Samotność

Chyba mnie nie chce dziewczyna a szkoda, było tak miło. Wiecie jednak samotność jest dołująca. Kto z was czuje się samotny i pragnie całym sercem drugiej połówki? Zgłaszać się:)

Ja jestem bardzo smutna,bo nie mam drugiej połówki:(

hej samotny, mam do Ciebie pytanko :)

zamieniam się w słuch

nie do Ciebie :) do Romantyka

mam dość polówek drugich, trzecich i czwatrych ... alkoholizm to zły pomysł na zycie :D

ok, a jak znosicie samotność? Ja tak średnio, niestety nie dane mi było być jeszcze w żadnym związku, więc czuję się jak jakiś "inny" zastanawiam się co tak odpycha dziewczyny ode mnie.

ja bym też chciała kogoś poznać:(

ja też chcę kogoś poznać !!! brzydka ta samotność... :D

jestem sama 7 lat, spotkałam mężczyznę, który stara się o mnie i bardzo mu zalezy, ja też coś do neigo czuję, ale i tak wolę być sama... nikt mnie nie rozumie

to chyba jednak Tobie się jednak wydaje, jakbyś naprawdę coś do niego czuła nie miałabyś wątpliwości. Może po prostu jest Ci bliski ale nie jako potencjalny facet...

no własnie nie :-( strasznie mnie pociąga, zresztą ciągnie nas do siebie od pierwszego wejrzenia, ale boję się, ze jesli do czegos między nami dojdzie to strace go, bo on mówi, ze marzy o uczuciu i chce być w związku,a ja milczę, bo wiem, ze nie chcę... nie nadaję się :-( chcę żeby był, marzę żeby się do neigo przytulić, ale nie robię nic, bo nei chcę go skrzywdzić :-(

poza tym naprawde jestem w nim zakochana :-( ciągle o nim myślę... męcze się bo nie wiem co dalej z tym robić

E tam, a moim zdaniem samotność wcale nie jest dołująca. Myślę że miłości na siłę nie należy szukać tym bardziej w internecie

zbyt niska samoocena? Słuchaj jeśli tak, to popracuj nad nią. To właśnie pięknie że macie się ku sobie, on się o Ciebie stara i Cię pociąga czego chcieć więcej? Boisz się że nie spełnisz jego oczekiwań?

przeraża mnie zycie w związku. Boje się ciągłęgo napięcia, ze może coś źle powiem, coś źle zrobię, będe musiała znosić fochy lub obojętność, będę musiała isc na kompromisy, spotykać się ze znajomymi (ja wolę siedziec sama w domu) i jego rodziną ( :-O ) to jest przerażające. Nie widze żadnych plusów związku :-( na począrku moze i jest miło, ale potem robi się coraz gorzej i wtedy to juz masakra, kiedy kochasz tego człowieka a on cię rani, więc ja wolę w ogóle nie kochać, tak czuję się bezpieczniej i jestem szczęśliwa

nocny świat ja jestem przeciwnikiem internetowych "miłości" samotność jako tako mi nie przeszkadza mocno. Tylko irytuje i boli mnie fakt że nigdy nie było panny która by mnie pragnęła, chciała ze mną spędzać swój czas, po prostu chciała być ze mną. Boli ta świadomość że nikomu na Tobie nie zależy i nie zależało, i prawdopodobnie nie będzie zależeć. Jakbym był w związku kiedyś tam a teraz przejściowo był samotny to bym w ogóle się tym nie przejmował:) wiedziałbym że jednak komuś się mogę podobać. A tak lipa

Mnie przeraża bycie w związku tylko dlatego że czuję się wtedy jak w klatce, a ja kocham spontaniczność :D

żeby nie było nic nie mam do jego rodziny ;-) nawet nie znam ludzi, ja po rpostu nie lubię takich rodzinnych spotkań i spędów (nawet swojej własnej rodziny i nigdzy na nie nie chodzę a z nim bym musiała, bo niby jakie miałabym mieć wytłumaczenie/)

Grunt to się nie załamywać, jeszcze znajdziesz tą jedyną i będziecie razem szczęśliwi. Tylko spójrz na wszystko bardziej optymistycznie

skoro jesteś szczęśliwa to w czym problem? Mi się wydaje że jednak nie jesteś, pragniesz tego faceta ale nie chcesz z nim być. Hehe nie będę pisał o związkach bo sam o nich pojęcia nie mam. Ale kompromisy muszą być to chyba świadczy o zdrowym związku, w czym Tobie przeszkadzają znajomi? Masz przecież swoich, nie lubisz poznawać nowych ludzi?

do ''a ja mam problem odwrotny'' Czasami trzeba się poświęcić

nie chodzi o samoocenę, lubię siebie i cenię :-D po prostu nie lubię robić czegoś na co nie mam ochoty i tez w związku czuję się jak w klatce (chociaż nie potrzebujs wolnosci na żadne szaleństwa, po rpostu musze mieć świety spokój)

Może jest jakieś rozwiązanie że wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie będzie się męczył. No co do ' w związku czuję się jak w klatce ' owszem pisząc to również miałam na myśli tylko i wyłącznie ogólny spokój, a nie jakieś ogromne szaleństwa :)

nie lubię ludzi. absolutnie wszystkie problemy jakie mam, smutki i frustracje oraz załamania mam z powodu ludzi :-O kiedy jestem tylko sama jestem szczęśliwa, ludzi emnie denerwują..no tak mam i nie powime niestety, bo mi odpowiada samotność a Ty pamiętaj, ze jeśli czegoś naprawde pragniesz to to w życiu dostaniesz. Na pewno chodzi po świecie nie jedna kobieta, która by Ciebie pragnęła, ale po rpostu jeszcze się nie spotkaliście lub wystąpiły inne problemy. Bądź cierpliwy, wszystko w sowim czasie

nie zalatuje tu trochę egoizmem? Ja osobiście bym był gotów do ustępstw, robienia czegoś czego nie lubię ale dla tej drugiej połówki. Słuchaj podoba Ci się ten facet, masz wielką być może szansę na coś fajnego, ale nie chcesz skorzystać bo np nie pasują Tobie spotkania rodzinne itp? Moim zdaniem w życiu nie zawsze robimy tylko i wyłącznie to co chcemy, czasem musimy się przemóc i coś zrobić dla innych... Grunt by się nie dać wykorzystywać zbytnio.

Czasami trzeba się poświęcić no właśnie NIE TRZEBA, nie ma związku, nie ma poświęceń. Ja po rpostu strasznie nienawidze robić coś wbrew sobie, to wyzwala we mnie agresję i potrafię być niemiła :-( nie lubuę się zmuszać

Jak się w nim zakochałaś, to zaryzykuj. Kiedyś możesz żałować że nie postąpiłaś inaczej, zastanów się porządnie z jednej strony jesteś w nim zakochana a z drugiej strony odpowiada Ci samotność. Ale co Ci szkodzi spróbować?

sorry nie przeczytałem ostatniego postu, no ok są tacy ludzie którzy nie lubią innych ludzi:) no ciężko jest mi Ciebie zrozumieć bo ja jednak lubię z ludźmi przebywać itp. No dzięki za dobre słowo, jak będzie zobaczymy.

moze i jestem eggoistką, ale mam to gdzieś. Na co dzień duzo robie dla ludzi i się im poświęcam (taki zawód), ale jakoś dla mnie nikt nigdy niczego dobrego nie zrobił i tylko wieczne problemy mam przez ludzi. Jesli więc jestem egoistką to trudno, mam do tego prawo póki mój egoizm nikogo nie rani