Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimbla22

Mi się też już nie chce życ, wszyscy są szczęśliwi, a jak sama nie wiem co..

Polecane posty

Gość Mimbla22

mam robic. Czuję się sama, samotna, zawiedziona przez nablizszą osobę, wszystko się pochrzaniło i jest do d... Obok mnie leżą kartki do egzaminu, a jak mam ochotę jak z ,,Lokatora" wejśc na parapet i skoczyc... Cyba pójdę do parku, mam obok siebie p. Schillera, może tam mnie ktoś trachnie i po sprawie....yyyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa93
daruj sobie daruj, ja mam jutro prezentacje maturalną i jeszcze się jej nie nauczyłam, zastanawiam się czy zdążę rano o jest dopiero o 14... zdążę? Ty nie narzekaj, nic Ci się nie dzieje. Najbliższe osoby ciągle zawodzą wiem z doświadczenia dlatego trzeba je olać i się skoncentrować na tych dalszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to faktycznie powód
Jesteś z Poznania? To dobrze, bo już myslałam że komuś znajomemu sie spieprzyło 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
Zależy czy ją pisałąś sama, jak tak iw iesz, o co chodzi w niej, to się nie ucz słowo w słowo, tylko ogólnie, tak abyś zapełniła 15 min. Jak jesteś z bibliografii nauczona, to moze się wybronisz rozmową. Zawiódł mnie narzeczony, a le nie chodzi tu tylko o mnie bo stało się to na forum rodzinnym, a konkretnie na weselu! Jestem w takim momencie życia, że nie wiem, co mam robic, czy podjęłam dobrą decyzję. Jestem totalnie bez sił!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
Nie jestem z Poznania, mądralo. Dzięki za pocieszenie, fantastyczne. Nie jestem zdołowana z powodu examinu, ale nie będę pisac, o co chodzi, skoro jak zwykle potraficie gadac o pierdołąch, a nie zapytacie kobiety świadomej swojej nieświadomości przyszłości, dlaczego tak sie czuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienawisciaziejaca
Mi sie tez przydarzylo cos podobnego, ale kurwa nie jecze po forach. Negatywne emocje wyladuj na tych swoich od siedmiu bolesci zajebistych bliskich a nie trzymaj w sobie. :) Nikt nie zna swojej przyszlosci tak na prawde, roznie jest w zyciu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa93
Nie mam już teraz siły do konstruktywnego pisania bo jest zbyt późno i śpiąca już jest Anitka.. ale jest taka uniwersalna prawda a dokładnie to taka, że przejmowanie się jakimiś żałosnymi facetami i twierdzenie, że Twoje życie nie ma sensu bo jakiś chooy Ci coś zrobił NIE MA SENSU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
Dzięki wszystkim za beznadziejne rady, z wyjątkiem Czarnej W, która chociaż zapytała, dlaczego tak jest. Owszem, jęczę po forum ponieważ nieraz radziłam tu wielu kobietom, korzystając z mojej wiedzy psychologicznej, której-uprzedzając złośliwych- nie da się tu wykorzystac. A zdarzyło się to: od 2 lat jestem w związku, od września-zaręczona. Ja mam niecałe 23 lata, mój narzeczony: 35. Ja studiuję psychologię, on nim jest. Ponadto jest krytykiem filmowym i dziennikarzem medycznym. Mieszka w Berlinie. Dla mnie przez te dwa lata zawsze był cudowny, kochany, gotuje, jak kupiłam pieska zabiera go na długie spacery, pomaga w studiach, zabiera na festiwale, kongresy, itd. Dla mojej rodziny zawsze miły, grzeczny, kulturalny. Rozumiecie, co to za człowiek. Przy okazji nerwowy, społecznie jakby niedostosowany, nienawidzący oficjalności, reguł, zasad, ogólnie przyjętych norm. Dośc lękliwy,a równocześnie umiejący każdego, kto na to zasługuje-zgnoic. I przez te dwa lata zdarzało się, że się upijał-na imprezach, wernisażach, w domu u nas. Jakoś tak ,,ciągiem. I potem następowało wyzywanie mnie od pizd, kurw, szmat, faszystek, kiedyś mnie uderzył w twarz. Na następny dzień nic nie pamięta oczywiście. Ostatnio byliśmy na weselu i ku mojemu skrajnemu przerażeniu to sie powtórzyło. W obecności mojej mamy, kobiety nie będącej typem ,,do serca przytul". Tyle, że i ona zostałą wyzwana, on był jakby w jakimś przerażeniu, itd. Opanowaliśmy go tylko dzięki koledze mamy. teraz on wymyślił sposoby na uniknięcie tego typu sytuacji, itd. Żałuje strasznie. Była rozmowa decydujaca. Ja po tym weselu byłam jak umarła. Niby dałąm 2 szansę. Ale czuję się strasznie niepewnie. Planowanego w przyszłym roku slubu na razie nie chcę. Czuję się samotna, ZDRADZONA WEWNĘTRZNIE. Co dalej robic??? Czy dobrze zrobiłam??? Proszę o normalne odpowiedzi. Mimbla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nędzna z ciebie psycholog
jesli nie rozumiesz co twoj narzeczony chce wyrazic swoim zachowaniem. Zresztą mam wrażenie że jesteście siebie warci. Przykro mi ale nie pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałaś z nim dlaczego ma takie odpały? Bo tak jak mówisz, kocha Cie i jest dla Ciebie dobry, ale... ma problemy emocjonalne. Jest psychologiem, a na psychologie idą ludzie, którzy sami mieli, lub mają problem, z tego względu, że ich wrażliwość i doświadczenie pozwala im łatwiej wczuć się w problem drugiej osoby. Najważniejsze to zadać sobie parę pytań. Czy on Cie na prawdę kocha. Czy ty go na prawdę kochasz. Dlaczego mu się tak dzieje. Kiedy. Jeśli przez alkohol to zdecydowanie powinien przestać pić. Jeśli jesteś dla niego ważna, to będzie się w stanie poświęcić. Niech poszuka innego sposobu na odreagowanie złych emocji niż alkohol bo to prowadzi tylko czystko do alkoholizmu i nie rozwiązuje problemu, a wręcz go nasila i tylko przesuwa w czasie, odkłada na później. No i ostatnie: czym dla Ciebie jest ślub i czy jest dla was obojga na prawdę ważny? Lepiej jest się papierkowo związać, jeśli będzie już okej. Potem tylko zbędne latanie po urzędach itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
Do ,,nędzna z Ciebie psycholog"-jest takie przysłowie, że szewc w dziurawych butach chodzi. ja zawsze mówiłam, że nie zwiążę się z psychologiem, bo wiem, co to tak naprawdę są za ludzie, i jak widac, los ze mnie zakpił. Owszem, on sam przyznaje, że jest tak zwaną osobowością ,,unikającą". Czyli czynników stresogennych należy unikac, podczas gdy jestem taką ,,narcystyczną"-wszystkiemu należy staiwc czoła. Ale teraz niewiem, czy podjęłam dobrą decyzję. Kocham go, ale powstała bardzo gruba rysa, ciężko jest mi zachowywac się tak jak dawniej. Dziś np. przyleciał z pracy na chwilę, żeby mi zrobic śniadanie! Tak się zazwyczaj normalnie zachowuje. Alkoholu nie da się wyeliminowac z jego otoczenia, bo jest wszędzie :/Co Wy o tym sądzicie, Kafeterianki i Kafeterianie??? Please. Dzięki, Czarna W. za sensowną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbuiuyggyh
kolejny temat z cyklu 'mam nienormalnego meza, chlopaka, czy on sie zmieni?' mnie juz by przy nim nie bylo, jestes glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimbla22
Nie wiem, czy już by Cię przy nim nie było, bo gdyby to był zwykły szary facet/chłopak, też by mnie przynim nie było, bo już niejednego rzuciłą. Ale tu sytuacja jest ow iele bardziej skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×