Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ;iougyfvj

Dziecko chce amieszkać z ojcem po rozwodzie, zgodzić się?

Polecane posty

"...To, ze my nie możemy być ze sobą nie znaczy, że dziecko ma na tym ucierpieć. ...." Dziecko i tak już cierpi a jeśli go oderwiesz od Ciebie, czyli osoby która się nim zajmowała cały czas, dzień w dzień non stop, od osoby z którą jest emocjonalnie związany, to sądzisz, że nie będzie cierpiał? Ojciec, jeśli ma chęć, to może go widywać dzień w dzień, przecież mu tego nie zabraniasz, prawda? Od jego dobrej woli będzie zależało, jak często będzie odwiedzał syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko powiem tylko tyle,że dzieci z poprzedniego związku mojego obecnego meza chcialy byc z nim a nie z matką i mąż sprawuje opieke nad nimi od wielu lat a nie matka, wszyscy mają sie dobrze i fajnie nam sie ze sobą zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToksycznaKobita chcesz powiedzieć,że nic na siłę? :) może i autorka też już podjęła decyzję,a teraz chce się tylko upewnić, że ma prawo do takiej decyzji, no cóż jak to mówią: jej życie, jej wybór i jej konsekwencji /dobre i złe/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa jestem jak się ta sytuacja potoczyła, właśnie mam to samo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 6 lat to moi rodzice się rozwodzili a ja stwierdziłam, że chcę być z tatą. W tamtych czasach ojcowie byli uważani tylko za dawcę materiału genetycznego i oczywiście matka przekabaciła sąd bym była z nią. Nigdy jej tego nie wybaczyłam, byłam buntowniczym dzieckiem i kiedy w wieku 14 lat wdałam się bójkę to kurator skierował mnie na badania psychiatryczne. Psycholog i psychiatra stwierdzili, że 8 lat wcześniej moja decyzja była świadoma i sąd powinien był ją uszanować. Sprawa wróciła na wokandę i sędzia oddał mnie pod opiekę taty. Kiedy ukończyłam 18 lat to wytoczyłam sprawę matce o szkody psychiczno-moralne i wygrałam. To, że dziecko ma 5 lub 6 lat nie znaczy, że nie wie czego chce. Kierując się matczynym egoizmem możecie poważnie skrzywdzić swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie kurde- jak dziecko ma być z matką to jest ok. ale jak chce być z ojcem to już nie :O a co to ojciec to osoba II kategorii czy jak? Dziecko nie ryba, też ma głos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że ja bym bez mojego synka umarła...ale czy to znaczy, że musze być z jego ojcem żeby być blisko niego? Czy żeby mieć piwo trzeba od razu kupować browar? Czekam na rozwód, ale strasznie się boje co sąd zdecyduje w sprawie dziecka.....tym bardziej, że wiadomo - kochają się bardzo.....Dla mnie synek jest teraz całym moim światem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns dla kafeterianek ojciec to tylko dawca nasienia i bankomat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka ma 10 lat w tym roku po rozwodzie jesteśmy 7 lat...córka chce być z ojcem tylko dlatego że on na wszystko jej pozwala a ja wprowadzam zasady,chociaz ostatnio nie mam do niej sił jest trudnym dzieckiem i ostatnio powiedziałam mu żeby zabrał małą do siebie bo charakterek ma po tatusiu...powiedział ze się zastanowi i jeszcze zobaczy.Nie prędzej niz po skończeniu klasy mogę ją mu "przekazać".Jednak to nie takie proste bo on mieszka w innym kraju a ja w innym...bije się z myślami czy ją oddać czy nie....z ojcem ma sporadyczny kontakt 2-3 razy do roku,ale mała tęskni strasznie za nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzi malą 2-3 razy w roku to nic dziwnego, że na wszystko jej pozwala. Ja uwielbiam mojgo chrześniaka ale widze go tylko jeden tydzień w roku i też rozpieszczam go wtedy jak tylko mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża krystyna
Moja córka (11l) też chciała do ojca, kiedy się rozstaliśmy (miała 6 lat). Z tą różnicą, że on był i nadal jest nieodpowiedzialnym gnojem. Pozwoliłam, a jakże, dziecko nie szafa, uszanowałam jej decyzję, bo jest wolnym, choć małym, człowiekiem. Po 2 tygodniach odwiedziła mnie już na cały weekend (wcześniej na godzinę/dwie co kilka dni), a po miesiącu prosiła, aby do mnie wrócić - tatuś już nie miał dla niej czasu, podrzucal ją ciągle dziadkom, a sam bujał się po mieście z kolegami i koleżankami. Trzeba dać dzieciom zasmakować tego, o czym tak marzą - jeśli wyjdzie im to na dobre to świetnie. Jeśli nie - do nikogo nie będą miały pretensji i przekonają się, że stara matka też może mieć czasem rację ;) Należy tylko trzymać rękę na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję wam kobiety takich dylematów ... Moja siostra przechodzi przez takie piekiełko właśnie, moja koleżanka też. Ja mam to szczęście, że wychowuję moje dzieciaczki w pełnej rodzinie i póki co, nie zapowiada się na zmiany, choć wiadomo w życiu różnie bywa. Trzeba chyba takie sytuacje rozstrzygać angażując dużo serca i nie zapominać o rozumie, choć ciężko tu doradzać, gdy się nie ma doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość34
A dla mnie wlasnie ojciec jest i zawsze bedzie gorszy od matki. Nosimy dzieci pod sercem przez tyle miesiecy i znosimy wszelkie trudy zwiazane z ciazą, potem poród-czesto hardcore, potem karmienie piersia, nocne wstawanie, wyrzeczenia. A tatus idzie do pracy wraca zajmie sie chwile dzieckiem i ma miec takie same prawa??? tylko dlatego ze biologicznie posiada rowny udział w stworzeniu malucha nie czyni z niego osoby kompetentnej do samodzielnego wychowania dziecka jesli dziecko to ma kochajaca matke. Od razu moge palcem wskazac ktore kobiety sposrod wypowiadajacych sie nie maja dzieci. wiez emocjonalna z dzieckiem przecietnej matki jest tak silna ze nie da sie tego opisac inie wiem co za moda teraz panuje na forach i w mediach zeby promowac ojcow jako rownych matce.Nigdy nie beda namrowni chocby niewiem jak tego chcieli. taka jest biologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku-5 lat nie wyobrazam sobie nawet,zeby dziecko decydowalo,ze bedzie z ojcem-to raz.Poza tym ojciec w tak krotkim zyciu dziecka,wcale nie byl tak obecny,jak pisze sama autorka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa jestem czy masz już adwokata który pomoże ci w sprawie rozwodowej. Jeśli nie masz to ja ci mogę zaproponować adwokata który przeprowadzał moją sprawę rozwodową http://www.adwokatwysocki.pl/ Podczas spotkania z adwokatem powiedz mu w jakiej jesteś sytuacji i co planuje twoje dziecko. Ciekawe co ci doradzi. W Polsce dziecko zazwyczaj zostaje przy matce, chyba że matka przez lata zaniedbywała dziecko, wyjechała, opuściła je, znęcała się nad nim. Ważna jest w tym przypadku wasza sytuacja finansowa, mieszkaniowa. Ale to wszystko już omówisz z adwokatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie kto sie bedzie dzieckiem zajmowal....i w jaki sposob znasz czlowieka, pokazal ci chyba juz zarowno swoje podejscie do dziecka jak i swoja obowiazkowosc w temacie jego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×