Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kredens2012

Moja żona jest otyła

Polecane posty

Witam, Mam problem i szukam rozwiązania, może ktoś mi je tutaj podsunie. Moja żona ma 30 lat, jesteśmy razem 10 lat więc dość długo. Kiedy ją poznałem była idealna, nie za chuda bo takich nie lubię, po prostu w sam raz. Po kilku latach znajomości wzięliśmy ślub i zaczęło się tycie... Obecnie żona waży prawie 90kg przy wzroście 167cm. Przez to nasz związek się rozpada. Niestety prawie całą winę ponoszę ja ale nie potrafię tego zmienić. Nie potrafię już się do żony przytulić bo mnie po prostu odrzuca. Nie potrafię jej powiedzieć miłego słowa bo nawet sporzeć na ten tłuszcz nie mogę. Chciałbym być dla niej miły ale nie jestem....nie potrafię się przełamać. Jestem jeszcze młody, chciałbym iść z żoną na basem, na spacer, pojeździć na rolkach, spędzać czas aktywnie ale ja się jej zwyczajnie wstydzę i w skutek tego siedzimy i gnijemy w domu.... Ona wie, że jest gruba ale jakoś nic z tym nie robi żeby było inaczej. Powiedziała mi, że "niejedzenie" jest bardzo trudne... więc aby pokazać jej, że sie da, rzuciłem papierosy po 15 latach palenia, ciężko było ale się dało. Nie wiem co mam więcej zrobić. Krew mnie zalewa jak żona wydaje pieniądze na kosmetyczkę bo cera jej się popsuła (przez tłuszcz notabene) albo jak wolny czas spędza w galerii zamiast na sali gimnastycznej... Nie wiem jak z nią rozmawiać i nie wiem czy uda się jeszcze uratować nasze małżeństwo bo zdążyłem już powiedzieć jej wiele przykrych słów (to też nie działa). Mamy 6 letnie dziecko i bardzo chcę przy tym dziecku być więc rozwód byłby dla mnie dramatem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewreerwre
Zostaw ją póki jeszcze jesteś młody bo będzie tylko gorzej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek10111
Zabij ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palomaaa
A nie pomyślałeś, żeby pójść z nią na tą siłownię i razem poćwiczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kliki
Może ona nie chce schudnąć bo ma ze sobą problemy o których nie wiesz?zapytaj się jejczy coś ja gnebi oczym wstyd jej mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfghghgjk
tak to jest jak się związek buduje na du p ie a nie na uczuciach, jedyne wyjscie to rozwod, poszukaj sobie nowej żony ale nowa zona tez sie roztyje po ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczotkowiec45
Codziennie szczotkowac cale cialo, od stop w kierunku serca. Plywanie w jeziorze, jazda rowerem. Ponadto co wieczor robic lewatywe. Za miesiac ma idalna wage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz sie ocknoles???? Nie przytyla w miesiac tylko w kilka lat....gdzie wtedy byles....Ja od zawwsze 46 kg ,z czasem sobie dalam luz i juz 53 ...moj facet odrazu zareagowal...niby w zarcie ,ale tez i powanzie mi oznajmil,ze mam sie wziasc za siebie :) Coz kobiety bardziej nie zmobiloizuje nic takie slowa,chyba kazda z nas chce sie podobac swemu facetowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kliki
A skąd ty możesz wiedzieć ze po ciąży się roztyje?co wszystkie takie jesteśmy?jestes ślepy ze nie widzisz zgrabnych kobiet po ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chudniecie najlepsze jest bieganie - zacznijcie razem to robic - Tobie tez sie przyda na kondycje i rozladowanie nerwow. nie wiem, kto u was dba o posilki - ale warto aby byly zdrowe - tylko pieczone, grillowane lub gotowane. jak najmniej tluszczu, chleba, ziemniakow itp - jak cala rodzina bedzie sie tak samo odzywiac to bedzie latwiej. no i calkowity zakaz slodyszcy - po prostu nie kupowac wtedy nie ma co jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam czarownik
czemu ma sie roztyc. moja zona zaawsze wazyła około 47 kg, wzrost 162, cyce 70D, po pierwsza ciaza przytyła 20 kg, po roku wrocila do swojej wagi, druga ciaza przytyła 15, tezx około rok i ma swoja wage. kewstja podejscia i tendencji do tycia. najlepiej zerknac na tesciowa. jak jest tłusta jak swinia to niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
fdfdfghghgjk co ty za glupoty pieprzysz? zwiazku nie powinna sie tylko budowac na wygladzie, ale nie ma co sie oszukiwac, to tez jest wazna sprawa. chyba mamy po to oczy, zeby nas widok drugiej osoby rowniez cieszyl. nie twierdze, ze ludzie maja wygladac jak modele z wybiegu. ale sa pewne granice. u zony autora mozna juz mowic o otylosci, ktora zagraza zdrowiu, wiec chyba cos jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
fdfdfghghgjk masz głupie podejscie, jak Twój facet przestanie sie myć to tez miłośc bedzie najwazniejsza?? no sorry, kazdy powinien dbac o siebie, dla siebie przede wszystkim ale tez dla partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gliwiczanka24
powiem ci ze sama oboecnie jestem w takiej sytuacji Nigdy chuda nie bylam ale bylam srednia mialam czas na rolki baseny itd W ciazy chudlam zamiast tyc po ciazy rowniez a teraz jestem 2 lata po porodzie i przytylam I powiem ci ze ja bardzo chce sie odchudzac ale nie mam czasu na basen rolki rower itd Moze twoja zone pochlonely obowiazki w domu U mnie tak jest dziecko chorzy rodzice moi opieka nad nimi i tak leci ;( Pomoz zonie a nie odwracasz sie od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co się oszukiwać, że jak ktoś przestaje dbać o siebie to dalej jest atrakcyjny dla samej miłości. To jak z mieszkaniem. Może być ukochanym azylem, można się w nim dobrze czuć, ale jeśli się je zaniedba to powroty do domu przestają cieszyć. Nie można budować atrakcyjności na samym uczuciu. Jeśli żona tego nie widzi to przykro mi, ale chyba wychodzi z założenia, że ma być dla Ciebie atrakcyjna, bo tak i już. Gdybyś przestał o siebie dbać to zapewne byłby już problem, ale nie tędy droga. Obawiam się, że sam musisz ją skłonić do innej diety i wysiłku fizycznego nawet, jeśli nie będzie jej to odpowiadać. Zawsze możesz powtarzać coś o zdrowiu i cholesterolu, który ją pomału zabija. Zajmij się zakupami dietetycznymi i razem przejdźcie na zdrową dietę, a przynajmniej kilka razy w tygodniu wyciągaj ją na spacery, bieganie, siłownię i tak dalej. Może to coś da, jeśli nie to przydałaby się szczera, ale bolesna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gliwiczanka, on się nie odsuwa od żony. On po prostu nie chce się sam oszukiwać, bo nie o to w tym chodzi przecież. Chcesz schudnąć, ale nie masz czasu? Nie ma się co wykręcać obowiązkami. Czasami już sama zmiana diety potrafi sporo dać. Na siłownię też nie trzeba od razu biegać, bo możesz ćwiczyć w domu, ale to trzeba chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdddfdfdfdf
moj facet moze sie nawet nie myc, uwielbiam jego zapach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze mogła bym być Twoja zoną....serio...tez sie roztyłam po slubie( no tez po urodzeniu dziecka ) ...winy troche był mój mąż...on robił zakupy...i połowa z tego co kupił to czekolady, chipsy i cała reszta niezdrowego jedzenia..a ja siedząc w domu z dzieckiem zjadałam stres związany z niewiedzą jak zajmować się z dzieckiem. NIE BYŁAM SOBĄ! Mąz w pracy a ja z plączącym dzieckiem w domu w nowym mieście bez znajomych...Próbowałam sama sie odchudzać.Dieta trwała zazwyczaj od rana do wieczora a później paczka chipsów na dobranoc.... Teraz sie zorientowałam ze to jest zgubne ale niestety trudno mi zgubić te kg. I nawet mój mąż zrozumiał ze sam mnie doprowadził do tego. Kupiliśmy rowery i mi pomaga nie wracać do złej diety....Sam zaczął te dbać o siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie wydaje ze powinien ja wspierać i okazac jej troche czułości, mnie by sie zyc odechcialo jakbym wiedziala ze nei wygladam fajnie a do tego facet traktuje mnie jak tłusta swinie i jest wobec mnie opryskliwy, powinien jej zaproponowac jakies wypady na rower, wycieczka do lasu, zmienic diete razem, we 2 raźniej i podejrzewam ze wróci jej zapał jak bedzie widziała ze odchudzanie ma jakis sens bo mąż ją kocha, a nie od razu gruba swinio i pretensje do całego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapisz zonę na wizyte do dietetyka, troche kosztuje ale diste bedzie miala ulozona tak, ze znajdzie sily na sport. nie każ jej sie odchudzac na walsna reke, wpadnie tylko w depresje, potem efekt jojo. no i sport. pewnie bede banalna ale swietne efekty daje bieganie np 3 razy w tyg. ja z mezem biegam juz 2 lata! tylko zeby zaczac biegac to powinna isc do lekarza i zapytac sie czy nie ma jakis medycznych przeciwskazań. a przed biegami proponuje spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
zacznij dbać o diete razem z nią! Jak już zacznie to potem będzie łatwiej. Nie rozumiem podejścia Twojej żony- może przestało jej zależeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam nie chce, nie wierze by jakiejs kobiecie bylo dobrze z tuszą, ona po prostu może nei mieć odpowiedniej motywacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech pije perz reguluje przemiane materi czyli odchudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale można założyć, że facet nei był od początku taki tylko najpierw sugerował zmiany po dobroci. Jeśli prosisz kogoś, łazisz za nim, a to nic nie daje to chyba masz prawo się zdenerwować i tracić siły na wykrzesanie z siebie dobrotliwego tonu? To jest chore. Jak facet ma ze sobą problem to kobieta ma go od razu rzucić, ale jak kobieta ma jakiś minus to facet musi być na dobre i na złe, a do tego z uśmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wszystkie posty choć niektóre (w szczególności te pierwsze) są delikatnie mówiąc słabe. Kilka odpowiedzi lub sprostowań. Próbuję żonie pomóc i stąd mój post - nie chcę się od niej odsunąć choć powoli siłą rzeczy to robię. Nie ocknąłem się dziś bo walczę już prawie 3 lata, ciągle próbuję żonę do czegoś zachęcić, ciągle wydaję pieniądze na krzewienie sportu - karnety na basen, profesjonalne stroje do biegania, rowery, rowerek do domu, trampolina, skakanki i hantle, drążki, maty itp itd, wszystko leży w piwnicy....niestety. Rozmowa też już była, niejedna, od delikatnej do coraz bardziej bolesnej - napisałem w pierwszym poście, że już wiele przykrych słów padło... Dobrą radą jest chyba przejęcie zakupów i gotowania. Faktycznie tak zrobię. Czekam na kolejne podpowiedzi, za które z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 423eedd77
a moze ma prolemy ze zdrowiem dlatego tyje...ja ym ja wyslala do lekarza ,do dietetyka jakiegos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 423eedd77
dietetyk jej ustali jadlospis przy okazji,posilki zdrowe ale malokalorycze duzo warzyw ,owoce maja cukier tez i moze jakis sport ktory jest przyjemy ,malo ludzi wie ze taiec odchudza i ksztaltuje sylwetke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .sasanka.
Może karnet na fitness będzie fajnym prezentem? ;) przy okazji fajną formą spędzenia wspólnie czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×