Skąd ta bezczelność się bierze? Tak do ludzi łapy wystawiać

nie zmienie zdania, nawet własnej córce bym tak drogiego kompa nie kupiła, zwłaszcza w wieku 12 lat, dstałaby mojego ztarego albo jakaiegos używanego.Ciekawe za co inteligencie dziewcze kupi gry, skoro to koszt min 150 -200 zł nowsze tytuły, starsze gry nie maja aż takich wymagan, wiem co pisze, mam w chacie lapka, stacjonarke, xbox i ps3, to drogie zabawki. Ale jeszcze droższe sa potem gry i programy, no chyba ze kupuje taki sprzet na pasjansa albo farmera. Nie mam nic przeciwko, niech dzieciaki sie rehabilitują, jezdza na konie, na wycieczki, zobacza coś ze swiata, ale dawac tyle kasy na sprzęt żeby dzieciak chory siedział przed ekranem - porażka.

ale nikomu nie przyjdzie do głowy, że takie chore dziecko czuje się 100 raz gorsze od innych "normalnych" dzieci? i taki wypasiony komp może sprawić, że to dziecko poczuje się dowartosciowane. dla nas zdrowych ludzi to przesada, to uczenie dziecka ze bajery sa wyznacznikiem jego wartosci. ale takie chore dziecko widzi wszystko inaczej.

Komp za 3 koła to nie jest jeszcze nie wiadomo co, ale kupując go bez softu jest to naprawdę maszyna która uciągnie wszystkie nowe tytuły w max detalach. Tak drogi komp jest potrzebny albo specjaliście któremu koszty kompa zwrócą się po miesiącu, albo graczom. Panienka chce sobie pograć za czyjeś. A nie ma - do roboty śmierdzące nieroby.

Czyli żeby poczuć swoją wartość jako człowieka musi mieć drogi komputer.... ....aha...

o wy hipokrytki! krytykujecie, a same nie macie wstydu ciągnąć od facetów???? jestescie zdrowe i zdolne do pracy, a większość z was by nawet palcem nie ruszyła, gdyby tylko znalazła na tyle naiwnego, żeby za wszystko płacił. niech pierwsza rzuci kamień ta co zawsze swoimi płaci!

Rzucam ka ień, utrzymuję się sama, jeszcze kasę do domu wysyłam, dlatego te uważam że żeby się bogacić to trzeba iść do roboty, a nie rączki wystawiać do tych co pracują. Jeszcze jakieś pytania masz?

Na prawdę biedne dziecko, jak ona sa sobie psychicznie radę ze starym kompem! Nowy musi być, a co!! Za friko przecież jest więc co za problem?

A takie podjazdy widziałam, robi się z parteru i się normalnie zjeźdża, jak inni mogą, to i panu z siempomaga można by taki podjazd zrobić.

Panienka chce sobie pograć za czyjeś. A nie ma - do roboty śmierdzące nieroby. dziecko ciężko chore w wieku 12 lat wysyłasz do roboty? Duzo już idiotyzmów widziałam na tym forum, ale to juz przechodzi granice wszystkiego

Ja pracowałam od 15 roku życia i nauczyłam się nie wyciągać rączek po gotowe.

Ten co rączki umie po gotowe wystawiać, powinien też umieć sobie zarobić.

Nie mam nic przeciwko, niech dzieciaki sie rehabilitują, jezdza na konie, na wycieczki, zobacza coś ze swiata, ale dawac tyle kasy na sprzęt żeby dzieciak chory siedział przed ekranem - porażka. Z niektórymi chorobami się cały czas przebywa w szpitalu prawie, własnie ten laptop to najlepsza rzecz dla takiego dziecka, nie widze w szpitalu komputera stacjonarnego. Gry? Sa fundacje i wolontariusze co kupuja gry, nie bójcie się. Bywa że dziecko prosi o grę, wolontariusz biegnie kupic, wraca i jest za pózno.... :( Jakie z was pojaby, to po prostu brak słów, autorka szczególnie, nie masz co robic nienormalna kobieto, to obejrz telenowelę

Sprawianie przyjemności choremu dziecku typu drogi komputer jest, moim zdaniem, w gestii rodziców. Jeśli ich nie stać, trudno. Ale jak dla mnie proszenie o pomoc obcych to ostateczność, do której się ucieka kiedy nie ma środków na najpotrzebniejsze sprawy, typu leczenie. Rozumiem, że choroba dziecka to wielka tragedia, ale jeśli chce się funkcjonować w społeczeństwie to nawet w takiej sytuacji powinno się zachować trochę trzeźwości i racjonalnego myślenia. Większość ludzi, mimo współczucia, wolałaby zainwestować w dobry sprzęt dla siebie i nie ma się co temu dziwić.

kurwa gdzie wy amcie tam dziewczyne co zbiera na kompa??

Ta dziewczynka z mukiwiscydozą mieszka na Podkarpaciu, chyba wiadomo, że jej rodziców nie stac na to, zeby jej kupic komputer... nigdzie nie słyszałam, że to tylko lezy w gestii rodziców. Nie widze tez w ogóle sesnsu, dlaczego bogata osoba która stac bez problemu na sfinasowanie czegos dla tego dziecka, ma tego nie zrobic???

To, że takie rzeczy leżą w gestii rodziców, to tylko moje zdanie. A co do tego że rodziców nie stać... Gdyby mnie nie było stać na ich miejscu czułabym się winna i pożyczałabym i/lub dorabiała na własną rękę, a nie wstawiała w necie tego typu ogłoszenia czekając na darowiznę... Bogata osoba, która bez problemu może coś takiego sfinansować nie ma obowiązku tego robić i to powinno być uszanowane. Poza tym, tacy ludzie raczej nie odwiedzają stron tego typu, jeśli rodzina chce się zwrócić o pomoc do zamożnych ludzi to wtedy zgłasza się o pomoc do różnego rodzaju firm.

dla mnie to jest żebractwo na litosć ale kazdy ma swój honor jedna kobieta samotna z dzieckiem będzie płakać i chodzic po zapomogi i wystawać w kolejce po zasiłek i prosic w necie ludzi dobrej woli o dary i pieniadze a inna matka pójdzie do pracy i bedzie pracować, wdraża się , uczy i zarabia , rozwija się i pnie do góry

nskiej,,podaj reke,,czy jakos tak.to bylo dawno napewno dzieci kafeterii tego na pewno nie znaja i nie pamietaja.byl to program typowo interwencyjny.zbulwersowal mnie w jednym z tych programow,list pani ktora pisala ze ma komunie syna czy tam corki,i prosila o...wodke na przyjecie komunijne.co jak co ale to wlasnie takie postawy powinny byc pietnowane a nie takie ze chore dziecko chce miec lapka czy komputer!dobranoc panstwu.

ale nie przyszło Ci do głowy, ze takie leczenie w h..j kosztuje i ze ci rodzice juz pracuja na 2 etaty zeby na to leczenie uzbierac?

mi się teraz przypomniało jak kiedyś ogladalam program w tv gdzie kobieta żaliła się że jest jej wstyd że musi dać dziecku na sniadanie bułke z serkiem topionym a nie bułke z szynką a na obiad jest tylko zupa więc czego ci ludzie oczekują ? chca wpierdaIać schaby i golonki ? ja tego nie pojmuję , takiej filozofii wiele ludzi pracujących, majacych zdrowe dzieci , spłacajacych kredyt za mieszkanie tez nie ma wesoło i żadna pomoc im sie nie nalezy

ja mam kompa nowego za ok 2 tysiace i jest bardzo szybki, mozna na nim grac i filmy ogladac, wszystko, wiec komp za 3 tysiaki to dla mnie juz w ogole jakis super komputer niewiadomo do czego

teraz znalazlam jakąś dziewczynkę ktora zbierala na zajecia z psychologiem, rok terapii za 5,5 tysiaca, pojebalo ich :D przeciez dzieciak moze chodzic na NFZ a nie dawac ku r wie zarobic prywatnie i to takie kosmiczne pieniadze

"jak dla mnie proszenie o pomoc obcych to ostateczność, do której się ucieka kiedy nie ma środków na najpotrzebniejsze sprawy" Święte słowa

Być może pracują na dwa etaty, ale w takiej sytuacji mogliby poprosić o pomoc w sfinansowaniu leczenia, a kiedy by ją dostali, kupić dziecku dobry komputer za własne pieniądze. Proszenie obcych o mniej priorytetową, a jednak kosztowną rzecz jest moim zdaniem trochę niesmaczne. Do kwestii ciężko chorych dzieci powinno się oczywiście podchodzić z empatią, ale nie powinno to całkowicie rozczulać, mimo wszystko.

I to nie tylko ci od komputera, w tym samym worze są: -chłopak co chce rowerem przejechać Australię ( bo Polska to fe?) - dziewczyna z białaczką co chce wozić całą rodzinę po plażach w Hiszpanii ( jedna osoba towarzysząca to za mało) - ten chłopak z białaczką od mebli Ten sam niesmak.

Ja ostatnie na Polsacie (chyba) widziałam taki program i tam była też dziewczynka chora na białaczkę. Poprosiła o laptopa z wymiennymi obudowami!!!. Inny być nie mógł, bo dziecko chciało taki. Jacyś przyszli policjanci ze szkółki policyjnej się złożyli dla niej na tego laptopa.

A my tym dzieciom tak dajemy i dajemy a one coraz gorsze rosną. Kiedyś dzieciak byl szczęśliwy jak dorwał parę butów, a społeczeństwo lepsze było.

[zgłoś do usunięcia] fdgfhfgjhg teraz znalazlam jakąś dziewczynkę ktora zbierala na zajecia z psychologiem, rok terapii za 5,5 tysiaca, poj**alo ich przeciez dzieciak moze chodzic na NFZ a nie dawac ku r wie zarobic prywatnie i to takie kosmiczne pieniadze Dziecko, a wiesz jak wyglądaja zajęcia z psychologiem na NFZ? Nie? To się moze nie wypowiadaj.

A jak wyglądają takie zajęcia?

ja mam dziecko uposledzone w znacznym stopniu, i rehabilitacji na NFZ przysługiwało mi 1 godzina w miesiącu! Dziecko nie chodziło i przy takich schorzeniach zaleca sie 4 godziny dziennie rehabilitacji! Co do psychologa- tez raz na miesiac teoretycznie, ale jak poszłam to pani psycholog stwierdziła... że nic sie nie da zrobic. TO nic, że jest masa metod dla takich dzieci, ale psycholodzy co pracują na NFZ to ludzie bez przygotowania co tylko pokończyli studia, nie znają się na specjalistycznych terapiach typu chocby SI, nie będę się rozpisywac bo i tak nic nie zrozumiecie. A co do zakasania rękawów przez rodziców, i pracy, to jak mają to zrobic??? Ja np. nie moge pracowac, bo musze zajmowac się dzieckiem...