Siedzę w domu od 13.12.2010, wyszłam tylko 3 razy :(

nie poszłam na studia, nie mam pracy, żadnych znajomych, rodzice mają mnie dość chcą na sile zapisac na studia i zabrac do lekarza, cierpie od 13roku zycia, bylam nieakceptowana przez rowiesników, nielubiana, dlatego moja samoocena to zero .brzydze sie siebie, placze po nocach ;( kolejne lato a ja siedze w domu.. Byłam tylko u fryzjera, dentysty 2x. Nie mam po co i do kogo wychodzic. Zaluje ze zyje

Jak masz na imie i ile masz lat ?

co Ty mowisz? Brzydzisz sie siebie a dbasz o siebie , chodzisz do dentysty i fryzjera,zacznij do ludzi wychodzic to sie lepiej poczujesz:) SLONCA cI POTRZEBA:)

nie dziwie sie skoro waga przekroczyla juz 260 kg,pewnie nie potrafisz sie wykulac z domu

słońca? :( może lekarza, co?

Ja do fryzjera nie chodze od lat, bo się wstydze i nie zmieniam fryzur to dla mnie stres. Podobnie do lekarzy od ciala nie chodze, zeby lecze sobie sama.

na kafe kilka takich osób jest, mam nawet sąsiada chlopak 27 lat od matury w domu, wychodzi tylko w niedziele z mamą pod reke!! do kosciółka,matka bezrobotna od zawsze. Zero znajomych tylko obgadywanie ludzi. Ojciec zapierdala jak wół na internet i prince polo, żona kaleka zyciowa, syn tez, drugi uciekl na studia...tragedia

niby jak?

jak leczysz zęby?????

Jak jesteś ładna to pozwolę Ci obciągnąć.

To wyjdz teraz takie bzdury

Magia ziół :)

W czym problem ja nie mam pracy od 4 lat. Szkołę skończyłam dawno 9 lat temu i też mało wychodziłam po ukończeniu jej, bo miałam tragedię życiową(nagła śmierć mojego 1 chłopaka) 2 lata nie mogłam się otrząsnąć. Obecnie wychodzę tylko czasami koncert,zakupy, zanoszę CV od czasu do czasu lub idę podpisać listę w UP, jakiś tam spacer. Żadnych imprez, dyskotek. Każdy ma swój świat może jesteś zmęczona i potrzebujesz własnej samotni jak ja. Szczerze od piątku nigdzie nie byłam.

Nie załamuj się głowa do góry. Napisz coś więcej o sobie. Jak masz na imię , ile lat?

ja siedzę w domu od 2007 roku jak mój facet odszedł :(

Nie ma co się użalać nad sobą, nie marnuj sobie życia dzidwczyno! Zacznij wszystko od nowa, najlepiej od zmiany otoczenia. Powodzenia!

polecam wizyte u psychologa, nie zaszkodzi, a może pomoc,

Psycholog tutaj nie pomoże. Szkoda kasy na wizytę.

a mi sie wydaje, że tu raczej porady na kafe nie pomogą, a specjalista jeśli nie, to chociaż bedzie mogła z kims porozmawiac...

Katijaa witaj w klubieteż tak miałam(tzn,śmierć faceta) Ale dałam radę i Ty autorko też dasz tylko musisz chcieć!!!!!!

Nawet nie wiecie jak mi nie raz pomogłam rozmowa z nieznajomą osobą z Internetu. Dla mnie to też terapia.