co spakowac do szpitala?

nie żartuj,ze papieru nie ma?/? szooooooooooooook!!! u mnie pokoju był kibelek i tam lezało wszytsko-paier toaletowy, podkłady i sterta gaci siatkowycj, w pokoju był przewijak a tam ubranka dla dziecka (troche zużyte ale dało sie pzretrwac te 2 dni) kremy do pupy, chusteczki, pampers'y, podkłady pod pupcie. mało tego leżałam teraz w szpitalu z dzieckiem bo miało operację, i mielismy pokój jednoosobowy , dziecko swoje łóżeczko ja swoje wygodne, tv, kibelek tez i natrysk w pokoju. wszyscy usmiechnięci a w PL to nie wiem po co sie płaci na tą osraną służbę zdrowia, żenada i współczuję

Sztućce i talerze były szpitalne,ale ja jestem uczulona na nikiel i musiałam mieć swoje sztućce,a talerz i kubek,żeby coś sobie w międzyczasie zjeść. papier na ogół był-ale w weekend najczęściej znikał ;) Ja rodziłam 7 lat temu i 3 lata temu i wtedy nikt przynajmniej u mnie na oddziale nie znaczył krwią korytarzy. Po cc trzeba było mieć płytkie majtki,żeby były poniżej szwa-ale w sumie po włożeniu podkładu,to prawie każde normalne majtki były poniżej. A te siatkowe do szybszego gojenia lekarze krytykowali,że to tylko strata kasy.

Gąbka i płyn to do mycia moich sztućcy,kubka i talerza. Posiłki-5 dziennie ktośz pracowników cateringu przywoził i przynosił do pokoju a potem zabierał brudne naczynia. Co do wyboru-padało pytanie taka dieta i od tego zależało co dostaniesz,czasami jak im zostało,bo ktoś już wyszedł to pytali który posiłek sobie życzysz czy normalny,czy cukrzycowy czy wątrobowy... dostawali informację ile pacjentek jest na oddziale i kto jaką ma dietę dzień wcześniej,ale zawsze mieli co najmniej 3 normalne i 2 cukrzycowe ponad zamówienie. Potem wózek z posiłkami stał ok godziny na korytarzu i jak ktoś chciał to mógł wziąć dodatkową porcję z tych zapasowych.

To jak wysoko miałaś cięcie skoro majtki miałaś niżej niż szew? Normalnie robi się w linii włosów więc nie ma takich majtek, które by były krótsze, nize to już jest pipka :P

u mnie w szpitalu były 3posiłki dziennie. o 8 śniadanie, o 12 obiad ( zupa, 2 danie plus budyń z biszkoptem na deser) i o 17kolacja. Jedzenie również zamawiane i smaczne. Porcje o dziwo spore spakowane w szczelna walizkę także po otwarciu zupa była jeszcze gorąca. Papier toalet, mydło, podkłady były zawsze dostępne w łazience. Sale 2-3osobowe z tv. Do dyspozycji sala z komputerem podłączonym do internetu. Na porodówce dostępna wanna, piłka porodowa. Szpital prywatny z podpisaną umozą z nfz

Jak masz majtki w stylu takich od bikini,to po włożeniu w nie podkładów będą dużo niżej-no chyba,że ktoś nosi takie big size. Ja mam wszystkie majtki głębsze z tyłu,a z przodu kończą się tuż pod linią brzucha-ta taka zmarszczka ;) czyli normalnie ok. 1 cm ponad blizną.

Ja leżałam w państwowym. Porcje były jak dla mnie spore-zawsze coś zostawiałam,bo np 4 kanapek na śniadanie nie byłam w stanie zjeść :) jedzenie też było ciepłe. Podkłady można było dostać od pielęgniarki jak komuś zabrakło, ale tak to w toalecie był papier i lignina-ale w weekendy brakowało. A i mydła ani płynu dezynfekującego w weekend też nie było.

Ja co prawda termin porodu mam na początek stycznia :) ale już chętnie poszukuję takich potrzebnych rad jak te :) Pozdrawiam