Czy traktowałybyście takiego faceta jako potencjalnego partnera życiowego?

Chcę tylko sprawdzić pewną opinię, którą kiedyś usłyszałam:) Więc proszę was o napisanie swojego zdania na ten temat. Podobno facet, który wynajmuje sam pokój i na razie nie ma samochodu (czyli nie ma mieszkania i nie wynajmuje sam) jest bardzo nieatrakcyjnym materiałem na chłopaka. Czy umawiałybyście się z facetem(czyli traktowałybyście go jako materiał na partnera życiowego), który wynajmuje tylko pokój i nie ma samochodu? (wiek 25-30)

trochę to jest zabawne, że takie rozkminki najczęściej mają laski, które same mieszkają u rodziców w swoim różowym pokoiku pełnym pluszaków

mogłabym być z takim, który wynajmuje mieszkanie/pokój ale bez auta - nie. 30-letni facet bez samochodu to naprawdę dno. Teraz samochody można kupić naprawdę tanio. Nie wyobrażam sobie być z facetem, któego bym woziła, a jego życie zależne byłoby od rozkładu jazdy tramwajów / pociągów / autobusów

Jak sobie wyobrażasz randkę? Facet mówi "przyjadę dopiero o 20:40, bo tylko wtedy mam PKS" ? Albo "umówmy się pod kolumną Zygmunta" - jak jacyś licealiści? Po wszystkim nawet nie odwiezie do domu, a często nawet nie odprowadzi, bo jego autobus jedzie w inną stronę? Żenada. 25-30 lat to stary chłop i w dzisiejszych czasach to prawdziwy obciach nie mieć chociażby starego grata. Podkreślam - starego grata. Nie musi być piękny, nowy samochód. Co do wynajmu pokoju - nie widzę przeszkód, nawet nie porównuj tego do braku auta.

Jak wyżej: wynajmowanie pokoju nie przeszkadza, ale brak samochodu skreśla faceta.

Zarówno jedno jak i drugie może trochę przeszkadzać. Pokój, ale jak? Z innymi ludźmi w tym wieku? Czy u jakiejś emerytki? Bo to w sumie to samo co mieszkanie u rodziców - nawet seksu porządnie nie można uprawiać. A brak samochodu już w ogóle dobija szanse tego faceta. Żeby mieć duże szanse, musiałby bardzo nadrabiać innymi zaletami, czyli być wysoki, muskularny, bardzo przystojny i bardzo inteligentny.

Zawsze to lepiej niz gdyby mieszkał z mamusią, która gotowałaby m obiadki i układala majteczki w szufladzie

P_R_A_W_I_C_Z_E_K >juz lepiej. W dzisiejszych czasach dużo osób mieszka z rodzicami, ale brak samochodu to porażka.

Wiecie może od czego wzięło się określenie "blachara" ?

o co chodzi z tym samochodem? dlaczego to takie wazne?

blachara - taka któa lubi zajebiste auta a tu chodzi o to, by facet miał byle jaki samochód. Byle jaki. Tak jak ktoś wyżej napisał - teraz mozna kupić za naprawdę grosze.

krysia Dlaczego posiadanie auta przez faceta jest dla ciebie wazne?

zapamietaj :P

taka jest prawda, moj ma 27 sie znaczy juz \eks . wiedziała ze ja mam auto to wykorzystywał to a ja płaciłam ac oc on czasem zalewał wache! wolał kupić spodenki za 400 zł buty za 500 i rózne pierdoły i przez to samochodu nie mógł się dorobić. w takim wieku to facet powinien miec auto no chyba że na prawdę ma jakoś sytuację nie do ogarnięcia . nienawidzę nierobów albo ludzi którzy udają na zewnątrz że jacy nie są boscy jakie mają ubrania a na koncie zero , ani samochodu ani niczego

jest ważne ! bo jak nie posiada nawet takiego za 5-6 tys to nie rób albo rozpierdala kase na lewo na inne debilne rzeczy

Spoko, ja mam auto za 60 tys;) Pytam po prostu z socjologicznego punktu widzenia dlaczego posiadanie JAKIEGOKOLWIEK auta przez faceta jest takie wazne;)

Wynajmowany pokój da się przeżyć. Ale brak auta i prawa jazdy w wieku 30 lat to więcej niż obciach. Popieram poprzedniczki-nie wyobrażam sobie jeżdzić na randki po faceta i jeszcze go z nich odwozić :D

Napisałam w granicach 25-30a co z takim 25l?:)

25 ?? Jeśli pracuje, zarabia i ma w niedalekich planach auto, to ok ;) Gorzej jak przepierdala wszystko na imprezy i ciągle liczy na kogoś z samochodem.

Nie no brak jakiegoś wechikułu w tych czasach to jednak porażka ,można a nawet należy z dziewczyną pójść z buta na spacer do parku ale nie na drugi koniec miasta. Brak autai prawka go nie skreśla ale on jest jakoś mało ambitny ,oj autorko żebyś nie musiała mu matkować.

Frankie_Stein racjaaaaaaaaaa. nie nawidze nierobów

Frankie Stein Ja na wszystkie randki zawsze chodzilem pieszo, albo jezdzilem tramwajem:)

A jeśli ktoś jest bogaty, ale nie ma samochodu, to go to dyskwalifikuje ? Liczy się wg was tak bardzo samochód dlatego, że tak lubicie być wożone, czy dlatego że jest to oznaka jakiejś chociaż minimalnej zamożności, więc tak naprawdę chodzi o pieniądze ?

placki ziemniaczane zadaly to samo pytanie, ktore zadalem z ciekawosci wyzej;)

najmadrzejszy No jeśli spotykałeś się tylko z dziewczynami w obrębie swojego miasta, to jeszcze mogę to zrozumieć, nawet ma to swój urok ;) Poza tym takie spacerowanie kojarzy mi się raczej z zakochanymi nastolatkami, ewent. studentami. Sama miałam jako nastolatka 25-letniego faceta bez auta. I mimo że między nami bylo ok, to jednak ten brak auta zawsze przeszkadzał. Z imprezy odbierali mnie rodzice, a nierzadko czekałam nad ranem na pociąg wracając z jakiejś dyskoteki. Gdy umawialismy sie na mieście, to oczywiście wszędzie pieszo, nawet z jedno końca miasta w drugi :o Never ever!!!

lubię placki ziemniaczane auto za kilka tysięcy nie jest wyznacznikiem zamożności wprost przeciwnie .Auto to teraz norma ,nie mieć auta w tym wieku to no nie oszukujmy się obciach min dla dziewczyny np przed przyjaciółkami takie czasy są .Wygodnie też jest śmignąć gdzieś autkiem a nie tułać się w jakimś autobusie.Nikt tu nie pisze o aucie za 100 tys. i więcej.

Nie znam nikogo bogatego bez auta :D No chyba, że wszędzie jeździ taksówkami albo ma szofera ;)

a co jeśli faceta stać, ale po prostu nie chce mieć?:D

Bogaty bez auta - a nie można stracić prawa jazdy ? A bez prawa jazdy po co mieć auto ? No ale z drugiej strony, jeśli używany samochód można tanio kupić, to czemu jego brak jest takim problemem ? Żeby nie było wątpliwości: mam prawko i samochód, ale trochę mi zwracanie uwagi na samochód pachnie "blacharstwem" ;-)

moj facet nie ma auta ale tylko dlatego, z enie moze prowadzic, bo ma niesprawną rękę, ja robie więc prawko i bedziemy sie wozic :D