Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iza1508

Kraków, pierwsza ciąża-przygotowania do porodu i takie tam

Polecane posty

moj D ma wujka lekarza i poprostu zachorował na te dwa tyg:P ja wolałam zeby on jednak był ze mna bo czy wyjsc do sklepu,czy zrobic cos jesc a ja sama z dzieckiem to nie bardzo, a ze on ma prace po 12h to juz calkowicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrze czasem na inne topiki, czasami coś napisze i wiecie co jak nigdy nie spotkałam się z chamskim zachowaniem stosunku do mnei to dzis się to zmieniło. Odpowiedziałam na jakieś pytanie, że wystarczy poszukać w internecie , i dałam linka to od razu , że ejstem nie kulturalna chamska nie wychowana i w ogóle pojebana ;/ Az dziw bierze , że tu się nie wtrącają takie pomarańcze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha angel widziałam ten topic:) akurat siedze i czytam sobie inne watki i przeczytałam. nie przejmuj sie-bywa:) dlatego ja nie lubie sie udzielac bo zawsze znajdzie sie ktos uprzejmy albo innego zdania i jest afera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porazka normalnie ;/;/;/ wiesz ja rozumie, że mozna się zapytac, ale mnei uczono , że najpierw próbuje się same cos znaleźc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejooo :) kurde ja dopiero wstalam, jak otworzylam oczy i zobaczylam ktora godzina to az mi wlosy dęba staneły na głowie :D Inka a mowila Ci jaka masz dlugosc szyjki? to widze ze obie jestesmy juz na rozsypce i tylkoczekac :D dzisiaj dorwe mojego zeby torbe spakowac zebysmy to razem zrobili zeby on pozniej wiedzial gdzie co jest jak bede taka nieruchlawa ;) Krakuska szczerze to te pierwsze dni wolala bym byc rzucona na gleboka wode sama bo widze ze tu sie szykuje juz mala konfrontacja z babcia dzieci (tesciowa) ja mowie ze kupuje ten katarek a ona nie ze gruszka najlepsza, mowie ze pelno tam zarazkow i juz sie nie uzywa tego a ona dalej swoje, zreszta juz mam takie hmm matczyne odczucia co i jak sie robi a ona calyczas mnie wytraca z moich marzen ze wszystko zle. Przeciez czlowiek uczy sie na bledach wiec ja rozumiem jak bym robila cos karygodnego ale takie pierdoly powinna mi zostawic zebym sama do tego doszla a nie caly czas mi prawila uwagi. Icalyczas slysze "moje dzieci" ze sa jej niby, a niech se zrobi to beda jej :P jej czas juz minal niestety. Ja nie mowie ze ma siedziec z boku i patrzec bo to jej wnuki ale troche przesadza. Jeszcze wogole wymyslila ze ona pojedzie na cc ze mna bo to jej wnusie sie rodza. A uwierzcie mi ze jedyna osoba ktora chce widziec po zabiegu jest moj mąż a nie ona ktora bedzie mi dzieci tłamsić i ubierac w to co jej sie podoba a mi nawet szklanki wody nie poda. Heh moze to glupie wszystko co pisze ale im blizej porodu tym jest gorzej. Az zaluje ze do szpitala wczoraj z nia pojechalam bo chciala sie wepchac ze mna na USG nawet a uwazam ze to moja decyzja kogo chce przy takim badaniu. A na cc juz zaznaczylam ze chce tylko Marcina a przez te 15 min co bedzie czekal na dzieci krzywda mu sie samemu nie stanie. Robi ze mnie calyczas taka kaleke, ost powiedziala ze ona nie pojdzie do pracy (obecnie nie pracuje) bo ja sobie nie poradze sama. Moze nie byc mi latwo ale boze przeciez nawet trojaczki wychowuja kobiety same i jakos zyja, a kasy ciagle jej brak i pozycza a pozniej jest lament ze nie ma z czego oddac. A co do l4 po cc dla tatusia to ta prawnik mowila ze 2 tygodnie lekarz spokojnie daje ale wiecej sie juz boja no chyba ze rzeczywiscie jest jakas tragedia z zona to wtedy wiecej ale trzeba przyniesc jakies dokumenty zony ze jest cos nie tak i bez problemu. U nas sie to nie oplaca niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony dobrze, ze chce pomóc , no ale z drugiej jest róznica pokoleń i to co kiedys było dobre teraz zostało zastąpione przez rzeczy lepsze:) Ona tego nie wie, co do porodu i usg to ja moge wziąśc Moja mame , mojego i nie wiem czy kogos innego może jaks bliższa koleżankę , ale to tak w ostateczności gdyby mama albo G nie mógł. To jest bardzo prywatna spraw i intymna no i ona chyba nie rozumie, że chcesz zeby to była Wasza chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Asia współczuje ci:/ bedziesz miec ciekawie cdaje sie... nie pozazdroscic... co dopiero bedzie jak sie maluchy urodza. ale najwazniejsze zebys od poczatku pokazała kto tu rzadzi i kto jest mama. moja babcia jest taka własnie, zawsze musi wrzucic jakies cztery grosze typu : jest mu zimno, jest głodny, daj mu herbatke... juz nie raz sie z nia pokłuciłam o to zeby dał spokoj,ostatnio mi nerwy pusciły i nakrzyczałam troche na nia ze to jest moje dziecko i ja bede decydowac co przy nim robic i kiedy! zawsze jak cos dogaduje swoimi madrymi tekstami to zawsze na złosc robie na przekór. zawsze jak jestesmy u niej to jest tez ta sama gadka bo ona mi mowi zebym dała jej dziecko na spacer i pojdzie gdzies a ja od poczatku odkad Dawd sie urodził powiedziałam ze NIKOMU nie dam samego dziecka a czemu? bo nie i juz. to jest moja sprawa, i za kazdym razem jest to samo i mowi ze przesadzam bo ona 3 dzieci wychowała i zadnemu nic sie nie stało, to jej mowie zawsze ze nie obchodzi mnie to bo to jest moje dzieckoi moja decyzja. i tak w kółko mozna gadac i gadac a ona swoje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia powiedz tesciowej ze ja tak mowie ze gruszka jest do dupy :/ Moja mala miala 18 dni jak dostala takiego kataru ze wyladowalysmy w szpitalu i wtedy bylam takie glupia i mialam w domu tylko gruszke to wiesz gdzie moglam sobie ja wsadzic ..... no wlasnie tam :) nic nie wyciagala :/ a potem po powrocie ze szpitala kupilam katarek to raz dwa wyciagal wszystko z noska , ja powiem szczerze nie trawie takich osob co sie we wszystko wtracaja ale ja jestem osoba ktora sobie nie pozwoli i zwyczajnie powiem wprost co mi nie odpowiada chocby babcia , dziadek ciotki i wujkowie mieli sie na smierc obrazic :) :) A co do szpitala to ja sobie nie zyczylam odwiedzn nikogo tylko moj mogl przychodzic, chocby dlatego ze nie chcialam w kolko z kims gadac a odpoczywac kiedy mala spala, aaa przepraszam jeszcze siostra przychodzila ale na poczatku byla mi niezbedna po cc zeby pomoc do wc pojsc czy sie umyc :) Ja wychodze z zalozenia ze skoro nikt mnie nie utrzymuje i na mnie nie zarabia i nie karmi mojego dziecka to nie ma prawa sie wtracac w moje zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwcia to masz tak jak ja :) ja tez nikomu dziecka nie powierze chyba ze mojemu i siostrze ktorej ufam i nikomu wiecej, czasami na 15 minut zostawie z moja mama jak potrzebuje isc do lekarza czy szybkie zakupy, ale tesciowej za zadne skarby bym nie dala malej na spacer ani bym jej samej z nia nie zostawila i nie interesuje mnie czy komus sie to podoba czy nie ;) tak jak piszesz to my urodzilysmy te dzieci i to nasza decyzja co z nimi zrobimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie jak urodzę to mi się wyklaruje z kim moge zostawić teraz mi ciezko określić :) A macie tak bo dzieci sa jeszcze małe czy w ogóle ? Pytam bo się zastanawiam jak później spraw z przedszkolem będzie wyglądać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co Angel... my jeszcze przed decyzja o dziecku myslelismy ze urodzi sie, chwile z nim posiedze, a pozniej ja do pracy a tesciowa do dziecka i bedzie z nim siedziec, ale jak juz robaczek sie wykluł to swiat sie zmienił i wiem ze nik mojego dziecka samego nie dostanie- mało tego ja nawet nie lubie jak ktos oprocz nas bierze go na rece- niewiem czemu ale szlak mnie trafia, i głeboko gdzies mam to czy komus sie to podoba czy nie. to jest tylko i wylacznie moja sprawa, tesciowa moja tez jest madra teraz widze. bylismy kiedys u niej i chciała da małemu jakies ciastko takie z czekolada to jej mowie ze nie bo on jeszcze za mały a ona swoje i daje mu do raczki to nie pozwoliam i jej powiedziałam stanowczo ze NIe! pozniej ona ze da mu banana do raczki-nie byłam za tym ale ok bo powiedziała ze bedzie pilnowac i co? i ugryzł kawał duzy i sie zaksztusił tak ze ona nawet tego nie widziała, dobrze ze katem oka ja to zauwazyłam i podeszłam zeby go poklepac bo byłoby po dziecku... a banana wyrzuciłam w kat taka byłam zła!!! i jak tu dac komus dziecko?? no jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem o co chodzi, kurde bo własnie w przedszkolu tez sie nie ma nigdy pewności co i jak no nie ? Teraz się różne historie słyszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogole to wymyslilismy z Moim ze nie bedziemy chrzcic dzieciaczkow jak beda mialy te 2-3msc tylko zrobimy to w szpitalu. A dlaczego? bo zwyczajnie nie mamy kasy zeby robic jakies imprezy, osob by bylo tyle samo co i na naszym malutkim slubie (tylko cywilny bralismy) czyli ok 15 bo niestety jak sie zaprosi juz jedna osobe to pasuje juz druga itd, nie da sie tego obejsc. A przy takiej liczbie nie ma innej opcji jak wynajac restauracje na ten obiad chociazby i to juz jest ok 2tys, a ja za te pieniadze wole kupic cos dzieciom niz uszczesliwiac rodzine, nawet na kawe nie mamy gdzie w mieszkaniu tyle osob upchnac. A do czego darze: wczoraj zaczelismy myslec nad chrzestnym i poszlismy sie zapytac siostry mojego czy chciala by zostac (dziewczyna ma 19lat) i mama wyskoczyla od razu ze nie ona nie chce ze mozemy moja siostre wziac, no ok jej sprawa nic sie nie odezwala czyli nie chce. A dzisiaj tesciowa mi mowi ze ona nie chce bo... i tutaj uwaga :D... Bo ona nie chce isc do spowiedzi !!! no normalnie mnie szlak trafil, jak mozna myslec w ten sposob?! Tak odskoczylam troche od temu wczesniejszego ale tak mnie to zszokowalo ze myslalam ze zaraz urodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel ja akurat mialam tak do malego dziecka, jak jeszcze byla taka chorowita i wiotka duzo ulewalam i balam sie ze ktos moze w pore nie zareagowac jak sie bedzie krztusic, ale z tesciowa i tak bym jej nie zostawila :/ raz jej dala zimne mleko do picia bo stalo na stoliku :/ i takie juz ostane przynajmniej z 3 h bylo , bo mala byla glodna :/ Ale od stycznia wracam do pracy wiec mala bedzie z moja mama bo nadal ufam tylko jej , mojemu i mojej siostrze :) pozatym juz bedzie wieksza bedzie miala 8 msc bedzie bardziej kumata :) no a od wrzesnia przyszlego roku mam nadzieje ze zalapiemy sie na zlobek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Tez dobre rozwiązanie :) Ja myslę, że u mnie towszytskow yjdzie jak sie urodzi :) Wiem np ze Teściowa bardzo pomogła bratowej jak urodziła pierwsze dziecko ( opowiadała mi to bratowa) , że uczyła ja jak przewijac , karmic itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia wiesz co, ja robiłam duza imoreze na chrzciny bo na az 30 osob w knajpie al wiesz co, mi sie praktycznie dwukrotnie chrzciny wrociły jezeli chodzi o kase, wiec pomysl jak uda Ci sie wyciagnac od panstwa 8tysiaków to czy nie warto? ale to Twoja sprawa:) co do chrztu to wiesz co, ja chrzciłam tu na boh wrzesnia w kosciele i tam chzesni nie potrzebowali spowiedzi:) nikt o nic niw pytał. jedynie ksiadz doczepił sie ze slubu nie mamy ale i to spoko obeszlsimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krakuska to jestes odwazna jak chcesz do żłobka dac, dla mnie ta obcja wogole nie wchodzi w gre... jak cos to przedszkole ale i to zobaczymy jak bedzie. żłobek napewno odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a co do tesciowych to to ze wychowala 3 dzieci nie znaczy ze niczego nie zapomniala i ze nic sie nie zmienilo co do pielegnacji maluszkow. Ja tu widze troche tez swojej winy bo na poczatku jak sie dowiedzialam o blizniakach to tak mowilam ze jak ja sobie poradze ze ja nie potrafie sie zajac nawet jednym ze nie wiem nawet jak sie pieluche ubiera, wtedy gdybym o tym wiedziala to pewnie zatrzymala bym te mysli dla siebie. No ale Iwcia Ty dojezdzasz do babci czy do mamy a ja mam tesciowa pod jednym dachem wiec bedzie ciezko. Zreszta moj strasznie trzyma strone swojej mamy. Jest takie cos jak "rodzina na swoim" daja mi mieszkanie ja splacam kredyt a panstwo odsetki. a moj ze nie bo jak ja sobie poradze z dwojka, tak mnie to wkurza ze mam mu ochote czasem z tej mojej dyni na brzuchu przywalic zeby sie otrząsnął co on do mnie mowi, czuje sie jak by uwazal ze bede zla matka i potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwcia ja troche nie mam wyboru :) bo niestety do pracy wrocic musze, bo nie utrzymamy sie z jednej pensji niestety :/ A na opiekunke mnie zwyczajnie nie stac :/ Ale tlumacze sobie to tak ze szybciej bedzie wsrod rowiesnikow bedzie miala z kim sie bawic i wogole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Iwcia ja mysle ze chrzciny Nam sie nie zwroca bardziej niz slub a na slubie wiele nie zarobilismy. Dlatego tak jak mowie ja wole kupic cos dzieciom z tej kasy moze meble wymienic zeby sie pomiescic jakos fajnie a nie uszczesliwiac na sile kogos bo jak to chrzciny bez imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem ze to jest roznica jak ona jest u was ale mimo wszystko jak nie pokazesz jej kto jest tu matka to bedziesz miała przekichane jednym słowem! a jak piszesz ze Twoj maz jest bardzo za matka to jeszcze bardziej Ci współczuje! bo pewnie jakby był jakis konflikt miedzy wami to onbedzie po mamy stronie,moim zdaniem do tego trzeba miec tez charakter. ja wiem ze napewno bym sobie nie dała chodzby niewiem jaka miałabyc wojna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam do żłobka :D pamiętam hehehe :d i do przedszkola później :) Tylko w żłóbku opiekunka była Mam Mojej koleżanki więc to tez troszke inaczej wyglądało :d zjadłam pół kg sliwek i chyba pierwszy raz w yziciu mam zgage :( Co do chrzcin to ja mojemu mówiłam, że nie wiem czy będziemy w ogóle chrzcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta ja juz troche wyroslam z tego ze sie balam mala z kims zostawic :) teraz juz jest wieksza to nawet sie ciesze jak ktos do nas przyjedzie np moja mama i troche ja ponosi pobawi bo i ja sobie oddychne :) zreszta w najblizszy weekend zostaje z moja siostra na weekend bo my idziemy na wesele :) Asia ja robilam chrzest na 15 osob cala impreza sie zwrocila ale nic nie zarobilismy na tym :) tyle ze ja robilam impreze bo to byla jedyna okazja zeby zzjechala sie rodzinka mojego i mogla mala zobaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba ze masz porównanie to rozumiem. ja akurat byłam pewna ze napewno nie wyjde stratna na chrzcinach a u mnie w rodzinie chzciny to rzecz wazna i zawsze cała rodzina zapraszana. oczywiscie nasza tesciowa tez musiała wprosic swoich gosci na nasza impreze- takich ktorych ja nie znam:/ i nawet słowa z nimi nie zamieniłam, a tesciowa oczywiscie nic sie do chrzcin nie dołożyła, zuciła nam 100zł i szczesliwa... jeszcze wymyslała kto ma byc chrzesna hahahaha!!! smieszna jest! Krakuska rozumiem, niestety takie czasy ze majac rodzine od panstwa nie dostaniesz nic a nawet kazda tobie dawac im:/ ale mimo wszystko za odwage podziwiam, bo u nas żłobek nie wchodzi wogole w gre. a zapisujesz juz mała? bo wiesz teraz sa zapisy dwa lata w przód:) kolezanka w kwiatniu zapisła synka na wrzesien 2013 ale to nie w krk tylko w małym miasteczku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy jak to wszystko wyjdzie po porodzie. Ale na ten moment jak slucham jej to za kazdym reazem powiem co ja mysle ze jak ja bym to zrobila i wychodze bo juz slysze jakies ALE. Heh myslalam ze skonczy sie na wybieraniu wozka co byl mega foch ze pojechalam i kupilam sama (i to nie taki jak jej by pasowal )z moim tak samo wyprawke a lozeczka nie miala sie do czego przyczepic to popatrzyla tylko i zakrecila nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w przyszlym tygodniu ide ja zapisac, rozmawialam juz z kobieta ze zlobka i powiedziala ze na wrzesien mamy szanse:) no ale jak sie nie dostanie to plakac nie bede , moja mama wtedy dluzej z nia posiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby w mojej rodzinie nie było takiej tradycji na chrzciny to moze i tez bym nie robiła takiej imprezki, ale wiecie- nie chciałam byc gorsza, a wogole jak dla mnie to tez by tych chrzcin mogło nie byc bo my jestemy nie wierzacy. ale za to mielsimy przepiekny tort na chrzciny, wysle wam fotke na meila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby moj zarobil tyle zeby nas utrzymac to bym pewnie do pracy nie wracala albo bym sobie wrocila dla rozrywki np na 1/2 etatu :)bo jednak kobieta jak wraca do pracy to duzo traci z zycia malenstwa :/ jak pierwszy krocze, pierwsze slowo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj o tym złobku to ja tez myslałam, żeby jakos pod koniec roku się dowiedzieć. Asia ciezki temat będzie z teściową, ale jedyne wyjśce to wyprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×