Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolamala

po pół roku małżeństwa myśle o rozwodzie

Polecane posty

Gość ostatni moheranin
u mnie był taki przypadek tera mi sie przypomniało znudziło jej sie byc niewolnica w domu i uciekła do domu a ten pojechał za nia i powiedziałze sie zmieni to słyszałem z jej ust ona robiła wszystko w domu a on nic i postanowiła się wyprowadzić i pojechał za nią ale widocznie się zmienił bo sa już parę lat i maja 2 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... ludzie sie ciesza ze slubu wspólnie organizuja wesele, my nie o wszystko kłutnialicytacja i przepychał swoje wiedzac ze chcialabym inaczej, gdy doszło do rzeczy której nie chcialam ustapic - głupie tłuczenie szkła i popijawa dzien przed weselem zaatakował mnie przy swiatecznym stole u rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
miłość polega na służeniu drugiemu człowiekowi mąż służy zonie a zona służy mężowi stanowią w tedy jedność a nie ze tylko kobieta służy i robi za niewolnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwałam zaręczyny kazałam się wyprowadzić ... jest teraz mściwy i sadystyczny, i to co widzę mnie przeraża... płacze non stop na myśl ze to miał być mój maż... ze może czerpać radość z ranienia mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
Współżycie przedmałżeńskie nie dlatego jest grzechem, ponieważ Bóg jest złośliwy i odmawia każdej przyjemności człowiekowi, ale dlatego jest grzechem, ponieważ przynosi fatalne skutki w przyszłości. Nawet na miłości można się zawieść, ale na Bogu nie! Tysiące młodych kobiet pochyliło się w życiu z powodu : porzucenia przez męża, zdrady małżeńskiej, agresji małżonka.. pogardy i bestialstwa. Jak to jest, że ten, który przed ślubem ubóstwiał swoją narzeczoną, po ślubie, po trzech, czterech latach, pomiata nią jak ubikacyjną szmatą? Przyczyna tkwi w grzechu przeciw pierwszemu przykazaniu: Nie będziesz miął innych bogów przede Mną! Kiedy ktoś słucha tego przykazania myśli sobie :zapewne: „Przecież wierzę w Boga, o co chodzi? Nie jestem szintoistą ani buddystą, ani ateistą? Tymczasem „bogiem dla niego może być uczucie miłości, stan zakochania się, ubóstwienie partnerki czy partnera. Owszem trzeba kochać, ale miłość nie jest bogiem! Kiedy ludzie się kochają, uchylają się od czystości, mówiąc: „My się kochamy, nie uważamy tego za grzech! Jeśli nie uważają współżycia za grzech, to znaczy, że lepiej :że lepiej niż Bóg wiedzą, co jest dla nich dobre, a co złe... już skądś to znamy Słychać tu echo szeptu węża z raju! Jeśli Bóg się pomylił, zakazując współżycia ludziom, którzy nie są małżonkami, a ludzie wiedzą lepiej, co im wolno a co nie, to Bóg już nie jest Bogiem. Bóg, który się myli, nie jest Bogiem! W tym momencie dwoje młodych Europejczyków o subnordyckich kształtach staje się bogami, ponieważ mówią: „Boże nie masz racji my lepiej wiemy, co jest dla nas dobre! Ty mówisz: „nie cudzołóż! My mówimy: „Kochamy się! pomyliłeś się, a my mamy rację. Skoro się pomyliłeś, to nie Ty jesteś Bogiem, tylko nasza miłość, która nas zbliża! W tym momencie dokonuje się me tyle złamanie szóstego :przykazania, ale pierwszego, którego przekroczenie eksploduje nieszczęściami. Ileż razy pytałem młodych kobiet, które płacząc mówiły mi: „Mąż mnie zdradził, bije mnie, odtrącił mnie; mówi mi, że czuje do mnie wstręt... Czy współżyliście prze ślubem? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu. tu cały artykuł http://intercafe.iq24.pl/default.asp?grupa=120496&temat=60138

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja123456789
Blondyneczka 85 ślubu nie masz co żałować bo to tylko jeden taki piękny dzień a potem zaczyna się prawdziwe życie. dobrze ze dowiedziałas sie teraz na go stać a nie po fakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla. Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli. Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca. Dopóki wszyscy się nie nawrócą i nie zaczną żyć według przykazań Bożych, będą cierpieć zarówno oni, jak i cała ziemia. Będzie głód pożogi, trzęsienia ziemi, której wielkie połacie zaleją oceany. To będzie, Moje dziecko, upomnienie i przypomnienie wszystkim wyznawcom bożków, że Panem ziemi i całego ludu jest JEDYNY BÓG Jahwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
ależ pierdzielisz...rzucasz sloganami:O Idź nawracać gzdie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
i najpierw sobie obejrzyj na żywo jak wyglada obdzieranie ze skóry żywego zwierzecia a potem sław Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 454545459
moherowy moja teściowa biega do kościoła 3 razy w tygodniu i uważa się za wzór, co nie przeszkadza jej mieszać w naszym małżeństwie, manipulować, zmuszać nas groźbami i szantarzem emocjonalnym do zamieszkania z nią i życia według jej (zakłamanych) zasad. Ona też powołuje się na Boga i wiarę:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara z wawy
szantażem - miał być :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara z wawy
ale motam:-0 454545459 - ja, tylko na innym topiku piszę pod innym nickiem i stąd te problemy:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemniaki w mundurkach
Blondyneczka 85 glowa do gory! kolo fortuny sie odwraca w zyciu x razy, Tobie tez dobry los przyniesie, mysl pozytywnie :) kazdy ma w zyciu to na co zasluguje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
to ze chodzi do kościoła nie oznacza ze pójdzie do nieba a to możesz przeczytać teściowej Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19,4-6). Rozwód nie jest grzechem, ale ponowne poślubianie kogoś innego jest grzechem. To dlatego Jezus powiedział: 1. Kto rozwodzi się ze swoją żoną, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo, 2. Kto oddala swoją żonę, przyczynia się do popełnienia przez nią cudzołóstwa, 3. Kto żeni się z rozwiedzioną kobietą, popełnia cudzołóstwo. Rozwód został dany ludziom z powodu "zatwardziałości ich serc", tj. przez to, że nie mogli wytrzymać ze sobą. Kobiety nie szanowały swoich mężów, a mężowie maltretowali swoje żony. Obie strony nie potrafiły kochać i opiekować się sobą nawzajem. Mojżesz nie zmienił prawa Boga. Prawem do rozwodu nie unieważnił małżeństwa, ale pozwolił tylko na separację. Lepiej jest pozwolić kobiecie opuścić jej męża, niż aby była przez niego maltretowana. Mimo wszystko, nie była ona upoważniona do poślubienia innego mężczyzny, ale musiała powrócić do domu swojego ojca albo jakichś innych krewnych. Wtedy rozwód stworzył nowy problem, bo kobieta w tamtych czasach raczej nie była zdolna sama siebie utrzymać jeżeli nie posiadała żadnych krewnych. Życie było wtedy dla niej trudne i była kuszona aby poślubić innego mężczyznę dla lepszego życia. Właśnie dlatego Jezus i apostołowie powiedzieli, że mężczyzna nie może oddalić swojej żony i nie być winnym za jej grzech, ponieważ jak tylko rozwiedziona kobieta zaręczała się w akcie seksualnym z innym mężczyzną, stawało się to grzechem nie tylko dla tych, który dokonują tego czynu, ale także dla jej pierwszego męża, który ją oddalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi moheraninie
:O szok....Ty jak zaprogramowany osioł nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moherku w moim rozumowaniu jak i w wiekszosci podejrzewam cudzolozenie nie znaczy nie uprawiaj seksu przed slubem tylko nie cudzoloz jak sama nazwa mowi z cudzym mezczyzna, kobieta tylko ze swoim mezem, zona- temu komu slubowalas i zgodze sie ze rowniez nawet z rozwodka czy rozwodnikiem bo fakt on, ona nadal jest zamezna mimo rozwodu. Lub nie inaczej- nie zdradzaj. Ja nie widze zwiazku niecudzoloz z uprawianiem seksu przed slubem. niecudzoloz= nie zdardzaj. Ewentualnie rob to z jednym mezczyna, kobieta. Tak jak ja ze swoi chlopakiem a za chwile mezem. I tak juz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej iść na skróty... tak jak kiedyś gdzieś czytałam ... teraz łatwiej rzucić wszystko w pierony i zacząć od nowa, niż szukać rozwiązania i ratować to co się założyło... bo ot tak za mąż sie nie wyszło..bo taki kaprys... tylko było COŚ co was połączyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolamala
Próbowałam z nim rozmaiac i nic to nie daje... Jemu jzu po prostu nie zalezy, ptaszek został złapany, wiec po co sie starać. jestesmy razem 5 lat, i to jemu zalezało na slubie i na weselu, a nie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do.............
ostatni moheranin --------> ok, współżycie przedmałżeńskie to grzech. Okrozumiem. Nie współżylismy. Ale czy np. pieszczoty oralne po ślubie, w momencie np miesiączki czy stanu chorobowego itp. gdy chcę obdarzy mojego MEŻA tą wielką czułością to grzech przez który nie mogę przystepować do komunii? w końcu to nie cudzołóstwo? Jeden stary ksiądz powiedział mi kiedyś na spowiedzi, że wszystko co robie w małzenstwie nie jest grzechem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za kilka dni minie rok.... wcześniej znaliśmy się kilka lat...i po ślubie zonk....zmiana o 180stopni. nie takiego człowieka znałam, pokochałam i nie za takiego wyszłam...po ślubie uznał ze on jest moim panem i władcą i mam się słuchać. i robić tylko co pan każe. najlepiej w ogóle samodzielnie nie myśleć, tylko obiadki podstawiać, sprzątać, prać, itd i czekać jak maż wróci. co z tego ze pracuje tez, ja nie mogę być zmęczona, bo czym?! moja praca przecież jest dla idiotek nie to co jego. dawniej spędzaliśmy czas razem a teraz on spędza go ze swoim komputerem. dawniej był towarzyską osobą, teraz tylko kapcie i komp, i pretensje do mnie ze mam przyjaciół.... ktoś b.mądry powiedział mi kiedyś , że po ślubie wszystko jest inaczej i niestety miał racje. ja decyzję już podjęłam...życie jest tylko jedno, nie myśl za długo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisonnnnn
W 2008 r sie pozanlismy, w 2014 wzielismy slub, poł roku po ślubie myślę o rozwodze.Moj mąż ciagle jara trawe, cofa sie w rozwoju, nic mu sie nie chce , ciagle słysze "przypomnij mi...!@#$"i sa to przypomnienia typu zadzwonic do babci, kupic prezent na dzien babci, odebrac koszule. On ma 34 lata ja 30...dzieci brak...Nie byl wczesniej aniołem, ale spedzalismy czas razem, mielismy plany..teraz jego postawa to :nic mi sie nie chce"nie mam czasu, nie mam pomyslu,zrob sama.On nie ma perspektyw i checi a ja juz czuje sie bezradna, bo staram sie stac na glowie by choc "troche sie mu chciało...Sa codziennie obiady,kolacje, jego ogladane seriale,obiady, przekaski cista, posprzatana i wylizana chata, seks 3-4 razy w tygodniu...ale juz trace siły i czuje sie niedoceniana, niekochana...mysle o rozwodzie bo czuje ze z kazdym dniem jest coraz gorzej a jestem bezradna bo nie mam wpływu na jego zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby trafić do ludzi trzeba mówić w ich języku,nie nauczać nie morały tylko inną drogą ,inaczej jeszcze bardziej są na nie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisonnnnn
"żeby trafić do ludzi trzeba mówić w ich języku,nie nauczać nie morały tylko inną drogą ,inaczej jeszcze bardziej są na nie " Czyli co masz na myśli? prosze o rozwinięcie ?przykład :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatni mów od serca ,ja nie lubię nauczania i kazań,nie ma kary sa tylko możliwości są możliwości kolejnej szansy by wybrać lepiej i poczuć więcej,można zarażać natchnieniem ale nie kazania bo dziś kiedy każdy ma obudzić w sobie swoją mądrość nie wolno straszyć ,koniec z zastraszaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisonnnn
podaj proszę przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×