Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .Katarina26.

Jestem uzależniona finansowo od swojego męża - moje kłopoty

Polecane posty

Gość ejjjl
niestety... tez znam ten ból az nawet nie chce mi sie na ten temat pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz mężą debila autorko i tyle nie wyobrażam sobie żebym prosiła męża o to by mi kupił spodnie tusz czy co tam wspólna kasa jest i jak mam potrzebę kupuje informuje o nabytkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro mąż ciebie nie szanuje,
to z dnia na dzień nie zacznie szanować. On postrzega Ciebie jako uzależnioną od niego kobietę, dobrze wie, ze z racji ciązy jesteś teraz ograniczona. Smutne, że nie martwi się o własne dziecko, ba już nawet dzieci. Lepsza praca, zarobki musiały mu uderzyć do głowy. Ciężko ci coś poradzić, ale ja tylko opiszę sytuację znajomej - siedziała w domu, dzieci nie mieli(nie mogła zajść w ciążę, on na badania nie zgodził się pójść). Babka na prawdę gospodarna, zaradna ciągle to w ogródku, to w domu coś robiła. Jemu zaczęło już w końcu odbijac, bo wiedział, że ona nie ma pracy, że zdana jest tylko na niego, bo mieszkają na wiosce, w dodatku i od głównego osiedla na wiosce tak z 4 km, tyle do przystanku pks mieli i nawet zimą nikt ich drogi nie odśnieżał. Ale ona się zbuntowała pojechała do sanatorium bez niego, tam odżyła, wróciła zrobiła prawo jazdy i skończyło się "jak sobie chcesz to jedź". Słowem musisz jakoś się ogarnąć, przeczekaj może ciążę, ale jak tylko maluch się urodzi poszukaj czegoś. Może głupie pilnowanie dzieci,może komuś posprzątasz czy okna umyjesz. Jestem ciekawa co jego mama na to, ze Ciebie tak bez kasy zostawił. Twój facet nie ma skrupółów;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Katarina26.
Z tego co mi pisał jego matka myśli że jestem na niego obrażona o to że został u niej na noc a nie wrócił grzecznie do mnie. On w domu jest zupełnie innym człowiekiem niż przy kimś. Przy swojej rodzinie, znajomych sąsiadach wzorowy mąż i ojciec. niestety jak jestesmy sami wychodzi jaki jest na prawdę. Jego nowych znajomych z pracy nie znam, zmienił ją niedawno a ja nie zdążyłam ich jeszcze poznać. Myślę nad rozwodem i jestem coraz bardziej przekonana że to najlepsze wyjście jednak chciała bym doczekać już do rozwiązania. Miesiąc temu ścigałam nawet obrączkę raz zaczęła mnie uwierać dwa nie czułam potrzeby jej nosic to nawet nie zauważył albo udaje że nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwód to ostateczność , bo poza nim nie ma już nic wspólnego dla was . Dlatego zalecem nie szfowanie nim tak beztrosko . Próbowałaś z nim porozmawiać ? nie agresywnie i kłótliwie , ale o prostu porozmawiać ? zadać pytanie dlaczego tak ise zachowuje , przedstaiwć swoje spostrzeżenia , wyliczyć wydatki jego i swoje i jego zachowanie w tym kontekście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę go usprawiedliwiać
bo zachowuje się strasznie ale czy próbowałaś z nim porozmawiać dlaczego tak sie zachowuje? Może to jest jego sposób ucieczki,może sytuacja go przerasta... Rozwód to ostateczność moim zdaniem.Każdy ma prawo zbłądzić i musicie walczyć a dopiero jeśli to będzie walka " z wiatrakami" pozostanie wam się rozstać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzeba bylo pozyczyc od
sąsiadki na bilet dzieciaki pod pachę i do teściowej i pokazać jak syneczek się zachowuje. Następnym razem nie będzie miał gdzie pan i władca już nocować. Nawet na wypadek rozwodu nie ukrywaj obecnej sytuacji, bo potem przegrasz w sądzie. Ja jestem przekonana, ze jak teściowa sie dowie, ze nawet na jedzenie nie masz to juz ona go przećwiczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno juz masz
on mieszka w twoim mieszkaniu? spakuj go , wystaw walizki, załóz sprawe w sądzie o alimenty na siebie [jestes w ciazy nalezy ci sie ] i na dziecko ON SIE NIE ZMIENI oni nigdy nie zmieniaja sie czym predzej to zrobisz tym lepiej dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Katarina26.
Nie wyobrażam sobie jazdy busami z małym dzieckiem i brzuchem ciążowym w taki upał. Musiała bym najpierw dojechać busem 20km do większego miasta później mpk na dworzec i znowu 60km busem. Rozmowy już były, nic nie pomogły. Jak tylko wchodzę na temat pieniędzy od razu on się gotuje. Pytam kiedy zaczniemy kompletować wyprawkę to zawsze odpowiada " w przyszłym miesiącu". W kwietniu zamówiłam kilka par śpioszków i bodziaków to była awantura że wydalam 200zł jak mamy oszczędzać. Odpowiedziałam że ja na sobie nie mam już jak zaoszczędzić więc może zacząć od siebie to odpowiedział tylko żebym nie rozporządzała jego kasą bo nie mam do niej prawa. Prawda jest taka że ja jestem osobą która wie jak zaoszczędzić i odłożyć. Sama miałam sporo gotówki odłożone jak dorabiałam przed 1szą ciążą (poszło na remont 50letniego mieszkania) On natomiast jest typem osoby co kasę rozwala. Zostanie mu 100zl w portfelu to wyda na to co mu akurat potrzebne i dopiero później zacznie się zastanawiać co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol.in.a
przecież mieszkanie jest TWOJE! wywal go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę go usprawiedliwiać
A pytałaś go dlaczego tak cie traktuje? Jeśli ty i dzieci jesteście dla niego kulą u nogi to dlaczego nie odejdzie? A może on specjalnie tak się zachowuje żebyś to ty od niego odeszła...Ktoś wyżej miał rację,powiedz komuś o tej sytuacji bo w razie rozwodu zwali wszystko na ciebie a gdyby to była jego wina mogłabyś starać się o alimenty nie tylko na dzieci ale i na siebie. A może byś zaprosiła teściową do siebie na kilka dni... Może kogoś poznał i wkurza go że przez ciebie nie może się z tym kimś związać więc wyżywa się na tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76765
ciężkie życie kury domowej cd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje problemy zaczęły się odkąd straciłam pracę. Oszczędności zaczęły kurczyć się w szybkim tempie, a jak wiadomo w naszym kraju ciężko o dobrą pracę. Szukajac czegoś co polepszy mą sytuację finansową znalazłam stronę http://moc-energii.pl/4.html na której zamówiłam rytuał przyciągnięcia bogactwa. Efekty nie przyszły od razu, aczkolwiek z czasem sama zaczęłam otrzymywać propozycję pracy, a także wejścia w spółkę przy działalności gospodarczej. Zdecydowałam się na tę druga opcję i nie żałuję. Zarabiam teraz na tyle dobre pieniądze, że jestem pewna iż na etacie nigdzie tyle bym nie zarobiła. Znowu udało mi się zaoszczędzić, przez co jestem dużo spokojniejsza (jako przezorna osoba wolę mieć zawsze coś odłożone na czarną godzinę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank ma kochanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pożycz kasę od teściowej... mąż się wstydu naje. A tak na poważnie. Sorki ale czy ty jesteś poważna skazujesz dzieci na biedę i żebractwo.. nie masz pracy ani dochodu no to na co ty czekasz szoruj po alimenty. I go z domu na bruk więcej kasy od państwa dostaniesz niż od męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że po rozmowie o rozwodzie pojechał do matki... No i masz odpowiedź na pytanie co ( kto) stoi za jego nagłą zmianą zachowania. Ty jesteś w ciąży, to na pewno nie po drodze teściowej. I już mu do łba nasrała. Pewnie boi się bidulka, że będziesz chciała w domu z dzieckiem pobyć i podsunęła mu diabelski plan, że jak Cię odetnie od pieniędzy to od razu do pracy pójdziesz po porodzie. Nie wierzę, że on sam tak nagle stał się podły, przecież piszesz, że był ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat z 2012 , brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat z 2012, brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uzalezniona tylko zależna,tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×