Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniolopochodna_21

niespoełnione miłości

Polecane posty

Gość aniolopochodna_21

Mam 26 lat,mieszkam w Gdańsku. Przeszłam już przez taką burzę doświadczeń w związkach,że to się nie mieści w głowie. Od roku wydawałoby się,że jestem w końcu szczęśliwa,ale nie wiem czy właśnie tego słowa 'wydawałoby się nie nalezy w tym miejscu podkreślić. Planujemy zamieszkać razem niebawem,jestem w 2-gim miesiacu ciąży. Niby wszystko dopięte na ostatni guzik, rewelacja- życie o jakim marzyłam,a jednak coś we mnie pękło,coś jest nie tak. Moje rozważania zdaje się,że płyną z mojego serca...bo gdzies głeboko,na jego dnie ja czuje i wiem,że swoją miłość życiową ja juz poznałam. To bylo 4 lata temu,takie czegoś nigdy nie czułam.Ten facet był idealny,zrobiłabym dla niego wszystko,on dla mnie tez...ale los podyktował inaczej.Musieliśmy się rozstać,wyjścia na prawdę nie było,choć bardzo chcieliśmy być razem. Do dziś za nim płaczę,on do mnie dzwoni,prosi o spotkanie. Możecie z tego szydzić,ale ja wiem,że nigdy nikogo juz tak nie pokocham. Od paru lat nie ma godziny,żebym o nim nie pomyslała i dnia,zebym nie zapłakała. Ale czy to oznacza,że musze sie skazać na smaotnośc ? Chyba nie. Postanowiłam szukać szcześcia i znalazłam... tylko nie wiem czy nie żyje w złudzeniu,bo na pozór wszystko jest w porządku,facet marzenie,a jednak czegoś mocno brak.. to nie jest i nigdy nie będzie juz to...to nigdy nie będzie prawidziwa miłość.Żadna inna też nie. Szukam problemów? Powinnam być sama? Czy moze życie jest życiem i trzeba brać je jak leci ? Mówią,że nie mozna mieć wszystkiego,a iść samemu przez świat to nie sztuka. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davrr
czemu byliscie zmuszeni sie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhm88
moim zdaniem, niepotrzebnie przytrafilo ci sie teraz dziecko, bo byc moze moglabys wrocic do tego chlopaka teraz. Dzwoni do ciebie - znak ze bardzo mu na Tobie zalezy. Co do milosci - wiem, ze w zyciu prawdziwa milosc zdarza sie tylko raz. Sama taka przezylam bedac z chlopakiem ponad 4 lata, ale los chcial inaczej - bo on poznal nowa dziewczyne i przestal sie z dnia na dzien do mnie odzywac. Teraz jest juz po jego slubie. Minely 4 lata a ja wciaz nie umiem sie z tym pogodzic i tak samo jak ty - nie ma dnia zebym o nim nie myslala tak intensywnie z bolem serca ze brak na to słow. Milosc - jak to bardzo boli :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
kobiety tak mają...Niespełnienia, miłości a teraz jak widzę niespecjalnie chce ci się myśleć o tym z kim jesteś i o tym, kto ma się narodzić. Wszystko przesłania uczucie czy egoizm? Mleko się wylało. Dziecko potrzebuje szczęśliwej, kochającej matki, rodziców a ty co mu fundujesz od ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
bardzo długa i bolesna historia... wolałabym o tym nie mówić,bo obawiam się,ze ten post moze szybko trafić do niewłaściwej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
poczytaj samotność w sieci. Wtedy miałem pierwszy wkur w na baby, bo to było prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
o dziecku myslę przede wszystkim,gdyby nie ono mysle,że nie miałabym problemu z decyzją. Jestem w ciązy i bardzo się cieszę z tego powodu. Zaszłam w ciążę świadomie,wierzac,że z tym cżłowiekiem będe szczęsliwa.. Czy to,że czuje się nie w pelni szczesliwa skreśla mnie ? wyklucza z bycia dobrą matką ? Nie bardzo rozumiem gdzie tu jest mowa o egoiźmie. . .? Jestem egoistką bo co ? bo chce dac życie drugiemu czlowiekowi? Bo bardzo chce być matką ? bo chce mieć męża i prawdziwy dom? z twojego postu wynika,że nie mogę mieć tego wszystkiego tylko dlatego,ze nie pokocham juz nikogo tak mocno jak czlowieka sprzed lat... Ja się po prostu nie czuje w pełni szczęsliwa i uświadomiłam sobie,że juz nigdy tak nie będzie. Ale widocznie musze się wziąć w garśc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie jesteście - miłość? to zbyt wielkie słowo dla kobiety, która znalazła sobie zastępstwo mam was już dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
samotność w sieci znam chyba na pamięć,ale los bohaterki w moim mniemaniu nie przypomina w żaden sposób mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
jakie zastępstwo ? Czy dlatego,ze nie będe z tym człowiekiem nigdy mam się skazać na samotność do końca życia? To raczej niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontudare
masz teraz 21 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
hmhm88- rozumiesz mnie,cieszę się,ale ja dizecko uważam,za prawdziwy dar... do mojego ex nie wrócę,to niemożliwe na prawdę.. ale jeśli nie moge osiągnąc pełni szcześcia to chce mieć je chociaż w częsci. . o dziecku zawsze marzylam i to jest najpiekniejsza rzecz jaka przytrafiła mi się w życiu. Mój obecny męzczyxna jest cudownym czlowiekiem i dobrze mi z nim. Napisałam tylko tyle,że świadomośc tego,ze to nie jest ten jedyny i żaden inny nie będzie chwilami bardzo mnie przytłacza.. ale życie jest życiem.Nie mozna mieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
mam 26 lat,tak jak napisaŁAM w pierwszym poście. Nick nie ma nic wspólnego z wiekiem,po prostu taki był wolny gdy zakładalam konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
zadałem pytanie a ty atakujesz. Bez sensu. Widocznie nie możesz mieć wszystkiego więc skup się na tym, co masz i pielęgnuj to a nie szarp się emocjonalnie bo to będzie szkodzić dziecku. Ne zadawaj więc kretyńskich pytań. Skoro wybrałaś tak jak teraz, ponoś konsekwencje i koncentruj się. Nadmiar emocji zawsze jest szkodliwy niezależnie od płci. Egoizm jest oczywisty. Nie wierzę, że czytałaś też i znasz psychologię rozwojową dziecka. Na to radzę szczególnie uważać. Życie pszeszłością czy złudzeniami jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
przeszłością:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
w tym momencie to ty atakujesz. widzę,ze znasz sie na wszystkim i jesteś wielką encyklopedią-gratulacje. Podkreślam tylko,ze jestem czlowiekiem,a przeszłość jest nieodłączną cześcią teraźniejszości. Gdybyś kiedykolwiek kochał na prawdę wiedzialbys o czym piszę. O dziecko dbam jak tylko moge,a to ze czuje dodatkowo co czuje- wybacz to nie moja wina. i sądzę,że większy wpływ na rozwój dziecka wpływają twoje uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
*mają twoje uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
Nie żyje przeszłością, gdyby tak było nie szłabym do przodu tylko leżała w łóżku i płakała dniami i nocami za tym jednym jedynym księciem z bajki . A ja ruszyłam z miejsca i chce układać sobie życie,a to że pewnego faktu nie mogę wymazac z mojej glowy choc bym bardzo chciała to co ja na to mogę ? Dziś mnie po prostu napadł gorszy dzień dlatego napisałam . tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
ależ nie moja droga. To co czujesz sama w sobie pielęgnujesz, więc nie wciskaj mi kitu. Przeszłość jest częścią nas a niekoniecznie teraźniejszości. Ma znaczenie tylko wtedy, gdy ją dopuścimy. Nie znaczy to, że mamy żyć przeszłością. Mamy z niej wyciągać wnioski i przez doświadczenia kreować lepszą teraźniejszość i przyszłość. Nie twoja wina? Kto mówi o winie? A może moja, że tak masz w głowie? Od ciebie zależy jak się zmieniasz. Nie przepracowałaś tematu przeszłości i nie wywalaj mi przez to frustracji na głowę i nie rżnij nierozumianej, niespełnionej i biednej. Wy kobiety często jęczycie a potem i tak idziecie przez życie otrzepawszy się ze wszystkiego. Czasem potraficie żyć mrzonkami czy dawnymi miłościami przez całe życie. Czy to ma jednak sens? Ne. Dla was - tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
Zdaje się,ze jesteś bardzo nieszcześliwym,skrzywdzonym i zarazem zadufanym w sobie czlowiekiem,w sposob bardzo niezdrowy. Jeżeli uważasz,ze wszystkie uczucia jakie mamy w sobie zalezą tylko i wyłącznie od nas, to musisz byc istota bardzo przyziemną. Na dodatek idącą obok życia,a nie razem z nim. A tak na marginesie to ja tu kreuje z siebie żadnej bidulki ;) Bardzo źle interpretujesz moje słowa. Tak na marginesie,bardzo proszę nie pisz "wy kobiety"- nie uznaję generalizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem post gosip gus jest wlasnie bardzo sensowny i konkretny, bardzo odnosę go do mojej sytuacji i widze ze jet w tym duzo racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
Przeszlość pozostawia za sobą emocje,potrafi człowieka zniszczyć,zmienić,pomaga coś zrozumieć.. Jest nieodłaczną częścią naszego życia. Każdy człowiek wspomina,przypomina sobie,uświadamia to co było. Przeszłość zawsze będzie obecna w życiu teraźniejszym.Od nas zależy jedynie jak bardzo będziemy się na niej skupiać.to jest jasny i prosty fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
zgoda co do jednego. Powinienem napisać większość kobiet a nie "wy, kobiety". Robiłaś sobie testy osobowościowe, psychologiczne pod okiem i interpretacją psychologów? Ja robiłem. Nie mam nic z tego, jakim mnie opisujesz. Za to trzeźwość umysłu zachowuję a ty nie. Mam dziewczynę i przechodziłem wszystkie stany, więc mi nie wmawiaj rzeczy których nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
jesteś ewidentnym przykładem osoby żyjącej przeszłością z nieprzepracowanym tematem. Pomagałem takim ludziom wielokrotnie, ale już tego nie robię. Nie jestem fachowcem i dałem sobie spokój mimo wielu sukcesów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
wiele razy,wiele ludzi też mnie oceniało i nigdy nikt mi nie zarzucił braku trzeźwości umysłu,wręcz przeciwnie. Może i myslisz racojonalnie,ale nie duchowo,w zaden sposób. Krytykujesz tylko ludzi,skrytykuj siebie,zamiast caly czas się przemądrzać . powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
gosip gus ma rację. to, że masz teraz w twoim mniemaniu skomplikowaną sytuację, wynika tylko i wyłącznie z faktu, że może nawet podświadomie, ale chcesz, żeby taka była, i gdybyś naprawdę chciała ułożyć sobie na nowo życie z innym facetem, tobyś to po prostu zrobiła. przestań jęczeć na forum i weź się w garść, a nie snujesz nam tu opowiastki o twoim romantycznym i jakże tragicznym życiu. jestem kobietą i też mam za sobą taką niespełnioną miłość do grobowej deski, i uwierz mi, teraz w nowym związku w ogóle już o niej nie myślę. skoro dalej miałaś byłego w głowie, nie trzeba było się pakować w nowy związek. zraniłaś swojego obecnego faceta i to bardzo, a coś czuję, że jeszcze wszystko przed nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
moze i zyje przeszłością,może sama sobie robie tym krzywdę i nie tylko sobie.. tyle,że próbuje z ftym walczyć,chocby układając sobie życie...tylko wg ciebie wszystko można logicznie wytłumaczyć,a gdzie ludzkie uczucia,które mimo staran nie wychodzą z czlowieka ? słyszałeś kiedys o tym ? generalnie staram się,zamykac drzwi za tym co było i iść dalej,ale co ja poradzę na to,ze tego uczucia i nie mogę sie wyzbyc ? Byłam u psychologa,powiedział,ze często uczucia są silniejsze od nas i potrzeba czasu,żeby nauczyć się z nimi życ..jakos mnie zrozumiał,wiedział o czym mówię. A ja żyję,tylko,że z pewną świadomością,która czasem nie daje mi spokoju. Jeśli ty tak świetnie sobie radzisz z każdym problemem to na prawdę szczerze gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
cokolwiekja- irytujesz mnie. Jeśli ci się coś nie podoba to po co wogóle podejmujesz temat ? Zajmij się swoim życiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolopochodna_21
Dobra moja obecnosć tutaj nie ma sensu . trzeba najpierw to przeżyć żeby wiedziec o co chodzi. Dobre słowo jest tam gdzie był podobny problem . A ty skoro tak szybko zapomniałaś o byłym no to przecież proste,nie był ci pisany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosip gus
duchowo myslisz za to ty i masz problem. Liczy się empatia i inteligencja emocjonalna. Powinno się miec naturalną ochronę siebie przed destrukcją przez kogoś lub czymś i autodestrukcją. Brak ci argumentów. Krytykuję siebie. Mam jednak wysoką świadomość siebie, racji i doświadczenie. Nie przyjmujesz do wiadomości spraw oczywistych bo nie jesteś obiektywna a jedynie uwikłana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×