Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość balbina26

Moj facet zabiera KOLEZANKE do rodzicow swoich....

Polecane posty

Gość balbina26

Nie wiem co mam zrobic i co myslec w tej sytuacji???Powiadomil mnie o tym 2 dni temu,ze jedziemy do jego rodzicow,ktorzy mieszkaja 250km od nas ale dodal ze jedziemy.....z jego wieloletnia kolezanka(kobita moglaby byc moja matka,od niego tez jest starsza).Odpowiedzialam stanowczo,ze jezeli ona jedzie to ja napewno nie!Rano sie spytal czy juz mi przeszlo i czy jade do jego rodzicow,odparlam ze bardzo chetnie bym jechala ale nie z nia.Moj ma tylko motor i mielibysmy jechac jej samochodem.Od rana od tej rozmowy sie do mnie nie odzywa...Dodam,ze w kazda prawie niedziele idziemy gdzies z nia na kawe i musze ja znosic i nie mialam nic przeciwko ale wyjazd do jego rodzicow to juz przegiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhgvh
hmm...dziwne..niejedz,,,albo pojedz zanim ''cos'' sie moze wydarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
No ale dlaczego robisz z niczego cos, moze to znajoma rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
Wiesz co jezeli chodzi o te sprawy to raczej jestem spokojna,wiem ze ostroznosci nigdy za wiele...On przyjaznil sie z jej mezem ktory zmarl kilka lat temu.Glupio mi jechac do przyszlej tesciowej z jakas baba!Nie wiem czy mnie rozumiecie,nie mam sie komu wygadac...Jak to wyglada 2 kobiety jeden facet to nie jest normalne,przyjaciolka przyjaciolka a dziewczyna dziewczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
Nie robie z niczego czegos,czuje sie niepotrzebna i jak piate kolo u wozu...dodam ze do jego rodzicow nie jezdzimy czesto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka Miki w pantalonach
zastanawia mnie na czym opiera sie wasz związek skoro ty czujesz sie niepotrzebna w tym towarzystwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eloizakkkki9
ale jesteś głupia , aż dziw że faceci męcza sie z takimi babami jak ty uwięź go w klatce i trzymaj tylko dla siebie i sie nie zesraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
Jezeli rzeczywiscie pojedzie to znaczy,ze mnie nie kocha i nie wiele znacze dla niego i ze liczy sie tylko jego przyjaciolka...Najgorsze jest to ze jestem w ciazy 4 mies sie zaczyna,ona o tym wie a i tak sie wpierdziela.Czuje ze ona chce w jakis sposob decydowac o naszym zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda hejjj
jesteś z krakowa balbina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
Przeciez pisze,ze i tak sporo czasu z nia spedzamy,ale zabieranie jej do rodziny to jest troche nie na miejscu...Nie trzymam go w klatce jak ktos napisal powyzej,bo wychodzi tez z kolegami i nie mam zadnego problemu z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
2 lata temu zwierzył mi sie uprawiał z nia seks ale teraz już nie więc dziwnie sie czuję.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
Nie z Krakowa,z Wielkopolski ale obecnie mieszkam za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina26
O tym seksie to podszyw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mi przykro , tym bardziej że ta koleżanka wlampia sie na niego :( co zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralla
imasz rację, że się dziwnie czujesz. Mi by to też nie pasowało. Żaden facet się nie prowadza z kobietą jak do niej czegoś nie czuje. Byłaś już u jego rodziców? Żnasz ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet dobrze to sobie
wykalkulował: skoro jesteś w ciąży, to jak chcesz z nim jechać na tak długą trasę motorem? No sorry, ale nie macie własnego samochodu. Dlatego wyjścia są dwa: 1. Nigdzie nie jedziecie, bo nie macie czym albo wybieracie pociąg 2. Szukacie szofera, który zawiezie was swoim samochodem (czyt. koleżanka jest takim właśnie szoferem). Czy jakiś inny szofer byłby ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
współczuje ci bo wyglada na to ze niedługo zabierze ci faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
zwłaszcza ze był miedzy nimi seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet dobrze to sobie
A więc jednak to ONA jest dla ciebie problemem. A skoro tak, to dziwię ci się, że zgadzasz się na niedzielne spotkania z nią. Uważam, że powinnaś z facetem omówić właśnie TĘ sprawę - tzn. jaką funkcję pełni ta pani w waszym związku, kim jest dla twojego faceta, czy musicie się ze sobą tak często spotykać... Ja bym na twoim miejscu zdecydowanie ukróciła te spotkania. To nie mamusia, z którą wypada jeść niedzielny obiadek. Gdyby to była przyjaciółka waszej rodziny, to mogłaby spokojnie służyć wam swoją pomocą. Ale skoro czujesz, że tworzycie związek "we trójkę", to ukróć facetowi te spotkania z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzicow jego znam lubimy sie bardzo,o wnuku jeszcze nie wiedza ale bardzo chcieli miec.Co do jazdy na motorze to jezdze co dzien do pracy,brzucha jeszcze nie mam.Ale 250km na motorze jak ktos wyzej napisal to troche daleko w moim stanie i wieksze ryzyko wypadku,a do pracy mam 10 min...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos mnie zablokowal haslem wiec pisze pod innym pseudonimem.seksu nie bylo miedzy nimi bardziej zyje z nia jak z siostra niz z kobieta ktora moglaby byc jego zona.Wiem ze jej maz duzo pomogl mojemu,wiec nie wiem moze moj teraz czuje sie zobowiazany odwdzieczyc sama nie wiem,ale to juz nie na moje nerwy.Rozmawialam z nim na jej temat i mowie ze nie mam nic do niej tylko co za duzo to nie zdrowo...stwierdzil ze to jest jego kolezanka znaja sie 15 lat i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet dobrze to sobie
Dziewczyno, ja chyba nie do końca rozumiem, jakiej rady potrzebujesz... Dla mnie wszystko jest jasne - jesteś w niekomfortowej sytuacji i (mało tego) już nawet zlokalizowałaś problem, tylko boisz się odpowiednio zareagować. Czujesz się po prostu jak piąte koło u wozu, bo w związku nie jesteście we dwójkę, tylko macie towarzystwo. A ty nie chcesz tak częstych spotkań z ta panią i zacieśniania z nią kontaktów. Powinnaś to jasno swojemu facetowi wytłumaczyć. Że owszem, możecie czasem się spotkać, wypić kawę... ale nie chcesz się tak często z nią widywać. Żądasz po prostu ochłodzenia waszych relacji i większego dystansu. I koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak jak piszesz tak jest.Tylko ze ja z nim rozmawialam na jej temat i za wiele to nie pomoglo i co robic????Co zrobic jutro jezeli pojedzie z nia?Spakowac sie i wyjsc?Moze dotrze cos do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie ze przez nia zwiazek sie rozpadnie,bo albo ja bede miala dosc jej albo on bedzie mial dosc mojego gadania o niej...Tylko,ze ja zostane sama z dzieckiem przez jakas zaborcza pizde...Widzi ze on jest teraz w zwiazku to powinna troche odpuscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kljadsgh
Zabierz ze sobą przyjaciela/kolegę. Zacznij tak samo jak on z nią, zapraszać na te wspólne niedzielne obiady etc... może sie chłop opamięta bo wiesz czasem jest tak ze jak tłumaczysz sie, kłócisz czy upierasz to jak osioł w zaparte chłop idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam nad tym,tylko ze ja kontakty z kolegami mam slabsze niz on z ta baba...ale moze jutro wybiore sie nad morze z ....kolega.Tylko ja jemu na zlosc nie zrobie tylko jedynie sobie,bo ja nie chce spedzac wolnego czasu z kolegami tylko z ojcem naszego nieurodzonego jeszcze dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie po to sie czlowiek decyduje na zwiazek zeby pozniej spedzac niedziele osobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×