instynk macierzyński - w jakim wieku obudził się u was

jesli chce miec dzieci to moze byc problem i nie dogadacie sie w temacie. predzej czy później sie rozstaniecie. jesli nie przewidujesz dzieci nigdy to pogadaj z mezem o tym i niech ustosunkuje sie do tego. moze po prostu lepiej poszukajcie szczescia gdzie indziej skoro wasze drogi w tak waznym aspekcie rozchodzą się.

ale ja nie chce sie z tego powodu rozstawac z facetem ktorego kocham nad zycie :(

szczerze to ja sie zastanawiam po co ludzie chca miec dzieci i coraz czesciej nad tym mysle i nie widze takich powodow ktore by do mnie trafily,liubie dzieci ale obce ale gdybym miala wracac z pracy i dalej robic to co w pracy to mi sie odechciewa

nigdy nie bedzie tak jak w pracy bo dziecko bedzie twoje. wiesz. nie mozesz wymagac od swojego faceta by zrezygnowal z czegos tak waznego jak dziecko. aon nie moze wymagac byś ty robiła cos wbrew sobie. tu bedzie miedzy wami konflikt. jedno i drugie bedzie niespełnione a w przyszlosci nieszczesliwe.

Ja do tej pory nie rozumiem po co - tego chyba nie da się wytłumaczyć "na rozum" bo wychodzi, że powinno się ich nie mieć :) to instynkt tak działa, że większość chce tych dzieci :)

no wlasnie ale po co?????????? nie uwazam zeby to byl powod do rozstania,dlaczego mam rezygnowac z milosci mpojego zycia tylko dlatego ze nie wiem czy bede miec dzieci- bo nie wiem- ja sie tylko zasanawiamt czy obudzi sie we mnie instynkt bo chcialabym by sie obudzil bo poki co jest zerowy wiec chyba cos nie tak ze mna

no wlasnie w pracy mam swiadomosc ze z niej wyjde i swiety spokoj :) a jak pomysle ze mialabym na glowie dziecko 24 h do konca zycia to mi slabo :)

akurat dzieci to bardzo wazny powód. wiesz, dziecko wyrasta szybko z pieluch. Jest coraz wieksze a później jest doroslym człowiekiem. Masz wtedy rodzine. z tego co piszesz slubu nie macie, wiec luz. Twoj facet zawsze moze pójsc do takiej ktora dzieci chce.

mam 41 lat, nie miałam i nie mam potrzeby posiadania dziecka/dzieci w związku z ww. niczego nie żałuję

nie mamy bo jestesmy niewierzacy ale to nie ma tu nic do rzeczy on tez na poczatku nie chcial teraz mu cos odwalilo ale tylko dlatego ze nie mam instynktu nie bede rezygnowac z zycia nie wiem czemu tak mi zle zyczysz

rodzina to dla mnie zaden argument bo z rodzina to ladnie ale na zdjeciach :)

ja ci źle nie zycze, przeciwnie. ale znam zycie i wiem ze sprzecznosc poglądów na tej płaszczyźnie jest nie do pogodzenia.

ja też nie miałam instyktu- szczerze nie rozumiem jak można chcieć czegoś (dziecka), kiedy nawet się nie wie jak to jest :) Minęło mi 30lat i zdecydowaliśmy z facetem, że odstawiamy zabezpieczenia- całe życie brałam tabletki anty. więc przerwa się należała. Wyszło tak, że zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu:) Instyknt obudził się we mnie dopiero po prodzie. Dzisiaj mam trzylatkę i nie wyobrażam sobie jak żyliśmy bez niej :) Tak więc u mnie instynkt tak "sam z siebie" się nie obudził.

tiaaa tylko ze on tez kiedys nie chcial wiec moze i mi sie kiedys zachce :)

moze dlatego ze pracuje z dziecmi mi sie odechcialo bo widze czym to pachnie :) sama nie wiem

no to moze ci sie zachce. Raczej tak jest , ze jak juz sie zachce, to sie nie odechce. wiec jak twojemu facetowi sie zachcialo, to juz cos sie mu w głowie narodzilo w tej kwestii i zdania nie zmieni. Widać dojrzał. teraz twoj ruch. Albo zmienisz zdanie albo powie ci papa za parę lat.

małzeństwa ktore nigdy nie chcialo dzieci i facet zapragnął, mieli po 35 lat. no i starali sie o dziecko 4 lata i nie udawalo sie. w miedzyczasie zwiedzili pół swiata, mieli hobby, dom, psa i 2 wozy. on nie mogl sie z tym pogodzic i poszedł do innej i zrobił innej dziecko:O z zona wział rozwód, tak mu zalezalo ze wzial wine na siebie by sie szybciej uwolnić. teraz ma 2 dzieci, a ona jest sama, co jakis czas ma gacha do skoku, i szczesliwa nie jest mowi ze zaluje ze tak póxno sie obudziła, ze mogla zdecydowac sie przed 30tka, to moze jej zycie byloby inne, lepsze.

e tam, jeśli tylko dla faceta miałabym rodzić dzieciaka, to też wolałabym żeby mnie zostawił, nigdy nie zdecydowałabym się z tego powodu

Rozumiem Cię, bo mam 29 lat i instynkt macierzyński na poziomie zerowym. Gdzieś tam w głowie mam, że kiedyś dziecko, ale jakoś jak pomyślę o tym realnie to mnie odstrasza. Widzę tyle nieszczęśliwych matek, które oczywiście jak katarynka powtarzają, że nie ma nic wspanialszego niż dziecko, ale ich podkrażone oczy, zbolałe miny i wieczny brak czasu mówią, że jest dokładnie odwrotnie.

poza tym, że wziął wine na siebie to żaden wyczyn ;) i tak by dostał winę, skoro zdradził i był na to doód w postaci dziecka

no napewno nie zrobie tego by uszczesliwic faceta bo unieszczesliwilabym siebie a facet jak ma odejsc to i tak odejdzie i to nie z powodu dzieciaka a czesto wlasnie faceci uciekaja jak pojawia sie dziecko znam kupe takich przypadkow

ja nie wiem co to kurde wszyscy z tymi dziecmi jakis taki nacisk jakby nie bylo innego celu w zyciu i chyba tez przez to mam wstret

koniec z koncow ta kobieta która rekami i nogami dziecka nie chciala zostala z reka w nocniku i tak czesto jest. poki jestescie mlode i ladne to sie wam wydaje wszystko proste nie myslicie o przyszlosci. no cóz zycie zweryfikuje.

W wieku 25 lat bodajze:)

ale czemu z reka w nocniku?? co tylko dziecko sie w zyciu liczy?? nie ma innych powodow by zyc?? nie rozumiem takiego podejscia

E tam, dzieciakiem się faceta nie zatrzyma, głupota. Ostatni powód, żeby zdecydować się na dziecko to dlatego, że partner tak chce. Lepiej być samym.

ekhm, *samemu

Faceto jest łatwiej decydować o dziecku bo niestety to nie oni muszą chodzić w ciaży, rodzić, potem siedzieć na macierzyńskim i mieć przerwę w pracy. Rodzenie dziecka bo facet "dojrzał" jest co najmniej idiotyczne :) Potem równie dobrze może się okazać, że jednak zmienił zdanie i dziecko go przerasta. Przykład faceta, który zostawił żonę i zrobił innej dzieciaka mnie osobiście rozwalił! Co za głąb, no autentycznie!

ja zdecydowalam sie w wieku 31l. wczesniej nie chcialam bachorow, nie lubilam dzieci, nie bawily mnie:P zdecydowalam na chlodno z mezem ze jednak chcemy dac szanse by nas cos w zyciu nie ominelo. bylismy 6l po slubie, w zwiazku ze soba 11l. zwiedzilismy kawalek swiata, bylismy ustawieni materialnie, zaryzykowalismy. i nie zalujemy! dzis dziecko ma 2l, myslimy intensywnie o drugim:D nie mialam instynktu zachodząc w ciąze, balam sie strasznie, ale podjelam ryzyko. z kazdym miesiacem ciazy, jak rosl brzuch rosla tez milosc i troska o to dziecko, a jak sie urodzilo, oszalalam z szcczescia, i mąż tez:D

no wlasnie dla faceta to kaprys a dla kobiety ogromne poswiecenie