Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olbrzym

ważę 89kg :((( mniej ważyłam w dniu porodu

Polecane posty

Gość olbrzym

do porodu szłam z wagą 83, w 3mce zeszłam do 67, karmienie piersią pomogło... mój syn ma 16mcy, a ja się totalnie zapuściłam nie chce mi się życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
byam dwa dni na diecie.. wieczorem nażarłam się krokietów.. jeżdzę na rowerze, staram się jeść zdrowo, chude mieso, pieczywo odrzuciłam.. mam chwilę słabości i rzucam się na jedzenie wieczorem.. zajadam wszelkie smutki z dnia.. nie wiem, co mam już zrobić ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
kochana nie uzalamy sie tylko robimy cos ze soba ja sie wzielam ostro za siebie i kg tyg chudne jeszcze mi 10 do zguby zostalo wiec skakaneczka jak dzieci spia to cwiczenia , hula hop i jakos leci noi dieta 1500 kcal powodzonka i od uzalania sie nad sobą nie schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
u mnie to jest tak:rano zdrowe sniadanie, potem obiad, podwieczorek, a kolacja... żrę nie jem, tylko zrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalera
olbrzymku, nie poddawaj sie. jestem w podobnej sytuacji. Udalam sie po pomoc do dietetyka. mozesz cos ze soba zrobic, tylko sie nie poddawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to moja droga nie ma płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba się wziąć za siebie. Dieta MŻ i dużo ruchu a z pewnością zobaczysz efekty, tylko pamiętaj że nie w tydzień. Załóż sobie długoterminowe zdrowe odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
mój facet nawet już nie ma na mnie ochoty... :( jestem straszna i tylko użalac się nad sobą umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
chciałabym pójśc do dietetyka, ale wiem, że to droga sprawa, podobnie z jakimiś zajęciami typu siłownia, fitness... zreszt a i tak bym nie miała jak chodzić, mój wraca z pracy dopiero ok 20, a babcie daleko, nie miałabym z kim zostawić dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli woim probleme sa wieczory, musisz się czymś zająć żeby nie myśleć o jedzeniu, bądź poprostu poproś o pomoc męża, powiedż niech zwraca ci uwagę jak będziesz chciała coś zjeść po godz. 19. Albo kładź się wcześniej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
ja tez staram sie zdrowo jesc przedewszystkim nauczylam sie ze NIE JEM PO 19 owczesz mam czasem tak ze zjem pozniej ale pilnuje zeby nie jesc za pozno , wieczorem jen jogurt albo owoc moze byc przed snem , czasem herbate pije przerzucilam sie na herbate bez cukru, pieczywo jem ale jem tylko ciemne zwykle cheb słonecznikowy, mało ziemniakow, gotuje głownie zupy których niezabielam i nie doprawiam za bardzo, na sniadanie serek wiejsi i pieczywko, na drugie owoc, na obiad zupa, jak robie drugie to np gotowana ryba z ryzem i kalafior lub brokuł,wazne zebyc warzywa jadła , jak najmniej smazonego i słodkiego mi sie udalo oduczyc od słoskiego czasem zjem ale patrze ile ma kalorii, ja sama obralam sobie diete 1500 kalorii duzo po necie grzebalam , mieso robie tylko w piekarniku, jesli chcesz np rozpiske tego co jem i robie to spoko moge napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jak czytam Twoje wypowiedzi to ty ze wszystkim jesteś na nie, tego się nie da tamtego się nie da. Musisz wiedzieć że wiele z nas ma rodziny czy obowiązki i nie chodzi na baseny, fitness czy do dietetyka. Dużo zależy od naszej psychiki, musisz wiedzieć że to ty kierujesz swoim zycie a nie ono Tobą. Jemy po to żeby żyć, a nie żyjemy po to by jeść!!!! Najgorsze są pierwsze dni, dopiero jak zobaczysz spadek kilogramów na wadze będziesz o wiele bardziej silniejsza i łatwiej będzie odmawiać sobie jedzenia. Trzymam kciuki, nie ma co się załamywać tylko walczy o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
syn chodzi spać ok 21.30, mnie już "nosi" od 20, ja nie jestem głodna, tylko mam ochotę zajeść bezsilność wobec całego mojego życia, nad którym straciłam kontrolę.. popadałam w długi, nie mogę ich teraz spłacić, mój facet nic o tym nie wie.. rodzina też i nie mogę im powiedzieć. Ciągle kłamię, kłamstwo goni kłamstwo, wyć mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błagam Cię !
jezu, a na co rozwalilas ta kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może zacznij od oczyszczenia siebie z kłamstwa, może wtedy zminisz podejście do życia i łatwiej będzie Ci trzymac się diety. Zrób to dla swojego faceta i przede wszystkim dziecka, które widzi że ma nieszcześliwą mamę. Wiesz że ttakie dzieci które patrzą na zachowanie rodziców często biorą z nich przykład, powiedziała mi to pani psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
mieszkaliśmy w mieście, wzięłam 1000zł w pekao, nie wiem, kiedy się rozeszły, jestem na wychowawczym, dostaję zasiłek 468zł plus alimenty 350 (jakby ktoś pytał, mój partner nie jest ojcem dziecka, ale wychowuje je, jak tylko się urodził, ale to nie ma zresztą tu znaczenia), wzięłam nastepny tysiac w lucasie, nie mogłam spłacić, wzięłam 1500 w BZ, też nie mogłam spłacić, więc wzięłam 3500 w BZ. Pieniądze się roszeszły, a to świeta, a to moja głupota. Zostało mi 500 w lucasie, 200 w pekao i prawie 5000 w BZ. Łączna rata w BZ 200zł, gdybym splaciła tylko resztą, dałabym rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
ja sobie w mojej diecie nie musze nic odmawiac , poprostu zmniejszylam tylko ilosc tego co jem, raz na jakis czas słodkie zjem, nie smaze a jak juz to na patelni grilowej mieso jest bez tłuszczu,wiecej robie w piekarniku, duzo owocow, warzyw nawet ciasto jak robie to dietetyczne znalazłam boski przepis na jablecznik bez pieczenia pyszniutkie i dietetyczne jak mam ochote na słodkosc to robie placka i zapełniam zachcianke ;) moim zdaniem wystarczy chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błagam Cię !
rozpierdolilas tyle kasy? tak na nic? nie no dziewczyno, zartujesz chyba:O przestan zrec to troche zaoszczedzisz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujitsuuu
an2anet, da przepis na ten jablecznik bez pieczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
zalegam z tamtego miesiąca jeszcze, a tu 15 nasteone raty... gdybym tak miała tysiac złotych.. wtedy spłaciłabym lusac i pekao, rata w bz byłaby znośna.. jestem załosna kazdy się zastanawia, co się ze mnie zrobilo, zawsze zgrabna, zadbana i wesoła a teraz? spasiona i załosna nie radzę sobie z własnym cialem, życiem do pracy chciałam iść, ale dziecko nie ma z kim zostac.. mieszkam na wsi, złobka nie ma, babcie daleko, opiekunka bierze ok 700, dowiadywałam się.. czyli jakbym miała jej płacić,doliczajac w to koszty dojazdy, miałabym niewiele więcej niez mam teraz doibija mnie to przepraszam, musiałam się wygadac, przynajmniej tu mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kłamstwie nie zbudujesz szczęśliwego związku, jak się facet dowie przypadkiem co zrobiłaś to będzie jeszcze gorzej. Może znajdź sobie jakąś pracę, może sprzątanie, albo jakieś chaupnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbrzym
masakra, dorosła baba, a tak sobie narobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
po pierwsze moim zdaniem musisz isc do lekarza bo popadasz w depresje, po drugie musisz powiedziec partnerowi o długach on napewno zrozumie i pomoze ci , po trzecie no pomysł z pojsciem do pracy wcale nie jest głupi oderwiesz sie od kłopotów i od tego negatywnego toku myslenia, to ze przytyłas to nie znaczy ze jestes beznadziejna, to ze masz długi no to reala tego nędznego zycia , powinnas sobie jakies motto zyciowe obrac i codziennie je powtarzac, np mozesz mówic sobie ze inni mają gorzej, ciesz cie z tego ze masz dziecko, partnera, przyjaciól, zdrowie, rodzine, ze cie lubią ze cie kochaja,rusz dupeczke do urzedu pracy i cos musisz robic a na kłamstwie to tylko sie przejedziesz, wiesz ja mialam tez poteżny dług jak dla mnie ponad 3600 zl i nie chcialam nikomu o nim mówic dopiero powiedzialam jak przyszło mi pismo ze na czarna liste trafie jak nie spłace do jakiegos tam terminu noi co rodzina okazała mi wsparcie i pomogła spłacic dług

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×