek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Raz.poszlam z corka do kolezanki,ktora zrobila jakis zjazd swoich znajomych z kursu bobasow czy jak to zwal. poszlam tam,zeby dziecko sie pobawilo z rowiesnikami i to byl jedyny powod,dla ktorego bylo warto. te baby mnie tak wymeczyly,ze masakra. kazda z nich ma pierwsze dziecko i gowniane doswiadczenie jak i ja,a kazda wie dokladnie,co sie stanie,jak sie bedzie wychowywac dziecko tak a tam . no i pleboscyt -co kto kiedy zaczal robic,ile zebow i jaki rozwpj jako pierwszy - fizyczny czy intelektualny. czulam sie jakby mnie ktos prze trzy godziny przeciskal przez magiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zaszlam w ciaze to
wiesz jak dla mnie to dla ciebie krolik moze byc nawet wazniejszy od meza. To twoje zdanie i twoje priorytety. Kazdy ma inaczej, a dyskusja kto jest wazniejszy maz czy dziecko nie ma w ogole sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona__
ee, te babki widzialy wiecej ode mnie:) jak mowie, pracujemy w miedzynarodowej fimie i ludzie sa generalnie dobrze sytuowani, duzo podrozuja itd. tym bardziej to przykre, ze wczesniej interesowaly sie podrozami, rozwojem osobistym czy chocby glupim gotowaniem, a teraz tylko dziecko, dziecko, dziecko... i to zlosliwe wytykanie mi, ze dziecka nie mam. po co, na co? poki co nie chce miec- i swietnie mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjble
no i jeszcze ta mega obsesja, że temat dzieci to jest dla idiotek bez pasji i zainteresowań, ale całe szczęście mamy pokaźne grono intelektualistek, które poruszają filozoficzne tematy abstrakcyjne , nawet przy zmianie pieluchy; wyluzujcie, moim zdaniem temat dzieci może być bardzo interesujący, zależy jak go ująć; no i przy każdym temacie dobre wychowanie wymaga, aby wysłuchać też drugą stronę;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Wsciekla mrowo,nie wiem,czy do mnie pijesz,ale jesli tak - to przeczytaj,co ja mowie w calosci,a nie czepiasz sie jakichs wyrwanych z kontekstu wyrazen. A jesli nie do mnie to nie ma tematu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'wychodze tez z zalozenia, ze nie ma czegos takiego, ze jak dziecko najwazniejsze to sie rozmawia tylko o nim' - i tu się zgadzam z wyjątkiem forum kafe i ciąży i macierzyństwie - tutaj hulaj dusza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weszlam tu poraz pierwszy od ponad 4 miesiecy na kafeterie i co widze? twój temat rowniez zaczynający dyskusje o dzieciach i nawołujący matki aby tobie tutaj odpisywaly.Sam pod sobą teraz dołek kopiesz zakładając takie tematy.Świetna logika, nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zaszlam w ciaze to
a kto powiedzial, ze temat dzieci jest dla osob bez pasji? Mam znajoma, ktora pracuje w przedszkolu. Dzieci to jej pasja, duzo czyta o ich rozwoju, zdrowiu, edukacji. Interesuje sie tym po prostu. Ja sie tym nie interesuje wiec nie zadrecza mnie monologami na ten temat. Tak jak ja jej nie zadreczam moimi zainteresowaniami. Chcesz rozmawiac o dziecku, pieluszkach? Ok, znajdz grono takich co beda podzielaly twoj bobasowy zachwyt, ale nie mecz ludzi wywodami, ktorzy powiedzmy sobie szczerze twoje dziecko i jego rozwoj maja w glebokim powazaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Autorko,moze po prostu nie macie wspolnych tematow,ktore wszystkie was interesuja choc troche. Ciebie nie intereja dzieci,ich nie interesuja podroze. moze by wam sie dobrze rozmawialo np. o ogrodnictwie,wedkowaniu albo butaxh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że należy po prostu wyczuć pewne granice, ja o swoim dziecku lubię opowiadać i jest to dla mnie normalne że rozmawiając z koleżanką czy inną osobą rozmawiam o dziecku. Ale jeśli z kimś widzę się 4 godziny i żaden inny temat nie jest omawiany no to jest to dla mnie przesada. I niestety gdy ma się dzieci w podobnym wieku rozmowa wygląda tak: a kiedy mial 1 zęba? aha, no to mój wcześniej, a kiedy zaczal chodzic? ooo jeszcze nie chodzi? moj na 10 msc zaczal...itd, itp... dla mnie rodzina jest najważniejsza, mąż i syn, Ale nie muszę tego udowadniać ciagle o tym nawijając..po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że temat dzieci jest najbardziej wspólny dla wszystkich, bo większość kobiet dzieci ma lub będzie miała. sama chętnie porozmawiałabym o lidze Mistrzów, ale u mnie w pracy nikt meczów nie ogląda, więc byłabym osamotniona. Ludzie gadają non stop na tematy, które ich pasjonuja. Znam ludzi, którzy mogą godzinami nawijać o swoich podróżach, co jest nie mniej męczące niż rozmowy o dzieciach. A kiedyś w markecie zaczepili mnie obcy ludzie i przez 15 minut opowiadali o swoim kocie. :o Zmyłam się pod pretekstem odebrania syna z treningu, bo pewnie gadaliby do teraz. Moim zdaniem monologowanie na tematy, które innych nie interesują świadczy o braku wychowania i nie jest ważne czy to dzieci czy piłka nożna czy podróże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zaszlam w ciaze to
to jest dzial: Ciaza, porod, macierzynstwo. Dziwne zebysmy tutaj dyskutowali o fizyce kwantowej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, pisałam ogólnie na temat " dziecko sensem życia więc i moich rozmów " :P można pogadać ok, ale nie które mamy naprawde przesadzają to raz, dwa - dla niedzieciatych pewnie bardziej interesujący był by 6 godzinny wykład na temat sytuacji gospodarczej libanu niż nasz monolog o wprowadzaniu pokarmów stałych w diecie dziecka :P po prostu żyjmy i dajmy żyć innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze bambarylka ma rację co do pewnej istotnej sprawy. Z moja szwagierka gdybysmy nie mialy dzieci to bysmy sie po prostu spotykaly raz na ruski rok przy okazji rodzinnych uroczystosci. A tak, no to wiadomo, od czasu do czasu sie spotkamy z dziecmi i sie rozmawia, ale mamy zupelnie inne charaktery, temperamenty, podejscie do zycia, zainteresowania itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona__
pisalam, ze wczesniej interesowaly ich inne sprawy. odkad maja dzieci (chociaz juz 2 i 3-letnie) sa nie do wytrzymania. sporo babek jest tez w ciazy, wiec non stop gadaja o macierzynstwie, karmieniu, porodach itd. wspolczuje managerowi- mezczyznie, ktory siedzi obok i tego musi sluchac. a o mieszkaniu wspomnialam, bo kupilam pierwsze wlasne M i wyposazam, wiec chcialam sie poradzic nt podlog itd. ale rozumiem, ze nie wolno, bo z matkami mozna tylko nawijac o kupach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Mrowa,dla dzieciatych takie tematy to tez masakra :p tak z moich obserwacjikazda z takich rozmowczyn chce po prostu przejac paleczke,zadna nie alucha. ewentualnie slucha jak inna wlasnie popiera jej wczesniejsz a wypowiedz :p mam psa,z wieloma psiarzami jest to samo -zatrzyma cie taki i nawija godzine,jak to jego pies przegryzl smycz,ubij zajaca,pogryzl sie z psem sasiada,nie zjada tabletek odrobaczajacy,tylko wypluwa,boi sie burzy,wylizal sobie futro na lapach i tym podobne. To jest kwestia proporcji -ile czlowiek chce sluchac,a ile juz nie zdzierzy. i tak z kazdym tematem. Lubie podroze i chetnie bym.posluchala,co kto tam widzial ciekawego,ale tez nie godzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×