Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synusiek mamusi

Czy jest możliwe odcięcie pępowiny jak się dalej mieszka razem ?

Polecane posty

Gość synusiek mamusi

Hej w tym roku kończę 28 lat jestem jedynakiem moja matka nie pracuje więc możecie sobie wyobrazić jaką mam w domu masakrę :) ..jej życie to plotki , polityka , i JA :) ..moje sukcesy to jej sukcesy itp itp ....czy jest możliwe odcięcie tej cholernej pępowiny dalej mieszkając razem ? ...dodam ,że raz w wieku 22 lat mieszkałem 4 miechy poza domem i było :)) czułem ,że oddycham ...a teraz to wracam po pracy do domu w którym czeka na mnie matula :) jak co dzień ...pyta się co w pracy i w ogóle żebym coś pogadał z nią i takie tam ..i czuję taką apatię , przygnębienie ,spadek energii nic mi się nie chce ( w domu tak mam tylko ) Dodam ,że od kąt chodzę do pracy to narasta moja wewnętrzna agresja w stosunku do matki ...widzę jak bardzo ta kobieta odstaje od normy i jak mi swoja nadopiekuńczością namieszała w życiu robiąc ze mnie człowiek ,który jest społecznie opóźniony w rozwoju i który sam musi siebie wyciągać z tego gówna bo matka tylko utrudnia. Czy da rade się jakoś odciąć od matki mieszkając dalej z nią ? ;/ Póki co nie mam jeszcze jak zdobyć kredyt na mieszkanie ,a wynajmować samemu to droga sprawa...kobiety swojej nie mam ,a wszyscy sensowni kumple mają więc tak w 3jke mieszkać to średnio ...zastanawiam się nad zaryzykowaniem i zamieszkaniem z kimś z ogłoszenia ,ale tu z kolei ryzyko za duże to już chyba lepiej poczekać te pół roku , rok aż będę mógł wziąć kredyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
nie jest w moim typie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &10
Czy mozliwe jest odciecie pepowiny jak sie mieszka razem? - Teoretycznie jest to mozliwe ale bardzo bardzo trudne. W jakim byles wieku kiedy zaczales zauwazac ze nadopiekunczosc matki robi z Ciebie czlowieka opoznionego w rozwoju ? A ile lat miales kiedy zdecydowales sie ze czas najwyzszy cos z tym zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rytuiu
zrobiles juz najwazniejszy krok- zauwazyles to. teraz mozesz starac sie 'wychowac' mame...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zigu zigu zig
odłożysz na rok, to i odłożysz na kolejne pieć lat bądź facetem i wyprowadź się, no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234234
Znałam faceta który miał tak jak Ty. Z matką żyli właściwie jak małżeństwo - on wracał z pracy, ona czekała z obiadem. On po drodze robił zakupy, a w weekend jechali na zakupy wspólnie. Gadali o tym co w pracy, o tym co u sąsiadów. Wieczorem razem oglądali filmy. A jak do niego przychodzili znajomi, to ona siedziała razem z nimi. Po prostu żyli jak para. Czasami nawet podejrzewałam że łączy ich też seks :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
Odpowiadając na pytanie z topiku: nie da się. Na pewno, na 100% się nie da. Dopóki będziecie mieszkać pod jednym dachem, będzie tak jak jest. Żeby uzdrowić wasze kontakty, musisz się wyprowadzić. Ewentualnie.... gdyby ona znalazła faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plymouth
wyrywaj z chałupy chociażbyś miał wynając pokój w mieszkaniu studenckim to zdrowe nie jest i matka powinna znaleźć sobie inną ofiarę dla swoich plotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &10
vvvvvvvverere - jestes kobieta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
Zarabiam na chwile obecną ledwo 2 tysiące zeta za jakieś pół roku/rok zwiększy sie do 2,5-3 tysi ..dlatego mówię za rok ..ale coś w tym jest to taka inicjacja i prawdziwa dorosłość radzić sobie samemu na 100% ,a nie tu niby pracuje ,a dalej w ciepłym domku mieszka ..mamusia obiadek zrobi , wypierze gacie i takie tam..z drugiej strony wiem jakie to wspaniałe uczucie mieszkać bez rodziców :) i być panem siebie samego ..a teraz pomimo że sie zamykam w pokoju to czasem np mama sie zapomni i wejdzei sobie o połnocy sprawdzić czy spię :D ..a we mnie narasta frustracja mam ochotę jej wtedy głowę odrąbać siekiera za tą wścipskość wkurza mnie to że rodzice mi w tym nie pomagają ...dla nich to bym mogł do 40sti mieszkać i by było OK ..no ja pierdole zazdroszcze innym takich surowszych i twardszych rodzicow co potrafią realnie pomóc i nauczyć dziecko jak sobie radzić w życiu ,a nie robić wszystko za nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zigu zigu zig
Dorosłe i samodzielne życie to też placenie za dach nad głową itd - przy mamusi nigdy tego się nie nauczysz. Zawsze będzie Ci się wydawało że zarabiasz za mało, bo wiadomo przy mamusi możesz więcej zaoszczędzić, albo kupować inne rzeczy...alet o nie o to chodzi w samodzielnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
Znałam faceta który miał tak jak Ty. Z matką żyli właściwie jak małżeństwo eee to my się chyba nie zrozumieliśmy ,albo to ja coś źle napisalem ..ja mam ojca i nie żyje z moją matką jak małżeństwo ...ja uciekam od matki jak wracam z pracy zamykam sie w pokoju bądź gdzieś wychodzę ,a to ona wiecznie się wpieprza w moje sprawy pyta się o wszystko i czasami ja wymiękam i jej opowiadam i wtedy ona zadowolona chce mnie przytulić i takie tam...to jest cholernie trudne bo to się tak od małego ciągnie... Ojciec pracuje/pracował żeby utrzymac dom ,a matka całe życie w chałupie na dupie siedzi ...teraz ja też pracuje to dokładam sie do czynszu ...ale mnie to przygniata , przytłacza czuję się jak chłopiec ...wstydzę się przyprowadzić np dziewczynę do domu ( jak miałem to czekalem aż w domu nikogo nie będzie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
jestem kobietą skąd to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
po za tym we mnie rodzic się coraz większa agresja do matki ..nawet dwa razy jej powiedziałem ,że jak jeszcze raz się bedzie wpieprzać to mogą nie dać rady i ją uderzę ,a ta w płacz oczywiście ..a to mnie jeszcze bardziej wkurwia bo ona mi tak płakała od kąt pamiętam jak miałe 4, 5, 6 lat itp i zawsze myślałem że to moja wina....nienawidzę jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie wysyp
Przeczekaj pol roku, gdy zarobisz te 2,5 tys. (netto?) to mozesz spokojnie starac sie o kredyt-jakies 110 000 dostaniesz na kawalerke wystarczy, tylko wklad wlasny trzeba miec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
"za jakieś pół roku/rok zwiększy sie do 2,5-3 tys" I kredytu plus czynsz z rachunkami będziesz płacić minimum 2 tysiące :O Zostanie Ci 500 zł na jedzenie i na zycie. To będzie dla Ciebie powód, by jeszcze się nie wyprowadzać. I ten sam argument będziesz miał co roku. Prawda jest taka, że albo musisz coś wynająć (najlepiej z kimś, nawet z ogłoszenia), albo poznać kobietę - we dwoje jest znacznie łatwiej żyć, mając na karku kredyt. Ale porzuć marzenie o tym, ze weźmiesz sam mieszkanie na kredyt. Za mało zarabiasz, by żyć normalnie spłacając ten kredyt sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odkąd
pisze się odkąd, nie ot kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
autorze, ODKĄD razem piszemy! Nie mogę już patrzeć na to Twoje "od kąd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvverere
a, faktycznie "od kąt" co to jest to "kąt"? Chodzi o kąty? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
tyle sie działęm w kącie za malego ,że już pisze od kąt ....dzięki za poprawienie ;P ...nie mam kobiety ,a żeby wspólnie brać kredyt to muszę kogoś w miarę dobrze znać ,a nie tak na pałę ...za to każdy lepszy kumpel kobietę ma ,a w 3jke nie będziemy przecież mieszkać ;] w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odkąd
e tam, życie ze wspólokatorem nie jest złe...możesz przecież spróbować, co Ci szkodzi? Ja tak kiedyś mieszkałam gdy pracowałam w innym mieście - duze mieszkanie, każdy miał swój pokój, wspólna duża kuchnia - w trójkę tak mieszkalismy, było ok..każdy miał swoje sprawy, życie, spokojni ludzie, pracujący, bez żadnych numerów :) da się da się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
odkąt gdybym znał chociaż tak mniej więcej takich ludzi żeby mi odpowiadali tj w miarę ogarnięci i spokojni tak jak mowisz ,a nie że od rana do wieczora darcie mordy to już wolę z matką mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &10
Czy stac Cie na wynajecie mieszkania? Przynajmniej na jakis czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
z tego co się orientuję to za wynajem to te 800 zeta to minimum zapłacę ,a do tego dochodzi jeszcze cala reszta opłat ..wiec ze swoim 2tysie na rękę się obsram sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &10
Nie napisales kiedy zaczales zauwazac ze taki uklad z nadopiekuncza matka opoznia Cie w rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak poznałam mojego faceta, to miał właśnie 28 lat i mieszkał z mamą. Sytuacja była o tyle gorsza, że ona była sama i to on głównie utrzymywał dom. Po dwóch latach wprowadził się do mnie i odżyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
ja jebie jak sobie przypomnę te stancje jak u kumpli byłem co na studiach mieszkali tak a potem z pannami ,a ja studia w tym samym mieście to i w domu siedziałem rodzinnym ...eh chore to jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synusiek mamusi
słodka jak pieprz to faktycznie przekichane ..może mi też uda się poznać jakaś fajna ogarniętą kobietę z którą będę mógł coś zbudować i z którą będziemy mogli się wzajemnie wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia &10
Slodka - a co sie stalo z ta mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko widzisz, fajne ogarnięte dziewczyny chcą fajnych ogarniętych facetów. Będę szczera - gdybym od początku wiedziała, to nie wiem, czy weszłabym w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×