Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolamala

po pół roku małżeństwa myśle o rozwodzie

Polecane posty

Gość lolamala

Czy któras z was miała podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beret z antenką
bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pojebow nie brakuje
To super :) sie dobraliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolamala
Przed ślubem bywało różnie, raz lepiej raz gorzej, ale przynajniej czułam sie kochana przez niego, a teraz mam wrażenie, że jemu w ogole na nie nie zalezy, nie interesuje go to, że jestem smutna, to, że nie jestem z nim szczęśliwa (tak powiedziałam mu to). Nie wiem, czy każdy facet po ślubie sobie odpuszcza, czy tlyko u nas jest ten problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nita
jak nie masz nic madrego do powiedzenia to zamknij ryj, tylko skonczone idiotki zadaja takie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany były mąż
Wy baby nie wiecie czego chcecie. Moja też mnie zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę o rozwodzie po 4 lat
ach małżeństwa. Mam podobny do Ciebie problem autorko :O Do tego mój mąz nie cierpi mojego psa i już sobie zastrzega , że to ostani pies jakiego mamy a ja kochaM zwierzęta i chciałabym zawsze mieć psa. Mam plan żeby nazbierać jak najwięcej kasy i odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
a jakie masz zainteresowania? że chcesz, żeby on miał podobne? może czas poszerzyć horyzonty? wyjść poza zainteresowania dot. kosmetyków, czy seriali dla kobiet? Większość kobiet niestety nie ma żadnych zainteresowań, które facet mógłby je z nimi dzielić, chyba, że gej. :) Mnie z moim łączy wspólne podróże i animacje komputerowe :), akurat oboje się tym zajmujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffghghh
ja rozumiem twojego męża, jakbym miala trzymac bydlaka w domu, srajocha wstretnego co tylko sra żre i szczeka to bym kurrr wicy dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę o rozwodzie po 4 lat
więc dlatego zostanie sam. Dla mnie ważne jest żeby facet kochał zwierzęta. Kiedyś sie starał a teraz jawnie wyraza swoją niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę o rozwodzie po 4 lat
no i po co się męczyć...zaczynam go nienawidzieć a on jest tak głupi , że tego nie dostrzega. Taki dumny jest z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
rozwiedz sie, bo lepiej juz nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za peeeeeezdy
a przed slubem to oni ksieciami byli pewnie co :-O parcie na slub mialyscie jak kazda baba i byle wyjsc za maz nie??? a teraz ZONK - dobrze wam tak glupie peeeezdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja123456789
ja złożyłam papiery po 10 miesiącach a teraz lata za mną z kwiatkami ale juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę o rozwodzie po 4 lat
a żebyś wiedział (wiedziała), że przed ślubem był jak książę. Niestety spoczął na laurach i to on nalegał na ślub, ja wolałam żyć bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
to sie rozwiedz, nie zwlekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę o rozwodzie po 4 lat
zrobie to ...tylko musze sie usamodzielnić. Niestety zaniedbałam sie zawodowo, chociaż pracuję. Muszę sie odbić a wtedy pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za peeeeeezdy
to trzeba bylo nie wychodzic za maz !! proste chyba co??? a tak po za tym to jestescie noedojrzylymi gowniarami :-O zaden facet nie jest obesranym ksieciem przed slubem !! to wy macie klapki na oczach zeby jak najszbyciej wyjsc za maz i nie byc stara panna. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
aha, ok, powodzenia w usamodzielnianiu zatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czopek456
hehe z tym parciem na slub to świeta prawda,wiekszość kobiet tak ma a potem rozwód i rozczarowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
MAŁŻEŃETWO Iluż młodych myśli wychodząc z kościoła: „Nareszcie jesteśmy małżeństwem, już koniec, teraz tylko będziemy zbierać radość! Nie wiedzą, że wszystko się zaczyna, że jeszcze nie doszli, że to dopiero punkt wyjściowy. Nie wiedzą, że aby stać się „jednym, muszą się codziennie zaślubiać. Bardzo szybko dojdą do wzajemnego rozczarowania się, jeżeli nie dadzą sobie, w Bogu i przez Boga, miłości nieskończonej. Kiedy wyprowadziłeś swój wóz na drogę, czy puszczasz kierownicę i pedały, dlatego że już jedzie? W jakimkolwiek wieku jesteście, nie jesteście i nigdy nie będziecie całkowicie zaślubieni. Musicie się poślubiać codziennie. Zaślubić się to przyjąć jedno drugiego na trzech poziomach jestestwa: fizycznym, uczuciowym i duchowym. 1 Nie graj roli ani anioła, ani zwierzęcia; bądź człowiekiem. Żeby służyć, stół musi stać na nogach, rower na kołach, dach na domu. Jeżeli chcesz kochać, musisz pozwolić przemieniać siebie, gdyż poprzez miłość wzajemnie się otwieracie na nowy sposób widzenia, czucia, działania, wzruszania się, modlenia; to taki dodatkowy sposób ubogacający was. Przez codzienny dar miłości wzajemnie się zapładniacie nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, lecz na wszystkich płaszczyznach; pozwalacie na nowo się rodzić, właściwie mówiąc pozwalacie na nowo powoli się „stwarzać. Dlatego to miłość prawdziwa jest silą rzeczy nierozwiązalna. Małżonkowie, którzy się rozchodzą, „rozrywają dziecko, sami się „rozdzierająu, ale przekreślić małżeństwa nie mogą. Droga miłości wiedzie od ciała do ducha, od tego, co skończone, do nieskończoności, od tego, co doczesne, do tego, co wieczne. Tak samo twoja miłość powinna powoli stawać się wyższa jakościowo, od przyciągania się i zjednoczenia ciał do przyciągania się i zjednoczenia serc, a następnie do wspólnoty ducha, aż do nieskończonych głębin duszy zamieszkanej przez Boga. Jeżeli zaślubisz tylko ciało, szybko je poznasz i zapragniesz innego. Jeżeli zaślubisz tylko serce, szybko je zgłębisz i pociągnie cię inne. Jeżeli zaślubisz „człowieka, co więcej, „syna Boga, wtedy, jeżeli zechcesz, twoja miłość będzie wieczna. Bo poza wami istnieje nieskończoność, która pozwala mężczyźnie i kobiecie uczynić ich miłość wieczną. Nikt nie puka do pustego i zrujnowanego domu. Nikt nie może pić z wyschłego źródła. Oboje będziecie zdolni do miłości, jeżeli staniecie się jedno dla drugiego niewyczerpanym źródłem. Świadomie czy nie, dążeniem miłości jest zjednoczenie się z Bogiem. Dlatego małżeństwo totalne może się wypełnić tylko w Sakramencie, w tej nieskończonej tajemnicy miłości Trójcy, przeżywającej się w dwóch istotach ludzkich złączonych w JEDNO. Jeżeli żyjecie Sakramentem Małżeństwa, jedno stanie się dla drugiego kimś nieskończenie cennym i niewyczerpanym, bo jedno drugiemu da BOGA-MIŁOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
nie wszyscy wierzą w te bajki. Nie wierzę w takiego boga , który godzi sie na takie cierpienia na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
cierpimy za nasze grzechu a dzieci cierpią za grzechy rodziców do 4 pokolenia za bałwochwalstwo np horoskopy np 2 wojna sw była kara za grzechy objawienia w Fatimie 1917

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
a za co cierpią zwierzęta???? a dlaczego jeden cierpi bardziej a inny wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
aha to przypomnij sobie co oznacza tęcza. Ty wierzysz w jakiegoś mściwego Boga. Ja takiego boga nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olidfvvoidjflojxfd
Niezaleznie od tego, ze "moheranin" nieco przesadza, przesycajac wszystko akcentami religijnymi (tez jestem wierzaca, ale nie fanatyczka), to w tej wypowiedzi jest duzo racji. Slub nie jest celem, ale kolejnym etapem zycia dwojga kochajacych sie ludzi, powinien byc swiadoma decyzja przypieczetowania wlasnej milosci i zwiazku sakramentem. Zadne z istniejacych przed slubem problemow nie beda poprzez slub rozwiazane. Oboje musza do zwiazku cos wniesc, aby poprzez efekt synergii ten zwiazek sie rozwijal i profitowal - jest w nim wtedy wiecej niz prosta suma obu wkladow. Jezeli ktos chce brac wiecej niz wklada, to zawali sie to predzej czy pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
??????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×