zwariuję mój mąż zakochał się w naszej wspólnej koleżance

masz racje nie chodi o zemstę dosłowną bo ja ta cudowna znajomość z koleżaneczka obserwuje już pare lat ( mieli nawet wspólny wyjazd mój mąż sam z dziećmi i ona z rodziną) patrzyłam i mówiłam sobie nie przesadzaj pewnie tak to jest lubi ją i tyle, mało tego przychodziła do mnie do domu i wymuszała przeprosiny na mnie że niby ja sie do niej nie tak odezwałam ( powiedziałam odpierdol sie od mojego męża) perzytulała sie domnie i mówiła traktuje cie jak swoja przyjaciółkę itp. itd

ale jak mam to zrobić? on telefon zostawia ale na krótko sporadycznie jak idzie spac to wyłaćza

o rany co za wyrachowana szmata :o takie sa najgorsze. powinna sie cieszyc ze jej w ryj nie dałas bo zasłuzyła, jak ja pojechałam do mojej szmaty to stała z dala ode mnie bo sie bała ze oberwie :D

no i co ze wylancza? ma jakies haslo przy wlanczaniu? jaka siec?

wchodzisz na strone operatora i sie rejestrujesz, potem logujesz i wchodzisz na biling, dziwne to ze wyłacza telefon na noc.. Wez go zapytaj dlaczego wyłacza?? czy ma cos do ukrycia skoro z tamta nic go nie łaczy, moze wtedy zostawi właczony, bo potrzebuje telefon na chocby 5 minut zeby wejsc na billing

moze ma tylko blokade na telefon nie na sim to wtedy wystarczy ze przełozysz karte w inny telefon

Kto wyłącza telefon na noc? Po co? Oj mężuś najwyraźniej ma coś do ukrycia... U mnie to nie do pomyślenia, ani ja ani mąż telefonów nie chowamy, on czasem weźmie sobie mój telefon żeby np wejść na neta na chwilę (on nie ma pakietu internetowego w tel), ja sobie biorę jego tel i gram w gry czasem... Nikomu nie przeszkadza bo nie mamy nic do ukrycia, jakby mąż zaczął mi przeglądać smsy to by mnie tylko rozbawił... Więc autorko zastanów się czemu Twój mąż wyłącza telefon na noc...

Liyahhhh lepiej niech sie nie pyta go poco wylancza tel.Wtedy on moze nabrac podejrzen ze ona moze chciec cos zobaczyc itp i zacznie bardziej sie kryc,tzn skasuje smsy do niej jesli takie sa

albo co gorsze moze zalozyc haslo jesli niema.

sprawdziłam w palyu jak sie logujesz to przychodzi sms ale żeby odczytywac spis połączen to jest dodatkowe zabezpieczenie i przychodzi kolejny sms bedzie trudno to zrobić wyłącza bo coś mu szwankuje i mruf=ga a to go wkurza nie popadajmy w paranoje

czyli luzik ;) ja bym weszła na ten billing, albo maja kontakt albo nie i bedziesz spokojniejsza, mój mi wciskał ze nie maja kontaktu a na billingu wychodziło po 40 smsów dziennie

moja intuicja mi podpowiada że nie maja to taki romans przy mężu i żonie ale zobaczymy uff padam i spadam na spacer ładna pogoda szkoda przed kompem siedzieć zobaczymy co przyniesie dzień jeszcze..

miłego dnia :) napisz czasem co tam u Ciebie ;)

ok zabiore sie zatelefon przy najbliższej okazji zobacze jak sie wieczór potoczy:-)))

dlaczego twoj maz juz sie z nia nie kontaktuje ? zrobilas cos w tej sprawie czy sam sobie dal spokoj ?

na poczatku robilam mu awantury o to,z kolezanka tez sie poklucilam...ale jakos wyjasnilismy sobie to miedzy nami i przymknelam oczy.Stwierdzilam ze poczekam i co ma byc to bedzie.Okazalo sie ze ich kontakt sam sie jakos rozluznil,zeby nie powiedziec ze urwal.Ostatni raz pisal do niej jeszcze przed swietami wielkanocnymi.

bo to on zawsze do niej pisal pierwszy,ona nigdy.On sie jej narzucal.Ona tylko jak miala jakis problem Na poczatku lubilam ja nawet,zwierzalam sie jej z problemow a ona mi,no ale wlasnie pisala jak tylko miala jakis problem.Nigdy nie zapytala co tam u mnie,zwykly sms co slychac,nigdy.I tak samo bylo do mojego meza.Mysle ze to go zniechecilo.

no i bardzo dobrze . ciekawe co na to jej facet , oby sobie nie przypomniala o twoim mezu jak ja zostawi ...

tez mielismy taka "kolezanke" , co sie chciala przyjaznic ze mna i z moim mezem . od poczatku jej nie ufalam , choc sprawiala wrazenie szczerej i sympatycznej dziewczyny . i mialam racje o maly wlos nie skonczylo sie dwoma rozwodami ...

niezle suce przygadalam , do tego jej maz dorzucil swoje 3 grosze , bo zadzwonilam do niej z pretensjami specjalnie gdy mialam pewnosc , ze sa razem , wiec slyszal nasza rozmowe . oczywiscie moj swiety mezus do dzis utrzymuje , ze to byla zwykla niewinna sympatia , ale on by sie wyparl nawet gdybym ich w lozku razem przylapala . a ta kretynka od razu po moim telefonie zadzwonila do mojego meza pozalic sie na mnie , normalnie idiotka. nie zycze takiej kolezanki nawet najgorszemu wrogowi !

teraz zadko komu mozna tak naprawde ufac

masz racje . ja sie najbardziej dziwie , jak ona mogla rozmawiac ze mna jakby nigdy nic , a za moimi plecami flirtowac z moim mezem .

autorko ty im absolutnie nie wierz ! obserwuj i zbieraj dowody , bo bez nich beda ci w stanie wcisnac kazda scieme .

daj autorko znac co tam i nie daj sie wkrecic w te ich klamstwa.

A nie mozesz jej np. jakos postraszyc?

chyba list ostro podziałał :-))) od wczoraj jakis skruszony , smutny chodzi, stara się, dzisiaj rano porcja czułych ( naprawde ) pieszczot , chociaż wieczór spędziliśmy razem w pokoju milczenie było wymowne spojrzenia z jego strony też. Telefon przetrzepałam nic nie było tylko sms od jej męża że nie spotkaja sie w tygodniu bo on ma dość marudzenia JEJ że wychodzi. A jeszcze jedno zapytałam się czy list przeczytał powiedział że nie jak przyparłam to powiedział że przeczytał ja mówię i co jakis komentarz? a on nie komentuje jak zwykle jakieś twoje filmy .... zakończ ten temat. Mam nadzieję że jednak do niczego między nimi nie doszło ale pewnie zaczęło być coś na rzeczy. Czujna będę dalej ale jak narazie trochę sie uspokoiłam

oby

"a on nie komentuje jak zwykle jakieś twoje filmy .... zakończ ten temat." Proponuję nie zmieniać swojej postawy do czasu aż mąż przyzna się, że postępował nie fair i będzie w stanie o tym porozmawiać, a nie wmawiać, że nic się nie stało. Z koleżanką i jej mężem ogranicz kontakty do oficjalnych. To ty jesteś żoną i tobie należy się miłość, szacunek, adoracja, to ty powinnaś być na pierwszym miejscu. Tak trzymaj, żeby nie było "jak zwykle".

wiem ale z drugiej strony może ja faktycznie trochę przesadzam ale chyba nie bo skoro po liście taki jakis zmartwiony chodzi ??? jest typem raczej faceta wiernego bez ciągot do bajerowania może sam się przestraszył własnego zachowania? i dlatego mu głupio? nie chcę nawet myslec że może sie w niej zakochał??? ale nie było by wtedy chyba okazywania czułości wobec mnie (praawdziwej)

Nie przesadzasz. Z twoich postów wynika, że mąż cię nie szanuje i lekceważy twoje uczucia. Nie pozwól się tak traktować, a to co myśli koleżanka czy jej mąż miej w głębokim poważaniu. To twoje małżeństwo i to ty ustalasz w nim zasady.