Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Reniferek*

Dziwne podejście faceta do MOICH pieniędzy, a raczej ich braku

Polecane posty

Gość *Reniferek*

Wiem, dubluję ...Mam wrażenie, że poprzedni wątek nie jest zauważony przez marny nagłówek. Otóż: Dziwna sprawa w sumie. Powiedziałam facetowi, że mój sąsiad sprzedaje swoją część bliźniaka (ja mam swoją), a on od razu stwierdził, że mam ją kupić. Powinnam ją kupić... Mało co nie oplułam się ze śmiechu. On sam zarabia dobrze, a mieszka w swoim mieszkaniu i jakoś nie kupuje domu, a ja młodsza o dobrych kilka lat, studiująca MAM KUPIĆ, bo sąsiad sprzedaje. To nie pierwszy raz. Remontuję stopniowo swój dom i przypominam sobie, że dość często próbował narzucić mi swoje wizje.. Typu zrobienie kolejnej łazienki, jakieś drogie grzewcze rozwiązanie... Mnie na takie rzeczy nie stać. W zasadzie to ledwo starcza mi na cokolwiek, mam wręcz debet wieczny. On mi wyskakuje z takimi..mąrdościami.. Jak mówię, że nie mam kasy to on: że to nic. Że warto zainwestować,.. że mimo, że jest przeciwnikiem kredytów to powinnam taki wziąć... Taaa, akurat mam zdolność. Mam wrażenie, że on mnie myli z kimś. Sam jest wyżej w hierarchii społecznej... W innym świecie został wychowany. Prowadzi firmę. Czasami mówi takie rzeczy.. Nieadekwatne do sytuacji. Uważa, że nie powinnam pracować. To z czego mam żyć w takim razie? Na samo wspomnienie o tym, że znów planuję pojechać w wakacje za granicę do pracy, burzy się. Rzekomo to nie dla mnie........ Sam jeździ nie najnowszym samochodem, a zachwala 2-letnie i absolutnie mam nie myśleć o kupnie starszego. Chyba, że na początek (jeszcze nie jeżdżę i nie będę długo, nie stać mnie na kurs) kupię taki samochodzik za 5 tysięcy, a gdy opanuję jazdę dobrze, to sprzedam i kupię porządny. On nie żyje na super poziomie. Mimo, że pochodzi z rodziny biznesmenów, sam żyje dość przeciętnie. Każe mi kupić sobie jakiś gadżet drogi, a sam go nie ma...ale absolutnie ja muszę. To pokręcone jest, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Ogólnie: on podwyższa mi poziom życia, pieniędzmi których on mi nie daje ani ja ich nie mam. Teoretyk, pan dobra rada. Czasami boję się go wręcz, do tego stopnia gada od rzeczy. Operuje całymi tysiącami, proponuje różne inwestycje.. Boję się go rodzinie przedstawić. Moja mama to się chyba przekręci jak coś tak oderwanego usłyszy. Piotruś Pan normalnie. Co najdziwniejsze, sam działa strategicznie.. Nie bierze kredytów, nie kupuje nic ponad stan, żyje wręcz oszczędnie. Nic nie rozumiem, oświećcie mnie BŁAGAM. Do tego przyznaję, jest skąpy i nie garnie się do pomocy mi. Nie chce razem ze mną mieszkać, bo jak tłumaczy nie jest jeszcze na to dobry moment. Nie o tym temat. Ma tak szalone pomysły (wg mnie) aż strach się bać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Czeka az wezmiesz kredycik i urzadzisz sobie zycie wg jego wymarzonych standardow a wtedy on sie wprowadzi i bedzie korzystal, tak to widze. Masz racje. To nie jest inwestycja, jesli nie masz pieniedzy, kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Masz niewątpliwie rację. On ma ładne mieszkanie w mieście w którym ja ''dorabiam sobie'' i studiuję, nawet myślałam o tym, aby tam coś WYNAJĄĆ. Jemu jednak ABSOLUTNIE pomysł się nie podoba, bo ja przecież mam dom i to w niego powinnam inwestować, a nie marnować pieniądze na wynajem - zrozumieć to akurat można. Nie mniej, wyklucza on mieszkanie u niego, nawet moje pomieszkiwanie... Jadę ponad godzinę pociągiem na uczelnię, mimo że od niego miałabym kwadrans (chociaż jeden NOCLEG, gdy mam zjazd byłby bardzo pomocny) mogę zapomnieć. Mieszkać w przyszłości również chce u mnie. Znów masz rację, jego wizja jest taka, że przyjdzie do mnie na gotowe. -Chciałby, abym pracowała w przyszłości w domu. A teraz najlepiej nie pracowała w ogóle............. Nawet ja dostrzegam, że duuuużo jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Obawiam się, że taki typ, mimo że ja jestem również myśląca i przebiegła - prędzej czy później mnie przechytrzy. -Chciałby mieć 4 dzieci. Co w tych czasach jest szaleństwem. Czytałam wczoraj o dziewczynie, która wzięła kredyt z mężem na samochód i sama go spłaca - także wolę być uważna, rozważna i rozsądna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopóki nie będziecie wspólnie mieszkać i wspólnie inwestować to niech się wypcha. Szczerze mówiąc nie wiem czmu z nim jesteś, bo żadnego pozytywu o nim z Twoich ust nie słyszałam. A to, że nie chce Cię przenocować jak masz zjazdy śmierdzi mi tym, że już mieszka z nim jakaś panienka, a on kręci na dwa fronty. Bo innego wytłumaczenia nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu, ze chętnie kupisz bliźniaka sąsiada, jeśli on weźmie na niego kredyt, bo Ty nie masz kasy. Masz faceta, który wymądrza się - sam nie stosując się do swoich zasad. Jeśli z nim planujesz przyszłość - będzie Ci ciężko. Jest egoistą i narzuca Ci swoją wolę. Nie da się tego oduczyć szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Wiesz, jedna rzecz ktora Ci moge polecic i w ktora moze warto ZAINWESTOWAC to Eckert "Bogaty albo biedny" o gospodarowaniu finansami. Moze zreszta jest na chomiku :) To o inwestowaniu wlasnie. Nie nalezy zyc ponad stan. Nalezy odkladac i dazyc do wiekszych zarobkow. Nie zadluzac sie, nie brac kredytow, bo wtedy splacasz wielokrotnosc "inwestycji". Jesli Twoj facet tak chce inwestowac Twoimi pieniedzmi, to mu zaproponuj, ze zlozysz sie z nim na czynsz i wynajmiesz swoje mieszkanie / polowke domu zeby miec na te inwerstycje. Ciekawe co wtedy powie ;-) Dla mnie to dziwne ze nie chce z Toba mieszkac. Jako partner tez jest skapy? Jak tam z prezentami bez okazji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rasowa deaiy
masakra ten twój facet, olej go! jak on śmie ci coś narzucać, wtracać się, twój dom kasa twoje sprawa, dlaczego mu na to pozwalasz, zdominował cie, po ślubie albo coś bedzie cie wykorzystywał, olej gnojka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psia mama 35
miałam podobnego faceta, koofa ile ja straciłam przez jego rady i pomysły, wierzyła, że dobrze mi radzi, utopiłam mnóstwo kasy w niepotrzebne mi rzeczy (związane z generalnym remontem domu, elektryką itd), jak sobie pomyślę to mnie koofa skręca, nigdy więcej facet nie będzie dla autorytetem w żadnej dziedzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
ale badziew... -> Dobre pytanie. Sama nie wiem dlaczego, tak z sentymentu? Kiedyś wydawał się być kimś innym. Ma pozytywy, ale to jego dziwne podejście do mojego majątku, pieniędzy przysłania mi je:( Nie mam możliwości sprawdzić czy ma kogoś na boku... Zapewnia, że nie.. Przecież się nie przyzna.. JacekJ -> On bardzo niechętny do inwestowania we mnie, a co dopiero w dom dla mnie. Zresztą po co mi? Swojego nie stać mnie wyremontować:( To typowy jedynak, od niedawna tak mu się zrobiło... A może to ja przejrzałam na oczy? Dokładnie, mądrzy się. Sam żyje zupełnie inaczej. Oszczędza..... Nie mam chyba ochoty go zmieniać. Sam zresztą powtarza, że jego nie da się zmienić. Jest jaki jest i inny nie będzie. Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale -> Mój facet jest przekonany, że: -mieszkanie w mieszkaniu w mieście to męka (sam ma mieszkanie), drogo i niekomfortowo.... Sam kupił mieszkanie, bo dojeżdżanie 30 km do ZA DROGO. Jest zdania, że koszty utrzymania mieszkania są dużo większe (jassssssssssssne) i że w nim mieszkać na pewno nie będziemy. Ja bym chciała..on nie. Także, nawet w tym się nie dogadamy. On lubi rządzić. Nie dostaję nawet prezentów, gdy jest okazja. Zero wspólnych wyjazdów. On nie ma czasu. Wiecznie. rasowa deaiy - > nie będzie ślubu, świadomie w takim gównie nie zamierzam tkwić całe życie. Nie widzę możliwości porozumienia się... Rozumujemy inaczej... Chcemy tego samego ale inaczej. Wiele nas łączy ale ile dzieli? psia mama 35 -> dokładnie tak jak u mnie. Mi pompa ciepła nie jest potrzebna i nie stać mnie. Tak samo jak łazienka na piętrze, drogi klinkier, ułożenie płyt w całym mieszkaniu, nowy dom, ...a słyszę tylko ''będziesz musiała wykosztować i kupić'' ''to będzie kosztowało ale się opłaca'' ''koniecznie musisz'' ''powinnaś o tym pomyśleć'' ''a gdyby tak'' RZYGAM JUŻ TYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
'' uważam, że ci się to opłaca'', ''może wynajmij swoim sąsiadom garaż, albo postaw coś czego oni nie mają, tak aby ich od siebie uzależnić'', ''masz za mały dom, dokup drugi '' - dosłownie. Tzn. za mały na biuro firmy, którą ja ''powinnam'' otworzyć, bo nie ''mogę'' pracować u kogoś, bo mi się to nie ''opłaca'' ..... a mój pomysł, że wyjadę za granicę lub będę pracowała non stop, aby uzbierać kapitał = ''a musiałem zbierać kapitał, Ty nie musisz'' noszzzzz .... co to jest,????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
ja* Totalnie nie wierzę w to co się dzieje. Jego poprzednie dziewczyny, rzekomo były materialistkami.... Ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Teraz juz jestem wrecz pewna ze on chce Cie wykorzystac finansowo. Wiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Dziwi mnie, że facet jakby nie było z majątkiem i stateczny, z firmą. NIE CHCE podpisać intercyzy. Dla niego to brak zaufania i nie ma dyskusji. Ja nie wyobrażam sobie bez rozdzielności małżeństwa. Taka moja fobia wręcz. Zresztą, on ma firmę. Jeśli po ślubie ja coś swojego założę, to będzie również jego. Tak samo jak moje dochody. A jego firma pozostanie tylko jego, bo przed ślubem.. Zresztą, jaki ślub. Mówisz? Ja jestem tak zdezorientowana, że już sama nie wiem. On jest na coś chory? Czy faktycznie tak chciwy? A może udaje ''biednego'' sam odkłada ile wlezie? Lubi jeść pewien przysmak. Je codziennie. Nigdy, gdy ja z nim jestem. Najchętniej wyżarłby mi całą lodówkę - teraz już nie ma możliwości, bo tam szron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Taa, jest chorobliwie skapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
:( tak myślałam... A jak wytłumaczyć tą jego chęć gospodarowania moim? Dlaczego nie dostrzega, że ja tej kasy nie mam..a inwestycje o których mówi to GRUBA KASA. Mówię o pomysłach na biznes. Chociaż niektóre innowacje w domu też...do tanich nie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochjojnieochnie
Oj autorko. Z jednej strony szkoda, że tak późno Ci te klapki z oczy pospadały. Z drugiej lepiej późno niż później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Chcialby tak zyc jak Ci opisuje i podwyzszyc standard swojego zycia, ale zal mu wlasnych prywatnych pieniedzy, wiec wolalby to zrobic Twoim kosztem. Ty i Twoje samopoczucie przypuszczalnie srednio go obchodzicie, gdyz nie robi kroku, by Ci pomoc (noclegi), moze takze ma jakas partnerke i oszczedza na ich wspolne zycie a z Toba w miedzyczasie chcialby zazyc troche luksusu. Lub ma nadzieje ze sie wyrobisz i dorobisz, a on bedzie ciagnal profity. Sklada obietnice bez pokrycia, w rzeczy samej nierealne (bedzie Cie utrzymywal jak bedziesz jego zona), tymczasem "nie stac go" nawet na prezenty z jakiejs okazji dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
ochjojnieochnie -> wcale nie tak późno, nie jesteśmy bardzo długo ze sobą, jakieś 3 lata. Mam 22 lata. I mam wyraźną ochotę zmienić swoje życie. Zazdroszczę koleżankom, które wyjeżdżają z facetami w fajne miejsca. Chodzą na imprezy, mieszkają razem. Myślą o wspólnym życiu.. U nas tego nie ma. Bez konkretów i bez realizacji. Ciągle brakuje mi pieniędzy, to też przygnębia. Nie mogę znaleźć dobrej pracy. On każdy rozsądny wg mnie pomysł ODRZUCA. Nie żebym się go słuchała, robię swoje.. ale jakieś zmarnowane szanse przez niego na pewno mam na koncie. Ma taką fajną pasję, wie że na pewno chciałabym zasmakować również tego, co on tak lubi. I na tym koniec. Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale -> Wątpię, czy inna by z nim wytrzymała. Nic dla mnie nie robi tak naprawdę, to ja się podporządkowuję. Dokładnie... karmi złudzeniami a nie zanosi się na to... Nic nie mam prócz planów nierealnych. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochjojnieochnie
Ty to sobie kochana to co tutaj pisałaś i poczytaj jeszcze parę razy. Już podsumowanie odpowiednie zrobiłaś, pora wyciągnąć wnioski i działać. Ja bym próbowała rozmawiać z konkrentymi zarzutami i jakbym czuła nadal, że to wszystko nie tak powinno być to bym go posłała w diabły. Ja tylko mam jeszcze jedno pytanie. Jak on Tobie tłumaczył to, że nie możesz na zjazdy nocować u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Skad pomysl, ze dla innej jest rownie skapy? Moze chociaz pamieta o rocznicach i urodzinach, a reszta jest wytlumaczalna "zbieraniem na wspolne gniazdko". Zreszta niewazne. Wazne jest to, co napisalas. " Wątpię, czy inna by z nim wytrzymała. Nic dla mnie nie robi tak naprawdę" A teraz wydrukuj i przyklej w widocznym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
ochjojnieochnie -> Tak zrobię, będę czytała do skutku, aż mi wyparuje cały ten sentyment do niego. Jak mi tłumaczy? Otóż, on sam tam praktycznie nie mieszka. Bo przesiaduje całymi dniami i nocami w biurze i do mieszkania tylko zagląda. W mieszkaniu swoich rodziców ma zrobić biuro i wspominał coś, że oni tam zamieszkają. ( co wydaje mi się niezłą bujdą, ale co tam) Nie zależy mu na mnie na tyle, że organizuje sobie pracę tak, aby być wtedy kiedy ja potrzebuje.. Nie daje mi kluczy... Są jeszcze lepsze szczególiki, które pewnie przesądzają o klęsce tego związku, długo mogłabym o ym pisać.. Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale -> Nie wyobrażam sobie, aby dla innej był hojny :D Rzekomo nie ma głowy do dat... taaa Wydrukuję i powieszę w różnych miejscach w kilku językach ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale
Gdyby chcial, dorobilby klucze, wiec albo tam mieszka kto inny, albo mysli, ze go okradniesz, albo boi sie zuzycia podlogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochjojnieochnie
Im więcej piszesz, tym bardziej smutno się robi, że Ty to wszystko znosiłaś tyle czasu. Kurcze dziewczyno, na prawdę powinnaś go zostawić. Jesteś młoda, zaradna babeczka, poradzisz sobie dużo lepiej bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Dzięki, że chociaż Wy te moje żale czytacie:) Ja mam cale 30 lat, tj 33, ale -> haha zużycia podłogi szczególnie, nie umiem sobie nawet wyobrazić tego, że on mi daje klucze i pozwala tam nocować, w życiu. Podejrzewam, że tak traktował też inne kobiety i faktycznie zmianie nie ulegnie pod moim wpływem, bo to taki uparty chytry typ. Szkoda mojego życia na marnowanie ''z kimś kto nie ma dla mnie czasu'' ani nawet nie pomyśli o przygotowaniu kolacji dla mnie, albo kupnie batonika za złotówkę. ochjojnieochnie -> Tak jakby to nawet nie mam wyjścia. Muszę wyjechać za granicę, on tego nie akceptuje. Ja potrzebuję pieniędzy - on uważa, że je mam i nie są mi potrzebne:( Praca za granicą nie dla mnie. U prywaciarza nie dla mnie itd........... Zdecydowanie masz 100% racji... Dzięki za zainteresowanie :) Za wypowiedzi :) Czekam na inne, chętnie porozmawiam... taki dziś dzień podsumowań mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amy Winehouse82
kopnij dziada w dooope, szkoda na niego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
Amy Winehouse82 -> taki mam zamiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbadz sie pasozyta
zanim bedzie za pozno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Reniferek*
pozbadz sie pasozyta -> pasożyt pasuje do niego w dużym stopniu..ale to coś jeszcze...jakieś chamstwo niebywałe... A o co chodzi z dysponowaniem moją kasą której nie mam to naprawdę NIE WIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×