Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kie fie

kiedy matki zrozumieja ze grube dziecko nie rowna sie zdrowe??

Polecane posty

temat nie był mój, to było o wydatkach napisałam, że wydaje na owoce około 20 zł dziennie na rodzinę i dla wielu bylo to kwotą niewyobrażalną i zostałam burżujka jakaś co to jest 5 zł dziennie na owoce? wczoraj maly chcial arbuza, kupiłam pół, zapłacciłam 12 zł i wszystko zjadł bo w ten upal nie ma jak arbuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chudzielca
Rafinka-ja tu jestem dzisiaj pierwszy raz ;) Ale popieram w takim razie dietę Twoich dzieci i gryzę tych co na Ciebie naskoczyli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfgbhvmnkl,
Rafinka bo nie chodzi o to żeby jeść 3 kg mandarynek dziennie... ;) nawet jak są w promocji. Jeszcze są kasze, ryże, pieczywo pełnoziarniste, musli, chude sery mięso, orzechy i inne bakalie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być taka uroda
a tematu nie widzialam. Był problem, że słodyczy nie dajesz. Czy może o mięso w sosie była batalia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w szokuuu
że w ogóle o takich rzeczach trzeba dyskutować. Dla mnie to norma, woda do picia, zero słodyczy itd:o ale wiecie dlaczego niektóre mamy dają swoim dzieciom te wszystkie śmieci? Po to żeby np je uspokoić. Widziałam kiedyś scenkę dwoje rodziców i na oko 2 letnie dziecko. Zaczęło marudzić a rodzicie natychmiast rzucili się do plecaka w którym szeleściły przeróżne słodycze. W końcu tato wyciągnął wielkiego Liona i dał córce. Mała zachwycona, zajęła się nim przez jakieś 5 minut. Rodzice szczęśliwi bo im dzieciak nie jęczy :O jak zjadła zaczęła się domagać następnego :O więc tato znowu zanurkował łapskiem w plecaku :O koszmarrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chudzielca
A mój lubuje się w melonach zielonych-najtaniej ostatnio w Marcpolu po 9.99szt i w winogronach. A i granaty uwielbia,ale teraz nie sezon. Więc rozumiem Twoje wydatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w szokuuu
Rafinko - :D:D jak możesz?? 20 zł na owoce ?? ty burżuju, wiesz ile za tą kasę mogłaś kupić batoników i chipsów ? :D i teraz moje ulubione zdania na kafeterii UWAGA: " co z Ciebie za matka?" i drugie "współczuje Twoim dzieciom".... :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być taka uroda
jak jestem w sklepie i widze 2- 3 letnie dziecko wrzeszczace o lizaka i rodziców kupujących lizaka i stos innych slodkich fajnych rzeczy, to mam ochotę się odwrócic i opierdolić. Przede wszystkim powiedzieć, że zęby niech leczą najlepiej za ggranicą w prywatnych klinikach żeby naszym lekarzom stresu nie dokladać. Bo dla personelu medycznego to stres i to duzy. Obawiam się tylko, że jakbym z taką tyradą wyskoczyła, to byłby temat na kafeee: Jakaś obca baba poucza mnie co mam kupować dziecku do jedzenia. i gdzie mam leczyć jego zęby. Jakie leczyć. Przecież mleczaków się nie leczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lnfcdnvfan
No ja niestety popełniam ten błąd i czasem dziecko dla smaku dostanie 1 delicję lub familijnego.Nie przytyje od tego pdrazu 100kg ale posmakuje.Jeśli chodzi odeserki to zjada owoce,słoiczki odpowiednie do swojego wieku lub dziecięce biszkopty,flipsy.Nie faszeruję słodyczami ale raz na jakiś czas-bardzo rzadki-dam posmakować.O coli nie ma mowy i mam nadzieję że nie będzie.Ale nie o tym mowa.Nie będę tu tego opisywać.Ale napewno uniknę błędu mojej babci-otóż ona tak samo uważała, że jak dziecko zje np.pół miski zupy to jeest już tak zagłodzone, że ma zaawansowaną anoreksję, i pamiętam ze padałam ofiarą jej przekonań-poprpstu nie odeszłam od stołu dopóki nie zjadłam:( i mogłam wyć,błagać a miałam zjeść:/ chyba że obiad trwał już 1.5 godziny to już mi darowałą.I poprzysięgłam sobie że w życiu nie będę tak pasła swojego dziecka-przecież dziecko już w zasadzie od noworodka ma bardzo dobrze rozwinięty zmysł głodu i sytości-czy jak to się tam inaczej fachowo nazywa.I kiedy widzę żę mój mały zaczyna płakać,wykręcać się i odwracać buzię to koniec karmienia.Będzie głodny to się upomni i bywa różnie z jego jedzeniem-jest dzień kiedy potrafi pochłonąć naprawdę wielkie ilości jedzenia jak na wiek a raz dziubdzia jak ptaszek.Ale jeśli zgłodnieje napewno się upomni o swoje.Ja nie zamierzam ani mu wciskać na siłę ani potem biegać za nim z talerzem.Dziecko ma 13 miesięcy,waży 11kg i jest szczupły jak na taką wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, wszystko to dzieci jedzą, ale najbardziej lubia owoce i warzywa, to co, bronić mam? dzień zaczynaja od bananów i jablek, wiadomo przecież, że owoce na czczo są najzdrowsze, zawieraja dużo latwo przyswajalnego wapnia i szybko się trawia, najpierw trzeba zjeść owoc a potem dopiero posiłek, bo inaczej wszystko gnije w jelitach.. ale niektórym się to nie podobalo ich sprawa w sumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kie fie
to moze podliczymy;) paczka papierosow mamy;) -12 zl danonek waniliowy-1,50 na sniadako lizaczek po drodze na spacerek-50 groszy i chipski do pochrupania-2 zlote a i jeszcze soczek z kartonika-1 zl wracamy do domku i jemy pyszna zupke ze sloiczka-3 zl potem cos zdrowego jablko czy cos potem szklaneczka soczku kupus-1.50 21,50 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lnfcdnvfan
ale jest też dość długi do swojej wagi-ma 84cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chudzielca
No ja nie miałam leczonych mleczaków,ale miałam usuwane,bo były tak zdrowe,że nie chciały same wypaść. I w sumie nie wspominam tego dobrze. Ostatniego mi usuwali jak miałam coś koło 13lat,bo stałe zęby się już pojawiły. A teraz mam 31lat i ani jednej plomby :) tylko raz w roku na zdjęcie kamienia chodzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhh no burżujka :D ale za 1-2 miesiące wydawanie się skończy, bo na działce max owoców i warzyw będzie swoich, to będę biedaczka, bo nic ni będę wydawać na owoce :D słodycze mje dzieci jedzą w granicach normy - znaczy mam zasadę - nie chcesz, żeby dzieci jadły słodycze, nie trzymaj ich w domu więc jedzą, jak idą z nami do sklepu i kupią sobie w domu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moje dzieci problemy zzębami miały,bo mialy fluorozę ale już zażegnane myślę dlatego 1-2 banany dziennie muszą zjeść - ze względu na magnez który utwardza zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kie fie
tez sie zgadzam:o po co to kupowac?? moja matka ma fiola na punkcie slodyczy musi byc w domu pelno tego gowna bo jak nie ma to jest chora dla gosci a goscie raz do roku sa:o fanatyczka normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
fajny temat..to i ja dorzucę 5 gr. mam synka ma 2 l 3 miesiące i waży 17 kg....dla mnie dużo,ale jak inni go widzą to pytają się czy on jest zdrowy bo mizernie wygląda...jest wysoki,ma 98 cm,but 26 (małe się już robią w tym rozmiarze)wafelki czy czekolade je wtedy kiedy ktoś mu przyniesie...pije wodę niegazowaną,albo zmieszaną z sokiem malinowym....danonków nie je...bo pluje ...za to lubi kabanosiki,chrupki kukurydziane...i owoce....każde.... zęby ma zdrowe(chociaż ktoś napisał że czarne mogą być,a nawet są od słodyczy,,,,tutaj się nie zgodzę może być też niedobór fluoru...i zęby dostaję próchnicy)córka ma zaś 13 miesięcy i waży 11 kg(około)je wszystko,oprócz ciastek i tego typu... a i jeszcze jedno dwójka dzieci nigdy nie jadło kaszy manny....bo mają zakaz od pediatry.....bo ponoć jak dobrze przybierają na wdze to nie ma sensu rozpychać więcej żoładka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
rafinka fluorozę ma moja córka,ma białe plamki na zębach,chodzę z nią do stomatologa na lakierowanie taką maścią...i leciutka poprawa jest...mówisz żeby więcej bananów jadła?no i muszę mleko na wodzie niegazowanej robić/....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być taka uroda
banany na zęby to potas nie magnez bardziej. fluoroza objawiajaca sie bialymi chmurkami to nie jest problem szczesliwie. gorzej jesli te biale plamki to odwapnienia. a t wtedy tooth mousse najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wyznaję zasadę złotego środka mam to szczęście że moje dziecko jak ma do wyboru słodycze albo kabanosy czy ogórka - to wybiera to drugie, ale ja mu tez nigdy niczego nie zabraniam - chcesz- próbuj słodycze nam odpadaja bo nie lubi ale za to lubi parówki, więc mu nie zabraniam latem pije wodę, gazowaną, bo nie gazowanej nie tknie, więc kupuje z gazem, odręcam i taka pół wygazowana mu smakuje najbardziej, ale zimą? mam mu dawac wode jak jest -15? bez sensu, dostaje herbate ciepłą z miodem i cytryna, a jak nie mam miodu to z brązowym cukrem używam soli w kuchni i nie gotuje dla niego specjalnie niesłonych, ale np nie daje mu pieczywa, raz że my nie jemy, dwa i tak nie lubi, weglowodany dostaje w ciemnych makaronach i w ciemnym ryżu, itd ale ogólnie to uważam że matki, które do 3-4 roku zycia zabraniają dziecku zjesc czekolady, napić sie soku czy posolic zupę - kręcą bat same na siebie, widziałam takie dzieci u synka w przedszkolu, jak inne dziecko przyniesie coś słodkiego, słonego czy ogólnie zakazanego - rzucaja się na to jakby nie jadły od roku..i o ile w przedszkolu mozna nad tym zapanować, to życze powodzenia w szkole!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kie fie
pozwolic mozna w jakiejs szczegolnej okazji ale nie do cholery codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kie fie
tym gazowanym rozpychasz mu zoladek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adzia1982
jaheira ja napisałam że jedzą wszytko,nawet grochówkę....mają jeść wszystko,mają nie być francuskie pieski....bo nie wiadomo jakie życie będzie kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być taka uroda
majaą jeść wszystko ale w sytuacjach kryzysowych to oranżada, chipsy czy danonki to raczej rzadkość nie? Prędzej grochówka, słonina, kaszanka. I to rzadko. Nadwaga nie grozi. Ewentualnie szkorbut. A na to dużo kiszonej kapusty i ogórków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, na pewno od tego że się napije wygazowanej wody będzie tłuściochem w przyszłości...właśnie tego nie rozumiem, popadania w chore skrajności, jak byłam mała to piłam oranżadę, w 1,5 litrowej butelce za jakies grosze, bo oprócz tego nie było nic innego w sklepach, z owoców jadałam, jabłka i to co sie udało dostac w miesćie, a wiele tego nie było, pomarańcze i banany to babcia raz w roku przywiozła, herbate słodziłam, jadłam parówki, mama uzywała soli - ale wszystko to było z umiarem i dopóki nie zaszłam w ciąze nosiłam rozmiar 34-36, teraz nosze 38 i mnie to okropnie dołuje bo sie czuje jak wieloryb, ale tez tłumacze sobie że po 30-tce i przy niemoznosci ćwiczeń fizycznych to i tak nie jest źle a z syfnego zarcia, które tez Młodemu pozwalam czasem zjesc (raz w miesiacu, może rzadziej - sajgonki - uwielbia :) a ja nie widze powodu żeby raz w miesiącu nie mógł ich zjeśc, o , i raz w zyciu zjadł cheesburgera, to juz się nadaje do opieki społecznej co?:P nie chodzi o to żeby dziecko jadło niezdrowo, ale tez trzymanie go pod kloszem w niczym mu w zyciu nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gazowanego nie pozwalam, zresztą nie lubią, wolą kompot lub soki rozcieńczone, a i codziennie prawie robimy w sokowirówce sok z marchwi albo z marchwi z burakiem albo jabłkiem a w sezonie jak na działce jest max warzyw to już musowo ja gazowane lubię, ale odkąd miałam problemy z niedoborem magnezu i wyczytalam, że gazowane wywala magnez, to nie używam tak samo jak czrnej herbaty - teraz tyko owocowe ja tam nie stosoawłam wielce zakazów i nakazów - po prostu lubią surowiznę i ja się cieszę, bo to najbardziej naturalne i wartościowe pożywienie jak robię zupe, to muszę kupować 2 włoszczyzny - bo jedną na bank zjedzą przelatujac i nie martwię się, że mały nie je pieczywa - te wszystkie polepszacze... lepiej niech jabłko zje albo śliwkę im jestem starsza tym bardziej wierzę, że zdrowie bierze się z tego, co jemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale maly poznał ostatnio mc dolanda i raz w miesiącu żąda nuggetsów z kurczaka :D daje, czemu nie, przy jego zdrowej diecie nie uważam, żeby zaszkodzily, ma 126 cm i waży 21 kg więc otyłość mu nie grozi,jedzenie jest przyjemnoscią i tym powinno być, grunt to nie popaść w złe nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama:)
Moja corka (3 lata) je wszystko. Pilnuje zeby miala 4 zbilansowane posilki dziennie. Do kazdego posilku jest nabial (jouguty naturalne, czasami owocowe, twarozek, uwielbia ser camembert.. ) je ciemne pieczywo, makaron i ryz, mieso (glownie cielecine, wolowe i wieprzowe) ryby, owoce, pije TYLKO wode.... a oprocz tego je slodycze ... CODZIENNIE :P Tak, tak, mile mamy ;) .... codziennie po sniadaniu dostaje "kinder-niespodzianke" (z tym ze wiecej interesuja ja zabawki niz czekolada i w 50% jajka nawet nie sprobuje ;) ), oprocz tego dostaje codziennie kilka zelkow, czasami lizaka, kilka paluszkow, ciateczka maslane... Slodycze dostaje zawsze PO posilku... nigdy przed a juz w zadnym wypadku nigdy "zamiast".... No i utuczona jest na maksa bo ma 93 cm i wazy cale 12 kg :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, i soli dla dzieci faktycznie nie używałam wcale do 2 lat, potem lekko soliłam, ale w związku z tym, że my używamy śladowe ilości to i dzieci też, nigdy prawie nie posolą ogórka czy pomidora, po prostu nie maja takiej potrzeby, mi czasem głupio w pracy jak poczęstuję kogoś swoim lunchem, bo od razu po solniczkę leci :D ale ja uwielbiam słodycze i to jest moja wielka zmora, czasem mały sobie kupi i nie zje, bo on bardziej lubi mieć i zachomikować niż zjeść i ja mu wtedy wieczorem jak śpi wyjadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×