Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubajula

już wiosna a tłuszczyk aż kipi!! start do zgrabnego lata! zapraszam

Polecane posty

Witajcie :) Ja za moment jadę nad rzekę i tam cały dzionek z rodzinką spędzę. Nie ćwiczę dzisiaj, bo pewnie popływam w rzece i z siorką w siatkówkę pogram więc spalę trochę cielska :) Zjadłam na śniadanie kromkę razowca z żółtym serem, pomidorem i szczypiorkiem. Do tego kawka z mlekiem :) Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam się pochwalić, że u mnie kilo mniej na wadze, nie wiem, czy to zasługa asystora, cykorii czy po prostu upałów, przez które nie chce się jeść, ale i tak jestem przeszczęśliwa, że wreszcie coś drgnęło :) Lunatyczka, to fajny dzien ci się zapowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
cze tuczniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Można się dołączyć? Czuję się i wyglądam jak słonica , waga pokazuje 90kg:( Jestem po porodzie już prawie 9 msc a waga nie chce spaść, do tej pory karmię córkę piersią, mam już dość.Chcę wyglądać zgrabnie i szczupło, muszę zacząć się odchudzać, tylko nie wiem jak zacząć? Szperałam po necie i już sama nie wiem do których rad się zastosować?!Hmm? Niby dieta 100kcal, ok bo ,raczej nie wyklucza żadnych produktów ale nie wiem czy dam radę liczyć kaloryczność wszystkiego i wagę? Moje założenia to: * jeść 5 niedużych posiłków dziennie * pić co najmniej 2L wody ( w tym również zaliczam, cole zero, jako coś słodkiego) * więcej warzyw * nie smażyć ( niestety chętnie wszystko smażyłabym na patelni) * ZERO słodyczy, od których jestem uzależniona!!! Więcej nie pamiętam:P Mam nadzieję,że dam radę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkreciara, 1000 kalorii to chyba trochę mało przy karmieniu piersią, może zacznij od diety rozdzielnej, często jest zalecana dla mam karmiących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guasza podziwiam cię jak ty to zrobiłaś co jesz ćwiczysz proszę o kontakt na mail agusagawa@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnissia dzięki za radę.A w tej diecie można jeść wszystko? Zależy mi na tym, abym jadła wszystko córa je to co my na obiadki i nie mogę wykluczyć nic z diety, wiadomo mniej przyprawione itp. Jeszcze mąż od 1,5 msc jest na Dukanie, chciałabym móc gotować w ten sposób aby dla każdego z nam była to odpowiednia dieta, może już nawet do końca życia.Chętnie skorzystam z wszystkich rad:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkreciara, podaję ci link do diety Haya, czyli rozdzielnej, tu są dość czytelnie opisane zasady diety http://fitness.wp.pl/dieta/katalog-diet/art60.html Możesz ją swobodnie łączyć z Dukanem, bo mięso jesz z warzywami, a nie z ziemniakami, więc nie będzie problemu. Chleb tylko z pomidorkiem lub ogórkiem, nie z wędliną. No i kupuj chleb pełnoziarnisty albo chrupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Dieta 1000 k to chyba dobry pomysl bo ja tez nie lubie kiedy ktos mi wyznacza co moge jesc a co nie. Stosuje ja od kilku dni i czuje sie lzej a nie chodze glodna. Fajne majowki sie wam zapowiadaja,a z tego co widze to pogoda dopisze. U mnie niestety leje i wieje takze ze spacerow nici. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, a gdzie ty mieszkasz, że taka brzydka pogoda? Bo u mnie w świętokrzyskim lato, 30 stopni ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Wczoraj nad rzeką troszkę mnie spaliło i obolała jestem, ale ćwiczeń nie zaniecham. Na śniadanie zjadłam kromkę chleba orkiszowego z pastą z papryki i tuńczyka. Na drugie pewnie ananas mam. Zamierzam też kupić arbuz, bo jak znalazł na taki upał. Ja także jestem zwolenniczką 1000 kalorii. Bo jak dieta z góry zakłada co mamy jeść i jest monotonna to szybko się człowiek zniechęci...A na 1000 jem co lubię, byle nie przekraczać dozwolonych kalorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunatyczka, ja też mogę jeść wszystko, ale muszę ograniczać węgle do 72g. Ale też staram się zmniejszać porcje, bo po co się obżerać? A tak to żołądek już mi się skurczył i nawet jakbym chciała, to dużo nie zjem. Dieta Lutza odchudza tylko ze zbędnego tłuszczu, więc nie będę potem zmieniać przyzwyczajeń, tylko chcę już zawsze tak jeść. Na razie tylko wypiłam kawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki, osttanie 4 dni dietkowe bardzo, ruchu duzo a na wadze kilogram wiecej, masakra... az sie odchciewa. do tego siedze w pracy, sama w biurze nie ma sie do kogo odezwac nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po ćwiczeniach...Kasiu nie załamuj się tylko trwaj w diecie dalej. Ja osobiście jestem typem outsidera i samotnika więc raczej by mi brak ludzi nie przeszkadzał :). Ja z węglowodanami też nie przeginam, bo wolę rybkę, albo gotowane warzywka, zamiast chleba czy słodkości. Chociaż jogurty jem jogobelle light i danio light, oraz serki z menu B, więc tam troszkę węgli wpada. Od dzisiaj rezygnuję z kawy z mlekiem, bo jak 2 na dzień wypijałam, to 80 kalorii dodatkowo w siebie wlewałam, a zamiast tego wolę arbuza, ogórki lub sok 1 dniowy z marchewki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, świetnie cię rozumiem, tez nieraz tak mam. Uwierz, trzeba się uzbroić w cierpliwość, może akurat woda ci się zatrzymała od tych upałów. Trzymaj dietkę dalej, a efekty na pewno będą. Ja dziś kupiłam jeszcze 2 opakowania cykorii instant, tylko sypanej a nie w saszetkach, bardziej ekonomicznie. Apetytu coś nie mam, chyba przez ten upał. Zjadłam tylko trochę sera białego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamówiłam sobie w sklepie otręby granulowane, zastępuję nimi słodycze nieraz, a ponieważ mają przeważnie więcej błonnika niz węgli, to mogę się nimi bezkarnie objadać. No może nie całkiem, bo jednak otrębów nie można jeść w nadmiarze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. ja mieszkam w Szkocji wiec tu szalu z pogoda nie ma. Niestety. A co do otrebow to ja tez je kiedys jadlam z jogurtem naturalnym, ale mi sie przejadly i dalam spokoj. Zazdroszcze wam pieknej pogody i spacerkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmujcie się tym głupim adresem tlen :) Ja za moment na ponad pół godzinki na rowerek zmykam sobie popedałować...Ale tym razem NORMALNYM tempem, bo ciepło jak cholera, a nie chcę potem zawału dostać. Zresztą ja cały czas staram się tak ćwiczyć, żeby nie znienawidzić potem wysiłku fizycznego, bo nie raz potrafiłam przez 2-3 miesiące ostro trenować, a potem przez pół roku nic, bo tak znielubiłam gimnastykę i się do niej zmuszałam. Teraz po prostu trenuję tak, by się spocić, ale nie doprowadzać do stanu przed zawałowego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lunatyczka, na rowerze to lepiej nie za szybko, bo czytałam, że jak się za szybko mięśnie wyrabiają, to pogłębia się celulitis. Mi się nic nie chce robic przez ten upał. Jeść też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak na razie 585 kalorii zjadłam i około 16 zjem sobie lekką kolacyjkę- jeszcze nie wiem co...a na wieczór jakbym zgłodniała mam arbuza, to sobie jakby co plasterek zjem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) nie wiem czy mnie pamiętacie, pisałam gdzieś na początku tematu. u mnie mimo sobotniego wesela jest 1kg mniej- nie wiem jak to się dzieje, ale kiedy trochę wypiję to później ważę mniej bez względu na to ile zjem:D mogłybyście się podzielić sposobami na picie octu jabłkowego? bo kiedyś też chciałam, ale jest tak obrzydliwy że nie daję rady... a ta kawa z cykorią smakuje jak taka normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dzisiaj 875 kalorii i na tym koniec :). Cholera, to jest tyle jedzenia, że masakra. A przynajmniej to jest tyle jedzenia jak się menu tworzy z głową :). Mnie teraz czeka pilnowanie królika, który sam w sobie jest dobrą maszyną odchudzającą, bo non stop od kabli i tapety trzeba go odganiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Agnissia - dzięki z alinki, poczytam później bo teraz padam na pysk. Moje dzisiejsze manu wyglądało następująco : Śniadanie 10:30 180 kcal 3x wafle ryżowe 4 rzodkiewki 3 plastry polędwicy drobiowej 2 liście sałaty 1 szklanka wody Drugie śniadanie 12:30 182 kcal mały jogurt 150g batonik fitness Obiad 15:30 311 kcal 200 g piersi z kurczaka pół brokuła (250g) garść ryżu brązowego(ok.35g) razem kalorii: 673 kcal Kolacji brak:)za późno wróciłam z córką ze spaceru:-)) Co o tym sądzicie? Lece do małej bo się obudziła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×