Ci co mnie nie znają traktują mnie podle. Osoby znajome natomiast...

mają mnie za zabawną,fajną i ogólnie super dziewczyne. Dlugo zajmuje nim sie do kogos oswoje,a wtedy jestem wyluzowna i humorzasta na maxa. Niestety problem z tymi co mnie nie znaja i nie chcieli poznać. Od wirtualnej kolezanki usłyszałam że miała mnie za sukowatą i wredną oceniając po zdjeciu,ale im bardziej mnie poznawała tym bardziej polubiła. Mam problem z pracą. Nigdy nie pracowałam dłużej niz 3 miesiące :( Mam wrażenie że mają mnie za jakiegoś buca, wredną istote,oszustke czy bóg wie co jeszcze. Z jednej pracy zwolniono mnie wmawiając że niby ukradłam zegarek szefowej :o W innej pilnowałam dziecko,nagle mąż zachorował i od tamtej pory cisza. Powiedziała że na razie nie potrzebują. Drugie dziecko...też popracowałam pare dni i adios. Sprzątałam mieszkania różnych osób i też na kilku razach sie skończyło :( Może mam czasem ponury wyraz twarzy i nie jestem rozmowna dla kogoś kogo nie znam a chce tylko wykonać swoją prace,ale to nie znaczy od razu że mają mnie zwalniać. Nie wiem czy mam byc zła na nich czy na siebie? Poszłam do takiej od dziecka,postanowiłam więc że zaczne się uśmiechać,troche mi nie szło gdy pracodawczyni zwierzała mi się z problemów a ja nie potrafiłam nic za bardzo odpowiedzieć bo czułam się troche niezręcznie. Tak że ona cały czas nawijała a ja słuchałam. Po tygodniu poszłam w odstawke. Czy to ludzie sa nienormalni czy może ja? Już nic nie rozumiem :(

Zaznaczam że uwielbiam sprzątać. Jeśli wiem że się nie wyrobie w 8 h bo staram sie np cos dokladnie wyczyścić itp to nie biore kasy za nadgodziny jesli jest to jedna godzinka bo lubie sprzatać. Potem jestem z siebie dumna. Czemu tak jest