Zaradność waszych facetó- konkretne przykłady

Jak w temacie. Często kobiety mówią że facet powinnien być zaradny itp. Dajcie jakieś konkretne przykłady kiedy wasz facet wam zaimponował...

zaradnosc to przede wszystkim wysokie zarobki, z reszta moge sobie poradzic sama i facet nie jest potrzebny:)

Poszedł do sklepu i kupił mi podpaski. 8 różnych paczek, w tym wkładki i coś dla dzieci- nie wiedział które :)

Chodzi mi o przykłady zaradności waszych facetów a nie was :) Dobrze że sobie radzisz ale nie o tym temat

no wiec wysokie zarobki:)

zaradność dla kobiety to zarabianie dużej ilości kasy przez faceta który co ważne!!!jednoczesnie jest jej prywatną skarbonką. inaczej-to nieudacznik zyciowy:)

haha tylko to ? To nie lepiej pisać że facet ma dużo zarabiać zamiast pisać że ma być zaradny :) ???

ta skarbonką bankomatem prędzej :D

jak wiadomo większość kobiet to nieudaczniki zyciowe co klepią za parę groszy-wniosek jest oczywisty-ma mieć duże konto, w końcu ktoś w tym kraju musi zarabiać

ale to ty zadales pytanie o zaradnosc a nie ja:) tak, "tylko" to:)

świat schodzi na psy :(

Zaradny facet to taki, który potrafi sobie poradzić w różnych sytuacjach -np. wymienić koło w aucie, naprawić cieknący zlew, zostać np. dobę z dzieckiem, ugotować obiad itp.

zaradny, czyli normalny tak ? a nie jakis mainsynek z dwoma lewymi rekami ? potrafi wlasciwie zrobic w domu itp wszytsko to co ja.

jest w stanie poradzić sobie z przeciwnościami losu - nie rozkłada rąk jak coś pójdzie nie tak, nie szuka wymówek na wszystko i nie trzeba mu wszystkiego pokazywać palcem.

i to wam tak imponuje?

jaki zlew? jak ma kasę to jest zaradny bo zapłaci za fachowca.

- zawsze znajdzie wyjscie z sytuacji, gdy ja chowam glowe w piasek, - dobrze zarabia, jestesmy przy nim bezpieczni, bo wiem, ze zawsze przyniesie pieniadze do domu, w razie gdyby mi sie noga podwinela, - potrafi z niczego zrobic cos - zrobi kazdy remont, wie co i jak, aktualnie budujemy dom - jezdzi samochodem jak Kubica, nauczyl mnie parkowac wielkim autem nawet w ekstremalnie malych miejscach. on moze to zrobic z zawiazanymi oczami - gdziekolwiek pojedziemy, a podrozujemy sporo, ja nie musze sie o nic matrwic - zalatwi hotel, wypozyczy auto, itd. - ma glowe na karku i zawsze cos wymysli itd itd

a jeśli chodzi o to zaimponowanie, to mój potrafi zrobić sensowne zakupy (bez kupowania iluś tam wersji jednego produktu, bo nie wie, który jest ok), potrafi zrobić dobry obiad, potrafi naprawić auto, ma zmysł organizacyjny i potrafi zmobilizować większą grupę do konstruktywnego działania. To są te rzeczy, którymi zawsze mi imponuje. I jestem z niego dumna :)

dawajcie przykłady konkretne sam chętnie się dowiem a nie tak ogólnikami

zaradny czyli przede wszystkim umiejący sobie radzić w każdej sytuacji, mieć jakiś plan na wszelki wypadek. Oczywiście z zaradnością wiąże się często ciekawa praca i nie najgorsze zarobki, ale nie o to chodzi... Na przykład psuje mi się auto a mój mąż ma już milion planów, żebym ani na minutę nie odczuła tego, że auto jest zepsute, np od ręki załatwia od kumpla drugie auto dla mnie, w ciągu 5 min mam umówionego mechanika do naprawy starego itp (pierwsze co mi do głowy przyszło, ale chodzi o samo "przesłanie" ;) )

dliklo - nie, to są takie podstawy, one muszą być, a nie imponować.

To wychodzi na to, że twoj maz jest zaradny, a ty jestes biedna i zahukana i masz 2 lewe rece:D

sznurki od ucha do ucha zamiast mózgów!! Dla mnie zaradnośc to umiejętnośc poradzenia sobie w ciężkich sytuacjach, które w związku się mogą zdarzyć. Kasa owszem jest wazna, ale wazne czy facet umie wybrnąc z sytuacji gdy zdarzy się sytuacja kryzysowa, w sensie nagły wydatek i brak kasty. Mój w takim wypadku szybko bierze dodatkowe zlecenie, prywatne i kasa wpada, stanie na głowie i kasę zdobędzie. Wiele bym podała przykładów, gdzie radzi sobie sam, w momencie gdy przeciętny facet np. poszedłby na łatwiznę. Choćby kolacja, ja w robocie nie raz do 21 wieczorem, zawsze mam ugotowane a nie zamówiona pizza czy śmieć z fastfooda. Prozaiczne przyziemne rzeczy ale świadczą o jego zaradności.

puste jesteście i macie - nie przeczytałaś ani jednej odpowiedzi, nie?

Zaradność w kilku aspektach: - dobry pomysł na zarobienie kasy, np. pisanie programów, granie na giełdzie, inwestowanie, pracowanie podczas wakacji a nie siedzenie na dupie - mam tu na myśli faceta-studenta dziennego - jedziemy na wycieczkę: facet się nie gubi, potrafi dotrzeć do celu, zorientował się w okolicznych atrakcjach, miejscach wartych zobaczenia - dobra organizacja dnia, tak by nie było nudy - potrafi naprawić drobny sprzęt w domu, pomalować, wbić gwóźdź, przede wszystkim nie rozkłada rąk z miną mimozy - nie reaguje paniką w różnych niespodziewanych sytuacjach dnia codziennego, np. nagłe rozklekotanie się auta na drodze. Zaradny facet jest opanowany, chwyta za telefon, dzwoni po kumpla , sam szuka przyczyny... itp. Powyższe przykłady są z życia, może nie wszystkie na podstawie moich exów, ale też chłopaków koleżanek.

a inne rzeczy, którymi mi imponuje to szeroka wiedza na wiele tematów, duże zainteresowania, nieprzeciętna inteligencja i poczucie humoru :) z moim mężem nie umiem się nudzić :)

akurat kasa moim zdaniem nie jest sympolem zaradnosci, znam kilku debili, ktorzy w zyciu nie beda zaradni, chociaz zarabiaja kupe kasy... Mysle ze zarazdny facet to taki, gdzie wiesz, ze obojetnie co by sie nie stalo, cz yjakas pierdola, czy koniec swiata to tak czy inaczej wie jak sie zachowac, jest podopra, dziala i nie chowa glowy w piasek

mój potrafi zjednywać sobie ludzi - potrzebuje czegoś, dzwoni i ma, ja nie wiem jak on to robi, ze ludzie mu tak pomagają.

Mi kobieta mówi że jestem zaradny, choć zarabia więcej ode mnie. Jej koleżanka ostatnio żali się ze z jej mąż to ciamajda nie potrafiąca załatwić sprawy w urzędzie a jest programistą wyciągającym 9 tys.