Porod wywolywany -czemu tak sie stalo

Urodzilam w zeszly weekend, ze wzgledu na cholestaze ciazowa mialam porod wywolywany oksytocyna. Zastanawia mnie jedna rzecz: Do szpitala dojechalam z rozwarciem 2cm, podawano mi oksytocyne(najpierw malo a pozniej coraz wiecej i wiecej) przez pare godzin )zrobilo sie z 2cm 3-4cm. Pani ktora mi towarzyszyla stwierdzila ze na jej zmianie juz nie urodze. Skurcze staly sie bardzo bolesne i silne po 10-15 min od ostatniego sprawdzenia z 3-4cm zrobilo sie calkowite rozwarcie. Odeszly mi wody i ledwo zdazyl lekarz wbiec na sale zeby odebrac malego. Popekalam na zewnatrz i zrobila sie duza rana w srodku. Porod mialam bez znieczulenia ale pozniej i tak musiano mi je podac juz po porodzie na sali zabiegowej,zszywano cos tam w srodku, dostalam krwotoku a hemoglobina z 13 spadla mi do 6. Przetoczono mi krew. Zastanawiam sie co moglo wplynac na taki obrot sprawy, czy nie popelniono jakiegos bledu.

a co ci lekarze na to powiedzieli?

wiesz co.ja sie nie znam.ale ostatnio jak lezalam w szpitalu lezala na sali e mna dziewczyna ktora miala to co ty,cholestaze. i troche z nia rozmawialam ,nie pamietam za duzo ale w kazdym razie lekarze z nia rozmawiali o tym ze istnieje u niej wlasnie ryzyko ze bedzie potrzeba przetaczac krew,nie wiem cy to ma zwiazek z cholestaza ale pamietam ze z nia o tym rozmawiali

Chyba nie podali mi witaminy K. Ale samo to rozwracie czy to normalne ze z 3-4 cm nagle robi sie full? Nie za szybko?? -10 ,15 min? Czy cos z dawka oksytocyny moglo byc nie tak?

nie koniecznie za szybko. ja rodziłam sama bez oxy. jak przyjechałam do szpitala (godz 21) to ledwo 2 cm miałam. jak mnie położna badała chwilę przed 22 to były 3-4 cm. a o 22.20 pełne rozwarcie! wstałam na chwilkę z łózka i tak się szybko rozkręciło.